GRY-PLANSZOWE.pl

Chonik2 pisze: ↑20 paź 2023, 23:48 Każda opowieść wyróżnia się czymś na tle innych pod kątem mechanicznym? Są to wyraźne różnice czy tylko kosmetyczne? Czy poza odczytaniem fragmentu tekstu po każdym rozdziale (I, II i III) są jeszcze jakieś wstawki klimatyczne, które budują historię całej opowieści? Co sprawi, że będzie się chciało zagrać po raz kolejny w tę samą opowieść?

Każda ma twist mechaniczny, np.
- układanie kart w odpowiednich sekwencjach daje bonus
- ukryta punktacja dodatkowa na koniec gry, którą można podejrzeć wcześniej po spełnieniu warunków
- karty jednego z dwóch stronnictw, które dają bonusy jeśli historia pójdzie w odpowiednią stronę
- warunki dodatkowej punktacji w trakcie gry i postać, która podbiera karty
- śledztwo z dedukcją
- (...)

Mechanicznie: tak jak Jarek napisał wyżej, są to zazwyczaj nieduże zmiany w zasadach, ale wystarczające by wpłynąć na sposób podejmowania decyzji przez graczy. Niektóre wprowadzają całkiem dużą nową warstwę jak dedukcja w Skellige czy... tu musicie jeszcze poczekać.

Klimatycznie: czytanie fragmentów Opowieści absolutnie nie jest potrzebne do tego by zagrać w grę (i czerpać z niej frajdę), ale są napisane w taki sposób, że szkoda byłoby z tego zrezygnować. Jeśli lubiliście styl historii w TWOWie, tu też nie będziecie rozczarowani.
Ja czytając kilkukrotnie te same fragmenty (nowym graczom-testerom) wciąż je lubię.

A regrywalność? Moim zdaniem nie jest zapewniana przez 8 różnych zakończeń (choć to miły dodatek, gdy uda nam się poznać nowe rozwidlenie historii), tylko mnogością różnych postaci, różnych Opowieści i ich zmiennym przebiegiem. Dodatkową zachętą do grania częściej w każdy wariant są koperty Głosu rozsądku.

Wender pisze: ↑04 paź 2023, 16:06 Przygoda - brak. To abstrakt i równie dobrze by mi się w niego grało gdyby był o czymkolwiek innym (a może i lepiej, bo oczekiwania były by inne). Scenariusze sprowadzają się do paru kart opisem i paru "wyborów". Typu, wchodzimy do miasta, dostajemy zlecenie na demona, który szaleje po okolicy i kminimy - bić go czy z nim rozmawiać (taki symbol czy taki), śpieszyć się czy przygotować zaklęcia (taki symbol czy taki) itd. Owo kminienie to sedno gry - poprzez zagrywanie symboli drużyna dyskutuje jak postąpić

Historię można całkowicie zignorować i gra się tak samo dobrze - mamy abstrakt, gdzie jedną ze zmiennych (przygody) jest to jakie symbole są w tej i jakie będą się pojawiać w kolejnej rundzie.

Czyli gracz nie wybiera odpowiadającego mu wyboru historii, pod kątem fabularnym tak? Dobrze rozumiem? Bo ona jest dodatkiem upiększającym? W sensie gram sobie Jaskrem, jest jakiś wybór X, który najbardziej pasuje do tej postaci, ale ja mam to gdzieś, bo liczą się symbole i tylko o nie chodzi. Patrzę na karty na ręce, na karty wystawki, liczę, wychodzi że najwięcej ugram idąc w Karo, więc gram Karo?

Dokładnie tak, grasz na symbole. Przykładowo jeden symbol kierunek walka, drugi symbol kierunek rozmowa. Który symbol ma większość w tym kiedynku idzie "fabuła". Równie dobrze mógłby to być kierunek A i kierunek B, a przerywnik fabularny można zignorować.
Grasz na symbole patrząc na to jakie masz możliwości i co robią inni (co z tego, że fabularnie chciałbyś iść w stronę walki o to pasuje do postaci, jak dostępne karty mówią, że nie masz na to szans)

Wender pisze: ↑22 paź 2023, 11:40 (co z tego, że fabularnie chciałbyś iść w stronę walki o to pasuje do postaci, jak dostępne karty mówią, że nie masz na to szans)

Moze to jest tak, ze chcialbys walczyc, ale nie masz miecza lub odwagi (kart, by pchnac tam rozgrywke). Wiec musisz pozostac przy rozmowie.
Ma to sens, znajac gre?

psia.kostka pisze: ↑22 paź 2023, 11:48

Wender pisze: ↑22 paź 2023, 11:40 (co z tego, że fabularnie chciałbyś iść w stronę walki o to pasuje do postaci, jak dostępne karty mówią, że nie masz na to szans)

Moze to jest tak, ze chcialbys walczyc, ale nie masz miecza lub odwagi (kart, by pchnac tam rozgrywke). Wiec musisz pozostac przy rozmowie.
Ma to sens, znajac gre?

A jak Cię przegłosują to będzie to wyglądało tak:
- chłopaki, ale ja nie mam miecza, możne jednak z nim pogadamy?
- nie... wolimy mu wtłuc, masz tu patyk, poradzisz sobie

Generalnie sedno gry można podsumować jako: drużyna siedzi przy ognisku i gra w karty żeby podjąć decyzję czy się bić czy uciekać

EDIT: Całkiem trafnie skomentowało ją na GF samo GoOnBoard:

This isn't an adventure game, the narrative suits the purpose of providing background and justification of actions. While is only supporting the gameplay, it's building atmosphere. You surely can play without reading any story, just following mechanics. The cardplay is strong enough to bring fun and satisfaction to the table. The story just adds spice.

yrq pisze: ↑21 paź 2023, 00:03

Chonik2 pisze: ↑20 paź 2023, 23:48 Każda opowieść wyróżnia się czymś na tle innych pod kątem mechanicznym? Są to wyraźne różnice czy tylko kosmetyczne? Czy poza odczytaniem fragmentu tekstu po każdym rozdziale (I, II i III) są jeszcze jakieś wstawki klimatyczne, które budują historię całej opowieści? Co sprawi, że będzie się chciało zagrać po raz kolejny w tę samą opowieść?

Każda ma twist mechaniczny, np.
- układanie kart w odpowiednich sekwencjach daje bonus
- ukryta punktacja dodatkowa na koniec gry, którą można podejrzeć wcześniej po spełnieniu warunków
- karty jednego z dwóch stronnictw, które dają bonusy jeśli historia pójdzie w odpowiednią stronę
- warunki dodatkowej punktacji w trakcie gry i postać, która podbiera karty
- śledztwo z dedukcją
- (...)

Ok, "twist mechaniczny", ale czy ma to w jakikolwiek sposób odzwierciedlenie na kartach? Nie wiem, czy posty powyżej (np. o tych mieczach) dotyczyły tego samego, jeśli tak to sorry, ale nie wyczytałem z nich jasnej odpowiedzi. Chodzi mi o sytuację np. taką jak w pierwszym przykładzie - ok, układam karty w odpowiednich sekwencjach... i czy ten bonus jest w jakokolwiek sposób skorelowany z tymi kartami w jakikolwiek sposób? Przykładowo właśnie udało mi się zdobyć nie wiem, symbole dyplomacji, to następuje twist i fabuła w opowieści pójdzie w jakimś konkretnym (czyt. związanym z dyplomacją) kierunku, czy też może mogłyby tam być dowolne symbole i nie jest to nijak powiązane z historią?
Trochę chyba odpowiedział na to Wender, ale wolałbym oficjalne potwierdzenie, że równie dobrze tam mogłoby być cokolwiek (A czy B) i żadnego uzasadnienia ani ciągu fabularnego tam nie ma (co jest trochę jednak smutne, że jest to aż tak abstrakcyjna gra i ten Wiedźmin wygląda tu naprawdę na mocno doklejony).

W temacie samej gry jeszcze - cena jak cena. Natomiast brak dwuwarstwowych planszetek gracza także w wersji standard (jak to miało miejsce w Starym Świecie) to jest jak dla mnie dramat i naprawdę niezrozumiała decyzja. Wersja deluxe powinna się róznić plastikiem, a nie czymś, co powinno być (nomen omen) standardem... IMO masa ludzi by wsparła w ogóle tę grę, gdyby taki kluczowy element się znalazł w tej wersji (bo $105 za deluxe to jak widać chociażby tutaj po forum że dla części osób to przesada). Liczę na to, że skoro zebrana kwota "przeszła najśmielsze oczekiwania", to i uda się przeforsować taką zmianę.

EsperanzaDMV pisze: ↑24 paź 2023, 00:14 Ok, "twist mechaniczny", ale czy ma to w jakikolwiek sposób odzwierciedlenie na kartach? Nie wiem, czy posty powyżej (np. o tych mieczach) dotyczyły tego samego, jeśli tak to sorry, ale nie wyczytałem z nich jasnej odpowiedzi. Chodzi mi o sytuację np. taką jak w pierwszym przykładzie - ok, układam karty w odpowiednich sekwencjach... i czy ten bonus jest w jakokolwiek sposób skorelowany z tymi kartami w jakikolwiek sposób? Przykładowo właśnie udało mi się zdobyć nie wiem, symbole dyplomacji, to następuje twist i fabuła w opowieści pójdzie w jakimś konkretnym (czyt. związanym z dyplomacją) kierunku, czy też może mogłyby tam być dowolne symbole i nie jest to nijak powiązane z historią?
Trochę chyba odpowiedział na to Wender, ale wolałbym oficjalne potwierdzenie, że równie dobrze tam mogłoby być cokolwiek (A czy B) i żadnego uzasadnienia ani ciągu fabularnego tam nie ma (co jest trochę jednak smutne, że jest to aż tak abstrakcyjna gra i ten Wiedźmin wygląda tu naprawdę na mocno doklejony).

Historia jest tak napisana, że mówi np. wpadacie do pokoju bossa, macie przewagę liczebną i:
- staracie się porozmawiać (dyplomacja)
- szukacie tajnego przejścia (eksploracja)

Tu następuje gra, 3 tury. Po czym sprawdzamy co wygrało, historia mówi:
Hurra, przekonaliście go do mówienia, ten kto znalazł najlepszy argument dobiera jeszcze jedną kartę. Za to ktoś zobaczył ukryty sejf i dostaje 3 expy.
Po rozmowie do pomieszczenia trafiają ochroniarze, możecie z nimi walczyć (walka) lub uciec przez portal (magia).

Oczywiście napisane jest to dużo lepiej i w klimacie. Generalnie każdy typ akcji ma swoje uzasadnienie w historii i konsekwencje z nim związane. Jak wybierzemy walkę to nie okaże się nagle, że uciekliśmy przez okno.

Zbierając do kupy:

To, który z dwóch symboli aktywnych okaże się dominujący na koniec rundy (czyli po trzech turach dobierania, zagrywania kart i dokładania znacznika przeznaczenia) ma wpływ na:
- jak potoczy się historia (to oczywiste ),
- jakie dwa symbole będą aktywnymi w kolejnej rundzie (szczególnie istotne w Strzydze, gdzie interesuje nas jak zakończy się cała historia),
- jaki bonus (związany z tekstem fabularnym) otrzymają gracze za najwięcej poszczególnych symboli aktywnych,
- jakie bonusy wynikające ze specjalnych zasad wariantów (Mniejsze Zło, Kraniec Świata) otrzymają gracze.

Na razie tyle, ale jak wiadomo kampania trwa.

Pojawiły się pierwsze wrażenia (nazwane recenzją) na OnTable.
Jak na ten kanał, to wyjątkowo mało pozytywne.

Ciekawe. Ale w przypadku Starego Świata też to właśnie na OnTable pierwsze wrażenia były "zaskakująco mało pozytywne"

Z tego co wiem Asia nie robi 'płatnych recenzji' a jedynie 'płatne prezentacje' gier, więc wydaje mi sie ze często warto zerknąć na opinie. Ja na początku planowałem wspierać ale cena w porównaniu do tego co ta gra oferuje jest totalnie niewspółmierna, a pompowanie jej jakimiś zapchaj "rozciągnietymi celami" jest słabe.

To powinna być gra z 5-6 historiami, dwustronnymi planszetkami i bez żadnych figurek z ceną oscylującą max w granicach 200zł.

Jak na razie jest dobrze, bo nie ma żadnych negatywów, których bym nie przewidywał.
To jest prosta i szybka gierka z jakimś historiami z wiedźminem w tle.
Da się w nią zagrać szybciej niż w TWOW.
Nie gram na tyle dużo, żeby mi się w miesiąc znudziła.

Pomijam negatywy widoczne od razu, czyli:
- za droga jak na zawartość
- planszetki nie dwuwarstwowe w standardzie
Czekam co w SG dojdzie do podstawki, a co do dopłaty i za ile.
Figurki są jeszcze bardziej zbędne niż w HoMM. ... i oczywiście ludzie się na nie rzucili ... ;->

drzewko pisze: ↑24 paź 2023, 09:56 To powinna być gra z 5-6 historiami, dwustronnymi planszetkami i bez żadnych figurek z ceną oscylującą max w granicach 200zł.

Rozkminy przy kawie:
Gdyby o grze nie bylo tak glosno (swiatowy CF) i gdyby nie byl to duzy, dostepny dla kazdego print, to pewnie moglbys po zakupie zostawic sobie "mala, szybka gre z historyjkami", a figsy "geraltowej kompanii" opchnac na ebay amerykanskim malarzom za dobry $ W pewnych okolicznosciach, wciaz jest to mozliwe.

Ad "recenzja" wideo:
Prosba o ocene kogos obiektywnego, czy warto wchodzic, czy jednak "rak jak u trolla" podczas wywiadu z ŁW?

Ad zawartosc vs cena
Nie no, ten temat to ostatniego dnia kampanii, teraz to mysle szkoda klawiatury. Inna sprawa, ze chyba wciaz bedzie to nieskomplikowana, szybka gra za 450, ze sporym nawisem kolekcjonerskim, dla fanbojow geralta.

Moim zdaniem recenzja Asi jest rzetelna, mamy plusy, mamy minusy, raczej wszystko kawa na ławę. Nie jest to materiał promocyjny podpisany jako recenzja tak jak to co wrzucił Zaku.

drzewko pisze: ↑24 paź 2023, 09:56 To powinna być gra z 5-6 historiami, dwustronnymi planszetkami i bez żadnych figurek z ceną oscylującą max w granicach 200zł.

Według mnie to to mogłaby być gra o zbieraniu grzybów za 120zł i nie wyróżniałaby się niczym z całego mnóstwa przyrodniczych tableu builderów.
Po tym czego się dowiedziałem o mechanice tej gry to najbardziej wydmuszkowy kickstarter jaki kiedykolwiek widziałem. Ani tej maty nie potrzeba, ani figurek, ani scenariuszy, ani licencji, ani niczego.

To prawda. Ale wtedy nie nadawałaby się na kickstartera

Xyhoo pisze: ↑24 paź 2023, 21:59


Według mnie to to mogłaby być gra o zbieraniu grzybów za 120zł i nie wyróżniałaby się niczym z całego mnóstwa przyrodniczych tableu builderów.
Po tym czego się dowiedziałem o mechanice tej gry to najbardziej wydmuszkowy kickstarter jaki kiedykolwiek widziałem. Ani tej maty nie potrzeba, ani figurek, ani scenariuszy, ani licencji, ani niczego.

To jeszcze baardzo mało widziałeś .

Znam osobę, która mówi podobnie o niektórych grach, a później wydaje 2 tys. na kolejną część plastiku zombicide .

Tylko, że no. Wydają 2000 zł za kolejnego zombicide w którym mają 100+ figurek w tym maaaaaasę w postaci KS exclusivów. Tutaj ni tych figurek na ten moment nie ma za dużo, ni komponentowo to jakoś nie powala. Będzie można sobie wmawiać, że z SG będzie to warte swojej ceny, no ale jednak zazwyczaj w tej cenie pudła mają trochę więcej do zaoferowania.

Ewidentnie jest tu trochę jazda po IP i fakcie, że ludzie będą chcieli figsy geralta i spółki.

Padło pytanie o dwuwarstwowe planszetki w edycji standard w wywiadzie z Łukaszem Woźniakiem i raczej nie ma na nie szans. Zostają tylko w Deluxe.

Wender pisze: ↑24 paź 2023, 23:57 dwuwarstwowe planszetki w edycji standard

Nie wiem czy my jestesmy w dobrym dziale z tymi pytaniami. Ale moja odp poniekad tak

Widze jakas odp GoB na GF do wspieracza, ze nie chca(nie moga) pompowac Standard, bo to bedzie retail box. I to co tam bedzie, wplynie na cene dla detalistow. Czyli niby trzymaja to jako entry level do nabycia w sklepie. A czy to rozumowanie ma sens, to nie wiem. Mnie standy nie kupuja, wiec nie musze tego roztrzasac.

Czy te wszystkie figurki bohaterów używa się tylko i wyłącznie do oznaczenia które dwie karty się bierze? I równie dobrze gracz mógłby po prostu wziąć te karty bez oznaczania, zawsze to ruch ręką mniej?

loaru pisze: ↑25 paź 2023, 08:13 Czy te wszystkie figurki bohaterów używa się tylko i wyłącznie do oznaczenia które dwie karty się bierze? I równie dobrze gracz mógłby po prostu wziąć te karty bez oznaczania, zawsze to ruch ręką mniej?

Znaczyć trzeba, bo to determinuje kolejność w następnej turze. Ale zasadniczo... Tak

loaru pisze: ↑25 paź 2023, 08:13 Czy te wszystkie figurki bohaterów używa się tylko i wyłącznie do oznaczenia które dwie karty się bierze? I równie dobrze gracz mógłby po prostu wziąć te karty bez oznaczania, zawsze to ruch ręką mniej?

Ja mam od wczoraj swoją "teorię spiskową" odnośnie figurek o której wspomniałem w temacie zbiórki.

W "Piotrek pyta..." było kompleksowe omówienie gry wraz z dotychczasowymi odblokowanymi celami, Dzikim Gonem oraz opowiadaniem o smoku.


Była wypowiedź (1:03:20) o "dużej rzeczy" która może być pozytywnym zaskoczeniem dla graczy w ramach uniwersum Wiedzmina.
Jak sądzicie czyżby te wszystkie (w sumie nie potrzebne) figurki w W:ŚP były po to aby dzięki tej tajemniczej "rzeczy" np. zestawowi konwertującemu można je było w pełni wykorzystać w Wiedźmin: Stary Świat?

Dako pisze: ↑25 paź 2023, 08:17 Jak sądzicie czyżby te wszystkie (w sumie nie potrzebne) figurki w W:ŚP były po to aby dzięki tej tajemniczej "rzeczy" np. zestawowi konwertującemu można je było w pełni wykorzystać w Wiedźmin: Stary Świat?

Nie. Na to licencja nie pozwala.