podrywamZprzymusu pisze: ↑24 lis 2020, 21:59
Temat wręcz idealnie wpasowuje się w zaobserwowane przeze mnie zjawisko na facebooku, tam ludzie mają większy ból tylnej części ciała, wiadomo, ktoś wrzuci coś 20 zł więcej niż scd i dzieciaki bez znajomych cię zjedzą w komentarzach. Zaobserwowałem jednak coś niepokojącego co skłoniło mnie do tego posta, bo to forum chyba jest bardziej pełne samoświadomych graczy. Mianowicie, ktoś wrzucił grę Ankh Świat Dysku za 300 zł i w sumie nie byłem ciekaw samej gry, co raczej dyskusji, jaka się wywiązała. Potem w krótkim odstępie - mimo braku gier - pojawiła się kopia za... 650 zł (niemal bankowo ta sama). I teraz ciekawa sprawa, bo wiadomo nie wszyscy są zatwardziałymi geekami, nawet bym powiedział, że takie forum to małe grono, a dominują niedzielni gracze lub po prostu ktoś kiedyś gdzieś na strychu miał bo prezent, a wyjechał do Kanady czy nie interesował się tematem. No i sęp wyhaczył okazję, kupił od naiwnego (nazwę go nieświadomym z racji pewnego współczucia, powiedzmy) i przebił 220%, szukając... kolejnych naiwnych. Ja wiem, że to pewnie z 30 sekund wisiało ogłoszenie i ciężko było poczytać ostrzeżenia wśród przyjacielskich obserwatorów ("chłopie, za tyle nie sprzedawaj"), bo 90% przegniłego narodu (jak to się pisze janusze biznesu, czy tzw. polaczki - zależy, kto na jakich forach czyta) pisały raczej "dopłacę jeszcze 20 zł i jestem za 10 minut, mieszkamy po sąsiedzku akurat"). To by mnie nie zdziwiło. Jakkolwiek, jest pewna refleksja dla mnie. Nie będę udawał, że jestem alfa i omegą rynkowym i wszystko wycenię idealnie zawsze. A moja kolekcja jest bardzo duża. I załóżmy, że chcę sprzedać i sam coś wcisnę nieświadomie (bo i nie mam czasu śledzić tych wszystkich narzędzi sprawdzających ceny, ani pisać setki PW w byle sprawach). Mam sporo pieniędzy (nigdy dużo, wiadomo), ale na pewno nie mam czasu na przebitki po 10 zł czy 50 zł żeby trzymać karton po mieszkaniu, jak niektórzy. Ale zmieniają się hobby, zapatrzenia życiowe, człowiek się nudzi. I chcę sprzedać, np. szybko. Zastanawiam się, czy POTENCJALNIE nie zmusić kupującego do podpisania promesy, że będzie w tę grę grał, a nie za 10 sekund zobaczę ją na aukcji. Jakiś kwit prawny żeby odsiać bezczelne sępy, ośmieszając ich postawę gargulca, a mając pewność, że jakiś rzadki tytuł trafi do osoby, która będzie grała, przyniesie jej to przyjemność (może jestem staroświecki, ale skoro niektórych ten karton naprawdę bawi mocniej niż mnie, to spełnienie takiego życzenia to żadna przysługa, zwłaszcza że dostaje się kasę ze sprzedaży i tak), itp. A nie będzie gnił na aukcji jakiegoś desperata (choć sprytnego lub po prostu błyskawicznego, patrz wspomniany wcześniej kazus: Ankh Świat Dysku) i nikt go nie kupi, a on sam też nie dotknie nawet jednej karty, bo... nie kupił po to, żeby grać. Powiecie, że wolność itp., ale też wolność wyboru komu się sprzedaje gry (prywatnie, jako osoba, to chyba oczywiste). I taka promesa by odsiała sępy. To tylko takie moje zdanie w tej dyskusji, bo temat jest bardzo interesujący. Pozdrawiam użytkowników.
To jakbys mnie kolekcjonera przymusil do tego zebym gral w twoja kupiona gre ktorej nikt nie chial kupic a ja dawalem ci za nia 200pln wiecej?
Kupilem Nissana GTR i przy sprzedazy poprzedni wlasciciel kazal mi przynajmniej raz w tyg robic drifty inaczej mi nie sprzeda.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 24 lis 2020, 22:39
autor: Irr3versible
Kiedyś mocno przewijał się temat prawa do odstąpienia wykonania usługi / sprzedaży - dyskryminacja. Temat chyba dotyczył tylko osób prowadzących działalność - wspominam na starcie, bo może ktoś bardziej doświadczony w przepisach prawa uzupełni.
Co do pozostałej treści, podoba mi się pomysł. Sam chciałbym aby moje gry służyły kupującemu, dając przyjemność z rozgrywki a nie zwiększając grubość jego portfela. (kiedyś jasne, mowa o natychmiastowej odsprzedaży) Spisanie umowy kupna sprzedaży z dodatkowym obwarunkowaniem nie wydaje się niemożliwe w realizacji, egzekucja jednak to już inna sprawa. Kupujący może odmówić weryfikacji, pozostaje sąd... A to chyba sprawa nie warta czasu
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 07:53
autor: RUNner
Nie od dziś wiadomo, że najprostszym biznesem jest pośrednictwo. Jeśli ktoś kupuje taniej, a sprzedaje drożej bo potrafi znaleźć kupca, to w czym leży problem? Nie mówimy tutaj o szczepionce na covid, a o durnych zabawkach, bez których spokojnie można żyć. W handlu największą zmorą są oszuści, którzy wysyłają niekompletny lub uszkodzony towar i takich ludzi należy krytykować. Spekulacja grami to żadne wykroczenie. Nowy kolega przytoczył przykład sprzedaży Świata Dysku za 300, a później ten sam egzemplarz został wystawiony za 650. Dlaczego koleś sprzedał taki unikat za 300? Przecież w dobie internetu, oszacowanie przybliżonej wartości każdego przedmiotu powszechnego, to góra 5 minut klikania. Jeśli ktoś jest zbyt leniwy, żeby taki czas poświęcić, to ja nie mam pytań. Może też dla sprzedawcy pieniądz się nie liczy, bo ma go pod dostatkiem i po prostu chciał tylko pozbyć się towaru? To jest jego prawo. Mógł sprzedać za wyższą cenę, ale z jakichś powodów tego nie zrobił. Pojawił się kupiec, który go wyręczył i na tym sowicie zarobił. Czy sprzedawca poczuł złość, gdy go oświecono? Być może tak, ale gdyby zrobił szybkie rozpoznanie rynku, to by wiedział, że jego cena jest zaniżona i mógłby ją podwyższyć. Wiedza kosztuje, w każdej dziedzinie.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 08:23
autor: kieves
RUNner pisze: ↑25 lis 2020, 07:53Nowy kolega przytoczył przykład sprzedaży Świata Dysku za 300, a później ten sam egzemplarz został wystawiony za 650. Dlaczego koleś sprzedał taki unikat za 300?
Bo chciał być uczciwy, a Ty nazywasz go za to frajerem. Bez dalszego komentarza.
RUNner pisze: ↑25 lis 2020, 07:53Nowy kolega przytoczył przykład sprzedaży Świata Dysku za 300, a później ten sam egzemplarz został wystawiony za 650. Dlaczego koleś sprzedał taki unikat za 300?
Bo chciał być uczciwy, a Ty nazywasz go za to frajerem. Bez dalszego komentarza.
Ani nie nazwałem go frajerem, ani nie ma to żadnego związku z uczciwością. Nikt tu nikogo nie oszukał, więc nie myl pojęć.
RUNner pisze: ↑25 lis 2020, 07:53Nowy kolega przytoczył przykład sprzedaży Świata Dysku za 300, a później ten sam egzemplarz został wystawiony za 650. Dlaczego koleś sprzedał taki unikat za 300?
Bo chciał być uczciwy, a Ty nazywasz go za to frajerem. Bez dalszego komentarza.
Uczciwy wobec kogo? Jedyny 'pokrzywdzony' w tej sytuacji to pierwotny sprzedający, bo zarobił mniej niż mógł.
Jestem przekonany, że wszyscy krytykujący tutaj gdy jedzą w knajpie to zostawiają sowity napiwek - żeby być uczciwym wobec obsługi oczywiście.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 09:07
autor: Propi
Nie wiem, czy ktokolwiek z obecnych na forum czy poza nim graczy może powiedzieć, że handluje (spekuluje ) grami na szeroką skalę. Każdemu czasem zdarzy się kupić taniej i sprzedać drożej, natomiast w skali branży są to pojedyńcze sytuacje - raz w roku, może raz na kilka miesięcy. Sam śledzę wyprzedaże od kilkunastu miesięcy i deale na tyle lukratywne, żeby się na nich dorobić, zdarzały się może ze trzy razy - zwykle promka jest na tyle nieistotna, że po dodaniu prowizji Allegro odsprzedaż nie jest opłacalna. Myślę, że to sytuacje marginalne. Chodliwe tytuły wyprzedają się bardzo rzadko, a zwykle liczba egzemplarzy w takiej promocji jest niewielka - ciężko z tego rozkręcić działalność gospodarczą.
Jeśli więc coś dzieje się sporadycznie i spontanicznie - ot, zauważyłem okazję i skorzystałem z niej - to moim zdaniem nie ma co wznosić kurzu. Jeśli natomiast ktoś czuwa nad wszystkimi promocjami planszowego świata, wykupuje je hurtem (co sprzedawcy często utrudniają, np. Rebel przy promocji PYL, ograniczając zakupy do 1szt/os) i zaraz wystawia na Allegro, a niesprzedane pudełka magazynuje w garażu - to owszem, jest to lekko naganne zachowanie, ale nadal nie jest to zbrodnia, a kupować odeń przecież nikt nie musi.
So cannons slow market - jeśli chcemy tu piętnować zjawisko najmniejszej nawet odsprzedaży nowych towarów z zyskiem to obawiam się, że strzępimy języki na próżno. Jak długo będzie wolny rynek tak długo zjawisko nie zniknie.
RUNner pisze: ↑25 lis 2020, 07:53Nowy kolega przytoczył przykład sprzedaży Świata Dysku za 300, a później ten sam egzemplarz został wystawiony za 650. Dlaczego koleś sprzedał taki unikat za 300?
Bo chciał być uczciwy, a Ty nazywasz go za to frajerem. Bez dalszego komentarza.
Uczciwy wobec kogo? Jedyny 'pokrzywdzony' w tej sytuacji to pierwotny sprzedający, bo zarobił mniej niż mógł.
Jestem przekonany, że wszyscy krytykujący tutaj gdy jedzą w knajpie to zostawiają sowity napiwek - żeby być uczciwym wobec obsługi oczywiście.
aha....rachunek na 99pln dają 100pln i usmiechają się do kelnerki dodając reszty nie trzeba
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 09:44
autor: ShapooBah
To, że na allegro są oferty Świata dysku za 650 zł, nie oznacza, że ktoś kupuje za 650 zł.
Być może temu pierwszemu zależało na szybkiej sprzedaży, niekoniecznie na dużym zysku, stąd niska cena gry.
Jakbym potrzebował zrobić miejsce, też sprzedawałbym gry (czy inne rzeczy) po zaniżonej wartości, żeby tylko się ich pozbyć. Ostatnio dość ciasno mi się w szafie zrobiło, to oddałem stary garnitur i parę ciuchów za darmo, bo jednak szkoda wyrzucić, a miejsce w szafie też nie jest z gumy.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 10:34
autor: detrytusek
Z ciekawości zapytam...od jakiej liczby sztuk staje się człowiek przebrzydłym hurtownikiem i januszem ?
2 szt na handel:
- Janusz!
- nie no 2 szt to jeszcze można...
2 szt. dla siebie i prezent
- A to spoko...
3 szt na handel:
- Janusz!!
- nie no 3 szt to jeszcze...ale smrodek Janusza zaczyna się uwalniać
3 szt. dla siebie i rodziny:
- A to spoko...
4 szt na handel:
- Janusz!!!
- Przebrzydły hurtownik!
4 szt. dla siebie i rodziny i prezent:
- A to spoko...
- I`ll be watching you....
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 10:47
autor: rastula
a taki blog ojciec co sobie całe lucrum kupił i teraz drogo gry sprzedaje ... ;D
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 10:57
autor: psia.kostka
detrytusek pisze: ↑25 lis 2020, 10:34
Z ciekawości zapytam...od jakiej liczby sztuk staje się człowiek przebrzydłym hurtownikiem i januszem ?
"Biez wodki nie razbieriosz!"
Bo przeciez:
sliff pisze: ↑24 lis 2020, 15:43
jeśli ktoś się dzieli ofertą dla wszystkich a ktoś wykupuje wszystko to jest zwykły burak
Jak ktoś znalazł sam to niech sobie kupuje ile wlezie
Historyjka:
Spoiler:
Kupowalem wczoraj grahamki, sklep zamykaja za 5 minut. Leżą jakies resztki wygniecione, ale trudno, pakuje do wora. Wtem slysze za soba:
-A moglby pan brac te bulki w rekawiczce, teraz ja ich nie chce juz kupic przez pana.
Podetknalem babie wygnieciona bule pod nos i mowie, ze nic nie stracila, bo ja tez nie jestem zachwycony.
Ale "czego oczy nie widza tego sercu nie żal", bo przeciez tego dnia tysiac osob juz pakowalo brudne łapy w te buleczki, ale to ja bylem winny, ze pani musiala zrezygnowac
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 11:28
autor: Pan_K
psia.kostka pisze: ↑25 lis 2020, 10:57
Kupowalem wczoraj grahamki, sklep zamykaja za 5 minut. Leżą jakies resztki wygniecione, ale trudno, pakuje do wora. Wtem slysze za soba:
-A moglby pan brac te bulki w rekawiczce, teraz ja ich nie chce juz kupic przez pana.
Podetknalem babie wygnieciona bule pod nos i mowie, ze nic nie stracila, bo ja tez nie jestem zachwycony.
Ale "czego oczy nie widza tego sercu nie żal", bo przeciez tego dnia tysiac osob juz pakowalo brudne łapy w te buleczki, ale to ja bylem winny, ze pani musiala zrezygnowac
Na przyszłość bierz bułki w rękawiczkach. Nie miałeś racji i powinieneś mieć odwagę to przyznać (także przed samym sobą).
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 11:33
autor: psia.kostka
Dobrze mamo...
Nic nie zrozumiales, BOLLO sie przyznal i jest walcowany od tygodnia, i po co to komu?
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 12:12
autor: TuReK
Nie handluję grami jakoś dużo, ale jak coś leży nie grane to idzie na sprzedaż, przez lata kilkadziesiąt pozycji się na pewno uzbierało.
Wolę, żeby gra się sprzedała w miarę szybko a nie leżała rok i dlatego ceny daję konkurencyjne, przesyłkę gratis itp. Oczywiście badam rynek i jak jest coś rzadkiego albo z popytem to cena to uwzględni, nie puszczam gier za bezcen.
A jednak jako fan planszówek sprzedający grę innym fanom planszówek wolałbym, żeby kupujący chociaż raz zagrał zamiast od razu puścić grę dalej z przebitką 15 zet.
Anglosasi mawiają "put your money where your mouth is" i dlatego od jakiegoś czasu w ofercie dodaję takie info:
"Specjalna cena dla użytkowników zaangażowanych w forum/z dużym stażem. Zapytaj o szczegóły na PM"
Jak się ktoś odezwie, to oglądam co porabia na forum. Czy posty ma tylko w handlowym, a może interesuje się tą grą czy tematem, udziela w dyskusjach, organizuje coś dla innych itp. Takiej osobie z przyjemnością sprzedam taniej.
Spoiler:
A dokładnie robię tak od czasu jak pewien obrotny chytrusek 30-postowy zarezerwował bardzo niszową grę na 2 tygodnie, po czym się rozmyślił ale za chwilę rozmyślił się z rozmyślenia i z nowo założonych kont zaroiło się od propozycji zakupów, obniżek itd itp. Nawet płeć sobie zmienił i prawie już o horej curce pisał. Poradziłem mu, że jak nie ma kasy to niech weźmie chwilówkę
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 12:22
autor: Mr_Fisq
TuReK pisze: ↑25 lis 2020, 12:12
A jednak jako fan planszówek sprzedający grę innym fanom planszówek wolałbym, żeby kupujący chociaż raz zagrał zamiast od razu puścić grę dalej z przebitką 15 zet.
Anglosasi mawiają "put your money where your mouth is" i dlatego od jakiegoś czasu w ofercie dodaję takie info:
"Specjalna cena dla użytkowników zaangażowanych w forum/z dużym stażem. Zapytaj o szczegóły na PM"
Jak się ktoś odezwie, to oglądam co porabia na forum. Czy posty ma tylko w handlowym, a może interesuje się tą grą czy tematem, udziela w dyskusjach, organizuje coś dla innych itp. Takiej osobie z przyjemnością sprzedam taniej.
W sumie ciekawy pomysł
Pozwolę sobie wykorzystać.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 12:23
autor: sliff
Historyjka:
Spoiler:
Kupowalem wczoraj grahamki, sklep zamykaja za 5 minut. Leżą jakies resztki wygniecione, ale trudno, pakuje do wora. Wtem slysze za soba:
-A moglby pan brac te bulki w rekawiczce, teraz ja ich nie chce juz kupic przez pana.
Podetknalem babie wygnieciona bule pod nos i mowie, ze nic nie stracila, bo ja tez nie jestem zachwycony.
Ale "czego oczy nie widza tego sercu nie żal", bo przeciez tego dnia tysiac osob juz pakowalo brudne łapy w te buleczki, ale to ja bylem winny, ze pani musiala zrezygnowac
Klasyk, jak szybko sobie zracjonalizować bycie burakiem - powiedz, że przecież wszyscy tak robią. Jak będzie szyba wybita to wybijesz 2 obok bo przecież już ktoś wcześniej wybił.
detrytusek pisze: ↑25 lis 2020, 10:34
Z ciekawości zapytam...od jakiej liczby sztuk staje się człowiek przebrzydłym hurtownikiem i januszem ?
42
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 12:42
autor: grzeslaw90
detrytusek pisze: ↑25 lis 2020, 10:34
Z ciekawości zapytam...od jakiej liczby sztuk staje się człowiek przebrzydłym hurtownikiem i januszem ?
Jeśli nie prowadzi działalności to od ilości większej niż jemu+rodzinie+znajomym jest rzeczywiście potrzebne.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 19:38
autor: podrywamZprzymusu
Skoro spółdzielnia jest w stanie zdyscyplinować janusza kupującego mieszkanie na domowe sprawy, gdy gość robi tam warsztat, to tak samo można wykorzystać prawo, by spacyfikować janusza kupującego grę na handel, jeśli sobie tego nie życzymy. Albo przynajmniej ograniczyć mu możliwość żerowania. A przykład z samochodem jednym z setek, każdy poda swój z danym dobrem. Prawo jest uniwersalne, samo wskazanie o promesie odstraszyłoby (jak sądzę) januszerkę, więc po prostu rzuciłem. Nie sądzę, że jest to idealne. Po prostu czerpię rozwiązania. Jeden kolega powyżej też dobry patent podał z tym sprzedawaniem po zniżkach zaangażowanym ludziom w życie forum/grup/hobby. Chodzi o zbieranie takich pomysłów na eliminowanie hien lub przynajmniej utrudnieni im życia.
Kupowalem wczoraj grahamki, sklep zamykaja za 5 minut. Leżą jakies resztki wygniecione, ale trudno, pakuje do wora. Wtem slysze za soba:
-A moglby pan brac te bulki w rekawiczce, teraz ja ich nie chce juz kupic przez pana.
Podetknalem babie wygnieciona bule pod nos i mowie, ze nic nie stracila, bo ja tez nie jestem zachwycony.
Ale "czego oczy nie widza tego sercu nie żal", bo przeciez tego dnia tysiac osob juz pakowalo brudne łapy w te buleczki, ale to ja bylem winny, ze pani musiala zrezygnowac
Masz się czym chwalić. Brawo!
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 25 lis 2020, 20:20
autor: psia.kostka
Dzieki!
Wrocmy do wątku.
Robienie projekcji co sobie racjonalizowalem troche nie w temacie. Bo tu chodzi o kobiete, ktora wcina bulki dotykane przez tabun ludzi, ale traci ochote dopiero gdy "przylapie" kogos bez rekawiczek. Zamien bulki na gierki, a rekawiczki na "hejt na januszy". Nie mysl o mnie, mysl o idei
Spoiler:
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 26 lis 2020, 00:56
autor: sliff
psia.kostka pisze: ↑25 lis 2020, 20:20
Dzieki!
Wrocmy do wątku.
Robienie projekcji co sobie racjonalizowalem troche nie w temacie. Bo tu chodzi o kobiete, ktora wcina bulki dotykane przez tabun ludzi, ale traci ochote dopiero gdy "przylapie" kogos bez rekawiczek. Zamien bulki na gierki, a rekawiczki na "hejt na januszy". Nie mysl o mnie, mysl o idei
Spoiler:
Ech jeszcze raz.
Dajmy na to że,w sklepie było 200 osób a dana bułka macana przed tobą 99 razy, ty dotykasz jest 100, każdy po tobie ma bułkę wymacaną równo 100 razy.
Teraz ona reaguje więc ty i każdy po tobie ma bułkę macaną jedyne 99 razy. Dopóki ona jest jedna sama na 200 nic się nie dzieje, bo umówmy się 99 a 100 to nie jest wielka różnica, ale załóżmy że reaguje więcej osób, może nawet kilku macaczy się "nawróci" bo w sumie każdy woli bułkę niemacaną. Jak zareguje połowa to doliczając kilku niereformowalnych buraków (macanie bułek gwarantuje mi konstytucja) to ty przychodząc wieczorem i ona macie do dyspozycji bułki które jeszcze jako tako trzymają kształt. Everyone Profits.
Mała rzecz 1 zwaracasz uwagę temu kogo przyłapiesz, nie musisz bohatersko cały dzień stać w pieczywie i odganiać wszystkich "niemądrych", a korzyść dla wszystkich.
Teraz to samo przekładając na gierki i hejt na januszy oreaz innych "scaplerów": piętnujesz, nie wspierasz -> gratulacje właśnie urwałeś cegiełkę z jego biznesu -> jeśli jeszcze kilka osób zdecydowało się na taki krok, biznes zamiera -> janusze nie mają na kolejne gry -> dostępnośc tanich gier jest większa -> ludzie kupują, sklepy sprzedają. -> hobby kwitnie - > happy end.
Taki Janusz nie pełni żadnej pożytecznej roli, z jednej strony jedynie kanibalizuje promocje które mają przyciągniąć klienta do sklepu ( często na zasadzie może coś dorzuci do darmowej przesyłki), z drugiej drenuje portfel kupujących bo inaczej oni też mogli by się cieszyć grą w niższej cenie.
Nie wiem czy pamiętasz ale kiedyś idąc w sobotę do supermakretu było pełno degustacji - a to kawa, serek, jogurt, jakieś nowe cukierki - naprawdę dużo można było normalnie spróbować przed zakupem. No ale jakoś tak wyszło, że sporo osób traktowało to jak darmowe śniadanie ( z dumą śmiejąc się z frajerów co płacą jak on ma wszystko za darmo) i jakoś tak się skończyło ciekawe czemu ?
bobiaczek pisze: ↑22 lis 2020, 17:50
tekst o zgłaszaniu do US doprowadził mnie do białej gorączki. To jest takie klasyczne myślenie komsomolskie – o kułak, domiarem go. Nich się gad nie cieszy. Przykre, że takie myślenie cały czas funkcjonuje.
To ciekawe, bo ktoś mógłby pomyśleć, że w cywilizowanym kraju bycie whistleblowerem ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Sygnalista_(demaskator) )jest zjawiskiem pozytywnym i godnym pochwały. No ale w cywilizowanym, demokratycznym kraju ludzie wiedzą, że własność państwowa (w tym np przychody z podatków) jest wspólna więc broniąc jej bronią wspólnego interesu wszystkich obywateli - nie licząc krętacza, na którego donoszą.
No ale w Polsce oczywiście jest tak jak to opisano powyżej.
Gdyby wszyscy w Polsce uczciwie płacili podatki, TVP mogłaby dostać z budżetu nie 2, lecz 3 miliardy złotych.
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 26 lis 2020, 11:39
autor: Cyel
Oj, myślisz, że mnie to nie wkurza? Ale czy to, że inni są nie w porządku to powód, żeby samemu być nie w porządku? Nie odpowiadamy za innych ludzi, odpowiadamy za to co my robimy. Bądźmy w porządku na swoim własnym odcinku, tam gdzie to my jesteśmy odpowiedzialni. Tłumaczenie się "a przecież sąsiad wyrzucił więcej starych mebli do lasu niż ja" nie sprawi, że w lesie będzie czyściej - a o to chyba chodzi?
"Be the change..." i tak dalej
Re: Kupowanie gier na okazjach a handel nimi
: 26 lis 2020, 11:51
autor: BOLLO
Cyel pisze: ↑26 lis 2020, 11:39
Oj, myślisz, że mnie to nie wkurza? Ale czy to, że inni są nie w porządku to powód, żeby samemu być nie w porządku? Nie odpowiadamy za innych ludzi, odpowiadamy za to co my robimy. Bądźmy w porządku na swoim własnym odcinku, tam gdzie to my jesteśmy odpowiedzialni. Tłumaczenie się "a przecież sąsiad wyrzucił więcej starych mebli do lasu niż ja" nie sprawi, że w lesie będzie czyściej - a o to chyba chodzi?
"Be the change..." i tak dalej
Ale czy zareagowałeś w jakiś sposób żeby sąsiad więcej nie wyrzucał tych śmieci? Rozmawiałeś z nim? Doniosłeś na niego? Większość jednak widząc zło wszystkim gada dookoła i dramatyzuje ale jak spotyka się z winowajcą to uśmiecha się, kłania i pyta jak tam zdróweczko panie sąsiedzie. O złych rzeczach nie wspomina bo przecież nie wypada. Szkoda żeby się obraził albo nakrzyczał na mnie itd....i to jest właśnie patologia. Mogą cię katować na środku rynku w południe i NIKT ci nie pomoże. Taka jest znieczulica.
Gromb pisze:
Zobacz ile sam masz cennych informacji. Jak je zdobyłeś? Odwiedź swoje źródła i to już będzie dobry input do dalszej rozmowy.
Tylko, że jakby napisał to ktoś kto miał sklep, albo bliska mu osoba to by miało lepsze oddziaływanie. I jakieś określone przykłady, liczby dodatkowe historie np. kłopoty z hurtowniami.
Ja straciłem bardzo dużo pieniędzy na giełdzie/funduszach. Teraz chętnie ostrzegam ludzi żeby się w to nie ładowali, zajmuje to dużo uwagi i czasu a często jest strata.
W tym wątku potrzebuję żeby ktoś napisał o swoich przykrych doświadczeniach ze sklepem.
Piwo to jeszcze akcyza potrzebna, a jak ktoś kupi pepsi a drugi chipsy i siedzą 5 godzin zajmując stolik to chyba średni interes.
Przykład rudy goblin w Katowicach, świetne miejsce do grania. Bar fantasy nie przyciągał ludzi z pieniędzmi bo siedzieli gracze kupujący 3 piwa na stolik na parę godzin grania. Wielokrotnie tam bywałem. Ludzie ze swoimi kanapkami i piciem, nie kupujący nic albo 1 piwo za 6zł na całe popołudnie i powoli je sączący tak żeby pokazać kelnerowi żeby nic nie podawał. Gracze to niestety osoby mało pijące a zajmujące stolik na długo. Skończyło się tak jak musiało się skończyć.