Re: London 2 ed (Martin Wallace)
: 27 kwie 2020, 18:06
Wczoraj zagraliśmy grę 2-osobową i okazało się, że stosunkowo szybko powiedzmy... skończyły się dzielnice, bo obie osoby bardzo na to szły. To się po prostu opłaca bardziej niż standardowa akcja "weź 3 karty", bo nie dość, że koszt niektórych dzielnic jest stosunkowo niski, jak ktoś ma kasę, a dwa każda daje nie tylko karty, ale i PZ i redukuje ubóstwo oraz niekiedy ciekawy efekt, nie wspominając już o tym, że bodajże w erze C są już karty dające konkretne korzyści w kasie za te dzielnice. Nie tyle wpłynęło to na złe odczucia, ale prognozuję po prostu, że ogarnięci gracze nigdy nie odpuszczą dzielnic i będzie niezła rywalizacja o nie. Udało się też zagrać wyjątkowo w obecnej sytuacji na 4 osoby. W obu przypadkach zabawa była znakomita. Gra jest prosta, a jednocześnie osoby doświadczone (jak my) czujemy, że po prostu gra się płynnie i z wyzwaniami. Chwała, że puścili to za taką cenę, bo zwiększyli szansę spopularyzowania w gąszczu alternatywnych tytułów. Zabawa jest na tyle dobra, że w zasadzie bardziej głowimy się nad taktycznymi korzyściami niż liczeniem, ile wyciągnę punktów z kart na koniec. No i obserwacja na bieżąco, kto jak sobie radzi na tracku punktowym na planszy. Bardzo lubię taką skalę ciężkości gry: szybkie wykładanie i składanie, łatwość wprowadzenia mniej ogranych osób, satysfakcja powszechna przy stole z "kiedy rewanż?"