Tzolk'in: Kalendarz Majów (S. Luciani, D. Tascini)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Mam takie wrażenie, że świątynie są jedną słuszną strategią. Miałem taką grę 4 os. jeden gracz całkowicie grał pod monumenty nie skupiając się na świątyniach, natomiast jeden grał pod same świątynie. Pozostali grali mieszaną strategią czyli świątynie/budynki. Grę wygrała osoba grająca pod świątynie i to z znaczną przewagą, osoba grająca pod monumenty była trzecia. Pojawia się taka rzeczy, że nie można odpuścić świątyni, bo bez nich niczego rozsądnego się nie osiągnie.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Mam bardzo podobne doswiadcznia z grami 2-osobowymi. Gracz od poczatku idacy w swiatynie, bez poblemu zdobywal ponad 90 punktow, a budujac 3 monumenty, ledwo 70 zbieral.
Jezeli strategia na swiatynie nie jest wygrywajaca (a wierze, ze jednak nie jest), to przynajmniej zdecydowanie najlatwiejsza do przeprowadzenia.
Jezeli strategia na swiatynie nie jest wygrywajaca (a wierze, ze jednak nie jest), to przynajmniej zdecydowanie najlatwiejsza do przeprowadzenia.
- MataDor
- Posty: 696
- Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
- Lokalizacja: Warszawa/Gocław
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 98 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Przyznam że w Kalendarz gra się bardzo fajnie, ale po 8 grach w 3 osoby, mamy dokładnie to samo wrażenie. Wszystkie gry wygrane były przez osobę która skupiła się tylko na świątyniach, a budowe budynkow i technologie odpuscila w zasadzie kompletnie. Obyśmy sie mylili....Radeku pisze:Mam takie wrażenie, że świątynie są jedną słuszną strategią.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
kolekcja gier
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Ej no.... Dziś odbieram grę i naprawdę liczę że jest bardzo dobrze zbalansowana na każdą liczbę graczy...
Po 1 partii na 4 os. tak się wydaje. U nas 1 os. grała na budynki/monumenty, druga na czaszki, trzecia i czwarta wszystkiego po trochu. Wyniki były bardzo zbliżone i mam nadzieję że kolejne partie to pokażą
Po 1 partii na 4 os. tak się wydaje. U nas 1 os. grała na budynki/monumenty, druga na czaszki, trzecia i czwarta wszystkiego po trochu. Wyniki były bardzo zbliżone i mam nadzieję że kolejne partie to pokażą
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Się nie pocieszaj. To była pierwsza, rozpoznawcza partia...
Na pewno kicha po kolejnych partiach.
Jedyne pocieszenie, że wiele tych partii (do piątku ) nie zdążymy rozegrać...
Na pewno kicha po kolejnych partiach.
Jedyne pocieszenie, że wiele tych partii (do piątku ) nie zdążymy rozegrać...
- prz22
- Posty: 339
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 23:12
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Czyżby to jednak zła decyzja na prezent gwiazdkowy była...
Coraz mocniej wkręcam się w świat gier planszowych, ale od zawsze i na zawsze największą pasją pozostanie muzyka;)
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Tak teraz myślę że nie powinno być źle. Z Shipyardem przecież było podobnie.
Tak samo krążyły pogłoski że pewne kombinacje kontraktów (punktowanie liczby statków oraz przepłynięte kanały) były przesadzone a w rzeczywistości były to bzdury wyssane z palca. Wystarczyło się ograć i już punkty zdobywane z innych zestawów nie odbiegały od w/w. Jeno trzebało pograć i tu myślę, że będzie podobnie. Nie siać mi tu niepewności proszę
Tak samo krążyły pogłoski że pewne kombinacje kontraktów (punktowanie liczby statków oraz przepłynięte kanały) były przesadzone a w rzeczywistości były to bzdury wyssane z palca. Wystarczyło się ograć i już punkty zdobywane z innych zestawów nie odbiegały od w/w. Jeno trzebało pograć i tu myślę, że będzie podobnie. Nie siać mi tu niepewności proszę
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Nikt tu nie sieje niepewności. Tylko stwierdzam ze po 8 partiach w podobnym składzie zawsze zwycięska strategia była świątynie.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2012, 11:07 przez Radeku, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Niekoniecznieprz22 pisze:Czyżby to jednak zła decyzja na prezent gwiazdkowy była...
Pisałem już, że na bgg jest kilka innych strategii.
Ostatnio próbowałem grać na budynki - to też jest kapitalna opcja.
Błyskawiczny rozwój w technologii budownictwa do 3 poziomu (pomogły kafle startowe) a potem budowanie - tańsze, + 2 punkty + kukurydza
I jak tylko kolejny rozwój technologii - to za jeden surowiec 3 punkty z budownictwa
Oczywiście przy okazji budowania - też stawianie budynków pozwalających przesuwać się w świątyniach.
Bo całkowite odpuszczenie świątyni to raczej pewna przegrana. Natomiast na pewno nie trzeba tylko w nie iść.
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
-
- Posty: 1926
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
- Lokalizacja: Reda
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 16 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
zawsze mnie intrygowało..
Jeżeli jest strategia wygrywająca i wszyscy ją znają, to znaczy, że będą same remisy???
To, że Świątynie są potrzebne to oczywistość. Mi się wydawało, że posiadanie drugiego poziomu rozwoju rolnictwa, też.
rozumiejąc wszelkie różnice, to troszkę jak z Sankt Petersburgiem. na początku trzeba iść w kaskę. jeżeli, ktoś w pierwszej, drugiej rundzie nie będzie brał zielonych kart to... na 99% przegra.
ale to nie znaczy, że jest to już cała, jedyna strategia wygrywająca.
bo jak wszyscy pójdą w Świątynie, to wygra ta osoba, która sprzeda dwie czachy za 24 punkty (a przy okazji pójdzie w górę na... żółtej Świątyni :):))
Jeżeli jest strategia wygrywająca i wszyscy ją znają, to znaczy, że będą same remisy???
To, że Świątynie są potrzebne to oczywistość. Mi się wydawało, że posiadanie drugiego poziomu rozwoju rolnictwa, też.
rozumiejąc wszelkie różnice, to troszkę jak z Sankt Petersburgiem. na początku trzeba iść w kaskę. jeżeli, ktoś w pierwszej, drugiej rundzie nie będzie brał zielonych kart to... na 99% przegra.
ale to nie znaczy, że jest to już cała, jedyna strategia wygrywająca.
bo jak wszyscy pójdą w Świątynie, to wygra ta osoba, która sprzeda dwie czachy za 24 punkty (a przy okazji pójdzie w górę na... żółtej Świątyni :):))
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Ja pierwszą, 4-osobową grę wygrałem nie zbierając ani jednej czaszki.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Zaraz zaraz - napisz że wygrałeś nie wchodząc na żadne piętro żadnej świątyni - o to się rozchodzimst pisze:Ja pierwszą, 4-osobową grę wygrałem nie zbierając ani jednej czaszki.
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
- asiok
- Posty: 1423
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 331 times
- Been thanked: 76 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
wc pisze:Zaraz zaraz - napisz że wygrałeś nie wchodząc na żadne piętro żadnej świątyni - o to się rozchodzimst pisze:Ja pierwszą, 4-osobową grę wygrałem nie zbierając ani jednej czaszki.
Główne "ruchy" mst w świątyni w tej partii to było obniżanie poziomu związane z nieustającym żebraniem o kukurydzę
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Nie tyle z żebraniem co z wypalaniem lasu.
A świątyniom rzeczywiście nie poświęcałem zbyt wiele uwagi - w sumie na końcu gry byłem chyba o 1 (może 2) poziomy wyżej niż na początku.
A świątyniom rzeczywiście nie poświęcałem zbyt wiele uwagi - w sumie na końcu gry byłem chyba o 1 (może 2) poziomy wyżej niż na początku.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Zeby troche uscislic.
Po 6 2-osobowych grach mam wrazenie, ze:
Skrajna strategia na swiatynie, zero czaszek, zero ulepszen, niewiele budynkow jest łatwa do przeprowadzenia i bardzo skuteczna.
Skrajna strategia na monumenty i/lub budynki z odpowiednimi usprawnieniami, zero w swiatyniach, zero czaszek jest bardzo trudna do skutecznego przeprowadzenia (czyt. jeszcze nie udalo mi sie tego zrobic).
Wszystkie posrednie strategie, obejmujace walke o prowadzenie w przynajmnij jednej ze swiatyn, daja szanse na wygrana.
Wydaje mi sie, ze swiatynie sa szczegolnie wazne w rozgrywkach 2-os. Przy wiekszej liczbie graczy, bonusy za pierwsze miejsce nie powinny miec az takiego wplywu na gre.
ps. Gra wg mnie jest bardzo dobra (8.5/10).
Po 6 2-osobowych grach mam wrazenie, ze:
Skrajna strategia na swiatynie, zero czaszek, zero ulepszen, niewiele budynkow jest łatwa do przeprowadzenia i bardzo skuteczna.
Skrajna strategia na monumenty i/lub budynki z odpowiednimi usprawnieniami, zero w swiatyniach, zero czaszek jest bardzo trudna do skutecznego przeprowadzenia (czyt. jeszcze nie udalo mi sie tego zrobic).
Wszystkie posrednie strategie, obejmujace walke o prowadzenie w przynajmnij jednej ze swiatyn, daja szanse na wygrana.
Wydaje mi sie, ze swiatynie sa szczegolnie wazne w rozgrywkach 2-os. Przy wiekszej liczbie graczy, bonusy za pierwsze miejsce nie powinny miec az takiego wplywu na gre.
ps. Gra wg mnie jest bardzo dobra (8.5/10).
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Tzolkin miał nakład 500 szt. i to nie jest nic dziwnego - takie nakłady mają w Polsce bardziej skomplikowane gry, a nadal połowa takiego nakładu może latami zalegać w magazynach.mulek18 pisze:zawsze mnie to zastanawia jak to jest. Jakie robią te druki? 500 szt? Jaja jakieś, że ledwo premiera, a już nie ma.
Robinson też się kończy
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
-
- Posty: 3944
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 88 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Tylko, że taki tytuł wiadomo, że trafi do szerszej grupy odbiorców niż np. Mercurius.Nataniel pisze:Tzolkin miał nakład 500 szt. i to nie jest nic dziwnego - takie nakłady mają w Polsce bardziej skomplikowane gry, a nadal połowa takiego nakładu może latami zalegać w magazynach.mulek18 pisze:zawsze mnie to zastanawia jak to jest. Jakie robią te druki? 500 szt? Jaja jakieś, że ledwo premiera, a już nie ma.
Robinson też się kończy
No chyba, że Mercurius miał 200 nakładu to zwracam honor. Chodzi mi o to, że to gra nie tylko dla geeków, ale dla prawie każdego. Dodatkowo, jak się widzi wykonanie to od razu ma się chęć kupić i myślę, że tutaj takie kryteria oczywiście między innymi takie trzeba przyjąć. Jak dla mnie to od razu powinni 1000 być i tak by zeszło jak świeże bułeczki.
Już po samej reklamie jaką robiło CGE dużo osób kupiło by angielską wersją, jeśli by polskiej nie było.
Jestem zatrudniony w Rebelu?
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Jesteś, pod warunkiem, że z każdego nakładu 1000 szt., który się nie sprzeda w ciągu roku - wykupisz resztę
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
-
- Posty: 3944
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 88 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
żona by tego nie przeżyłaNataniel pisze:Jesteś, pod warunkiem, że z każdego nakładu 1000 szt., który się nie sprzeda w ciągu roku - wykupisz resztę
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Ja swoją pierwszą partię wygrałem nie idąc w ogóle w świątynie No ale to była pierwsza partia wszystkich z wyjątkiem Jaxa, który grał drugi raz.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- prz22
- Posty: 339
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 23:12
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Napisz to samo po kolejnych trzech i wszyscy będziemy już spokojniejsi;);Pschizofretka pisze:Ja swoją pierwszą partię wygrałem nie idąc w ogóle w świątynie No ale to była pierwsza partia wszystkich z wyjątkiem Jaxa, który grał drugi raz.
Coraz mocniej wkręcam się w świat gier planszowych, ale od zawsze i na zawsze największą pasją pozostanie muzyka;)
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Z całym szacunkiem Majowie mieli dwa kalendarze, zwykły codzienny słoneczny Haab i specjalny rytualny Tzolk'in. Czyli macie tę religię w nazwie gry. Marudzenie, że trzeba w niej inwestować w świątynie jest równie mądre jak zastanawianie się czy da się wygrać w Agricolę bez tego całego chrzanionego rolnictwa.
To jest gra o zdobywaniu punktów w świątyniach. Natomiast możliwości zdobycia tych punktów jest multum: z budynków, z torów technologii, z czaszek i niebieskiego koła, z dwóch innych kół. A dobrze dobrany monument może zrobić różnicę dajacą zwycięstwo.
Przy okazji dziś wygrał kolega mający wszystkiego 3 pionki przez całą grę.
To jest gra o zdobywaniu punktów w świątyniach. Natomiast możliwości zdobycia tych punktów jest multum: z budynków, z torów technologii, z czaszek i niebieskiego koła, z dwóch innych kół. A dobrze dobrany monument może zrobić różnicę dajacą zwycięstwo.
Przy okazji dziś wygrał kolega mający wszystkiego 3 pionki przez całą grę.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.