Strona 5 z 6

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 05 maja 2017, 19:08
autor: Baartoszz
Ja bym film ocenił w dwóch kategoriach:
1. Skecz dla graczy - super
2. Promocja hobby - porażka

Ad 1
Może śmiechem nie wybuchłem, ale na pewno się uśmiechnąłem. Zawsze przez myśl mi przemknie taka scena kiedy ktoś mówi, że też lubi grać w monopol. No ale oczywiście tych myśli nie werbalizuję i tutaj dochodzimy do punktu 2

Ad 2
Ten filmik mówi wprost: Eurobiznes i Chińczyk są do bani. Już nie tak wprost ale wciąż sugeruje: "grasz w te gry? No to jesteś ignorantem, bo jest masa nowych wspaniałych a Ty grasz w badziew"
To nie jest dobra reklama hobby. Niestety to jest planszówkowy snobizm. Jestem pewien, że nie chciałeś pokazać snobizmu, ale tak niestety wyszło. Nie można powiedzieć że to ja nie zrozumiałem, bo taki przekaz po postu jest.
Bardzo trudno jest snobizmu uniknąć. Zachować pełną powagę i respekt kiedy ktoś porównuje moją pasję do Monopoly? Ciężko. Ale robię to najlepiej jak mogę. Ten film tego nie robi. (A jeśli jego zamiarem jest promocja hobby, to muszę dodać: "niestety tego nie robi")

Bo jeśli to miała być chwila rozrywki dla mnie i moich kolegów graczy, to za to dziękuję :-)


Sent from my Androminion console

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 05 maja 2017, 19:40
autor: costi
AkitaInu pisze:Nie wiem czy sobie zdajecie sprawę ale to jest na żarty :)

Po niektórych wypowiedziach widzę że niektórzy biorą przekaz tego filmiku do Siebie ;-)
Co oznacza, że żart jest mało udany...

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 11:04
autor: yosz
To ja dorzucę swoje dwa przydługie grosze. Praktycznie już wszystko zostało powiedziane.

Cyckowy clickbait - omijam z daleka, kliknąłem bo to był Twój kanał.

Pomysł: rozumiem, ale moim zdaniem poległeś na realizacji. Można było wykorzystać pomysł "stereotypowego snoba planszówkowicza" - każdy pewnie z nas to przechodził jak z alergią reagował na wspomnianego chińczyka czy Eurobiznes, ale po wielu latach uczymy się do tego podchodzić z dystansem i reagować pozytywnie. Wydźwięk Twojego filmu jest dla mnie negatywny - głównie przez muzykę. Moment w którym mówisz że planszówki to hobby dla wyjątkowych ludzi, ocierasz twarz, a w tle jest niepokojąca muzyka - automatycznie dopowiadam sobie "dla psychopatów i morderców", bo takie mam skojarzenie. I takie skojarzenie będą mieli wszyscy, tylko część się uśmiechnie bo wie że to żart i lubi tego rodzaju humor, a część odejdzie bo wie że to żart i nie będzie on dla nich śmieszny. Jeżeli bym szedł tą drogą zrobiłbym to tak: Scena po morderstwie - siedzisz, ocierasz twarz i mówisz "Planszówki to coś więcej niż chińczyk i eurobiznes!!!", w tym momencie zmiana muzyki, martwa dziewczyna wstaje, zmiana color gradingu na cieplejszy i opowiedzieć razem pozytywniej o planszówkach. "Tak wiele moich znajomych oburza się na wzmiankę o tych grach, ale prawda jest taka że wielu z nas się na nich wychowało. Dzisiaj gier jest dużo więcej i każdy może znaleźć coś dla siebie". Kończysz pozytywnym akcentem, naśmiewasz się z sam siebie, co ludzie ogólniej przyjmują dużo lepiej.

Muzyka: to jeszcze raz zaakcentuję. Muzyka powinna była się zmienić w pewnym momencie. Utrzymywanie tonu horroru do końca filmu, w momencie kiedy chcesz kogoś zachęcić do planszówek wywołuje odwrotny efekt. Nawet jak ktoś sobie nie zdaje z tego sprawy. To samo z color gradingiem filmu.

Viral: Z Twoich wypowiedzi tu i wcześniej wynika, że chciałbyś bardzo szybko zyskać dużo subskrybentów. Robisz wysokiej jakości materiały i czujesz że to coś dobrego - więc się w ogóle nie dziwię i mocno kibicuję. To jest deprymujące jak materiał nad którym spędziłeś dużo czasu ogląda kilkaset osób. Może się mylę ale wynika mi z tego że próbowałeś zrobić film viralowy, który się rozejdzie szeroko po youtubie / social mediach. Niestety w 99,9% wypadków kiedy ktoś CHCE zrobić wiralowy film/materiał to mu nie wyjdzie - nie tak powstają takie materiały. Powiększenie grona subksrybentów to w większości przypadków systematyczna, długotrwała i ciężka praca. Patrzysz na Wookiego i Trolla którzy mają te 15 tyś subów, ale oni to robią od wielu lat. Ale nawet ich filmy nie wszystkie siadają i mają mniej wyświetleń niż moje czy kolegów, którzy mają dużo mniejsze grono subskrybentów. Nasz hobby jest niszowe i o milionach wyświetleń raczej możemy zapomnieć. A nawet obejrzenie tego filmu przez kilkanaście tyś osób nie oznacza że od razu przybędzie grono nowych ogladających - przykład: zdziwiłem się jak moja 3 minutówka o Scythe jednego dnia dostała prawie 10 tyś odtworzeń. Okazało się że ktoś pisał o Różalskim na JoeMonster i wrzucił mój filmik. Ilu nowych subskrybentów? 10. Jeżeli nie jesteś gotowy na robienie tego dla czystego funu przez rok - dwa, bez wyliczania kasy ile tracisz na każdym materiale, to lepiej to przestać robić, bo można posiwieć ;)

Przekaz: i ostatnia rzecz. Jak zmieniłeś formułę byłem zachwycony czołówką - fajna, ciepła, rodzinna. Córka na nim dawała fajny przekaz, że to rodzinne hobby i jesteś fajną osobą. Taki horrorowy pastisz kłóci się z takim przekazem. Oczywiście nie musisz się trzymać takiego wizerunku non stop, ale chyba warto się na coś zdecydować. Niestety taka akcja przypomina mi niektórych blogerów / vlogerów, którzy są kontrowersyjni, stosują clickbaity (niestety działają) tylko po to żeby mieć większą widownię. Tylko zastanów się jaką widownię takimi materiałami zdobędziesz i czy firmy / wydawnictwa będą chciały z Tobą wpsółpracować w takim przypadku.

Zaznaczam że to wszystko to moja opinia i moje wrażenia. Rozumiem że niekoniecznie taki był zamiar jak ja to wszystko odebrałem, ale trzeba się z tym liczyć, że nie osiągnie się celu i coś może być niezrozumiałe.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 11:15
autor: Miszon
Baaartosz najlepiej podsumował. To jest film dla graczy, którzy zrozumieją kontekst i mnie ten film rozbawił, podobnie jak moich grających kolegów.
Ale jako reklama hobby czy film dla nie-graczy ten filmik nie spełnia swej roli, nie zrozumieją go zapewne lub opacznie zrozumieją. Przypomniał mi się filmik w którym Tom Vasel z córką pociął, pogniótł i wrzucił na stos kilkanaście egzemplarzy Monopoly a następnie spalił: reakcja moich niegrajacych znajomych była typu: "ale głupek, dlaczego on to niszczy?".

Także podsumowując : filmik fajnie zrobiony, super realizacja, ale jeśli jego celem jest reklama hobby to tego nie widać.
No i ten żałosny obrazek który wyświetla się jako klip z filmiku na youtube...

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 11:39
autor: kmd7
Czuję podobnie, chociaż mnie ten filmik może nie rozbawił, ale się uśmiechnąłem. Nie potrafię ocenić, czy przyciągnie nowe osoby do planszówkowego hobby, ale może sprowokuje do pytania: jeśli nie Chińczyk i Eurobiznes, to co? O ile w ogóle te osoby poczują potrzebę robienia czegoś innego niż oglądania i dawania "lajków i subów" ;).

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 14:26
autor: PawelKarolak
Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie ;)
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb :)

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 14:38
autor: AkitaInu
PawelKarolak pisze:Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie ;)
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb :)
Dobre :) hejt za 3, 2 1...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 14:52
autor: kali
PawelKarolak pisze:A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Prosty test na skuteczność reklamy - często pijesz tą wodę? ;p

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 14:54
autor: siekan
kali pisze:
PawelKarolak pisze:A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Prosty test na skuteczność reklamy - często pijesz tą wodę? ;p
Bardziej pasuje mi do jakiegoś energetyka czy odżywek białkowych xD

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 14:56
autor: kwiatosz
Prcowalem z Vytautasem, mowil, ze ta woda to cos jak polski Zubr czy Jan, czyli mocno mineralizowana dla, powiedzmy, smakoszy.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 15:16
autor: rattkin
PawelKarolak pisze:Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie ;)
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb :)
Jak tam, ciężko na pierwszym roku studiów? Sesja wkrótce, rozumiem napięcie, ale nie martw się, to minie. A gdzieś w okolicach czwartego nawet się człowiek uczy rozumieć finezyjny dowcip i odróżnieć go od rubasznego rechotu.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 15:20
autor: toblakai
PawelKarolak pisze:Nie wiem czy się śmiać z tych co im żal dupy ściska, czy płakać, że nie są tak inteligentni, żeby zrozumieć o co w tym filmiku chodziło.
Zastanawia mnie natomiast jak oni grają w planszóweczki, albowiem do tego wymagana jest inteligencja, logiczne myślenie...
A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Abyście się zapluli tymi Waszymi przemyśleniami o cyckach.
I jeszcze na sam finał:
KAŻDY Z WAS SSAŁ CYCKI JAK GŁUPI po urodzeniu, więc co się czepiacie!!!
No chyba, że go matka do okienka oddała, to w takim razie współczuję.
Jedno jest pewne, ludzie od bólu dupy są jak odcinki "Mody na sukces" - nigdy ich nie braknie ;)
Prezent:
https://b.allegroimg.com/s400/0310f1/b4 ... 1f7a9467eb :)
Znalazłem target reklamy.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 15:42
autor: PawelKarolak
kali pisze:
PawelKarolak pisze:A teraz zniszczę Wam mózgi (tym od bólu tylnej części ciała):
https://www.youtube.com/watch?v=xsRByjmvBoU
Prosty test na skuteczność reklamy - często pijesz tą wodę? ;p
Codziennie :D zamiast sexu :P

A co do tego co pytał o studia... Pierwszy rok był najłatwiejszy. 3. i 5. były najgorsze.
O stresie na studiach to co niektórzy mogli sobie jedynie poczytać.
Zatem proszę nie cwaniakuj skoro nic o mnie nie wiesz :)

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 15:54
autor: rattkin
Nie dość, że student, to jeszcze raper. Faktycznie, target namierzony.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 16:09
autor: PawelKarolak
rattkin pisze:Nie dość, że student, to jeszcze raper. Faktycznie, target namierzony.
Idź na jakąś paradę równości czy coś...
Nie zamierzam się wdawać z Tobą w słowne utarczki, bo wyjdzie z tego rozmowa, czy też kłótnia na bardzo niskim poziomie i mnie pokonasz doświadczeniem.
Zatem proszę, nie zwracaj się więcej do mojej osoby.
Może sam pójdź na studia. A zresztą jeśli nie wiesz jak żyć to zapytaj rodziców.

Czy jest tu jakaś opcja ignorowania osobnika?

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 16:15
autor: rattkin
Nie, ale wybornie łapiesz przynętę, a inni patrzą i się śmieją. I własnie o to chodziło w tej reklamie, więc nie wiem czemu się złościsz. Przecież Ci się podobało? No co, nie znasz się na żartach? Mnie śmieszy. Jest inteligencja i logiczne myślenie.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 16:25
autor: Gizmoo
Podobno w każdej dyskusji - nawet dość eleganckiej, jak ta - zawsze musi pojawić się ktoś, kto pokaże sowę. Tym razem przysłowiową "sowę" pokazał o dziwo samiec. Dobrze przynajmniej, że sam używa specjalnej maści na ból d... W końcu chyba by nie polecał, skoro sam nie używa? :D

Wracając do dywagacji na poziomie:
yosz pisze: Jeżeli bym szedł tą drogą zrobiłbym to tak: Scena po morderstwie - siedzisz, ocierasz twarz i mówisz "Planszówki to coś więcej niż chińczyk i eurobiznes!!!", w tym momencie zmiana muzyki, martwa dziewczyna wstaje, zmiana color gradingu na cieplejszy i opowiedzieć razem pozytywniej o planszówkach.
Masz rację Yosz, było by lepiej, ale było by najlepiej - gdyby od początku trzymać się konwencji. Jeżeli kogoś chcemy do czegoś zachęcić - to podstawą jest pozytywny przekaz. Jeżeli chcemy kogoś zniechęcić do pewnych przyzwyczajeń/zachowań (np. kwestie bezpieczeństwa), to wtedy możemy pokazać konsekwencje. Czyli co może się stać jak coś zrobimy lekkomyślnie lub będziemy robili to nadal. I wtedy przekaz negatywny działa najskuteczniej. (np. ofiary wypadków drogowych, czy słynna już kampania społeczna BHP, zrobiona przez Niemców).

Reasumując:

Chcesz kogoś zniechęcić do grania w planszówki - pokaż przemoc i agresję planszówkowiczów. Pokaż otyłego gościa, który dostaje zawału, po tym jak ktoś stanął na jego polu. :wink:

Chcesz kogoś zachęcić do gier planszowych - pokaż jak granie w planszówki wpływa pozytywnie np. na kreatywne myślenie (np. Steven Spielberg po grze w "Dixita" ma pomysł na nowy film, architekt projektuje wspaniały wieżowiec po grze w "Zamki Szalonego Króla Ludwika"), rozwiązywanie codziennych problemów (Umeblowanie nowego mieszkania po grze w "Domek" idzie jak z płatka), poszerzenie wiedzy (dziecko dowiedziało się czegoś nowego o stolicy po grze w "Capital", potrafi wymienić "7 Cudów Świata"), Pogłębiają się więzi rodzinne (szczęśliwa, uśmiechnięta rodzina, miło spędza czas przy dowolnej planszówce - Jeżeli wszyscy będą uśmiechnięci i szczęśliwi przy stole, to nawet mroczny klimat The Others przejdzie). I nie trzeba wcale uciekać się do stylistyki horroru. ;)

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 17:02
autor: kaimada
Miałem tutaj sporo napisać, ale chyba nie ma co rozniecać pożaru na nowo.

Click baity są złe i nie powinniśmy promować tego jako środowisko tak długo jak się da. Pewnie z biegiem lat środowisko się skomercjalizuje i będziemy mieli planszowe odpowiedniki Hatred. Na szczęście na razie jest inaczej.

Co do twojego kanału to nie idź tą drogą. Absurdalny skok na suby do niczego nie prowadzi. Chcesz mieć widownię? Popracuj nad dykcją i przestań okrutnie kaleczyć język polski. Mnie w przeciwieństwie do poprzedników to nie śmieszy, a powoduje zgoła inne odczucia...

Jeszcze w kwestii ameri: one nie są niszowe. Tak samo jak nie mają słitaśnych figurek jak to próbowałeś powiedzieć. Rynek ameri istnieje i jest silny, owszem nie jest tak wielki jak ten gier rodzinnych, ale też nigdy nie miał szans takim być. Jednakże gdyby było tak jak mówisz to FFG nigdy nie stałoby się takim molochem jakim jest, a Twilight Imperium zatrzymałby się na pierwszej edycji.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 17:31
autor: PawelKarolak
Czy gdzieś napisałem, że polecam maść?
Mnie tam w tym filmiku, ani przez niego nic nie boli.

Co do stylistyki horroru itd. chyba rzeczywiście filmik bardziej skierowany do ludzi, którzy już grają, niż do tych, którzy nie mają z planszówkami nic wspólnego.
Pomysły z domkiem, Spielbergiem itp. ciekawe, ale chyba wymagające jeszcze więcej zachodu...

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 18:46
autor: Sebs
Dla mnie smieszne filmiki na yt musza posiadac jedna istotna ceche, byc smieszne. Ten nie jest. Niewazne czy motywem sa planszowki czy cos innego, filmik ogladnalem bez mrugniecia powieka, wylaczylem i zapomnialem. Takiego gowna na yt jest multum, wole cycki i smieszne koty, lepiej wspolgraja.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 18:57
autor: Kal-El83
Od jakiegoś czasu wątek do nabijania postów i trzymania tematu w topce na pierwszej stronie.

Żeby było merytorycznie: też napiszę żeby nabić sobie postac :twisted:

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 20:10
autor: yNidhogg
Azazelek pisze:Od jakiegoś czasu wątek do nabijania postów i trzymania tematu w topce na pierwszej stronie.
Żeby było merytorycznie: też napiszę żeby nabić sobie postac :twisted:
A ja korzystając z okazji nieśmiało przypomnę że pojutrze startuje dogrywka Mathandlu (pierwszy etap trwa tylko tydzień!).

PS: Żeby zupełnie nie offtopować. Po pierwszym obejrzeniu filmiku miałem do niego obojętny stosunek, po przeczytaniu wypowiedzi innych forumowiczów skłaniam się ku opinii że nie jest on dobry. Filmik wcale nie zachęca do przejścia na planszówkową stronę mocy a jedynie podkreśla jej wyjątkowość/elitarność (w negatywny sposób).

Edit: Myślę że autor filmu ma całkiem niezły warsztat (a co najważniejsze wkłada w to serce) więc mógłby pokusić się o zrobienie sequela biorącego pod uwagę wszystkie zebrane opinie/sugestie.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 06 maja 2017, 20:32
autor: rastula
PawelKarolak pisze:
rattkin pisze:Nie dość, że student, to jeszcze raper. Faktycznie, target namierzony.
Idź na jakąś paradę równości czy coś...
Nie zamierzam się wdawać z Tobą w słowne utarczki, bo wyjdzie z tego rozmowa, czy też kłótnia na bardzo niskim poziomie i mnie pokonasz doświadczeniem.
Zatem proszę, nie zwracaj się więcej do mojej osoby.
Może sam pójdź na studia. A zresztą jeśli nie wiesz jak żyć to zapytaj rodziców.

Czy jest tu jakaś opcja ignorowania osobnika?

to kulturalne forum, jak na standardy netowe, więc wybrałem najdelikatniejszy komentarz do twoich wypowiedzi...ale nawet ty chyba zrozumiesz...

Obrazek

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 07 maja 2017, 00:29
autor: PawelKarolak
rastula pisze: to kulturalne forum, jak na standardy netowe, więc wybrałem najdelikatniejszy komentarz do twoich wypowiedzi...ale nawet ty chyba zrozumiesz...

Obrazek
Czy ktoś powiedział, że trzeba tutaj być zdrowym?
I żebyś wiedział... Tak, na moją chorobę medycyna jest bezradna, nie da się tego wyleczyć.
Uważaj czasem co piszesz, bo może się okazać, że ktoś naprawdę jest na coś chory, a Ty niechcący mu o tym przypomnisz.

Re: Cyckowy marketing z grami planszowymi?

: 07 maja 2017, 00:31
autor: Pan_K
PawelKarolak pisze: Czy ktoś powiedział, że trzeba tutaj być zdrowym?
I żebyś wiedział... Tak, na moją chorobę medycyna jest bezradna, nie da się tego wyleczyć.
Uważaj czasem co piszesz, bo może się okazać, że ktoś naprawdę jest na coś chory, a Ty niechcący mu o tym przypomnisz.
Daj już spokój. Nie brnij dalej.