Ok. Jestem po pierwszej partii zapoznawczej. Wrażenia niestety na razie średnie, ale... Mam wielką ochotę na dalszą eksplorację gry.
Co mi się
nie podobało:
- Mega słabo, że nie ma jakiejś wymiany surowców. Nawet w stosunku 3 do 1. Naprodukowałem od groma owiec - z którymi kompletnie nie miałem co robić. Jasne, na koniec daje to jakieś punkty, ale szkoda, że nie można prowadzić jakiegoś handlu wymiennego. W żaden sposób nie mogłem zdobyć kamienia, a wznoszenie budynków poprzez ustawianie swojego znacznika akcji na "Skonstruuj" jest często mało ekonomiczne.
- Bardzo dużo zależy od dociągu. Szczególnie ręki startowej. Jeżeli na początku nie masz kart pod rozbudowę silniczka - to możesz tylko obserwować jak inni dobrze się bawią.
- Miałem wrażenie braku balansu. Może to tylko taki zbieg okoliczności, ale Klan Szkotów produkował koszmarne ilości punktów (i złota) od samego początku i nie dało się go dogonić. Czytałem już na BGG dyskusję, że ten klan jest przegięty, ale nie dawałem wiary. No niestety na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Mało przyjemna jest rozgrywka, gdy od samego początku wiadomo kto wygra w wyścigu.
- Bardzo dużo zależy od kolejności wykonywania czynności. Jeden błąd - i można się zablokować w rundzie na amen. A jeszcze więcej - zależy od losowego rozmieszczenia akcji na kole akcji. Mój klan działałby fantastycznie, gdyby obok akcji "Wypłyń", była akcja "Skonstruuj". Niestety ułożyły się po przeciwnych stronach, w związku z czym cały czas mój silniczek się "krztusił".
Co mi się
podobało:
- Gra obfituje w ciekawe decyzje. Rozkminianie nad ciągiem, który zagwarantuje nam optymalne wykorzystanie wszystkich akcji jest bardzo przyjemne.
- Bardzo fajnie widać asymetrię. W naszej rozgrywce każdy klan robił coś kompletnie innego i inaczej zdobywał punkty. Było to wręcz niesamowite. Dużo bardziej podoba mi się taka asymetria, gdzie rzeczywiście jesteśmy ukierunkowani na robienie kompletnie innych rzeczy niż pozostali gracze. Byłem zaskoczony, bo widać to jak na dłoni, że każdy skupia się na czymś innym.
- Karty są bardzo fajnie wymyślone. W zasadzie nie spotkałem się z nudnymi kartami, których działanie nie było by w jakiś sposób premiujące. Gorzej tylko z tym, że niektóre karty są bezużyteczne na początku gry i ich dobranie na ręce startowej jest... Patrz "co mi się nie podobało".
- Grafiki, design i wygląd jest obłędny. Ta gra fenomenalnie prezentuje się na stole i obcowanie z nią jest mega przyjemne.
Co uważam za
straconą szansę:
- Koło wyboru akcji mogło by być ciekawiej zaprojektowane. Do każdej akcji mógłby być przypisany np. jakiś surowiec. Wtedy nie było by absurdalnych problemów z brakiem jakiegoś surowca, który to brak skutecznie blokuje nam rozgrywkę.
- Szkoda, że wyprawy ograniczają się tylko do "plądrowania" i "podbijania". Mogłoby na tych kartach dziać się dużo więcej fajnych rzeczy. Mam wrażenie, że wyprawy są trochę nudne i mechaniczne. Brakuje ekscytacji, jakiejś fajnej historyjki fabularnej. Aż się prosi, żeby te wyprawy wprowadzały nieco klimatu, do mocno mechanicznej jednak rozgrywki.
Szkoda, że O:KP wieją taką suszą. O dziwo - gra wydaje mi się bardziej mechaniczna i sucha od 51 Stanu.
Podsumowując - pierwsze uczucia nie są wstrząśnięte, a raczej "zmieszane", ale... Bardzo czekam na kolejną rozgrywkę! Gra mnie intryguje, chcę ją poznać, zgłębić i mam nadzieję, że odkryje przede mną swoje lepsze oblicze. Oby!
Na razie jednak - daleko za 51 Stanem MS. Jest tu od groma ciekawych pomysłów, ale coś mi zgrzyta w tych trybikach. Oby to zgrzytało moje nieogranie i niewiedza, a nie sama gra.
P.S. Instrukcja - choć niby do niezbyt skomplikowanej gry - kompletnie mi się nie podoba. Ciężko z nią płynnie przejść do rozgrywki, ciężko początkowo zakumać gameflow i ciężko szybko odnaleźć w niej potrzebne informacje. Myślałem, że to moja wina, ale wszyscy współgracze potwierdzili to, że konstrukcja instrukcji nie należy do czołowych osiągnięć branży planszówkowej.