Strona 5 z 9

Re: Glass Road

: 04 mar 2015, 16:46
autor: Bea
romeck pisze:Dramatycznie losowa gra, w której próbujemy coś rzeźbić jak w świeżym stolcu (wybaczcie porównanie). Planować niczego się nie da, bo to, co dostaniemy nie zależy od nas. Ba - nawet nie zależy od przeciwników, bo oni też strzelają w większości na ślepo próbując coś ugrać,
A po większej ilości partii, jak już się nauczymy grać, to nie dokonujemy bardziej świadomych wyborów?

Re: Glass Road

: 04 mar 2015, 17:41
autor: romeck
Bea pisze:
romeck pisze:Dramatycznie losowa gra, w której próbujemy coś rzeźbić jak w świeżym stolcu (wybaczcie porównanie). Planować niczego się nie da, bo to, co dostaniemy nie zależy od nas. Ba - nawet nie zależy od przeciwników, bo oni też strzelają w większości na ślepo próbując coś ugrać,
A po większej ilości partii, jak już się nauczymy grać, to nie dokonujemy bardziej świadomych wyborów?
Na pewno z doświadczeniem przychodzi bardziej świadoma gra, to więcej niż pewne. Ale dobrze, że o to zapytałaś. Takie Le Havre czy Agricola, mimo ich niemałego stopnia skomplikowania, pozwalały na świadomą grę już powiedzmy za drugim razem, jeśli nie nawet od pierwszej gry (tak było w moim przypadku). A w Glass Road nie wiem ile razy musiałbym zagrać, aby czerpać przyjemność ze świadomej, a nie przypadkowej gry. Nie gram w gry codziennie, nie mam na to czasu, dlatego każda rozgrywka ma być przyjemna, emocjonująca, zacięta. A nie dopiero fefnasta. ;)

Re: Glass Road

: 04 mar 2015, 18:03
autor: Bea
romeck pisze:
Bea pisze:
romeck pisze:Dramatycznie losowa gra, w której próbujemy coś rzeźbić jak w świeżym stolcu (wybaczcie porównanie). Planować niczego się nie da, bo to, co dostaniemy nie zależy od nas. Ba - nawet nie zależy od przeciwników, bo oni też strzelają w większości na ślepo próbując coś ugrać,
A po większej ilości partii, jak już się nauczymy grać, to nie dokonujemy bardziej świadomych wyborów?
Na pewno z doświadczeniem przychodzi bardziej świadoma gra, to więcej niż pewne. Ale dobrze, że o to zapytałaś. Takie Le Havre czy Agricola, mimo ich niemałego stopnia skomplikowania, pozwalały na świadomą grę już powiedzmy za drugim razem, jeśli nie nawet od pierwszej gry (tak było w moim przypadku). A w Glass Road nie wiem ile razy musiałbym zagrać, aby czerpać przyjemność ze świadomej, a nie przypadkowej gry. Nie gram w gry codziennie, nie mam na to czasu, dlatego każda rozgrywka ma być przyjemna, emocjonująca, zacięta. A nie dopiero fefnasta. ;)
A ile razu grałeś? Ja w Le Havre już grałam ze trzy razy i nadal nie ogarniam strategii, to samo Zimna Wojna. To może dobrze?

Re: Glass Road

: 04 mar 2015, 18:06
autor: romeck
Bea pisze: A ile razu grałeś? Ja w Le Havre już grałam ze trzy razy i nadal nie ogarniam strategii, to samo Zimna Wojna. To może dobrze?
Le Havre pochłonąłem praktycznie od razu. Zimnej Wojny jeszcze nie próbowałem. Glass Road - trzy razy i nie mam ochoty na więcej. Jak dla mnie zbyt chaotyczne to to.

Czy dobrze dla Ciebie? Nie wiem. Chcesz kupić? :)
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 53&t=33510

Re: Glass Road

: 04 mar 2015, 20:23
autor: kwiatosz
Rada "graj na karty innych" to raczej taka podpucha. Mamy wtedy więcej akcji, ale w niezaplanowanejnkolejności (upraszczam, dość szybko widać co inni będą grać). Dla mnie to jedna z lepszych gier R, jeśli nie najlepsza, bo ja gram bardzo intuicyjnie. W recenzji znreztą mówiłem, że załapałem to po 5 minutach, bo idealnie współgra z moim sposobem myślenia :)

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 03:53
autor: 8janek8
Grałem kilka razy, i mam odczucie zbyt duże pasjansowatości. Jakieś kontrarguemty? I pytanie do osób które grały co najmniej kilkanaście razy: jak wygląda regrywalność?

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 09:37
autor: kwiatosz
Liczbowo Ci nie podam kombinacji, ale różne budynki dają różne wymagane podejście do gry, a i na takich samych gra się inaczej będąc pierwszym i inaczej będąc trzecim. Dla mnie regrywalność (zgadzam się, że to ładne i słuszne słowo ;) ) jest tu spora.

Z pasjansowatościę się nie zgodzę, wrednej onterakcji tu jest sporo. Ktoś czai się na budynek? Robimy mu jakiś surowiec i chłopaczyna się zapłacze jak mu niemieccy robotnicy z potrzebnych surowców okna obstalują. Ktoś chce coś zbudować, znaczy się będzie grał budowniczego - to myk, odpalamy mu go wcześniej niż by chciał. To chyba jedyna gra, gdzie niby ma się tylko korzyści (bonusowy surowiec, dodatkowa akcja), ale potrafią one zrobić więcej złego niż dobrego.

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 10:12
autor: romeck
kwiatosz pisze: Ktoś czai się na budynek? Robimy mu jakiś surowiec i chłopaczyna się zapłacze jak mu niemieccy robotnicy z potrzebnych surowców okna obstalują.
Czy instrukcja nie mówi wyraźnie, że jeśli nie chcemy jakiegoś surowca to nie musimy go brać?
(str. 8, ostatni akapit w górnej sekcji pt. Dodatkowe informacje)

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 11:04
autor: microwave
romeck pisze:
kwiatosz pisze: Ktoś czai się na budynek? Robimy mu jakiś surowiec i chłopaczyna się zapłacze jak mu niemieccy robotnicy z potrzebnych surowców okna obstalują.
Czy instrukcja nie mówi wyraźnie, że jeśli nie chcemy jakiegoś surowca to nie musimy go brać?
(str. 8, ostatni akapit w górnej sekcji pt. Dodatkowe informacje)

Masz racje. Mozemy nawet rezygnowac z dwoch akcji po zagraniu karty przez samych siebie. Wiec teoretycznie przez runde mozemy zadnej akcji z kart nie wykonac jezeli mamy na to ochote.

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 14:10
autor: kwiatosz
Jakaś mientka ta wersja :) tak czy siak - zostaje to marnowanie przeciwnikowi karty, dalej dobra opcja :)

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 14:18
autor: romeck
kwiatosz pisze:Jakaś mientka ta wersja :) tak czy siak - zostaje to marnowanie przeciwnikowi karty, dalej dobra opcja :)
Coś mi chodzi po głowie, że troszkę pokręciliście w Gradaniu. :)

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 15:16
autor: Lucf
Dla mnie pasjans jest w sensie : a nie ma co tu i tak planować (wszak trzeba grać intuicja) to se zrobię luzy w rajtuzach i będę grał bele co - zobaczymy co mi z tego wyjdzie.

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 15:59
autor: kwiatosz
Już niempamiętam jak graliśmy gradaniowo...

Lucf - wydaje mi się to odległe od definicji pasjansa jednak, przynajmniej ja znam takie, gdzie myślenie popłaca ;) Ale rozumiem, że Ci chodzi o demotywujący wpływ braku wyraźnej interakcji i planowania. Zawsze radzę w takiej aytuacji partię z Ciuńkiem :)

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 19:54
autor: windziarz44
Romeck - graliśmy dobrze. Recenzja jest uczciwa, w Glass Road zagraliśmy jednego dnia 4 razy pod rząd. Skład wymagający, dla przykładu Adrian - wielbiciel Le Havre. On stwierdził, że gra jest czadowa i ja dalej tak sądzę. Dziwi mnie, że piszecie że pasjansowata się wydaje. Przecież tu się świnię za świnią podkłada. Podkradanie kafli, palenie możliwości zagrania bonusów. U Nas zawsze było na ostro i raczej wszyscy mieli poczucie, że to oni zarządzali grą a nie gra nimi.

Re: Glass Road

: 05 mar 2015, 22:18
autor: romeck
Windziarzu, wierzę. :) Ale pamiętam wypowiedź w stylu "to jest chyba jedyna gra, w której dając komuś jakiś zasób możemy pokrzyżować mu plany". Jeśli mam sklerozę, to idę się leczyć, a tak ponad to, to nic się nie stało. :)

Re: Glass Road

: 10 mar 2015, 11:02
autor: dumspirospero

Re: Glass Road

: 10 mar 2015, 12:29
autor: for2players
dumspirospero pisze:Recenzja na BT
Koledzy z redakcji, tak jak kiedyś my, nie otrzymali ochrzanu, że w tym dziale nie daje się samych linków do recenzji, tylko trzeba coś napisać? :P

Szklany Szlak to gra dla każdego, która bardzo dobrze skaluje się na dwie osoby. Można powiedzieć, że to standardowy Rosenberg. Nam bardzo przypadła do gustu mechanika jednoczesnego wybierania akcji.

Więcej wrażeń możecie przeczytać w naszej recenzji: http://www.for2players.pl/2015/03/szkla ... od_10.html ;-)

Re: Glass Road

: 10 mar 2015, 16:29
autor: 100rk
for2players pisze:
Koledzy z redakcji, tak jak kiedyś my, nie otrzymali ochrzanu, że w tym dziale nie daje się samych linków do recenzji, tylko trzeba coś napisać? :P
Nie, ale za to Waszą recenzję przeczytam a ich nie :twisted:

Re: Glass Road

: 11 mar 2015, 10:54
autor: dumspirospero
for2players pisze: Koledzy z redakcji, tak jak kiedyś my, nie otrzymali ochrzanu, że w tym dziale nie daje się samych linków do recenzji, tylko trzeba coś napisać? :P
Biję się w piersi. Nic o tym nie wiedziałem. To bym przecież streścił albo przepisał pół recenzji.
No nic... Napiszę tylko, że w Szklany szlak warto, bo gra szybka, do pokombinowania, z niesamowitą regrywalnością.

Re: Glass Road

: 11 mar 2015, 13:33
autor: for2players
dumspirospero pisze:
for2players pisze: Koledzy z redakcji, tak jak kiedyś my, nie otrzymali ochrzanu, że w tym dziale nie daje się samych linków do recenzji, tylko trzeba coś napisać? :P
Biję się w piersi. Nic o tym nie wiedziałem. To bym przecież streścił albo przepisał pół recenzji.
No nic... Napiszę tylko, że w Szklany szlak warto, bo gra szybka, do pokombinowania, z niesamowitą regrywalnością.
Spoko. Nam już się za to kiedyś oberwało, więc informujemy Was i dzięki nam tego unikniecie :-P

Re: Glass Road

: 18 mar 2015, 17:33
autor: Bea
Czy ktoś grał w wariant solo? Po obejrzeniu zasad na filmiku wydaje się on być bardzo losowy. https://boardgamegeek.com/video/34516/g ... alkthrough

Re: Glass Road

: 18 mar 2015, 17:37
autor: Galatolol
Grałem, według mnie najsłabszy spośród wszystkich gier Rosenberga (najbardziej mi się podoba w Fields of Arle).

Re: Glass Road

: 18 mar 2015, 20:56
autor: Shogman
Z ciekawości, ile punktów max udało wam się wykręcić? U mnie najwyższym wynikiem było 26.5, po kilku partiach dwuosobowych.

Re: Glass Road

: 18 mar 2015, 21:24
autor: duzy78
Jak dla mnie Szklany Szlak jest niezły, ale tylko tyle. Niby fajne mechanizmy, ale tych budynków przez grę przewija się niewiele, gra na tyle krótka, że produkcyjnych budynków używaliśmy sporadycznie bo szkoda było akcji i surowców na ich zakup (na 10 gier jakieś dwa razy opłacało mi się kupić). Gra niby krótka, bo w dwójkę jakieś 40-50 minut, ale z drugiej strony zarówno LeHavre jak i Agricolę w dwójkę rozgrywamy w około 60-70 minut, a frajdy dają nam dużo więcej.
Tutaj jakoś nigdy nie mogę mieć ani strategii, ani taktyki raczej gram najlepsze co mogę, bo do strategii to brakuje mi powtarzalności budynków lub czegoś co pozwoli mi wyszukać budynku, a z taktyką problem, bo drugi gracz zagrą tą samą kartę co ja chciałem tylko że nim zdobędę surowce i lipa. Czyli muszę grać jak mi karty i budynki pozwalają. Raczej nastawiam się na reakcję. Było fajnie, ale po 10 grach jakoś nam się nie chciało więcej.
Podsumowując gra mnie nie zachwyciła, ale dzięki niej zainteresowałem się LeHavre, więc było to dobre doświadczenie.

Aha możliwe że w więcej osób gra działa lepiej, u mnie była testowana jedynie w wariantach solo i w dwójkę. W dwójkę specyficznie wykłada się karty, a w więcej osób wyłożonych kart się już nie odwraca czyli przeciwnik nie wyciągnie jej od nas :-)

Co do punktów to dwa razy udało się zrobić 25, raz 28 we dwie osoby. Przeważnie wygrywający miał powyżej 20, choć raz były takie nędzne budynki, że wygrała osoba z 14 punktami.

Re: Glass Road

: 18 mar 2015, 21:35
autor: Perpetka
Wariant solo jest losowy, ale właśnie w tej grze inaczej niż w pozostałych Rosenberga nie grasz na ciężką optymalizację, tylko na kombinowanie "jakie karty wybrać, żeby nawet przy pechu coś z tego wyszło".
Acz ja jestem optymalizator i korci mnie zagranie solo bez losowania :)