Re: Portal Ogarnij się!!!
: 25 lut 2021, 19:49
Widzę dwa elementy warte odnotowania:
1/ Medialność - Problem rozpoznania Ignacego oraz Merry jako hobbistów i graczy od działalności ich wydawnictwa.
Naturalnie nie jest to takie łatwe, gdyż mieszają materiały marketingowe portalu z prywatnymi opiniami na kanałach osobistych czy podczas nagrywania Dwóch Pionków.
Nie można jednak odmówić im prawa do prywatnych opinii (aka Nanaki czy komentarze o brakujących elementach), bo to też gracze i swoją opinię mają. Podkreślę ten aspekt bo wiele osób opisało pozytywne doświadczenia w kontakcie z obsługą klienta portalu. Warto nadmienić, że są osoby które pisały że portal dosłał im karty bez opłaty za wysyłkę... To wszystko nie ma jednak znaczenia, bo u kilku forumowiczów pojawiła się okazja do internetowego trollowania. Portal nie napisał, że zmienia politykę reklamacyjną (a w postach są tacy, którzy tak twierdzą); Portal nie napisał Wasze Strongholdy leżakują na lawetach dzień i noc, napisał dojechały i wrzucił zdjęcie z parkingu... Na tej samej podstawie ja mogę zarzucić Curiosity, że TMB zostało rozładowane na ulicę...
Wiele przypisów to twórczość Internetu, nadinterpretacja czy celowe wprowadzenie w błąd - niech sie pali.
Nie będę tłumaczyć firmy, ale ludzie zacznijmy odróżniać firmę od osoby prywatnej. Wpis Merry nt braku kosteczki ma się nijak do polityki firmy Portal. 'Trzewiczkowanie' było jest i będzie, bo jest częścią charakteru ale też i marketingu, jednak gdy trzeba to zwykle Ignacy mówi - spapraliśmy. Ostatnio w BG Insider, gdzie mówił o frustracji z kampanii Stronghold: finalnego błędu z wysyłką zagraniczną w zwykłym kartonie czy brakach przy kompletowaniu zamówienia (braki komponentów) - jedna wtopa bezpośrednia wina Portalu (pakowanie), druga pośrednia - drukarni. Komponenty dosłane, każda z osób z uszkodzeniami w transporcie ma się skontaktować. Może ja już jestem stary, a może nie bawią mnie dramy w internecie. Mam jednak wrażenie, że sporo tutaj zostało napisane nie po to by zwrócić uwagę na problem ale by dowalić komuś z piąchy. Takie przyklejanie łatki, jak z Czacha games, cokolwiek się stanie to ktoś przyjdzie napisać 'gówno firma' co nie umie w instrukcję a gry są niegrywalne przez błędy. NIedługo będzie trzeba poprosić moderatorów by sprzątali każdy wątek zapowiedzi Portalu, bo pierwszych 5 postó będzie: 'ciekawe co teraz spaprają', tak jak zapowiedzi Czacha 'fajna gra ale wydaja Czacha to nie kupię'.
Mnie osobiście pomieszali jedno zamówienie, poprawili się i dosłali gratis.
Zakupiłem też kiedyś czarną plagę w sklepie internetowym, po ściągnięciu folii okazało się że spód kartonu rozerwany po całej długości - defekt przy pakowaniu. Zgłosiłem się do portalu, nie sklepu. Nie mieli produktu na stanie, poprosili o kontakt przy dodruku. Tak, dostałem nowe puste pudło 7 msc później. Mam ToL mam MK czy Inis (tu temat już zamknięty) więc jestem żywo zainteresowany poprawkami, spokojnie poczekam aż karty będą dostępne - i być może błędnie, ale sądzę że jak napisze do portalu reklamację to je otrzymam nie płacąc za przesyłkę. Jeśli jednak wcześniej zainteresuje mnie ich towar, to zamówię przy okazji.
Reasumując, nie taki zły ten portal jak go malują. Jak długo jednak działania reklamacyjne będą na tym poziomie na jakim są, nie przejmowałbym się opiniami Merry - te nie uległy zmianie.
Jakość i błędy trzeba zgłaszać i oczekiwać zmian by przyszłe produkty ich nie posiadały ale też porawki do już wydanych gier, można to jednak robić bez zbędnego cyrku.
A... dolewając oliwy do ognia.
Żart Tomka Gambita na starcie nagrania recenzji Mezo jest po prostu nieprzemyślanym (tak, wiem że miał to być żart), tworzy wrażenie personalnego zamiast merytorycznego.
Tak samo jak później komentarze, że portal pewnie już nic nie odda do recenzji w przyszłości - <cough> Clash of Cultures? <cough>.
Nie wiem, nie pasuję mi to do tworzenia zdrowej narracji między recenzentem a wydawcą - wprost przeciwnie. Dodatkowo może tworzyć opinie, że coś jest na rzeczy i inni (recenzenci oraz wydawcy) stosują takie ciche umowy. Czy warto było? To jest właśnie zbędne wojenkowanie i tworzenie wyjątku z czegoś co powinno być normalne - krytyka produktu. Samą recenzję Mezo dobrze się słuchało, poza elementami niepotrzebnych docinek. Można było to samo powiedzieć w inny sposób.
2/ Koszty, koszty i jeszcze raz koszty.
Portal choć duży nie ma etatowca i systemu zarządzania jakością, nie ma też specjalistów od tłumaczeń dla każdego gatunku gier (choć jakieś zmiany kadrowe zapowiadali, ale nie pamiętam dokładnie informacji podanych na portalconie). Wielu z Was oczekuję struktury 'korporacyjnej', z dedykowanym zasobami do tłumaczeń, korekty i kontroli - wnioski z luźnych wpisów. Prawda jest jednak taka, że Portal czy inne firmy hobbistyczne w Polsce nie mają dedykowanych osób czy specjalistów w tym zakresie. Ten obowiązek rozkłada się na różne osoby na różnych projektach, a czasem nawet na tym samym projekcie kto inny jest zaangażowany na poszczególnym etapie. Prosty cykl życia w małej firmie, są priorytetowe zadania (specjalistyczne w ramach zatrudnienia) i są wolne moce przerobowe gdy danej pracy jest mniej. Też bym sobie życzył lepszej kontroli jakości, większej grupy testowej i profesjonalnych tłumaczy-graczy (choć mnie osobiście instrukcja do ToL nie sprawiła problemów).
Być może kiedyś każda firma będzie mniej hobbistyczna, a bardziej profesjonalna, nie wiem jednak czy to będzie dla nas lepsze rozwiązanie... ale to już dyskusja na inną okazję. Skłonność do akceptacji ryzyka byłaby zdecydowanie mniejsza, spadnie ilość projektów z pasji (Nemo, FCM by wymienić choć dwa z tego roku - a takich jest dużo) o wzrośnie szukanie evergreenów i życie na dodrukach/znanych markach.
Z ciekawostek, portal miał kiedyś osobę dedykowaną do instrukcji i kontroli jakości (przypis z pamięci, za nagrania 20 lat portalu) nie wyeliminowało to narzekań na instrukcję czy błędów w produkcji/tłumaczeniu.
Na koniec rzecz, która mnie dośc rozbawiła.
Twórca tematu piszę jak to portal z wydawnictwa wychwalanego miesiąc czy dwa miesiące temu nagle staje się niby firmą: tandeta i pycha... równocześnie autor zapomina, że jak sam deklaruję zakup gry na forum od innego użytkownika to potem należy przeprosić i wycofać się z transakcji - a nie ściemniać i kupować czas 'kłamstwem'?. Bo finalnie nawet zabrakło odwagi by napisać: przepraszam że ściemniałem i zabrałem Ci czas. To tak tylko by podkreślić, że błędy zdarzają się każdemu i pytanie co z nich wyciągniemy na przyszłość oraz czy możemy jeszcze naprawić sam błąd.
1/ Medialność - Problem rozpoznania Ignacego oraz Merry jako hobbistów i graczy od działalności ich wydawnictwa.
Naturalnie nie jest to takie łatwe, gdyż mieszają materiały marketingowe portalu z prywatnymi opiniami na kanałach osobistych czy podczas nagrywania Dwóch Pionków.
Nie można jednak odmówić im prawa do prywatnych opinii (aka Nanaki czy komentarze o brakujących elementach), bo to też gracze i swoją opinię mają. Podkreślę ten aspekt bo wiele osób opisało pozytywne doświadczenia w kontakcie z obsługą klienta portalu. Warto nadmienić, że są osoby które pisały że portal dosłał im karty bez opłaty za wysyłkę... To wszystko nie ma jednak znaczenia, bo u kilku forumowiczów pojawiła się okazja do internetowego trollowania. Portal nie napisał, że zmienia politykę reklamacyjną (a w postach są tacy, którzy tak twierdzą); Portal nie napisał Wasze Strongholdy leżakują na lawetach dzień i noc, napisał dojechały i wrzucił zdjęcie z parkingu... Na tej samej podstawie ja mogę zarzucić Curiosity, że TMB zostało rozładowane na ulicę...
Wiele przypisów to twórczość Internetu, nadinterpretacja czy celowe wprowadzenie w błąd - niech sie pali.
Nie będę tłumaczyć firmy, ale ludzie zacznijmy odróżniać firmę od osoby prywatnej. Wpis Merry nt braku kosteczki ma się nijak do polityki firmy Portal. 'Trzewiczkowanie' było jest i będzie, bo jest częścią charakteru ale też i marketingu, jednak gdy trzeba to zwykle Ignacy mówi - spapraliśmy. Ostatnio w BG Insider, gdzie mówił o frustracji z kampanii Stronghold: finalnego błędu z wysyłką zagraniczną w zwykłym kartonie czy brakach przy kompletowaniu zamówienia (braki komponentów) - jedna wtopa bezpośrednia wina Portalu (pakowanie), druga pośrednia - drukarni. Komponenty dosłane, każda z osób z uszkodzeniami w transporcie ma się skontaktować. Może ja już jestem stary, a może nie bawią mnie dramy w internecie. Mam jednak wrażenie, że sporo tutaj zostało napisane nie po to by zwrócić uwagę na problem ale by dowalić komuś z piąchy. Takie przyklejanie łatki, jak z Czacha games, cokolwiek się stanie to ktoś przyjdzie napisać 'gówno firma' co nie umie w instrukcję a gry są niegrywalne przez błędy. NIedługo będzie trzeba poprosić moderatorów by sprzątali każdy wątek zapowiedzi Portalu, bo pierwszych 5 postó będzie: 'ciekawe co teraz spaprają', tak jak zapowiedzi Czacha 'fajna gra ale wydaja Czacha to nie kupię'.
Mnie osobiście pomieszali jedno zamówienie, poprawili się i dosłali gratis.
Zakupiłem też kiedyś czarną plagę w sklepie internetowym, po ściągnięciu folii okazało się że spód kartonu rozerwany po całej długości - defekt przy pakowaniu. Zgłosiłem się do portalu, nie sklepu. Nie mieli produktu na stanie, poprosili o kontakt przy dodruku. Tak, dostałem nowe puste pudło 7 msc później. Mam ToL mam MK czy Inis (tu temat już zamknięty) więc jestem żywo zainteresowany poprawkami, spokojnie poczekam aż karty będą dostępne - i być może błędnie, ale sądzę że jak napisze do portalu reklamację to je otrzymam nie płacąc za przesyłkę. Jeśli jednak wcześniej zainteresuje mnie ich towar, to zamówię przy okazji.
Reasumując, nie taki zły ten portal jak go malują. Jak długo jednak działania reklamacyjne będą na tym poziomie na jakim są, nie przejmowałbym się opiniami Merry - te nie uległy zmianie.
Jakość i błędy trzeba zgłaszać i oczekiwać zmian by przyszłe produkty ich nie posiadały ale też porawki do już wydanych gier, można to jednak robić bez zbędnego cyrku.
A... dolewając oliwy do ognia.
Żart Tomka Gambita na starcie nagrania recenzji Mezo jest po prostu nieprzemyślanym (tak, wiem że miał to być żart), tworzy wrażenie personalnego zamiast merytorycznego.
Tak samo jak później komentarze, że portal pewnie już nic nie odda do recenzji w przyszłości - <cough> Clash of Cultures? <cough>.
Nie wiem, nie pasuję mi to do tworzenia zdrowej narracji między recenzentem a wydawcą - wprost przeciwnie. Dodatkowo może tworzyć opinie, że coś jest na rzeczy i inni (recenzenci oraz wydawcy) stosują takie ciche umowy. Czy warto było? To jest właśnie zbędne wojenkowanie i tworzenie wyjątku z czegoś co powinno być normalne - krytyka produktu. Samą recenzję Mezo dobrze się słuchało, poza elementami niepotrzebnych docinek. Można było to samo powiedzieć w inny sposób.
2/ Koszty, koszty i jeszcze raz koszty.
Portal choć duży nie ma etatowca i systemu zarządzania jakością, nie ma też specjalistów od tłumaczeń dla każdego gatunku gier (choć jakieś zmiany kadrowe zapowiadali, ale nie pamiętam dokładnie informacji podanych na portalconie). Wielu z Was oczekuję struktury 'korporacyjnej', z dedykowanym zasobami do tłumaczeń, korekty i kontroli - wnioski z luźnych wpisów. Prawda jest jednak taka, że Portal czy inne firmy hobbistyczne w Polsce nie mają dedykowanych osób czy specjalistów w tym zakresie. Ten obowiązek rozkłada się na różne osoby na różnych projektach, a czasem nawet na tym samym projekcie kto inny jest zaangażowany na poszczególnym etapie. Prosty cykl życia w małej firmie, są priorytetowe zadania (specjalistyczne w ramach zatrudnienia) i są wolne moce przerobowe gdy danej pracy jest mniej. Też bym sobie życzył lepszej kontroli jakości, większej grupy testowej i profesjonalnych tłumaczy-graczy (choć mnie osobiście instrukcja do ToL nie sprawiła problemów).
Być może kiedyś każda firma będzie mniej hobbistyczna, a bardziej profesjonalna, nie wiem jednak czy to będzie dla nas lepsze rozwiązanie... ale to już dyskusja na inną okazję. Skłonność do akceptacji ryzyka byłaby zdecydowanie mniejsza, spadnie ilość projektów z pasji (Nemo, FCM by wymienić choć dwa z tego roku - a takich jest dużo) o wzrośnie szukanie evergreenów i życie na dodrukach/znanych markach.
Z ciekawostek, portal miał kiedyś osobę dedykowaną do instrukcji i kontroli jakości (przypis z pamięci, za nagrania 20 lat portalu) nie wyeliminowało to narzekań na instrukcję czy błędów w produkcji/tłumaczeniu.
Na koniec rzecz, która mnie dośc rozbawiła.
Twórca tematu piszę jak to portal z wydawnictwa wychwalanego miesiąc czy dwa miesiące temu nagle staje się niby firmą: tandeta i pycha... równocześnie autor zapomina, że jak sam deklaruję zakup gry na forum od innego użytkownika to potem należy przeprosić i wycofać się z transakcji - a nie ściemniać i kupować czas 'kłamstwem'?. Bo finalnie nawet zabrakło odwagi by napisać: przepraszam że ściemniałem i zabrałem Ci czas. To tak tylko by podkreślić, że błędy zdarzają się każdemu i pytanie co z nich wyciągniemy na przyszłość oraz czy możemy jeszcze naprawić sam błąd.