Strona 5 z 39

: 17 lis 2006, 01:50
autor: Lothar
Dzisiaj było naprawde fajnie : )

Duza frekwencja 34 osoby, grane było tyle rzeczy ze az mi sie nie chce wypisywac : D
do zobaczenia za tydzien : )

: 17 lis 2006, 08:08
autor: AcikCieslik
Pozazdroscic frekwencji i miejsca dla tylu graczy.

: 17 lis 2006, 08:33
autor: mahon
Dziękuję (w imieniu swoim i Ani) za doskonałą zabawę przy grze w Saboteura i Ticket To Ride!

Grało się świetnie, atmosfera bardzo przyjazna, ludzi masa (w tym sporo pań)...

Tylko dlaczego nikt nie doceniał moich zaskakujących otwarć i rozterek podczas gry w Saboteura. No i znowu sromotnie przegrałem w obie gry. Ale to dla mnie nic nowego :P

Dzięki raz jeszcze i do zobaczenia :D

: 17 lis 2006, 08:48
autor: edrache
kolejny udany czwartkowy wieczór :D
Teraz już wiem, że żeby taki był potrzeba mniejszych gier a nie kolosów zajmujących całe spotkanie (sorry chłopaki od Twilight Imperium ;) - o której skończyliście? skończyliście?).
Zaczęło się od sprawdzonego tydzień temu Saboteur - oczywiście nie zawiódł. Graliśmy przez chwilę w 9 osób - dobre krasnoludki nie mają szans w konfiguracji 6:3, ale o to chodzi :twisted: .
EDIT: zwłaszcza jak dobre krasnoludki próbują swoich kamratów wykiwać udając, że są złymi krasnoludkami (patrz post wyżej) ;)

Później krótka partyjka 2h w Arkham Horror :). Tak, tak - da się. Nie była to najbardziej klimatyczna partia w jaką grałem, ale i tak kocham tę grę. Na tę pozycję potrzeba jednak więcej czasu i bardziej klimatycznego miejsca (obok grany był Twilight, Ticket To Ride i Jungle Speed :)) żeby się nią zauroczyć.

Następnie poznałem 2 świetne gry, w które mam nadzieję zagrać jeszcze nie raz. Książęta Florencji - gra, w której na końcu zostałem w tyle z powodu kilku poważnych błędów, ale chyba najbardziej podchodzą mi gry, w które przegrywam hehe.

Ostatnią grą planszową wczoraj była Manila. Podczas tej rozgrywki dotarło do mnie, że najbardziej lubię gry, w których występuje spory element losowy. Nic nie zastąpi tych emocji podczas turlania kostkami :D
Na sam koniec rozegraliśmy krótką partyjkę pokera Texas Hold'em. Głupia gra ;) (przegrałem), ale te żetony takie są przyjemne w dotyku, że zagram na pewno nie raz.

Poker jednak to jest taka uboga gra. W Książętach też mamy licytację, ale o ile więcej trzeba myśleći zastanawiać się nad swoim ruchem - co wylicytować? co zrobić w turze akcji? licytować agresywnie czy spokojnie?
Książęta są lepsi od pokera :P

Pozdrawiam i dzięki wielkie za wczorajsze spotkanie

: 17 lis 2006, 08:56
autor: Don Simon
Lothar pisze:
Duza frekwencja 34 osoby, grane było tyle rzeczy ze az mi sie nie chce wypisywac : D
do zobaczenia za tydzien : )
Brawo! Prawie przebiliście Smolną :-). Byle tak dalej...

Pozdrawiam
Szymon

: 17 lis 2006, 09:16
autor: mahon
edrache pisze:był potrzeba mniejszych gier a nie kolosów zajmujących całe spotkanie (sorry chłopaki od Twilight Imperium ;) - o której skończyliście? skończyliście?).
no właśnie, nurtuje mnie to samo pytanie....
bo ta gra tyle mnie ciągnie co i przeraża.
edrache pisze:zwłaszcza jak dobre krasnoludki próbują swoich kamratów wykiwać udając, że są złymi krasnoludkami (patrz post wyżej) ;)
nikogo nie kiwaliśmy! tylko stosowaliśmy innowacyjne otwarcia żeby zmylić sabotażystów. ;)
(no dobra, raz źle zapamiętałem kto położył ślepy korytarz i mi tak kilof w ciemności zbił niewłaściwą lampę :oops: ale nie zmienia to faktu że ten skręt na początku to był dobry plan (moim zdaniem)! jak by mi ktoś wierzył w to co wyczytałem z mapy, to sabotażyści byli by bez szans mimo mojego kilofa klasy Cruise ;)
edrache pisze:Książęta są lepsi od pokera :P
no coś ty? coś jest lepsze od pokera? a my wyszliśmy jeszcze przed książętami :(

: 17 lis 2006, 09:37
autor: rokter
Don Simon pisze:
Lothar pisze:
Duza frekwencja 34 osoby, grane było tyle rzeczy ze az mi sie nie chce wypisywac : D
do zobaczenia za tydzien : )
Brawo! Prawie przebiliście Smolną :-). Byle tak dalej...

Pozdrawiam
Szymon
Pozostając w temacie bicia rekordów - na spotkaniu było aż 8 dziewczyn! (sic!) Nie wiem, jak panie od Cytadeli, ale moje krasnoludzkie dziewoje (kumpele z roboty) drążące kopalniane tunele, były tym zajęciem autenycznie zachwycone (choć spiskowanie ewidentnie im nie wychodziło, z czego oczywiscie wyciągnęły wniosek, że to jednak my, mężczyźni, jestesmy bardziej zakłamani i dwulicowi :-) )

Jak zwykle było super, tyle że nieco duszniej niż zwykle :-)
Ale w koncu łatwiej życ bez powietrza niz bez planszówek.

: 17 lis 2006, 10:22
autor: edrache
mahon pisze: nikogo nie kiwaliśmy! tylko stosowaliśmy innowacyjne otwarcia żeby zmylić sabotażystów. ;)
Gratuluję, udało sie Wam zmylić nie tylko sabotażystów ;) - ooo.... wózek się zepsuł? :twisted:
mahon pisze:
edrache pisze:Książęta są lepsi od pokera :P
no coś ty? coś jest lepsze od pokera? a my wyszliśmy jeszcze przed książętami :(
Ja uważam, że lepsze, mój brat pewnie nie :). Za tydzień zagramy w Książęta i się przekonacie :D

: 17 lis 2006, 11:02
autor: demnogonis
Jeżeli chodzi o partie Twiligh Imperium to skonczyliśmy po 5h bojów (końcówka sie ciut przeciągała, chyba z powodu zmęczenia graczy tak późną porą) przyznam się że spodziewałem sie szybszej partii ale nie miałem doświadczenia jeszcze w 6 osobowej grze. A szkoda bo myślałem, że w coś jeszcze innego zdąrze zagrać :evil: .

Gra na 6 osób ma swoje wady i zalety, tzn jedyna wada to taka że gra sie dłużej a zalet jest chyba więcej :twisted:

Mahon: przeraża cie czasem gry czy zasadami ? jeśli tym drógim to cie pociesze że tylko wygląda na skomplikowaną, zasady są proste :twisted:

: 17 lis 2006, 11:51
autor: mahon
dlugoscia przede wszystkim, bo gdzies po 4 godzinie gry w cos gdzie trzeba troche myslec glowa zaczyna mi parowac ;)

poza tym na tak dlugie granie to mi trudno znalezc czas i energie :(
a zasady mnie akurat nie zniechecaja, bo czytanie zasad i zasmiecanie sobie nimi glowy to na swoj sposob moje hobby. ;)

: 17 lis 2006, 12:44
autor: Harun
Dzięki, było bardzo sympatycznie. Szczególne "thanks to" dla Edrache, Pawła i "Bąka?".

Sabotaż niezwykle przypadł mi do gustu. Proste i wesołe, chociaż dla dobrej zabawy wymaga chyba dużej ilości graczy. Książęta Florencji - z każdą grą staje się ona ciekawsza - te ciągłe decyzje: to kusi, to nęci. Manila - Wasze pozytywne reakcje są dla mnie bardzo miłe, bo w końcu kupiłem ją po to, by nas wszystkich bawiła.

Zaś Arkham horror - no cóż, no więc, no właśnie, jakby to powiedzieć by nikogo nie urazić... - może w ten sposób, iż w nazwie gry kryje się opis, tego co przeżywałem męcząc się z nią przez 2 godziny.

Pozdrawiam

Dajcie cynk co jeszcze moze się u nas z nowych gier pojawić, bo pozostaje mi coraz mniej gier do przetestowania :(

: 17 lis 2006, 14:41
autor: Galuchas
Hej. Krasnale rządzą!!!
Grałem pierwszy raz - świetna gra, to knucie, te tunele i ich nieoczekiwane zakończenia :twisted:
Mahon przyznaję miałeś pecha nawet swoi rzucali w Ciebie kilofami, hm... może taka strategia :lol:
Jungle Speed dostarczyła MOC emocji, podczas rozgrywki do Lothara dwukrotnie zadzwoniła jego własna komórka - MOC.
Dzięki za dobra zabawę. Pozdrawiam

: 17 lis 2006, 15:14
autor: rokter
Harun pisze: Dajcie cynk co jeszcze moze się u nas z nowych gier pojawić, bo pozostaje mi coraz mniej gier do przetestowania :(
przypominam o mozliwosci swobodnego "zamawiania" gier na kazde kolejne spotkanie z mojej listy (nie podejmuje sie wszystkich tlumaczyc, jesli zamowień będzie więcej, ale przeciez zawsze mozna ściagnąc instrukcję z netu i przeczytać przed czwartkiem ;-) ):

- Age of Mythology
- Shadows Over Camelot
- Citadels
- Descent Journeys In The Dark
- Zombiaki
- Frenzy
- Arkham Horror
- Drakon
- Lost Cities
- Ticket to Ride Europe
- Jungle Speed
- Troja
- Runebound
- Carcassone
- Memoir 44
- Game of Throne
- Pirates Cove
- Bang!
- Saboteur
- Konfrontacja
- Mall of Horror
- Niagara
- Wilki i owce
- Dungeon Twister
- Fist of Dragonstones
- Um Krone ud Kragen
- Blue Moon
- Blue Moon City
- Warrior Knights
- Betrayal at the house on the hill
- Tikal
- Robbo Rally
- Samurai
- Conquest of the Empire

: 17 lis 2006, 15:21
autor: mahon
powaznie nie podobal ci sie arkham? coz, nie dla kazdego taki typ gier sie nadaje. my tam go lubimy ale w bardziej quasi-RPGowym wydaniu, a nie w wariancie "na wyscigi".

a co do kilofow.... takie ich zycie ze czasem lataja jak chca ;)

: 17 lis 2006, 16:32
autor: Harun
Dzięki Rokterze, będę korzystał :lol:
Co do Arkhama, pewnie dam mu jeszcze kiedyś szansę.

Mozecie zamawiać:
1. Cytadela,
2. Scrabble,
3. Wiochmen rejser,
4. Super Farmer
5. Manila,
6. Um Krone und Kragen (własnej roboty)

: 17 lis 2006, 23:59
autor: Lothar
Don Simon pisze:
Lothar pisze:
Duza frekwencja 34 osoby, grane było tyle rzeczy ze az mi sie nie chce wypisywac : D
do zobaczenia za tydzien : )
Brawo! Prawie przebiliście Smolną :-). Byle tak dalej...

Pozdrawiam
Szymon
Nie chce sklamac ale na jednym spotkaniu bylo raz wiecej niz 34 osoby ale moge sie mylic.
Muszę podziekowac wszystkim uczestnikom bo każdy tutaj dokłada swoją cegiełke (w postaci znajomych) a takze kilku kompletnie nowym twarzom ,ktore o spotkaniach dowiedzialy sie w sklepie (miedzy innymi przyszedl Pan z dwojka swoich dzieci, corka 9letnia i synkiem 6 letnim, grali w Runebounda i przygladali sie innym grom : )), mam nadzieję ze nasze wspolne zainteresowanie bedzie sie caly czas rozrastac i nastepnym razem trzeba bedzie wspolnie uruchomic nasz zmysl logistyczny i tak ustawiac stoly zeby jak najwiecej ludzi moglo grac: )
POZDRAWIAM I DO CZWARTKU!

: 18 lis 2006, 13:08
autor: maluman
Lothar pisze:miedzy innymi przyszedl Pan z dwojka swoich dzieci, corka 9letnia i synkiem 6 letnim, grali w Runebounda i przygladali sie innym grom
:shock: :shock: :shock:
Respekt.
m.

: 18 lis 2006, 14:02
autor: Pawel
Ja uważam, że lepsze, mój brat pewnie nie :). Za tydzień zagramy w Książęta i się przekonacie :D
Jasne, że powiem, że księciunio nie jest lpeszy od pokera. Mówisz, że są emocje w księciuniu w licytacji. Nie wiesz co licytować i myslisz jak grać. W pokerze też tak jest. Może nie grałeś nigdy na jakimś wyższym poziomie. Albo, że wygrana nie miała sensu. To prawdopodobnie nie czułeś emocji.

Ale zagraj sobie w pokera na kase i pójdź ALL-IN (danie wszystkich posiadanych żetonów) przed flopem (znaim karty się pokażą) i od razu Ci serce podniesie się jak ktoś sprawdzi i będzie mieć lepsze karty a na stole nic nie będzie dochodzić do twoich kart. jedynie ostatnia karta na stole da Ci zwycięstwo. Od razu ulga i masz dwa arzy więcej żetonów.

Albo jak blefujesz. Na stole są wysokie karty a ty masz słabe i wiesz, że nikt nic nie dostał, bo ie podbija to próbujesz blefować, a ktoś cały czas ciebie sprawdza.

W pokerze też musisz się zastanowić czy wejść do gry jak licytować, by wygrać alo żeby wciągnąć kogoś do dalszej gry, gdy masz wygrywające karty. Są różne typy licytacji. Agresywna, spokojna, ostrożna, slow play (mając bardzo wysokie układy, a grając jakby się nic nie miało).

Moje doświadczenie w licytacji w pokerze wykorzystałem w księciuniu i w taki sposób wyprowadziłem brata na wydatek 800 j. na las, który nie był mi potrzebny :P Zagrałem, tak jakbym go potzrebował :P

Może księciunio będzie dla was lepszy bo ma klimat układania budynków, jakieś karty bonusowe itp. W pokerze jest tlyko licytacja. Na tym polega cała gra. Dobre podbicie, pas w dobrym momencie, to tak po krótce droga do sukcesu. No i oczywiście trzeźwość umysłu :P

Rozpisałem się dużo, ale nie dało się wytłumaczyć tego w dwóch zdaniach. Musiałem napisać, co myslę o pokerze :)

PS. Podziękowania dla Haruna, Bąka, Edrache i wszystkich, którzy grali i byli :) W czw pewno znów zawitam. Już bez pokera, bo nikt nie chciał grać :/ Ale jak by ktos chciał, to bez problemu. Z kolegą możemy zrobić mała prelekcje :)

PS2. Grając w pokera można wygrać pieniądze :) Jedna z zalet. Znamy kika stron gdzie bez wkładu pieniędzy, można wygrywać prawdziwe euro albo dolary. Na początek centy, ale centy składają się w dziesiątki, dziesiątki w setki, a seti w półlitra :)

: 19 lis 2006, 08:25
autor: MenThor
chłopaki od Twilight Imperium ;) - o której skończyliście? skończyliście?
Skończyliśmy jakoś wpół do pierwszej na drodze estymacji najbardziej prawdopodobnego wyniku. i osobiście, mimo tego że skończyłem na szarym końcu tabeli wyników, uważam grę za bardzo sympatyczna. A nawet musze przyznać iż mam uczucie ze gra byla za bardzo sympatyczna. Może moje odczucia wynikają z tego, iż gra uplynela bez rzadnych gorących dyskusji dotyczących wprowadzania kart polityki. (Trafialismy jakoś na malo ciekawe prawa) , a moze popprostu z powody profesjonalnego podejścia do gry moich wspólgraczy.
w każdym razie milo wspominam. dziękuje wszystkim za gre.

do następnego razu

: 21 lis 2006, 14:21
autor: edrache
Pawel: moglibyśmy pewnie długo dyskutować nad wyższością jednej gry nad drugą, ale to byłby OT. Tak więc szybko: jeśli się gra na kasę to podniesione ciśnienie emocje będzie nawet przy Jungle Speedzie (a nie tylko poranione ręce :) ). A grając w pokera, oprócz wygrania pieniędzy można je stracić, jeśli ktoś nie potrafi się powstrzymać. Co prawda z planszówkami jest podobnie - jak ktoś zacznie grać, to traci mnóstwo pieniędzy na kupowanie gier :P

i wracając do tematu...

rokter, mógłbyś wziąć Mall of Horror? Może wreszcie uda mi się zagrać :). Gdyby jeszcze Ci się chciało Wilki i owce (ciekawe co tak wszyscy chwalą?) i Dungeon Twister. Oczywiście nie koniecznie w ten czwartek, ale tak na przyszłość :)

Ja jak zwykle wezmę Ticketa i Drakona.

Pozdrawiam

: 21 lis 2006, 14:38
autor: rokter
Niestety w czwartek nie będę mógł się pojawić :-( Wpadnę tylko na chwilę coby rozliczyc się z Lotharem, ale moge przy okazji podrzucić Mall of Horror, za które Marek będzie ręczył własną głową, watrobą, nerkami, sercem i kilkoma innymi ulubionymi przysmakami zombiaków ;-)

Acha - i jeszcze informacja dla wszystkich, ktorzy zamawiali za moim posrednictwem Saboteura u malumana. Gry dotrą dopiero na przyszły czwartek.

pozdrawiam wszystkich i zycze milego grania

: 21 lis 2006, 15:10
autor: edrache
chętnie poręczę a przez cały tydzień będę codziennie dokarmiał zombiaki mózgami, obiecuję. Tylko musisz mnie pouczyć jak często jedzą i jakie ilości (pewnie maksymalne) oraz oczywiście w jakich porach (cały czas?) :)

I jeszcze ponawiam pytanie diesa: Ktoś się wybiera na Poznań Game Arena?

: 21 lis 2006, 19:22
autor: Lothar
ja bede na PGA ale służbowo ; p

: 22 lis 2006, 13:51
autor: mahon
ja będę. ale chyba bardziej figurkowo-malarsko niż planszówkarsko :(

: 23 lis 2006, 10:53
autor: edrache
Okazało się, że jednak najprawdopodobniej nie będzie mnie dzisiaj na spotkaniu :(. Gdybym jednak załatwił swoje sprawy o przyzwoitej godzinie (co jest mało prawdopodobne) to pewnie się pojawię chociaż na 2h.

W takim razie Bartku, nie musisz brać Mall of Horror, chyba, że ktoś inny chciałby zostać dawcą organów (oczywiście, nie chodzi o instrument :))