yrq pisze: ↑16 lis 2020, 09:54
Bardzo bym się nie nastawiał na deckbuilding. W Etherfields nie jest rozbudowany.
Talie początkowe mają dwadzieścia parę kart, po przebudzeniu można przebudować sobie talię tak, żeby zawierała 20-40 kart. Z tym, że każde przetasowanie jak się skończy to 1 żeton distress albo seal trzech kart (zablokowanie do momentu kiedy gra powie, że można odblokować - hmm dość rzadko). Raczej chcesz mieć 3-4 katy progress aktywne, co zmniejsza liczbę kart do dobierania. No i często jako negatywne efekty trzeba sealować parę kart - mniej boli gdy masz ich bliżej 40.
Same karty do kupienia ze sklepu nie są znowu jakieś potężne - są na poziomie kart startowych, więc to nie jest tak, że kupimy jakiegoś mocarza i chcemy jak najczęściej na niego trafiać.
Muszę trochę zrewidować tę część moich opisów

Mam już większą pulę dostępnych kart. Jeśli dobrze rozumiem instrukcję, to wielkość talii jest sprawdzana tylko przy rozpatrywaniu Awakening, a grając dłużej bez przebudzeń nie musimy trzymać się limitu 20-40.
Ostatnio zagrałem znowu parę snów i nie resetowałem gry, przez co talia urosła mi do 48 kart. Było to już za dużo i rozpatrzyłem awakening, żeby popracować trochę nad talią.
Ten post będzie bardziej techniczny
Gram solo Free Spiritem. Zdolność na rewersie kart pozwala za jej odrzucenie wydawać tzw. Spirit Tokeny jako influence. Inne karty pozwalają na zdobywanie tych tokenów. Karty ogólne nie mają na rewersie tej zdolności, więc trzeba na to uważać podczas budowania talii. Gdy w takcie rozgrywki zdobywałem nowe karty, coraz rzadziej widziałem swoją zdolność na stosie dobierania, co komplikowało grę.
Wielkość talii
Mam dwie kluczowe karty, które muszę umieścić w strefie progress, żeby talia działała tak jak chcę. Skrócenie decku pewnie przyspieszyłoby ich trafienie, jednak nawet dużą talię możemy sprawnie "mielić" dobierając 4 karty na turę, nadal nie widzę więc dużego sensu budowania krótkiej talii. Ostatnio w trakcie snu musiałem zapieczętować (seal) ok. 12 kart, gdy 3 miałem jako progress. Gdybym miał talię 20 kart, to postać by już zginęła. Nadal jestem zdania, że duża talia jest bardziej praktyczna.
Siła kart
Poniżej mały spoiler, który odkrywamy po tutorialu, w pierwszym lub drugim śnie. Było to dla mnie zaskoczeniem mechanicznym, więc ostrzegam.
Ocena siły na pewno będzie się różniła w zależności od naszej postaci i liczby graczy. Np. lubię karty, które dają intent różnych typów, bo solo potrzebuję zdawać trudne testy w różnych dziedzinach - w więcej osób mógłbym np. odpuścić czerwony Wrath, bo mógłbym liczyć na innych. Trzymam też np. kartę, która ma bardzo mocny efekt, ale też może mnie zaboleć, właśnie na wypadek dużych testów czy trudnej sytuacji.
Właściwa budowa
Wyczułem już postać i specjalną zdolność, często z niej korzystam. Dodatkowo po paru snach pojawiła się istotna zmiana pewnych zasad, którą z czasem zacząłem coraz mocniej wykorzystywać. Wraz z pojawieniem się w talii kilku kart, które dobrze wykorzystują tę zasadę, staje się to jedną z głównych mechanik mojej talii. Przy tym ostatnim składaniu postanowiłem mocno to zaznaczyć i jakieś 10 kart trzymam głównie dla tego kombosa.
4 karty trzymam jako progress, czyli efekty stałe. Dwie są kluczowe, jedną dobrze mieć, ostatnia jako miły dodatek. Można niby mieć więcej w talii i nimi trochę żonglować, ale póki co nie miałem takiej potrzeby. Dochodzę do upatrzonego "buildu" i go maksymalnie wykorzystuję.
Na każdy rodzaj intentu trzymam parę kart do zdawania testów. Te karty dają 2-3 intentu i mają mniej lub bardziej użyteczną akcję, łącznie ok. 10 w talii. Kolejne to karty bardziej uniwersalne, wspomniane wyżej - dają 1-2 intentu ale w dwóch lub trzech kolorach. Ok. 10 takich mam. Balans tych dwudziestu kart mam przeniesiony bardziej w stronę żółtego - wykorzystywanego do ruchu, kosztem zielonego, który mogę sobie "pożyczyć" z kart z kombosa.
Pozostałe karty to takie "utility" - dobieranie kart, zarządzanie różnymi zasobami, wsparcie w różnych sytuacjach.
Do kompletu, gram z jedną upatrzoną maską, która uzupełnia mi wachlarz możliwości.
Finalne przemyślenia
Liczba graczy i wybrane postaci najbardziej będą wpływały na budowę talii. Ja mam "uniwersalnego żołnierza" i Free Spirit do tej roli bardzo dobrze się nadaje. Przeglądałem pobieżnie karty innych postaci i każdą trochę inaczej trzeba będzie składać. Budowa talii rozpoczyna się gdy mamy więcej kart, wciąż wydaje mi się, że na początku warto kupować co się da, byle nie tasować tak często.
Zasady mogą się zmienić albo trafimy na sytuację, która wymusi na nas zmianę podejścia do składania talii - to mi się bardzo podobało. Jak dostałem jedną kartę to jeszcze tego nie widziałem, ale druga trzecia i mogłem już pewną mechanikę wykorzystywać.
Ciekawe co będzie dalej
