hmmm - chyba mylisz pojęcia gra "prosta" a gra " dla dzieci" / "rodzinna"
producent zaleca wiek gracza 16+ i treści tam zawarte są adekwatne ( zbrodnia, soft sex itp, itd) - to że ktoś gra w to z 10 latkiem to tylko jego wolna rodzicielska wola ...
co do prostoty - jest prosta bo mają ja kupować ludzie, którzy nigdy w planszówki nie grali - dla nich nie jest prosta... wałkowano to w tym wątku wielkorotnie
Dla mnie już samo pojęcie "prosta gra o Wiedźminie" to oksymoron. Ale zastanówmy się dlaczego ktoś, kto wcześniej w planszówki nie grał, ma zdecydować się na zakup pudełka za bliko 2 stówy. Jest wystarczająco sporo równie prostych, dobrych, a przy tym DUŻO tańszych gier, będących przepustką do świata planszówek. Różne Carcassony i Catany to zdecydowanie bardziej rozsądny wybór na pierwszą grę planszową.
Chyba że... chyba że kupujący jest fanem Wiedźmina i akurat na Geralcie, a nie na drogach i osadach mu zależy. Rozważmy więc ten przypadek: potencjalny sapkofil kupuje planszowego Wiedźmina. Czytał opowiadania oraz sagę (pewnie po parę razy), przeszedł obie gry i ma jakieś pojęcie, czym jest świat przygód Geralta. AS traktował go, jako czytelnika, bardzo poważnie, oferując dzieło bardzo rozbudowane, skomplikowane, wymagające przy tym sporej wiedzy i erudycji. CDP RED zaoferował gry dla dorosłego gracza, stawiając przed nim dylematy moralne oraz zaawansowany gameplay. No więc czego może się ów sapkofil spodziewać po planszówce? Prostej i niezobowiązującej rozgrywki? Srsly?
Z tego, co wiem, były już bodaj dwie gry karciane oparte na prozie Sapka. Nie odniosły jednak sukcesu, gdyż, widać, nie miały - poza tematem - zbyt wiele do zaoferowania. Obawiam się więc, że założenie "zróbmy prostą grę planszową o Wiedźminie dla masowego odbiorcy" to założenie niezbyt przemyślane. Bo to tak, jakby ktoś wcisnął silnik o pojemności 1000 cc do Lamborghini, a następnie próbował sprzedawać to masowemu odbiorcy w pełnej cenie z założeniem, że przynajmniej nie odstraszy nabywców obawiających się zbyt wielkiej mocy silnika
Wielu z nas irytuje się także tym, że często jeszcze, gdy przyzna się laikowi do grania w planszówki, spotyka się z ironicznym uśmieszkiem i komentarzami: "O! Ja jako dziecko grałem w Chińczyka i Eurobiznes"! Lata pracy u podstaw i uświadamiania narodu, że współczesne gry planszowe są bogate, skomplikowane i przeznaczone dla dorosłego odbiorcy sprawia, że taka postawa jest na szczęście coraz rzadsza. Dlatego wydaje mi się, że zakładanie, iż Wiedźmin (czy jakakolwiek gra) musi być na siłę upraszczana, żeby odnieść sukces, to myślenie soooo 90s

Nie o takie Polskie walczyłem!
