Wrażenia z pierwszej, niepełnej gry pozytywne- aczkolwiek nie obyło się bez minusów. Do nich zalicza się jednak głównie wykonanie: po pierwsze, cholernie trudno to wyjąć; po drugie, mapa się strasznie wygina. Ciekawe jak będzie to wyglądać po paru grach... Poza tym, wkradł się chochlik: zamiast "straty" na kartach pisze "starty". Mały bug z transportem morskim da się łatwo naprawić.
Przechodząc do samej rozgrywki, była ona na 5 graczy (zgodnie z instrukcją bez Turcji). Ogólnie można ją opisać "Jak w niecały rok udupić Prusy"
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
. Mianowicie na początku Austria je zaatakowała, zajmując Polskę. Część pruskich armii była już na zachodzie i sytuacja była średnia. Oczywiście wtrąciła się matiuszka Rossija która równo zlała i Austriaków, i Prusaków
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. Różnica była taka, że Austriak szybko spasował i później razem z Rosją rzucił się na Prusy, a te twardo odmawiały jakiegokolwiek porozumienia. Nawet gdyby to nie wystarczyło, z Danii ruszała już angielska armia.
W tym czasie Francja kierowana przeze mnie w pokojowy sposób zajęła Półwysep Iberyjski bez Portugalii oraz połowę Półwyspu Apenińskiego (do Państwa Papieskiego włącznie). Anglia zajęła wspomnianą Danię oraz Niderlandy.
Po zlikwidowaniu Prus Rosja i Austria zdecydowały się razem zaatakować zachodnią Europę, co poskutkowało natychmiastowym zawiązaniem się sojuszu angielsko-francuskiego
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.
W tym momencie gra została przerwana
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
. Zagraliśmy jeszcze część fazy dyplomacji ale następnego roku już nie zaczynaliśmy. Zajęło to około 1,5 godziny (prawie wszyscy dopiero poznawali zasady). W środę mam nadzieję zostanie stoczona już cała gra, łącznie z Turcją.
Wnioski: duże znaczenie ma nieformalna dyplomacja, w której jednak szybko będzie się dużo zmieniało. Austria i Prusy w początkowej fazie gry, o ile chcą się liczyć, są skazane na sojusz (a już co najmniej pakt o nieagresji), bo inaczej z wszystkich stron atakują je inne państwa. Francja ma otwartą drogę ekspansji w trzech kierunkach: Półwysep Iberyjski, Apeniński oraz Niemcy. Ja po trochu grałem wszędzie, ale raczej lepiej jest się skupić na 1-2 z tych kierunków. Anglia powinna przejąć kontrolę nad cieśninami duńskimi oraz samą Danią, oraz w miarę możliwości Szwecją- a obowiązkowo zająć przyczółek na Półwyspie Iberyjskim. Rosja według grającego nią Mirka Kovala musi iść na Prusy, a ewentualnie na Turcję. Ta ostatnia jeśli nie chce wdawać się w wojny z innymi państwami może operować we Włoszech, ewentualnie w Hiszpanii- tam jednak raczej będą się tłukli Anglicy z Francuzami.
Gra jest z ciekawa, raczej warta tych 69 zł które na nią wydałem. Myślę, że na Fortach dużo będzie się w nią grało. Dokładniejszą recenzję napiszę przed Nowym Rokiem.