Assassin's Creed: Brotherhood of Venice (Thibaud de la Touanne, F. Lamidey, M. Rozoy)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
dannte
Posty: 857
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 123 times
Been thanked: 549 times

Re: Assassin's Creed: Brotherhood of Venice (Thibaud de la Touanne, F. Lamidey, M. Rozoy)

Post autor: dannte »

sasquach pisze: 16 maja 2024, 12:14
tomuch pisze: 16 maja 2024, 11:06 Rozumiem, że żadnej erraty PL nie ma? Czy w takim wypadku jest gdzieś dostępny ang. tekst, żeby można sobie było porównać czy to tylko marzenie ściętej głowy?
wystarczyło 5 sekund z google https://triton-noir.com/pages/downloads
Szybkość wzorowa, jakość zerowa ;)

Tomuch pytał o erratę PL, kwestionując jakość polskiego tłumaczenia. Podałeś link do erraty EN, którą już zawiera wersja PL (karty z pierwszego wydania EN zostały poprawione - uzyskały erratę; wersja PL została zlokalizowana na bazie tego ostatecznego wydania).

Więc odpowiadając na pytanie: nie ma erraty PL - nie dlatego, że nie jest potrzebna, tylko dlatego, że nie powstała. Co do ang. tekstu kart, to jedynie możesz sprawdzić sekcję zdjęć na BGG (ale uwaga: są tam zdjęcia także wersji EN sprzed erraty). Ostrzegam jedynie, że gdy miałem wątpliwości co do niektórych polskich kart i znalazłem ich odpowiedniki angielskie, to oryginały nadal były sformułowane dwuznacznie. Nie mam przykładów, bo dawno o tej grze zapomniałem, ale tak było.

Mogę jedynie poradzić to co ja robiłem w przypadku nieścisłości: albo banowałem niejasną kartę i udawałem, że nie istnieje albo wybierałem ten trudniejszy wariant (czyli w przypadku Seraphic_Seal przegrana misja).
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12804
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3732 times
Been thanked: 3932 times

Re: Assassin's Creed: Brotherhood of Venice (Thibaud de la Touanne, F. Lamidey, M. Rozoy)

Post autor: japanczyk »

JAk cos to napiszcie ktore karty porownac - mam obie wersje
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 1302
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 421 times
Been thanked: 364 times

Re: Assassin's Creed: Brotherhood of Venice (Thibaud de la Touanne, F. Lamidey, M. Rozoy)

Post autor: Seraphic_Seal »

Stało się. Kampania ukończona. Około 28 godzin grania, potem jeszcze z 2,5 godziny na całkowity reset+przeliczenie elementów. Wydrukowałem i zalaminowałem sobie papierowe domki dostępne na stronie portalu, polecam.

(bardzo drobne spoilery poniżej)

Gdybym miał krótko opisać tę grę - ogromy, lecz niesamowicie nieoszlifowany diament. System, który twórcy stworzyli na potrzebę gry po prostu mnie urzekł. Mimo ogólnej prostoty (chociaż jakoś dziwnie często musiałem zaglądać do instrukcji) i sporej losowości. Mnóstwo treści, które gra odkrywa przed nami stopniowo z misji na misję. Oferuje nam niesamowicie dużo narzędzi - jak na grę tej skali zaskakującą różnorodność broni i innego wyposażenia. Prosty system rozwoju postaci, ale prezentujący faktyczną różnorodność. Każdy z 4 bohaterów jest ewidentnie inny, a co poziom otrzymujemy zestaw 3 umiejętności, z których wybieramy 1 a pozostałych dwóch już w tej kampanii nie zobaczymy. Umiejętności w danej trójce nie są może idealnie równe, ale wszystkie są przydatne i często niebanalne. Struktury misji są przyjemnie różnorodne oraz można zauważyć, że same układy map też zostały nieźle przemyślane. Pozostałe elementy tego systemu również bardzo przypadły mi do gustu:
-system skrzynek, ich powiązanie z rozdziałami fabuły i wspomnieniami dodatkowymi.
-same wspomnienia dodatkowe, ich umiejscowienie w fabule głównej oraz sposób ich skalowania
-to, w jaki sposób wprowadzane są nowe typy przeciwników
-naklejki i ich wykorzystanie, ukryta zawartość w kopertach
-system dwóch podejść do misji, a jak się nie uda to pchamy dalej z karą
Sam system skradania się - jednak podstawa uniwersum AC - też bardzo przyjemnie wdrożony. Mocno losowy, ale dający graczom trochę pola do manipulacji kośćmi, a także różne przydatne w tym temacie karty wyposażenia/umiejętności. Dodatkowo uważam, że bardzo dobrze wpasowano zawartość w uniwersum, chyba opierając się głównie na AC:Brotherhood (z czego kojarzę był w nim chociażby obecny odpowiednik systemu naklejek), ale uwzględniając też charakterystyczne elementy serii obecne w praktycznie każdej części. Fabuła - cóż, szczątkowa - ale też wpisująca się dobrze w kanwę serii. Co ciekawe gra nawet uznawana jest przez Ubisoft jako kanoniczna część uniwersum AC. Znalazłbym pewnie jeszcze kolejne plusy, a także pewnie miłe niuanse - np. podobał mi się sposób, w jaki buduje się talie wydarzeń i jak wprowadzane są nowe wydarzenia.

Dlaczego więc ten diament taki zupełnie nieoszlifowany? Bo ta gra przez 80% czasu nie stanowiła jakiegokolwiek wyzwania, poziom trudności w większości miejsc po prostu leży. Na szczęście finałowe kilka misji trochę tę sytuację ratuje. Nie wiem, może nie jestem targetem, paskudny ze mnie optymalizator i mocno matematyczny umysł (xD), planowałem mocno do przodu. Większość gry rozegrałem na dwie postaci - Claudio + Daria - i zwłaszcza ta druga ze swoją umiejętnością z karty postaci mocno ułatwiła rozgrywkę, dając jeszcze dodatkowe pole do planowania i liczenia ruchów w turze. Być może gra na dwie postaci też jest łatwiejsza, kto wie. Jeżeli gra stawia wyzwanie "przejdź wspomnienie w 8 tur lub mniej", a ja w drugiej turze spełniam wszystkie cele i muszę tylko uciec z mapy (co czasami też nie jest takie łatwe) no to coś jest nie tak. Jak mam być szczery - w bodajże trzeciej misji gra prawie mnie pokonała (chociaż chyba głównie przez mocno losowe czynniki i to, że instrukcja nie wytłumaczyła dobrze, że możemy już skorzystać ze skoordynowanego ataku xD), przez kilka kolejnych misji wyzwaniem było zdrowie bohaterów i ich leczenie, tak od odblokowania zdolności drugiego poziomo Claudio kolejnym wyzwaniem była chyba dopiero kilka finałowych mijsi? A, no i jeszcze jedna misja niedługo przed finałem. Ogólnie, bardzo wiele misji sprowadzało się ostatecznie do "cel osiągam tak w 2, 3 ewentualnie 4 turze, potem prosto do wyjścia". A przy okazji wszystkie skrzynki, wszystkie cele dodatkowe (poza tą ferelną misją z początku gry), wszystkie naklejki i wszystkie projekty. Co z tego, że gra daje nam taki różnorodny wachlarz narzędzi, skoro w drugiej połowie gry z większości ani trochę nie potrzebowałem z nich korzystać. Tak jak na początku alarm to był największy wróg, a krzykacz miejski największy skarb, tak później obie te rzeczy przestawały w sumie mieć znaczenie.

Jeżeli doświadczony gracz chce chociaż lekkiego wyzwania - ta gra zdecydowanie nie jest dla niego. Natomiast dla grupy, która jest nieco mniej doświadczona lub po prostu szuka luźniejszego tytułu z kampanią - według mnie świetny wybór.

Co do dodatków - w Polsce nie ukazał się chyba żaden. Może warto też zaznaczyć, że w Polsce dostaliśmy wersję z kartonowymi standeesami zamiast figurek. I jak mam być szczery, to chyba nawet wolę tę wersję. Oryginalna kampania zawierała 3 dodatki - 2 z nich to krótkie, poboczne kampanie (przejrzałem dostępne w internecie instrukcje, i jeżeli coś serio ciekawego nie znalazło się tam na kartach to serio żadna szkoda, że portal ich nie wydał). Trzeci - nastawiony na scenariuszową rywalizację drużyna vs drużyna. O tym dodatku się nie wypowiem.

Natomiast w tym roku ma premiera angielskiej wersji nowego dodatku Apocalypse. Gdyby Portal zdecydował się to wydać to z chęcią bym do tej gry wrócił (Wink wink ; ) ). Przeglądam właśnie stronę kampanii. Spodziewałem się co prawda trochę dłuższej kampanii w dodatku - oferuje 14 misji, czyli coś połowa tej co w podstawce. Za to dochodzą jakieś różne nowe mechaniki i przede wszystkim kampania ma mieć otwarty świat. No i bardzo ciekawy setting - dżungla Kambodży i kultura Khmerów.

Poniżej spore spoilery dotyczące finałowych misji:
Spoiler:

japanczyk pisze: 16 maja 2024, 21:41 JAk cos to napiszcie ktore karty porownac - mam obie wersje
W sumie jedyna karta do której miałem spore wątpliwości to zdolność drugiego poziomu Claudio - "skąpstwo" się to bodajże nazywa. Ale już mi ktoś na bgg potwierdził, że francuska wersja mówi to samo co polska. Ta zdolność obniżyła już i tak prawie nieobecny poziom trudności do zera xD
Spoiler:
Jest też sporo broni typu jakieś włócznie i halabardy, które pozwalają dodatkowo zaatakować pobliskie pole - pobliskie, czyli też to na którym się jest. Jestem prawie pewny, że w założeniu miało to być sąsiadujące pole. Jakaś zdolność Darii miała ten sam motyw.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
The Fifth Horseman
Posty: 228
Rejestracja: 09 sie 2021, 12:35
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 252 times
Been thanked: 84 times

Re: Assassin's Creed: Brotherhood of Venice (Thibaud de la Touanne, F. Lamidey, M. Rozoy)

Post autor: The Fifth Horseman »

Seraphic_Seal pisze: 20 maja 2024, 10:07 Dlaczego więc ten diament taki zupełnie nieoszlifowany? Bo ta gra przez 80% czasu nie stanowiła jakiegokolwiek wyzwania, poziom trudności w większości miejsc po prostu leży. Na szczęście finałowe kilka misji trochę tę sytuację ratuje. Nie wiem, może nie jestem targetem, paskudny ze mnie optymalizator i mocno matematyczny umysł (xD), planowałem mocno do przodu. Większość gry rozegrałem na dwie postaci - Claudio + Daria - i zwłaszcza ta druga ze swoją umiejętnością z karty postaci mocno ułatwiła rozgrywkę, dając jeszcze dodatkowe pole do planowania i liczenia ruchów w turze. Być może gra na dwie postaci też jest łatwiejsza, kto wie.
Jeżeli doświadczony gracz chce chociaż lekkiego wyzwania - ta gra zdecydowanie nie jest dla niego. Natomiast dla grupy, która jest nieco mniej doświadczona lub po prostu szuka luźniejszego tytułu z kampanią - według mnie świetny wybór.
Na dwie postaci jest inna talia wzmocnień. Dla utrudnienia można grać z talią która była przewidziana na 3 lub 4 postaci i/lub zredukować ilość kuszników.
Co do dodatków - w Polsce nie ukazał się chyba żaden. Może warto też zaznaczyć, że w Polsce dostaliśmy wersję z kartonowymi standeesami zamiast figurek. I jak mam być szczery, to chyba nawet wolę tę wersję. Oryginalna kampania zawierała 3 dodatki - 2 z nich to krótkie, poboczne kampanie (przejrzałem dostępne w internecie instrukcje, i jeżeli coś serio ciekawego nie znalazło się tam na kartach to serio żadna szkoda, że portal ich nie wydał). Trzeci - nastawiony na scenariuszową rywalizację drużyna vs drużyna. O tym dodatku się nie wypowiem.
Warto zwrócić uwagę, że asasynów z dodatku Roma można użyć też do rozgrywania kampanii podstawowej.
Awatar użytkownika
Fyei
Posty: 492
Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 95 times
Been thanked: 254 times

Re: Assassin's Creed: Brotherhood of Venice (Thibaud de la Touanne, F. Lamidey, M. Rozoy)

Post autor: Fyei »

Przy okazji odpisywania w innym wątku wkleję swoich kilka słów o tej grze ;).

I niestety, ale w dużej mierze muszę się zgodzić z poprzednią opinią.

Assassin's Creed pożyczyłam do ogrania solo, od znajomego, który był mocno niezadowolony, a że pod względem dc mamy taki sam gust, to nastawiłam się trochę na kasztana. Na szczęście nie było aż tak źle :P.

Kampanię zaczęłam dwoma postaciami (Alessandra i Bastiano), a przy pierwszym scenariuszu na dwóch mapach powiększyłam drużynę o pozostałe postacie. I przede wszystkim ta gra się bardzo źle skaluje. Grając dwoma bohaterami jest trochę trudniej i trzeba uważniej planować ruchy (ale żeby była jasność "trudniej" oznacza, że nie jest to poziom bardzo łatwy, a łatwy :lol:), nastomiast przy czterech każde zadanie to spacer po polance. Żadnego wyzwania, nic nie zaskakuje.

Misje nie są zróżnicowane i większość i tak sprowadza się do zdobądź x po drodze mordując/unikając wszystkiego co się rusza. Przygotowanie niektórych z nich zajmuje więcej czasu niż sama rozgrywka. Gorzej, że czasem po samym rozłożeniu mapy wystarczy rzut oka i dokładnie wiadomo co i jak należy zrobić, zero zaskoczeń :?.

Fabuła jest szczątkowa, raptem kilka zdań przed każdym scenariuszem i po prawdzie zapominałam o niej zaraz po skończniu czytania :roll:. Ogólnie jest słabiutka.

Wprowadzenie zasad nie jest stopniowe, jest wręcz dramatycznie powolne i grając sam tutorial można się nieźle wynudzić. Natomiast taki zabieg na pewno dobrze się sprawdzi w nieogranych grupach po raz pierwszy grających w jakiegokolwiek lochołaza.

Ale żeby nie było tak ponuro kilka pozytywów:
- instrukcja jest bardzo dobrze napisana i nie pozostawia miejsca na wątpliwości
- fajny pomysł z możliwością synchronizacji na szczycie wieży, co w efekcie pozwala znaleźć dodatkowe skrzynie na mapie
- akcja skradania się, która najczęściej jest jedynym słusznym wyborem. Pod tym względem czuć pewną oryginalność tej gry, gdzie zamiast standardowego siekania na lewo i prawo, dostajemy zupełnie inną możliwość.

Podsumowując Assassin's Creed nie jest skomplikowaną grą pod względem zasad, fabuły tutaj za wiele nie uświadczymy, a poziom trudności jest tutaj ewidenteni skopany. Ale gra może być dobrym wprowadzenien dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z dc.
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"

Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
ODPOWIEDZ