(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Odi]

Nie chce się deklarować w żaden sposób, bo nie wiem jak mi się dzień ułoży i o której skończę, jaki będę mieć dojazd itp. Nie biorę też ze sobą nic.
No, może WoP karciany się zmieści do plecaka co najwyżej...

[lacki2000]

Na którą się planujecie zjawić?

Ja około 17:11. Wezmę Dusze, tak awaryjnie.

[Highlander]

WotR karciany mogę zabrać swój, bez problemu.

[Odi]

Too late. Wziąłem.

Będę ok 17:00, jeśli nie będzie nieprzewidzianych opóźnień.

[Odi]

Będę dziś ok 16:30 w Krolmie

[Odi]

No i wreszcie spotkanie się odbyło.

Tym razem może mniej historycznie, ale za to emocjonująco.

Na stole pojawiło się Inis, czyli dudes on map ze sprytnym systemem draftowanych kart, osadzonych w czasach mitycznej, legendarnej Irlandii.
Grałem w to już kiedyś i dziś spodobało mi się bardziej. Karty działają bardzo ciekawie, tworząc zazębiający się system. Regrywalność wydaje się być bardzo duża, dzięki pokaźnemu deckowi kart eposów (jednorazowe, bardzo silne wydarzenia), których w ciągu jednej rozgrywki pojawia się ok 1/3 z całego decku. Do tego wiele plansz tworzących mapę, również ze swoimi unikalnymi efektami. Na pewno trzeba mocno pogłówkować, a blisko zwycięstwa do samego końca są wszyscy gracze (tak naprawdę dzieli ich od niego jedna-dwie dobrze/optymalnie zagrane karty).
Po zaciętej rozgrywce wygrał Lacki, co ciekawe - posiadając zaledwie dwa pionki na planszy! No, ale za to w kluczoych, punktujących miejscach. Zasada ekonomii sił tu się pokazała idealnie

Rozłożyliśmy też Attrition of Souls, czyli prosta, szybka gra o Iws. Trzeba w to będzie zagrać, choćby ze wzgledu na szybkość rozgrywki i prostotę zasad

Za tydzień Pax Ren ktoś? Albo może kilka rozgrywek dwuosobowych?

[lacki2000]

Fajny ten Inis. Jest to gra wojenno-historyczna - klany toczą wojny, w których wykazują się dzielni bohaterowie, o których bardowie tworzą niesamowite historie
Wzajemne klinczowanie się na końcu trochę przypomina odczucia w Pax Ren, ale karty są bardziej zakryte, a akcje w Eposach to już zupełnie wielkie niewiadome, dające mocne twisty podczas rozgrywki - i to był mój jedyny ratunek przed masakrą, plus trzymany na ręku Watażka na cios ostateczny
Można też odpalić przypadkowy kingmaking jak się w złym momencie powie "pas"
Wyczuwam sporą regrywalność i kilka strategii w dążeniu ku wygranej. Chętnie zagram ponownie.

[lacki2000]

Jak ktoś chce się zmierzyć z kolejnym taktycznym problemem Moltkego (rozgrywki na Discordzie), który startuje 8.X, to na serwerze trwa rekrutacja:
https://discord.gg/hm5P4z2y

Z ogólnej mapki wynika, że będzie się działo na "naszych" ziemiach

Spoiler:

Poprzedni problem #9, w którym prawie wygraliśmy , został pokrótce przedstawiony na YT (podlinkowałem też w poprzednim poście):

[Muad]

For The People

Spoiler:

Rozegraliśmy pierwszą partię, w sumie 4,5h grania i 2/3 gry nam wyszło. Nie wliczam tłumaczenia i gadania przed rozgrywką. Zasady w 99% ogarnięte chociaż graliśmy trochę po omacku gdyż nie wiadomo było za co się zabrać i zero pomysłu na grę. Graliśmy na klasycznej mapie ale jednak ta nowsza wydaje się wyraźniejsza. Mała ilość żetonów a i tak później większość z nich jest redukowana w postaci znacznika armii.

Spoiler:

Spoiler:

Spoiler:

Generalnie bawiliśmy się super - było co robić, były decyzje i zwroty akcji. Zawsze brakowało czegoś by dopiąć sprawę do końca a trzeba przy tym uważać co robi przeciwnik. Co ciekawe w tej grze nie można liczyć na szczęście - nie da rady wygrać tylko na good-rollsy xd. Punktacja szła dość równo, w zasadzie spadaliśmy razem bo ciężko było wyjść na plus z czymś. Zakończyliśmy partię ze względu na inne plany weekendowe - ale ale, na samym końcu Konfederacja postanowiła sprawdzić co tam ciekawego w stolicy.

Spoiler:

I na moje nieszczęście, ponieważ grałem Unią, Konfederaci weszli do Waszyngtonu.. Armia Potomaku była dowodzona przez de.. oficerów o wątpliwych umiejętnościach, a na domiar złego ich komponent kawalerii został wysłany do Tennessee. Z kolei armia Wirginii miała takie osobistości jak Lee, Jackson czy Longstreet wraz z doborową kawalerią. Także lekcja przyjęta i na pewno nie dopuszczę do tego po raz drugi. Punktowo Konfederacja była wyżej, jednak gdybyśmy grali dłużej to północ bez problemu mogła już wejść w zaplecze południa i palić palić palić. Oczywiście z powodu upadku stolicy Unia musiałaby się spieszyć i utrzymać morale do końca 1864. Straty po stronie Niebieskich były spore jednak aktywacja Negro pomogła i dalej więcej mogło iść na front umierać za sprawę.

Oficerowie Armii Potomak:

Spoiler:

====

Co więcej graliśmy w fajnym miejscu

Spoiler:

====

A i dostałem Atlantic Chase - jakby ktoś był chętny spróbować (nie wiem co to ale jest o konwojach morskich na Atlantyku xD)

[Odi]

Dzięki za relację.
Ja na pewno chciałbym w to zagrać, i to raczej prędzej niż później, żebyś mi za bardzo nie odskoczył w doświadczeniu, co w takich grach bywa kluczowe

Atlantic Chase... Skuszony potencjalnie świetnym systemem trajektorii kupiłem to jakiś czas temu, rozegrałem cały tutorial i sprzedałem. Wtedy wydawało mi się, że ten system trajektorii niepotrzebnie utopiono (nomen omen) w morzu rzutów kośćmi. Gdzieś w wątku o tym nawet piszę. Ale jeśli będziesz chciał zagrać, to nie odmówię. Bardzo tę grę chciałem lubić, nie udało się przy pierwszym podejściu, no ale tematy morskie są chyba najbliższe memu sercu, więc spróbuje po raz drugi.

We wtorek się wybieram do Krolma, ale potwierdzę jutro.

PS
Ja za to zamówiłem to:
https://www.gmtgames.com/p-896-wolfpack.aspx
To jest generalnie solo-coop, gdzie gramy - podobno bardzo taktycznie i z mnóstwem decyzji - u-bootami tworzącymi wilcze stado, próbującymi podejść pod konwój. Brak kostki - wszystko na kartach.

[Muad]

Atlantic Chase wydaje się spoko. Na "Players Aid" dobrze wypowiadali się na temat gry i chwalili system trajektorii. Co prawda, mówili że walka nie jest najciekawsza (podstawowe zasady) i jest po prostu turlanie ale poniekąd walki morskie wtedy nie były takie oczywiste - w każdej grze historycznej jest turlania sporo (chociaż For The People ma fajne rzuty). Na pewno trzeba to dobrze ogarnąć a że jest sporo abstrakcji to to potrwa. Do ogarnięcia.

[Odi]

Kto jutro się wybiera?
Słyszałem, że koledzy się ustawili na QG: Eastfront i ja teraz nie mam pary... Muad, moze ta secesyjna?

[lacki2000]

Kto jutro się wybiera?

Ja jutro chyba będę, mogę przynieść Dusze na dwóch.
Ponoć też masz QG:East front, to może potyczki równoległe dla porównania?

[Muad]

Odpadam w tym tygodniu - praca. Na przyszły możemy się ustawić.

[Odi]

A na przyszły, to nie da rady, bo musze zostać w domu. Najwyżej może da radę, żebyś do mnie wpadł z tym FtP na granie.
Ok, to jutro biorę QG:EF i najwyżej zrobimy deckbuilding z dwóch egzemplarzy Tylko póki co mamy podobno 5 osób, wszstkie chętne na QG...

[Highlander]

To ja na w razie W (gdzie W=3) wziąłem ze soba do pracy karciany WotR, B&U i Inis.

[PneumatiKPonton]

Chciałbym przyjechać też ale nie będę wiedział na 100% aż do czasu kiedy wyjeżdżam z domu. Mała chora od kilku dni, wygląda lepiej dzisiaj ale zobaczymy w ciągu dnia.
Jeżeli będę, to przynoszę Fief

W piątku wieczorem bardzo fajnie graliśmy z francuzami na grę 5 osób (4 można grać ale najlepiej jak najwięcej graczów ). Polecam!

Spoiler:

[lacki2000]

Na którą godzinę celować z przybyciem? 16:48 czy bardziej 17:12?

[Odi]

16:66 bedzie w sam raz....

[PneumatiKPonton]

Będę około 18:30

[lacki2000]

16:66 bedzie w sam raz....

ok, czyli 17:06

[lacki2000]

No niestety przez naćpanego kierowcę ciężarówki nie udało mi się dotrzeć na front punktualnie, ale wojska germańskiego najeźdźcy czekały grzecznie na me przybycie
No i niestety zostałem mocno pokiereszowany w QG: East Front - gra wprawdzie została przerwana przez ramy czasowe Krolma gdzieś tak na jesieni 1943, ale Niemcy weszli do Moskwy i odcięli zaopatrzenie na Leningrad, powodując dotkliwe straty sowieckie.
Jako że była to moja pierwsza rozgrywka, to starałem się grać historycznie, czyli defensywa, i odczekanie na rozbudzenie niedźwiedzia, nawet kosztem oddawania całych prowincji. Ostatecznie okazało się że to nie jest chyba optymalna strategia, bo pomimo w miarę szybkiego odbudowywania się jednostek sowieckich, jednak germańcy brnęli do przodu i trzymanie szerokiego frontu za wszelką cenę nie dawało dobrych rezultatów.
Niby potem karty sowieckie wchodziły coraz lepsze i czuło się, że wojska osi zwalniają swój pochód, ale przewaga liczebna wciąż pozwalała im na skuteczną obronę.
Odczucia trochę podobne do Triumfu pod Marengo, gdzie Francuzi muszą koordynować ucieczkę na dobre pozycje, ale też bez nadmiernego pośpiechu i nie za głęboko i łatać dziury, choć oczywiście w innej skali i nie ma aż tak dużo akcji z kart jak w QG:EF.
Trza będzie jeszcze raz zagrać, może bardziej świadomie

[Odi]

Fajnie, że w końcu udało się zagrać, bo w połowie spotkania się na to nie zapowiadało... Maciej, opiszesz jak to było? Ty masz chyba w głowie kronikę wydarzeń

EDIT: Ja też przepraszam za zamieszanie z mojej strony. Nie miałem specjalnie wczoraj głowy do grania, ale to się zmieni

Z tego co Lacki napisał, to kolejna rozgrywka w QG Eastfront, w której Niemcy wypracowują na tyle dużą przewagę punktową i materialną, że radziecki payback time nigdy nie nadchodzi. Dobrze rozumiem? No jesli tak, to trzeba się trochę zastanowić nad tą grą, bo jednak chyba nie tak powinna ta rozgrywka wyglądać. Jeszcze nie widziałem sytuacji, w której to gracz radziecki miałby przewagę materialną, co w efekcie kończy grę przez KO dla Niemców :/

My z Antkiem zagraliśmy w Blitzkrieg. Super, że taka gierka jest. Idealna na czekanie aż ktoś przyjdzie. Klimatu tam nie na, ale ciekawa łamigłówka jest. W 20 min można zagrać. A plansza odwzorowująca atak Japończyków na USA - miodzio!

EDIT: A potem jeszcze obczajaliśmy tego Flefa. Wygląda jak połączenie najlepszych cech Gry o Tron i Europy Universalis. Sporo oddano średniowiecznych uwarunkowań, jak choćby kwestie małżeństw, władzy świeckiej i duchowej. Chętnie kiedyś spróbuję.

Aha, tylko przypominam, że wkrótce premiera dodatku do WotR ))

[hancza123]

Miło Was było spotkać choć spotkanie wyglądało.. nieco kuriozalnie. Tyle przyszło chłopa a długa była zawiecha i gry prawie nie były grane!

Trochę z zazdrością patrzyłem na waszą partyjkę QG: EF bo pierwotnie ja miałem grać. Może za tydzień się uda? A może powrót do QG1914? Antoine chce w to grać po francusku

[hancza123]

Przed chwilą na okazji kupiłem:
https://boardgamegeek.com/boardgame/313 ... -the-bulge

Kampania w Ardenach do rozegrania w 2-3h. Mała mapa, mało żetonów. Ciężkość 2.25/5. To może być grywalne! Takich gier szukam

Jakby ktoś chciał spróbować.