Jestem w szoku. Przez tych parę lat przewinęło się przez moje półki tyle gier
Portalu, że wydawało mi się wręcz oczywistością, że po raz kolejny znajdę przynajmniej kilka pewniaków w ich katalogu na 2025. A tu tymczasem co? W pewniakach łącznie trzy pudełka (ewentualnie cztery, będzie poniżej), z czego jedno to mała karcianka, a kolejne dwa są pewniakiem tylko z mojej strony, bo jeśli nie uzbiera się dość chętnych, to nie zostaną po polsku wydane w ogóle. Przez tych parę lat zmieniły się moje upodobania i zmienił się profil wydawniczy Portalu. Na szczęście, przez tych ponad 25 lat wydali tyle, że mam jeszcze co kupować i poznawać, po prostu nie za bardzo mam na co czekać.
Topowym wydawcą, celującym w mój gust, stały się w ostatnich dwóch latach
Kaczki. Rozczarowująco tylko 3 pewniaki w tym roku, choć gdyby nie posiadanie angielskiego wydania
Gildii, byłyby 4. Ale za to w kategoriach poniżej będzie zatrzęsienie gier i dodatków LDG i nawet jeśli skończy się to na zakupie jakichś 50% z wymienionych, to utrzymają swoją pozycję w moim serduszku i na moim regale. Zapowiedzi na 2025 zostawiły pewien niedosyt, bo spodziewałem się jeszcze kilku tytułów, z których jeden byłby kolejnym pewniakiem, a co dziwne, nie pojawił się (jeszcze?) nawet w późniejszych zapowiedziach Galakty - oczywiście mowa o
Wondrous Creatures.
Wspomniana
Galakta, poza niespełnieniem tych nadziei, jest jednak dużym pozytywnym zaskoczeniem dla mnie w tym roku. Z dużych graczy na polskim rynku - ich gry pod moją strzechę trafiają naprawdę od święta, a ewentualne interesujące mnie zapowiedzi prędzej czy później spadają z radaru (np. przy ogłoszeniu SCD

), a tu aż 3 pewniaki na ten rok (4, jeśli policzymy dodatek do jednej z nich). Zaskakujące, choć raczej niedotyczące mnie osobiście, jest też to, jak bardzo ostrożniejsze są ich zapowiedzi w tym roku. Ostatnich parę lat obfitowało we wspieraczkowe nowości, na których dowiezienie wciąż czeka nie tylko Galakta. W 2025 pozycji wspieraczkowych czy gier z światową premierą ustaloną na 2025 jest mniej, a zwykle nie są to take no-name'y jak np.
Altay z zeszłego roku, tylko gry, które miały już jakąś wcześniejszą edycję (
March of the Ants), a nawet poza byciem reedycją, wpisują się w pewną linię wydawniczą (
Pax Porfiriana). Cóż, rozsądne podejście, jeśli jest się w sytuacji, gdy trzeba coś ogłosić w 2025, a obietnice sprzed dwóch lat wciąż z różnych powodów niespełnione.
Asmodee Polska jak to Asmodee Polska. Coś tam zapowiedzą, a potem dwa, trzy razy tyle gier okaże się, że wyjdzie z ich logo w chwili startu przedsprzedaży. Dlatego liczę, że jeszcze jakieś radosne niespodzianki się z ich strony pojawią. Póki co - pewniaków brak, ale niżej trochę tego jednak będzie.
Lucrum... to inna skala niż wymieniona wyżej czwórka, ale mimo to ich zapowiedzi wyszczególniam w tym zestawieniu w osobnym punkcie. Z jednej strony dlatego, że mają mi do zaoferowania pewniaki i to nawet dwa. I są to takie pewniaki, że zakup jest stuprocentowo pewny. Żadna inna pozycja z powyższych nie ma u mnie takiego priorytetu, jak nowe produkty w
Brzdękowej linii, serio. Są blaski, ale są też i cienie. Jak będzie można zobaczyć niżej, w kolejnych sekcjach tytułów od Lucrum nie będzie prawie w ogóle. W poprzednich latach ich zapowiedzi coraz mniej mi odpowiadały, ale zawsze był jakiś hit. W 2023 roku
Obsesje, które się znakomicie przyjęły i kolejne dodatki dostają polską edycję, ale u nas gra swoje przeżyła i poszła w świat. W roku ubiegłym kolejna pozycja w dużym pudle i z mocnym klimatem,
Destylaty - i to od razu z dodatkami. Te ostatnie czekają jeszcze na swoją kolej, by trafić na stół w większym gronie, ale moje pozostałe lucrumowe zakupy zeszłoroczne albo po trzech partiach poszły w świat (
Zamiast nas), albo niedługo czeka je to samo (
Chrzań to!). W tym roku raz, że nie widzę takiego hitu jak w 2023 i 2024, a dwa, że z tytułów, które obecnie siedzą w zapowiedziach LG, większość była zapowiedziana w... czerwcu, lipcu? Od paru lat wydawnictwo zdaje się być stopowane przez sprawy z
Kupcami z nocnego traktu i
Darkest Dungeon i mam nadzieję, że rzeczywiście te tematy udało im się jakoś odratować, a gry rzeczywiście w tym roku na polskim rynku się ukażą. Liczę, że i w tym roku jakieś nowe tytuły jeszcze zostaną zapowiedziane... i że będą to tytuły, które mnie zainteresują. Sorry,
Tsubasy za małego widziałem może z trzy odcinki i to po niemiecku.
Cieszy, że w końcu zainteresowało mnie w zapowiedziach
Ogrów coś innego niż ewentualne nowe rozszerzenia do
Kartografów, a powstanie
Gramatur (Gramaturów? Grymającejtury?) połączone z pierwszą zapowiedzią i to tak wpadającą w mój obszar zainteresowania z miejsca uczyniło to nowe wydawnictwo jednym z tych, którym będę się bliżej przyglądać w przyszłości i mam nadzieję, że na
Wiatrakowie nie poprzestaną.