Dr. Nikczemniuk pisze: ↑17 maja 2022, 13:30
No dobra wiadomo jak jest...
ale moglibyście coś napisać o wrażeniach z gry. Jest sens zagrać w pełnym składzie? Ja wiem, że czas może zabić, ale mimo wszystko interesuje mnie sama rozgrywka, czy jest przyjemna i czy to gra typu każdy sobie rzepkę skrobie i czy muszę robić analizę tego co każdy ma na swoim poletku, jest tu w ogóle opcja podbierania/niszczenia komuś kart?
Raczej każdy sobie rzepkę skrobie, póki co jedyna frakcja, która jest nastawiona najbardziej (ale wciąż to chyba tyko dwie karty?) od samego początku na podbieranie czegoś innym graczom (tutaj akurat żetonów) jest frakcja Wikingów z pudełka Antyk. Jak ktoś lubi negatywną interakcję, to wydaje mi się, że grając nią najłatwiej zbudować sobie talię, gdzie będzie kilka kart zabierających surowce/dorzucających karty Unrest do talii przeciwników/każąca im odrzucać na discard zagrane już karty. Ale wciąż ta gra ma bardzo małą negatywna interakcję (jedynie kilka kart z negatywną interakcją, która i tak nikomu gry specjalnie nie popsuje, bo uprzykrzają życie innym graczom w bardzo niewielkim stopniu oraz poprzez ewentualne odrzucanie ze wspólnego rynku kart, które mogą się przydać innemu graczowi, ale tutaj za to trzeba mocno grać pamięciowo i zapamiętywać, co kto ma w talii i tak przez ponad 2 h gry

, ja takich zasobów mózgowych niestety nie mam).
Imperium pod względami odczuć z rozgrywki kojarzy mi się mocno z Paladynami Zachodniego Królestwa, gdzie niby jest interakcja w zdobywaniu kart mieszczan/barbarzyńców, zajmowaniu akcji na kartach królewskich łask, wysyłaniu misji oraz budowaniu koszarów, wybieraniu kart karczmy czy wywoływaniu inkwizycji. Wydaje się sporo miejsc, gdzie jest interakcja, ale jednak gra to raczej pasjans solo, bo nawet, jak będziemy chcieli zrobić coś negatywnego innemu graczowi, to będzie to tak mało szkodzące, że raczej przeciwnik i tak sobie nic wielkiego z tej negatywnej interakcji nie zrobi. No i w Imperium mam podobne odczucie - niby są karty z negatywną interakcją, ale jakoś nie zauważyłam, żeby one kiedykolwiek komuś popsuły plan na rundę, ewentualnie przeciwnik będzie miał jedną rundę lekko mniej optymalną.
Co do asymetrii frakcji, to nie jest to poziom asymetrii jak np. w Root. Tutaj wydaje mi się, że asymetria po prostu pomaga nam poznać grę z każdej strony (trochę jak kampania solo do Muru Hadriana, która narzuca, w którą strategię trzeba pójść w danej rozgrywce), bo każda frakcja ma tak zbudowany początkowy deck, że lekko on kieruje nas na daną strategię i tak np. Wikingami jak wspomniałam łatwiej zrobimy deck, w którym pozyskiwać zasoby będziemy żerując na innych graczach niż samemu nagle osiadając na zdobytych kartach terenów i kręceniu z nich silniczka pozyskiwania zasobów, Atlantydami za to na odwrót, tutaj raczej skupimy się na zdobywaniu kart stałej rozbudowy tableau, żeby móc je zatopić i zdobyć za nie punkty na koniec, Arturianie z tego co pamiętam to frakcja mega nastawiona na pozbywanie się swoich kart i przechodzenie swojego decku jak najszybciej itd. Sedno gry i tego co będziemy w naszych turach robić, jednak przy graniu każdą frakcją jest bardzo podobne, a co więcej zgadzam się z warlockiem, co do opatrzenia się kart i odczucia, że cały czas robimy to samo. Mi np. bardzo szybko opatrzyły się karty rynku wspólnego i tutaj sytuację uratowało dokupienie drugiego pudełka z serii - mi to wystarczyło, żeby odświeżyć grę, ale wielu osobom może to nie wystarczyć.
Ale... pomimo tego co napisałam powyżej Imperium ciągle jest u mnie w topce gier, w które najchętniej zagram (od października 2021). Ciągle bawi mnie poznawanie kolejnych frakcji (mając oba pudełka mam 16 frakcji, z czego każdą zagram na pewno co najmniej 2 razy, co już daje mi 32 rozgrywki), bo jakoś tak fajnie łechce mój mózg świadomość, że odkryłam, jak fajnie rozkręcić silniczek danej cywilizacji.
Grałam póki co solo (najczęściej) i na dwóch graczy i jakoś nie widzę rozrywki na 3, czy 4 graczy, bo oczekiwanie na moją turę by mnie chyba zabiło

. Ale ja też Terraformacji Marsa np. nie zdzierżę na 4 graczy z draftem albo wspomnianych już Paladynów, a wiem, że niektórym osobom to nie przeszkadza

.