Bruggia jest fajnym tytułem raczej po rodzinnej stronie. Bardzo ładnie chodzi w dwie osoby, ma w sobie pewną dozę losowości i generalnie chodzi w niej o taktyczne rozgrywanie każdej rundy (czyli nie jest łatwo zaplanować wielką strategię na całą grę, raczej skupiamy się na jak najefektywniejszym rozegraniu danej rundy). Uważaj też, żeby kupić na pewno wersję językową, która podpasuje Wam obojgu (angielską zapewnie). Gra jest bardzo zależna językowo i by mieć pełnię frajdy, wszyscy gracze powinni rozumieć karty (można też wrzucić tłumaczenie w koszulki).ChlastBatem pisze:Pytanie do Was, a szczególnie do KubaP (gdyż zna więcej gier Felda niż zostało ich wydanych ).
Gram w wiele gier ale nigdy nie grałem w żadnego Felda (z góry przepraszam za swoją ignorancję do Stefana). Ostatnio pykałem z dziewczyną w Alchemików i grało nam się świetnie. Pomyślałem, że czas na jakiegoś dobrego suchara. Mój wybór oscyluje pomiędzy Brugge, a Badaczami Głębin. Waham się, ponieważ słyszałem, że Badacze to arcytrudna gra. Dlatego pomóżcie w wyborze. Pozostałe gry średnio do mnie przemawiają, ponieważ nie lubię odkopywać dinozaurów i oprawa graficzna jest dla mnie bardzo istotna (w końcu to gry planszowe, a nie abstrakcyjne RPGi na skrawkach papieru).
Badacze Głębin to najtrudniejszy albo jeden z najtrudniejszych Feldów z mnóstwem zmiennych. Trudno będzie się na początku zorientować jak grac dobrze. Gra jest niezła, ale może oszołomić z początku. Jeśli skłaniasz się ku tej trudniejszej twarzy Felda, a ważna jest też dla Ciebie oprawa graficzna, to przyjrzyj się także Bora Bora. Trudny tytuł, pięknie wydany, a mam wrażenie, że daje troszkę większe poczucie kontroli niż Badacze. Obie gry bardzo ładnie się skalują (chodzą na dwie osoby).
Mam nadzieję, że pomogłem i życzę mnóśtwa frajdy podczas gry w wybrany tytuł
P.S. Jeśli jesteście z Wwy to po prostu wpadnijcie do nas w jakiś weekend albo wieczór, to pokażemy Wam oba tytuły