Re: Detective: A Modern Crime Boardgame
: 24 lip 2018, 08:20
Ok, rozumiem. I mimo tego wszystkiego co napisałeś stawiasz ją na równi z SHCD? I jeszcze jedno - rozwiązując zagadkę jaki % czasu musiałeś spędzić przed kompem?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Postacie w grze nie mają takiej możliwości. Ale gracze mogą się rozdzielić i podążać różnymi wątkami i tropami równolegle. Jedna osoba może czytać kartę, inna przeglądać bazę danych, inna przeglądać Internet, kolejna może przeglądać notatki albo karty z poprzednich spraw. W Detektywie dużo istotniejsze jest, co robią sami gracze, niż ich postacie.Nie można się rozdzielić i robić różnych rzeczy niezależnie.
Tak, taki był zamysł. Gra ma ogromny potencjał jeśli chodzi o styl opowiadanej historii. W pierwszej kampanii pokazujemy zaledwie kilka możliwości.gra przechodzi dość szybko z etapu "murder mystery" na "mystery thriller" w stylu 24h. Rozumiem, że taki był zamysł i to pokazuje dodatkowe możliwości tej gry
To było zamierzeniem twórców gry. Baza danych nie tylko przechowuje informacje, ale też je analizuje i dostarcza śledczym twardych dowodów, gdy ci wprowadzą do niej odpowiednie materiały dowodowe.Nienajlepsze są też komentarze "matching evidence" w czerwonych ramkach, gdzie czasem można dowiedzieć się czegoś, czego się samemu nie wydedukowało. To chyba nie było zamierzeniem twórców gry.
Bez wdawania się w szczegóły i spoilery możemy powiedzieć jedynie, że wymienione "dziury" dziurami nie są, a na wszystkie pytania są odpowiedzi. Przypominamy, że odpowiedzi niekoniecznie znajdują się na kartach, a w większości wypadków trzeba je wydedukować - każdą z wymienionych kwestii, która wzbudziła wątpliwości można uzasadnić na kilka sposobów, a treść gry pozwala wydedukować najbardziej prawdopodobną z nich.Dziury w głównej kampanii.
rzeczywiście wymieniony wpis wymaga poprawy formatowania, ale treść jest aktualna. Dzięki za zwrócenie uwagi, wkrótce to naprawimy.w bazie są rekordy, które można wpisać, ale które ewidentnie nie zostały dokończone,
Wszystkie karty też można podejrzeć. Zakładamy, że gracze, którzy chcą zagrać w Detektywa zgodnie z intencją twórców nie będą tego robić. Zakładamy też, że nie powstrzymamy w żaden sposób graczy, którzy chcą zrobić inaczej.wszystkie pliki w bazie można podejrzeć(...)
Wszystkie portrety należą do kogoś. Naszym zdaniem potęguje to wrażenie, że sporo jest w grze szczegółów i treści, które są pomijane przy pierwszym przejściu. Sprawia też, że każda grupa będzie miała odrobinę inne doświadczenie z grą.niektóre portrety nie należą do nikogo? to potęguje wrażenie, że zawartość została okrojona
Uważam, że gra ma ogromny potencjał. Narracja jest bardzo filmowa, silnik gry jest interesujący. Po zagraniu w Detective powrót do SHCD jest jak mieszkanko na Baker Street 221b - miłe, własne, ale ciasne Detective ma znacznie większy rozmach i oferuje szerszy świat. Jest na tyle dobry, że zdecydowałem się poświęcić czas na krytykę niedoróbek. Normalnie wzruszam ramionami i idę dalej, a tutaj warto ponarzekać, bo może następne dodatki będą jeszcze lepsze.detrytusek pisze: ↑24 lip 2018, 08:20 Ok, rozumiem. I mimo tego wszystkiego co napisałeś stawiasz ją na równi z SHCD? I jeszcze jedno - rozwiązując zagadkę jaki % czasu musiałeś spędzić przed kompem?
Tutaj dla mnie jest rozdźwięk pomiędzy mechaniką gry a tematyką. Podobał mi się pomysł ze sprawy 5, gdzie każdy z graczy dostał własną kartę. Pociągnijcie go dalej - może niech każdy z graczy ma możliwość podążania innymi tropami i posiadania własnych kart, do których tylko on może zaglądać, a innym tylko parafrazować to, co się wydarzyło (a la Time Stories). Chyba, że to jakiś dowód rzeczowy. Oczywiście, pytanie jak to zbalansować - może się nie da, może już temat przerabialiście. Może to jest najlepsze, na co wpadliście nawet pomimo wad. Myślałem też przez moment o "agentogodzinach" na wskazówkę, możliwości wycofania się z akcji, która trwa za długo, a wydaje się donikąd nie prowadzić (dig deeper nie kosztuje czasu), tudzież minimalnej liczbie agentów, jakich trzeba wysłać za daną wskazówką, ale to może też niepotrzebnie komplikować sprawę i odwracać uwagę od sedna. Tym niemniej cały czas chciałoby się móc pozostawić kogoś w HQ, żeby szukał informacji i powiązań, a resztą ekipy iść wykonywać konkretne zadania wymagające obecności większej liczby osób.Portal Games pisze: ↑24 lip 2018, 08:41 Postacie w grze nie mają takiej możliwości. Ale gracze mogą się rozdzielić i podążać różnymi wątkami i tropami równolegle. Jedna osoba może czytać kartę, inna przeglądać bazę danych, inna przeglądać Internet, kolejna może przeglądać notatki albo karty z poprzednich spraw. W Detektywie dużo istotniejsze jest, co robią sami gracze, niż ich postacie.
I super, szkoda tylko, że warstwa fabularna trochę na tym "demo" ucierpiała. Trzymam kciuki za następne sprawy.Tak, taki był zamysł. Gra ma ogromny potencjał jeśli chodzi o styl opowiadanej historii. W pierwszej kampanii pokazujemy zaledwie kilka możliwości.
Mhmmm... Jeśli to jest Wasze stanowisko, to jeszcze się chyba trochę od SHCD możecie nauczyć w kwestii zamykania wątków. Powyższe wątpliwości mam nie po zwykłym przejściu gry, ale po przejrzeniu wszystkiego, co w grze w kampanii było, w tym wszystkich kart, przeczytaniu wszystkich raportów podsumowujących itp. Listę "osieroconych" portretów wysłałem na priva.Bez wdawania się w szczegóły i spoilery możemy powiedzieć jedynie, że wymienione "dziury" dziurami nie są, a na wszystkie pytania są odpowiedzi. Przypominamy, że odpowiedzi niekoniecznie znajdują się na kartach, a w większości wypadków trzeba je wydedukować - każdą z wymienionych kwestii, która wzbudziła wątpliwości można uzasadnić na kilka sposobów, a treść gry pozwala wydedukować najbardziej prawdopodobną z nich.
Wydaje mi się, że tematyka i mechanika gry nie za bardzo promuje przechodzenie jej po raz kolejny od początku - zwłaszcza jak nie wyjdzie np. sprawa nr 4 i trzeba zacząć kampanię od nowa. Za duża inwestycja czasu plus granie z wiedzą gdzie nie iść, a przede wszystkim jakie jest zakończenie, tylko po to, aby znaleźć dowody, mija się z celem. Baza tutaj bardziej utrudnia, niż pomaga. Wiem, że to nie jest łatwy temat i że może jestem tutaj odosobniony, ale tutaj uważam, że SHCD ma lepszy mechanizm radzenia sobie z takimi graczami jak ja.Naszym zdaniem potęguje to wrażenie, że sporo jest w grze szczegółów i treści, które są pomijane przy pierwszym przejściu. Sprawia też, że każda grupa będzie miała odrobinę inne doświadczenie z grą.
Ja dziękuję za odpowiedzi, świetną grę i trzymam kciuki, żeby się rozwijała i stała się jeszcze lepszaDziękujemy bardzo za tę opinię na temat gry feniks_ciapek, cieszymy się, że liczba plusów przewyższa liczbę minusów
Właśnie, może fajnym pomysłem byłoby umożliwienie graczom szukania informacji o osobach w bazie na własną rękę? "O, spotkaliśmy kogoś nowego, sprawdzę w bazie, czy nie ma o nim jakichś informacji?" To mogłoby jeszcze bardziej zwiększyć zaangażowanie graczy. Albo to samo na temat organizacji i powiązań? Rekord w bazie, opcja dowiedzenia się więcej, która jednak kosztuje czas/zasoby?Portal Games pisze: ↑24 lip 2018, 08:41Wszystkie karty też można podejrzeć. Zakładamy, że gracze, którzy chcą zagrać w Detektywa zgodnie z intencją twórców nie będą tego robić. Zakładamy też, że nie powstrzymamy w żaden sposób graczy, którzy chcą zrobić inaczej.wszystkie pliki w bazie można podejrzeć(...)
Testowaliśmy mnóstwo rozwiązań, ale najprostsze okazały się najlepsze. A większość wspomnianych mechanik może pojawić się jako zdolności postaci w przyszłości.może niech każdy z graczy ma możliwość podążania innymi tropami i posiadania własnych kart, do których tylko on może zaglądać, a innym tylko parafrazować to, co się wydarzyło (a la Time Stories). Chyba, że to jakiś dowód rzeczowy. Oczywiście, pytanie jak to zbalansować - może się nie da, może już temat przerabialiście. Może to jest najlepsze, na co wpadliście nawet pomimo wad. Myślałem też przez moment o "agentogodzinach" na wskazówkę, możliwości wycofania się z akcji, która trwa za długo, a wydaje się donikąd nie prowadzić (dig deeper nie kosztuje czasu), tudzież minimalnej liczbie agentów, jakich trzeba wysłać za daną wskazówką, ale to może też niepotrzebnie komplikować sprawę i odwracać uwagę od sedna. Tym niemniej cały czas chciałoby się móc pozostawić kogoś w HQ, żeby szukał informacji i powiązań, a resztą ekipy iść wykonywać konkretne zadania wymagające obecności większej liczby osób.
Tak jak zawsze w kontekście Detektywa podkreślamy - odpowiedzi nie znajdują się na kartach. Większość trzeba wydedukować. Niektóre rozwiązania nasuwają się same inne wymagają daleko idących skojarzeń. Należy też pamiętać, że mechanicznym celem gry jest rozwiązanie sprawy - nie wszystkie wątki się do tego przyczynią.Mhmmm... Jeśli to jest Wasze stanowisko, to jeszcze się chyba trochę od SHCD możecie nauczyć w kwestii zamykania wątków. Powyższe wątpliwości mam nie po zwykłym przejściu gry, ale po przejrzeniu wszystkiego, co w grze w kampanii było, w tym wszystkich kart, przeczytaniu wszystkich raportów podsumowujących itp.
Detektyw nie był projektowany z myślą, aby radzić sobie z jakimś konkretnym typem graczy. Staraliśmy się stworzyć nowy sposób dostarczania imersyjnego doświadczenia. Częścią tego doświadczenia ma być poczucie, że nasze wybory mają znaczenie, bo od nich zależy, które fragmenty opowieści poznamy i z jakich klocków będziemy składać nasze teorie i dedukować raport końcowy. To prawda, że gra ma ograniczoną regrywalność - ale właśnie o to chodzi. SHCD to inna gra i to naturalne, że będzie bardziej pasować graczom, którzy wolą takie doświadczenie.Wydaje mi się, że tematyka i mechanika gry nie za bardzo promuje przechodzenie jej po raz kolejny od początku - zwłaszcza jak nie wyjdzie np. sprawa nr 4 i trzeba zacząć kampanię od nowa. Za duża inwestycja czasu plus granie z wiedzą gdzie nie iść, a przede wszystkim jakie jest zakończenie, tylko po to, aby znaleźć dowody, mija się z celem. Baza tutaj bardziej utrudnia, niż pomaga. Wiem, że to nie jest łatwy temat i że może jestem tutaj odosobniony, ale tutaj uważam, że SHCD ma lepszy mechanizm radzenia sobie z takimi graczami jak ja.
Nie chcę już męczyć tej sprawy tu na forum, bo zgadzam się co do kwestii w ogólności (dedukcja). Swoje doświadczenie gry i konkretne zastrzeżenia co do szczegółów opisałem w spoilerach. Jeśli ktoś jest zainteresowany wyprowadzeniem mnie z błędu, to chętnie o tychże konkretach (jaka poszlaka prowadzi do jakiego wniosku) podyskutuję już np. na PM albo gdzieś indziej.Portal Games pisze: ↑25 lip 2018, 14:57 Tak jak zawsze w kontekście Detektywa podkreślamy - odpowiedzi nie znajdują się na kartach. Większość trzeba wydedukować. Niektóre rozwiązania nasuwają się same inne wymagają daleko idących skojarzeń.
Ależ ja to jak najbardziej rozumiem, moje podejście ciąży nawet w dokładnie w tę stronę - żeby móc przejść grę raz, ale za to porządniePortal Games pisze: ↑25 lip 2018, 14:57 To prawda, że gra ma ograniczoną regrywalność - ale właśnie o to chodzi. SHCD to inna gra i to naturalne, że będzie bardziej pasować graczom, którzy wolą takie doświadczenie.
Detektyw a gra faublarna to dwa bardzo odległe pojęcia. To, że Portal używa mądrych słów typu „imersja” nie czyni tego porównania ani trochę prawdziwszym.
Nie słyszałem o faublarnej. Tym bardziej o gatunku detektyw. Odległe... może dla Ciebie. Wcielasz się w postacie, jest lider, może być. Scenariusz jest co prawda już stworzony, nie ma wymyślania. Dobrze fabularna nie na sto procent. Odległe to jest myślenie o uświadomieniu sobie, że dla innych może być całkiem bliskie. A używanie mądrych słów nikomu nie zaszkodziło.
I tak powstają później marketingowe bujdy. Talizman też jest grą fabularną, bo opowiada historię fikcyjnych postaci i jest osadzony w "żywym, dynamicznym świecie". A w Agrykoli można odgrywać tą biedną, głodującą rodzinę. Imersja pełną gębą. Internet jest pojemny, przyjmie każdą głupotę i uproszczenie, koniecznie z argumentem "bo mam prawo tak myśleć".pavel pisze: ↑27 lip 2018, 23:52Nie słyszałem o faublarnej. Tym bardziej o gatunku detektyw. Odległe... może dla Ciebie. Wcielasz się w postacie, jest lider, może być. Scenariusz jest co prawda już stworzony, nie ma wymyślania. Dobrze fabularna nie na sto procent. Odległe to jest myślenie o uświadomieniu sobie, że dla innych może być całkiem bliskie. A używanie mądrych słów nikomu nie zaszkodziło.
Używanie idiotycznej kalki z angielskiego o mądrości chyba nie świadczy. Takiego słowa (w tym znaczeniu) nie ma.Detektyw a gra faublarna to dwa bardzo odległe pojęcia. To, że Portal używa mądrych słów typu „imersja” nie czyni tego porównania ani trochę prawdziwszym.
Wydaje mi się, że jest to analogiczna sytuacja jak ze słowem „epicki”. W światku growym przyjęło się inne znaczenie niż słownikowe i jest (dla wielu) zrozumiałe. Nie bronię, stwierdzam raczej pewien fakt.dżodżo pisze: ↑28 lip 2018, 09:02Używanie idiotycznej kalki z angielskiego o mądrości chyba nie świadczy. Takiego słowa (w tym znaczeniu) nie ma.Detektyw a gra faublarna to dwa bardzo odległe pojęcia. To, że Portal używa mądrych słów typu „imersja” nie czyni tego porównania ani trochę prawdziwszym.
Nazwanie Detektywa grą fabularną, wynika trochę z zachwytu nad tytułem, element paragrafówek, większa rola graczy (ludzi) niż wykreowanych przez twórców. Trochę z racji wieku, kiedyś to było tylko fantasy, strategie i rpg. Oraz po rozmowie z Ignacym. Napisałem później, że nie można tak do końca nazwać tego tytułu, przyznałem się. Bo nie jest to rasowy rpg. Nazewnictwo jest tylko nazewnictwem i aż. Zależy dla jakiej grupy. Grupa 50latków będzie nazywała to fabularną, a 30latki wnioskowaniem dedukcyjnym. A 80latki, zagadką. Internet zaszufladkował Cię.Deem pisze: ↑28 lip 2018, 00:51I tak powstają później marketingowe bujdy. Talizman też jest grą fabularną, bo opowiada historię fikcyjnych postaci i jest osadzony w "żywym, dynamicznym świecie". A w Agrykoli można odgrywać tą biedną, głodującą rodzinę. Imersja pełną gębą. Internet jest pojemny, przyjmie każdą głupotę i uproszczenie, koniecznie z argumentem "bo mam prawo tak myśleć".pavel pisze: ↑27 lip 2018, 23:52Nie słyszałem o faublarnej. Tym bardziej o gatunku detektyw. Odległe... może dla Ciebie. Wcielasz się w postacie, jest lider, może być. Scenariusz jest co prawda już stworzony, nie ma wymyślania. Dobrze fabularna nie na sto procent. Odległe to jest myślenie o uświadomieniu sobie, że dla innych może być całkiem bliskie. A używanie mądrych słów nikomu nie zaszkodziło.
Twoje wnioskowanie o grach fabularnych z Detektywa ma tyle sensu co ocenianie progresu w pilce noznej na podstawie meczu koszykówki.
Nic nie zamierzam bronić. Potencjalnych zainteresowanych nie wprowadzę w błąd, ponieważ sprostowałem, błąd w nazwaniu jej fabularną. Natomiast czytanie ze zrozumieniem nie boli. Nie zmienię zdania o istnieniu elementów gry fabularnej w detektywie. Jeżeli chcesz polemizować, to odsyłam do M.Pondsmitha i posłuchaj o jego zdaniu na temat fabuły w grach nie tylko planszowych. Także nie opieram swoich wywodów przez pryzmat mojego "widzi mi się" Natomiast inkwizycja jest czujnaWolf pisze: ↑29 lip 2018, 02:39 Niepotrzebnie bronisz straconej sprawy. Deem ma rację, to po prostu nie jest gra fabularna. Takie określenie jest błędne i może tylko wprowadzić w błąd potencjalnych zainteresowanych. Nie ma więc sensu go używac. To czy się komuś ta gra podoba czy nie, nie czyni z niej ani odrobinę bardziej lub mniej gry fabularnej. Nazewnictwo jest istotne, każdy może sobie wyobrażać coś inaczej i mieć różne sentymenty, ale żyjemy tu i teraz, więc pewne sformułowania mają określone znaczenie, warto z nich korzystać, żeby nie dochodziło do nieporozumień.
Spytaj jeszcze kilka osób, czym są gry bitewne i pewnie dostaniesz podobne odpowiedzi. Są ludzie, dla których dane wyrażenie niesie wartość informacyjną, która nie uległa zatarciu przez bylejakość językową w internecie.kamron6 pisze: ↑29 lip 2018, 12:44 Spytałem się kilku ludzi co rozumieją przez grę fabularną - większość odpowiedziała, że gra z fabułą (w uproszczeniu), a jedna że RPG. Chyba bardziej mylące będę "debunki", które będą twierdziły że to nie jest gra fabularna, jeszcze ludzie pomyślą, że tam nie ma fabuły (sam dłuższą chwilę się zastanawiałem o co chodzi, a gram w RPGi).
To akurat nie Gen Con, tylko Dice Tower Con 2018. Ale na Gen Conie też wszyscy byli podjaraniFuran pisze: ↑05 sie 2018, 09:51 Wygląda na to, że panowie na dżenkonie są podjarani (+ Tomcio Vasel jako mistrz drugiego planu).
Szybciej niż się spodziewałem https://www.facebook.com/DetectiveBoard ... =3&theaterKQuest pisze: ↑24 maja 2018, 09:58 Przy scenariuszu jest dyplomatyczny zapis "Sprawa Przedmieścia będzie dostępna w formie cyfrowej wyłącznie jeśli zamówisz Detektywa w przedsprzedaży" co brzmi jakby na około pisali, że będzie później w normalnej sprzedaży jako scenariusz wydrukowany (albo tylko zostawiają sobie taką furtkę).
Would you like to play a special convention Case no. 6, previously available only for those, who pre-ordered the game? Well, you are not the only one. In fact we have heard from a lot of you that you are interested in playing Case 6. Due to your requests, we have great news for you!
We changed our minds and decided to print and release Case 6 in the form of a deck of cards (including introduction sheet) and make it available in our Portal Games Online Shop!
You will be able to buy it in the form of a mini-expansion, to which you will need Detective base game. Case 6 is a great way to familiarize yourself with the rules of the game and fully prepare yourself for the demanding campaign from the box. But it is also a perfect scenario for a one-off game session. It is a bit shorter and simpler than the other missions, thus we also recommend playing it with friends who are not convinced to devote more than 15 hours to the entire campaign.
Case 6 mini-expansion will be ready and released around October and November 2018. Stay tuned for more details!