Dyskusja ciekawa, ale trochę nie potrafię zrozumieć, dlaczego forumowicze nie zauważają, co doprowadziło do obecnego stanu rzeczy i podjętych decyzji. Snują jakieś teorie spiskowe, mając jednocześnie odpowiedź na pytanie "dlaczego musieli zwinąć taki model biznesowy?".
Bo niby tyle świetnych gier na koncie, ale jak przychodziło co do czego to... Nikt tych gier nie kupował. Świetne, genialne tytuły trafiały na srogie wyprzedaże, a później już był tylko płacz, że gry niedostępne na rynku. Tak dla przypomnienia:
1. Grand Austria Hotel - zerowe zainteresowanie. Gra nie schodziła nigdzie. Dochodziło do skandalicznych wyprzedaży. Sam kupiłem ten genialny tytuł za 60 zł.
2. Montana - Genialna gra Rudigera Dorna - Kumpel kupił na Essen za 50 euro.
Ja kupiłem za 100PLN od Windziarza, a później dałem drugie tyle za dodatki. Uważam, że gra warta każdej złotówki. Dzisiaj wyprzedawana po 45zł. MAKABRA!
3. Le Havre - Gracze płakali, że niedostępna na rynku, że skandaliczne ceny za egzemplarz na rynku wtórnym. Lacerta zrobiła dodruk i... Jakoś wielkiego zainteresowania nie było. W sklepach zaczęły się obniżki.
4. Pracowania Snów - Obecnie na wyprzedażach. Kolejny głośny tytuł i jakoś nie ma wzięcia. Wyprzedawana.
5. Blackout: Hong Kong - Kapitalne euro i... Kolejna gra, która nie ma wzięcia. Wyprzedawana po 80 zł. za egzemplarz.
6. Uczta dla Odyna - Tak, może już mało osób pamięta, bo patrząc na obecne ceny tego nie widać. Ale gra była kilkukrotnie przeceniana w sklepach. Z tego powodu Lacerta zrezygnowała z wydania dodatku. Już nikt nie pamięta? Serio?
7. Dodatki do Genialnej Wyspy Skye - wszyscy gracze naciskali żeby dodatki zostały wydane po polsku. I co? I jak zostały wydane - zerowe zainteresowanie. Wyprzedaże poniżej kosztów produkcji za grosze.
To tylko kilka przykładów. A jest ich zdecydowanie więcej. Wystarczy wejść w portfolio.
Sęk w tym, że gry Lacerty nie sprzedawały się w zadowalających ilościach, a później trafiały na wyprzedaże
za pół darmo. Smutne to jest w cholerę, bo akurat Lacerta miała nosa do świetnych gier. Tylko jakoś nie mogły te gry znaleźć uznania wśród polskich konsumentów.
Co zawiodło? Promocja? Gust graczy? Nasycony rynek?
Także płacz, płaczem, ale wszyscy jesteśmy po trosze temu winni...