[Warszawa] Planszówkon

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Sztefan pisze:Ja zamierzam być w sobotę od samego rana (11?) dotąd aż będą chętni do grania. W związku z tym, że na Imperiala szykuje się trochę nowicjuszy, to też bym się pisał. Poza tym jestem standardowo chętny na wszystko :) Nie myślałem jeszcze co samemu brać ze sobą.
To super, że szykuje się ekipa nowicjuszy do Imperiala. Już wdrażam się w reguły. Sztefan - obowiązkowo trzeba będzie zagrać również w EiT.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Mnie namawiać nie musisz. Już od dwóch miesięcy czekam na Tygrysa :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Rodzinka akurat wyjezdza, wiec wpadne w sobote, gdzies od 15:00 do oporu.
W niedziele tez zawitam.
Widze ze na fali jest aktualnie Imperial :) - na szczescie tez mam na niego ochote (kontrolnie wezme swoj egzemplarz jakby mialo zabraknac).
Pancho sklania do Parthenona, ale jeszcze nie wiem czy wezme (troche za male stoliki).
Po glowie chodza takie tytuly jak Go West, Verrater, Ludwik XIV, dodatki do Banga, Morgenland - no zobaczymy jeszcze co tam sie wylosuje. W rezerwie musza tez byc jakies 2-osobowki.
A moze uda sie zalapac do Storm of Swords i poznac legendarnego GoTa?

Starlift, (ciekawe czy to czytasz)
Czy mozesz poprosic obsluge zeby wywiesila prosbe o niepalenie??? Jak ostatnio. Wprawdzie ostatnio poskutkowalo to tylko czesciowo, ale zawsze lepiej jak jest mniej dymu niz wiecej.

No i niech ktos przyniesie AtoMUUówki :twisted: :twisted:
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

jax pisze:A moze uda sie zalapac do Storm of Swords i poznac legendarnego GoTa?
Jaxie, jakbyś sie nie załapał w ten weekend, to nic straconego. Bym przyniósł kiedyś swój egzemplarz na Smolna, lub gdziekolwiek indziej. Wstyd się przyznać ale nie miałem nawet okazji jakoś jeszcze samemu zagrać w ta 4-osobową wersję..
Abiger
Posty: 267
Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
Has thanked: 48 times
Been thanked: 95 times

Post autor: Abiger »

Witam
Jeśli nie będę musiał wyjechać na weekend (a wszystko na to wskazuje) chętnie wezmę udział w rozgrywcę w Storm of Swords - jeśli oczywiście można dołączyć. Mam ten dodatek/grę juz od długiego czasu jednak wstyd przyznać jeszcze nie grałem :oops: .
Acik o której planujesz rozpocząć rozgrywkę?
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

jax pisze:Rodzinka akurat wyjezdza, wiec wpadne w sobote, gdzies od 15:00 do oporu.
Rodzinka wyjezdza, a Ty dopiero od 15?

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
stalker
Posty: 2594
Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 13 times

Post autor: stalker »

jax pisze:Rodzinka akurat wyjezdza, wiec wpadne w sobote, gdzies od 15:00 do oporu.
Moze jo tyz zdołam :)
jax pisze:No i niech ktos przyniesie AtoMUUówki :twisted: :twisted:
Bleee grałem kiedyś... śmieszne, ale dla mnie za lekkie.
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Don Simon pisze:
jax pisze:Rodzinka akurat wyjezdza, wiec wpadne w sobote, gdzies od 15:00 do oporu.
Rodzinka wyjezdza, a Ty dopiero od 15?

Pozdrawiam
Szymon
A Ty co? Zawsze w soboty miales czas a nie widze jeszcze twojej deklaracji. :)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

jax pisze:
Don Simon pisze:
jax pisze:Rodzinka akurat wyjezdza, wiec wpadne w sobote, gdzies od 15:00 do oporu.
Rodzinka wyjezdza, a Ty dopiero od 15?

Pozdrawiam
Szymon
A Ty co? Zawsze w soboty miales czas a nie widze jeszcze twojej deklaracji. :)
Nie odpowiedziales na pytanie :-P.

A ja mialem czas... co 2 tygodnie. Wychodne zuzylem w zeszla sobote na spotkanie redakcyjne... Ale moze i przyjde - sie okaze...

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
stalker
Posty: 2594
Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 13 times

Post autor: stalker »

Pancho pisze:Jeżeli zdąże zamknąc pismo do piątku to się pojawię w sobotę i/lub niedzielę. Wtedy przyniosę do przetestowania Key Largo, Giganten i Barona.
Giganten -- mniam mniam :)
Baron?? zo to? to pełna nazwa?
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

stalker pisze:Baron?? zo to? to pełna nazwa?
Pełniutka. Nic specjalnego, ale chcę choć raz zagrać :)
Awatar użytkownika
stalker
Posty: 2594
Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 13 times

Post autor: stalker »

Wygląda smakowicie... Zagrałbym, co powiem. Masz angielskie zasady?
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Awatar użytkownika
Herr JoJoss
Posty: 181
Rejestracja: 03 mar 2005, 15:30
Lokalizacja: Manchester, Warszawa

Post autor: Herr JoJoss »

Wpaśc czy nie wpaśc o to jest pytanie.....
pewnie wpaść
tradycyjnie prponuje Caylusa i Tempusa.
Ulubione gry kończące sie na -us.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2007, 13:39 przez Herr JoJoss, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Tempusa wez koniecznie.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
stalker
Posty: 2594
Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 13 times

Post autor: stalker »

Chętni będą mogli przetestować mój projekt gry dla dwóch osób. Pary mile widziae (ja będę sobie siedział z boczku i robił notatki i zdjęcia stołu).
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Awatar użytkownika
Herr JoJoss
Posty: 181
Rejestracja: 03 mar 2005, 15:30
Lokalizacja: Manchester, Warszawa

Post autor: Herr JoJoss »

jax pisze:Tempusa wez koniecznie.
bede w sobote rano (do obiadu :wink: )
i niedziele popołudniu
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

w jakich godzinach sie impreza otwiera? chodzi mi po glowie ze sobota 12, niedziela 10, ale nie wiem skad to wiem...
vojtala
Posty: 43
Rejestracja: 02 paź 2006, 21:42
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: vojtala »

stalker pisze:Chętni będą mogli przetestować mój projekt gry dla dwóch osób. Pary mile widziae (ja będę sobie siedział z boczku i robił notatki i zdjęcia stołu).
sa chętni. Będę w okolicach 14.00. Co prawda moje lepsze 3/4 sie jeszcze waha... ale powinno być ok.
kosa
Posty: 39
Rejestracja: 21 gru 2006, 17:05
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: kosa »

Piszę artykuł o grach planszowych do tygodnika "Nasz Elbląg". Fajnie się składa, bo chyba w ten weekend będą aż 3 imprezy ( w Warszawie, Elblągu i chyba w Szczecinie.)
Będę potrzebowała nr telefonu do jakiegoś organizatora Planszówkonu, najlepiej Starlifta ( chyba jest koordynatorem), bo będę chciał porównać liczby uczestników.
Jeżeli ktoś posiada to proszę na priv.

Z góry dziękówa.
pozdro,
kosa
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9475
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Planszówkon w okresie zimowym nie jest miarodajny, bo może brać w nim udział tylko tyle osób, ile zmieści się we wnętrzu klubu. W czerwcu większość osób grała na terenie ogródka i frekwencja była spora. Niewykluczone, że liczniej odwiedzana jest Smolna (cotygodniowe spotkania w piątek), gdzie przychodzi 40-50 osób
kosa
Posty: 39
Rejestracja: 21 gru 2006, 17:05
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: kosa »

Ok. Nie wiesz może jaka była największa frekwencja dowolnej edycji planszówkonu?
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

kosa pisze:Ok. Nie wiesz może jaka była największa frekwencja dowolnej edycji planszówkonu?
Pierwsza zgromadziła ponoć dużą liczbę uczestników. Ale wtedy byłem w Moskwie więc nie znam tej ilości graczy.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

Przed ostatnimi dwoma Planszówkonami czekałem trochę przed wejściem. Ma to i swoje dobre strony. Wraz z pozostałymi osobami, które trochę za wcześnie przyszły można się wzajemnie nakręcać na granie. W momencie otwarcia bramy można z jeszcze większą ochotą zasiąść do gier. To taka teria dorabiana na siłę :) W związku z arktycznymi warunkami nie chciało mi się czekać na mrozie. Przybyłem o 11:45. Ku mojemu zdziwieniu na 3 stolikach już grano. Także tym razem Planszówkon zaczął się troszkę wcześniej niż zwykle.

Byłem umówiony na Imperial. Jednak ekipy jakoś nie było widać. Z 5 minut po mnie pojawił się Ostry. Wyciągnąłem
Neuroshimę Hex
Partia podobna do ostatniej na Smolnej. Bardzo mało bitew. Punkty życia prawie na maksa. Moja lekka przewaga przez większość gry i wygrana w ostatniej chwili Ostrego :) Bynajmniej nie przez szczęście.
Chwilę potem przybył Pędrak. Już rozpoczeliśmy partyjkę trzyosobową, ale zjawiła się akurat ekipa Imperialowa. Trochę potrwało rozłożenie się, znalezienie wszystkich chętnych i tłumaczenie zasad. Właściwą grę rozpoczęliśmy tuż po 13.

Imperial
Zakupiłem najmniejszy udział w Austro-Węgrach i spory w Rosji (największy ze wszystkich). Zająłem kilka neutralnych terenów. Nie za bardzo widziałem sens militarnej ekspansji, szczególnie gdy zwolnił się średni udział w Niemczech. Na Zachodzie było dosyć podobnie. Gracze kontrolujący państwo mieli udziały również w okolicznych państwach. Przez to było dosyć mało walk. Pędrak szybko stracił "swój" kraj na rzecz (edit) Valmonta. Wydawało się, że się mimo wszystko dobrze bawi zarabiając na odsetkach z czterech państw. Pod koniec gry Safari próbował mi podkupic Rosję. Przez chwilę zostałem bez przydziału, mając dużo pieniędzy szybko odkupiłem sobie Rosję. W samej końcówce zakupiłem udział w świetnie prosperujących Włoszech. W międzyczasie Pędraka, który musiał uciekać zastapił Jax. Zanim sobie przypomniał przepisy gra się zakończyła.

Musze przyznać, że się trochę nudziłem podczas rozgrywki. Może to przez to, że po ostrej debacie kilka miesięcy temu trochę czytałem o Imperialu. Świetny pomysł z brakiem przynależności do konkretnego terytorium już mnie tak w praktyce nie rajcował po znajomości teoretycznej. Na dodatek partia tak się ułożyła, że właściwie nie opłacało się nikomo zbytnio atakować. Co prawda Imperial to nie gra militarna, ale jednak posiada i aspekt wojenny u nas praktycznie nie wykorzystywany. Właściwie cała gra to skakkanie na Rondlu między taksacją i inwestorem. Gdzieś tam po drodze fabryka, jakieś przesunięcia na początku rozgrywki. Nie widziałem jakiś możliwości podejmowania decyzji. Miałe za mało pieniędzy by podkupić komuś państwo, nawet nie mogłem kupić udziału, bo wszystkie tańsze były wykupione. Nie opłacało się nikogo atakować, bo w okolicznych państwach miałem swoje udziały, a do innych państw miałem trochę spory dystans. Właściwie mogłem powiedzieć co będę robił i w tym czasie grać w coś innego. Nie wiem, albo kompletnie nie pojąłem tej gry, albo mi nie podeszła, albo partia była wyjątkowo specyficzna, albo Imperial jest kiepski. Chętnie bym jeszcze zagrał by zweryfikować swoją opinię.

Następnie doszło do przetestowania. Zagrałem kolejne trzy partie w Neuroshimę z Ostrym. Było koło 15. Akurat w tym czasie przez Paradoks przewalał się dziki tłum. Ostatnie miejsca jakie znaleźliśmy to dwa krzesła przy barze. Chwilę potem nie było nawet miejsc stojących :)
Grałem Molochem, a Ostry Hegemonią. Miałem zostać zmiażdżony :) Ostatecznie skończyło się na remisie. W drugiej partii standardowa akcja ze zwycięstwem w samej końcówce, podobnie w trzeciej po zamianie stron.

W międzyczasie zrobiło się trochę luźniej. Zasiadłem do
Atomuuuówek
Starałem się skopiować Paulusa - w momencie gdy w puli jest dużo kasy, wystawić cały tłumek krów, łącznie z szaleńcem i wysadzić cały rządek. Ostatecznie miałem dosyć tanie krowy + dwie wyrządzające szkody (minusowa wypłata). Zarobiłem tylko 750. Chwilę potem Ostry wykonał podobną akcję, ale za 1400. I ostatecznie wygrał, mimo, ze ja zgarnąłem jeszcze 400 z banku.
Coś jakoś seria Portala Dobra Gra mi tak średnio podchodzi. Zarówno Machina 2 i Atomuuuówki nie są złe, ale nie są też jakoś specjalnie rewelacyjne. Można zagrać, ale to nic specjalnego.

Naszyjnik Królowej
Zostaliśmy w trójkę. Były lekkie kłopoty z zasadami, ale sobie poradziliśmy. Po pierwszej sprzedaży ja miałem chyba 60, Oro 50, Ostry 0. Po drugiej Ostry zarobił 30, Oro wyprzedzał mnie o 10. Czułem, że w ostatniej sprzedaży Oro będzie chciał sprzedawać bursztyny. Przyblokowałem go pirścieniem, niestety Ostry zarobił strasznie dużo i ostatecznie wygrał (znowu to samo jak w Neuroshimie :)

Przez Pustynię
Dla odmiany tylko jedna partyjka. Było mocna konfliktowo. W zachodniej części wszyscy się wzajemnie blokowali nie pozwalając na odcięcie zbyt dużych obszarów. Na południowym wschodzie działo się mało, na północnym wschodzie nie działo się praktycznie nic. Jak zwykle gra skończyła się szybko. Wygrał Jax ciesząć się z pierwszej wygranej w tą grę. Uradowany był też Valmont, który był drugi i jak nam wiele razy przypominał :wink: miałe jeden ruch mniej.

Fist of Dragonstones
Coś już o tej grze słyszałem. Nie zapowiadało się na coś dobrego, ale chętnie przyjąłem propozycję przekonania się jak gra się sprawdza w praktyce. Niestety w części przy barze nie byliśmy zbytnio w stanie odóżnić złotych monet od bezbarwnych, na szczęście wolny był stolik w "głównej sali". Sam gra jest znacznie lepsza niż mi się zdawało, ale jednak taka dosyć przeciętna. Powiedziałbym półka Dobrej Gry Portala. Można zagrać, ale nie porywa. Przez nieuwagę wszystkich podarowaliśmy zwycięstwo Ostremu, który za jedną złotą moetę, zupełnie bez walki zdobył trzeci punkt.

Lord of the Rings
Właściwie już się rozłożyliśmy z Drunter und Drueber. Łukasz, wpadła jednak na pomysł zagrania w LOTR. W międzyczasie problemy czasowe Łukasza, przenosiny na większy stół, opowiadanie o grze będące tłumaczeniem zasad (po kilku minutach monologu Lukasza Jax się pyta "Ty już tłumaczysz zasady"? Odpowiedź "Właśnie skończyłem" :D
Przez to całe zamieszanie trochę się ulotniła chęć grania. Ostatecznie wybór LOTRa okazał się strzałem w 10-tkę. Gra jest rewelacyjna! Nie tylko najlepsza moja rozgrywka na tej edycji Planszówkonu, ale wreszcie znowu uczucie powalenia.
Gra mocno przypomina Shadows over Camelot, ale moim zdaniem ma przyjemniejszą mechanikę. W Shadowsach zbieranie streetów, czy innych full housów, jest trochę bardziej walczeniem konkretnie z mechaniką, tutaj mimo warunków pubowych, mimo nie 100% zaangażowania klimat się wręcz wylewał. e wszytkie wydażenia, czy takie drobnostki jak karty "postaci neutralnych", niby taka zwykła karta na przykład z dwoma mieczami, ale jak to wszystko dodaje klimatu. Czy kartka na zapisywanie najlepszych wyników - mała rzecz a cieszy. Jedyny minus to kotek, przepraszam Sauron. Bardziej badziewnie już się go chyba nie dało zrobić.

Nasza dzielna grupa przechodziła pierwsze misję jak burza. Starlift zaglądający z za Wysokiego Napięcia nie mógł wyjść z podziwu.
Nasza dzielna grupa pokonywała pierwsze misje dosyć łatwo. Zbliżamy się do końca oberwaliśmy lekko, Sauron zbliżył się tylko troszkę. Niestety Mordor nas przerósł. Choć biliśmy już kilka kroków od szczęśliwego zakończenia. Tuż po porażce kilka sekund ciszy, miny współgraczy wyrażające ogromny zawód. I chcilę potem od razu dyskusja na temat co zrobliliśmy źle, co można było zrobić lepiej. Doszliśmy do wniosku, że chyba za mało kart zostawiliśmy sobie na Mordor.

Lubię gry abstrakcyjne, ale ta zdobyła mnie niesamowitym klimatem. Shadowsi też są fajni, nie tylko przez zdrajcę, ale LOTR mi się bardziej podoba. Kompletnie zaskakująco Lord of the Rings jest jak dla mnie odkryciem tej edycji Planszówkonu!

Ostry z Łukaszem musieli już lecieć, ja z Jaxem nie mieliśmy jeszcze dosyć Śródziemia. Zagraliśmy dwie partię w:
Konfrontację
Jakoś nie mogę tej gry rozgryść. Jak gram siłami ciemności to siła światła wydaje mi się mocniejsza, w odrotnej konfiguracji mrok mnie zjada :) Obie partie wygrał Jax, ale przynajmniej stawiłem mocny opór i do samego końca było ciekawie. Zdążyliśmy tuż przed zamknięciem Paradoksu :)

12 godzin grania szybko minęło. Czekam na następny Planszówkon.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2007, 21:19 przez Sztefan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

Sztefan pisze:Pędrak szybko stracił "swój" kraj na rzecz Pędraka.
Hehe, niezłe przekręty tam musiały odchodzić. Kreatywna księgowość?
Sztefan pisze:Kompletnie zaskakująco Lord of the Rings jest jak dla mnie odkryciem tej edycji Planszówkonu!
Ech, no popatrz. A ja też miałem LOTRa w torbie i to z dodatkiem. Nie było jednak jakoś chętnych. Ze wszystkich sił spróbuję pojawić się w piątek na Smolnej i przynieść tę grę (w ostatni piątek zagraliśmy partyjkę, ale Sauron zrobił nam z tyłków jesień średniowiecza). LOTRa nigdy nie mam dosyć. Liczę, że uda się znowu zagrać.

Ja w sobotę grałem w dwie bardo dobre moim zdaniem gry.

Giganten
Gierka industrialna, klimatem przypomina bardzo Wysokie Napięcie. Gracze wydobywają ropę ze złóż, jeżdżąc ciężarówkami po planszy. Odwiedzając kolejne złoża możemy czasem sprawdzić czy są one obfite, czy niezbyt obfite. Czasem jednak trzeba ryzykować. Zakładanie szybów na złożach oczywiście kosztuje pieniądze. Punkty ruchu zużywamy na jazdę ciężarówkami oraz na pociągi, którymi wozimy wydobywaną ropę do "punktów skupu". W rafineriach (czyli "punktach skupu") możemy przechowywać ograniczoną ilość ropy, co rundę odbywają się tam aukcje o prawo sprzedaży swoich zapasów. W aukcjach licytujemy przy pomocy licencji na przetworzenie ropy, które zdobywamy razem z punkami ruchu (tak, że nigdy nie mamy dużo jednego i drugiego, a do końca gry oba te zasoby są bardzo cenne). Mnóstwo interakcji, świetnie zbalansowana gra, super zabawa. Wielka szkoda, że już praktycznie nie do zdobycia. No i tradycyjnie dla gier industrialnych (vide WN i Industria), gra jest brzydka jak noc. Wygrałem ze sporą przewagą przed bazikiem, Pauliną i Panchem.

Volldampf
Gra o kolejkach, lżejsza wersja Railroad Tycoona. Bardzo podobna do RT, jednak różni się istotnymi szczegółami mechaniki. Jest dużo krótsza i lżejsza (bardziej losowa). Brzydka i nieczytelna plansza i karty niestety psują sporo frajdy, zwłasza w oświetleniu pubowym, gdy niektórzy gracze (można grać w szóstkę) mają daleko do niewielkiej planszy. Minusem gry jest kingmaking, który potencjalnie może bardzo wypaczyć rozgrywkę. Nie da się uniknąć dawania punktów innym graczom. To komu dajemy punkty może zadecydować o wyniku. Mimo tych wad gra mi się podoba i chętnie bym ją kupił. Wygrał Bazik, druga była Paulina. Ja byłem trzeci. Potem była chyba Ola, Pancho i Michał Stajszczak.
Awatar użytkownika
stalker
Posty: 2594
Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 13 times

Post autor: stalker »

Miałem się rozpisać sam, ale skoro Sztefan mnie wyręczył... tak się złożyło, że o ile grałem, to tylko w to samo, co i on ;) czyli w przyniesione przeze mnie Przez pustynię, jaxową...
Sztefan pisze:Fist of Dragonstones
Coś już o tej grze słyszałem. Nie zapowiadało się na coś dobrego, ale chętnie przyjąłem propozycję przekonania się jak gra się sprawdza w praktyce. (...) Powiedziałbym półka Dobrej Gry Portala. Można zagrać, ale nie porywa. Przez nieuwagę wszystkich podarowaliśmy zwycięstwo Ostremu, który za jedną złotą moetę, zupełnie bez walki zdobył trzeci punkt.
Na ten moment oceniam ją jako sympatyczną rozgrzewkę lub fajny przerywnik. Stolik zdecydowanie mieliśmy za mały.
Sztefan pisze:Lord of the Rings
Właściwie już się rozłożyliśmy z Drunter und Drueber. Łukasz, wpadła jednak na pomysł zagrania w LOTR. W międzyczasie problemy czasowe Łukasza, przenosiny na większy stół, opowiadanie o grze będące tłumaczeniem zasad (po kilku minutach monologu Lukasza Jax się pyta "Ty już tłumaczysz zasady"? Odpowiedź "Właśnie skończyłem" :D
Przez to całe zamieszanie trochę się ulotniła chęć grania. Ostatecznie wybór LOTRa okazał się strzałem w 10-tkę. Gra jest rewelacyjna! Nie tylko najlepsza moja rozgrywka na tej edycji Planszówkonu, ale wreszcie znowu uczucie powalenia. (...) Nasza dzielna grupa przechodziła pierwsze misję jak burza. Starlift zaglądający z za Wysokiego Napięcia nie mógł wyjść z podziwu. (...) Doszliśmy do wniosku, że chyba za mało kart zostawiliśmy sobie na Mordor.

Lubię gry abstrakcyjne, ale ta zdobyła mnie niesamowitym klimatem. Shadowsi też są fajni, nie tylko przez zdrajcę, ale LOTR mi się bardziej podoba. Kompletnie zaskakująco Lord of the
Rings jest jak dla mnie odkryciem tej edycji Planszówkonu!
Bardzo się cieszę, że udało się nam zagrać w LotR zamiast w Drunter und Drueber, które jest dla mnie grą kompletnie bez klimatu (generalnie -- nic specjalnego, nie kupiłbym. Zagram pewnie jeszcze, ale gra nie wywołuje we mnie większych emocji).
Graliśmy -- szczególnie na początku -- bardzo dobrze, szczególnie jak na początkujących. Dobrze zresztą, że nie braliśmy LotRa ja_na, bo ani byśmy nie zdążyli, ani też nie doszlibyśmy tak dalego ze wszystkimi dodatkami.

A tak przy okazji, tutaj co poniektórzy mogą się zobaczyć przy grze (zdjęcia robiłem podczas gdy koledzy rozkładali na stole LotR. Struggle of Empires, przy stole Pędrak i inni, które się zaczęło, gdy przyszedłem, trwało, gdy wychodziłem ;) Galeria.

A co do zagrania w LotR z dodatkami...
ja_n pisze:Ech, no popatrz. A ja też miałem LOTRa w torbie i to z dodatkiem. Nie było jednak jakoś chętnych. Ze wszystkich sił spróbuję pojawić się w piątek na Smolnej i przynieść tę grę (w ostatni piątek zagraliśmy partyjkę, ale Sauron zrobił nam z tyłków jesień średniowiecza). LOTRa nigdy nie mam dosyć. Liczę, że uda się znowu zagrać.
Jeśli uda Ci się go gdzieś przynieść w czwartek/sobotę, zagram z ogromną przyjemnością (ArtBem? ale nie ten tydzien, niestety) :) Gra jest w każdym razie genialna.
Giganten(...) Mnóstwo interakcji, świetnie zbalansowana gra, super zabawa. Wielka szkoda, że już praktycznie nie do zdobycia.
Nie było dodruku -- gra przegrała z Tikalem Spiel des Jahres... i Kosmos postanowił jej nie wznawiać. A szkoda. Bardzo dobra gra.
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
ODPOWIEDZ