(Oficjalny) Lucrum Games - plany wydawnicze, akcje promocyjne

[aeiou871]

oczywiście nie można porównać tego bezpośrednio, ale łezka się w oku kręci jak się spojrzy na zamówienie w pierwszym druku polskiego Brzdęka za 115 złotych

[eveni]

Już biorąc pod uwagę sam rozmiar, pudło z Legacy jest dwukrotnie większe od zwykłego Brzdęka, a patrząc do środka, to wszystkiego jest także niemal dwa razy więcej.

Ok, w takim razie kończę narzekania. Pocierpię nad ceną w milczeniu (skoro jest uzasadniona)

[tomekmani3k]

Ze strony sklepu wydawcy

Wymiary 29.5 × 21.5 × 6.3 cm

Jak oni zmieścili 2 razy tyle co w zwykłym brzdęku w takiej ch wymiarach?

[japanczyk]

Jak oni zmieścili 2 razy tyle co w zwykłym brzdęku w takiej ch wymiarach?

Pudełko ma: 45 x 34 x 11.2 cm
Stawiam, ze ktos skads zle przekopiowal

[Jiloo]

Na problem rosnących cen trzeba spojrzeć trochę bardziej ogólnie, a nie tylko porównując do wcześniejszych wydań. Ceny rosną na całym rynku, bo rosną koszty.
Gra która w przedsprzedaży w czerwcu 2021 kosztowała 280 dziś w sklepie jest za 330. I to raczej nie jest czysta chęć zysku zachłannego sklepu – po prostu cena wzrosła.
W jednej z ostatnich aktualizacji na KS do Frosthaven wydawca napisał, że cena sklepowa gry wzrośnie ze $160 na $250. Z jednej strony cena wzrośnie, bo jest więcej konwentu, ale Childres wymiana też koszty związane z transportem i wzrost cen materiałów.

[waadimch]

Znalazłem Gloomheaven za 447zł a tam jest troche więcej w środku niz w Brzdęku.

[japanczyk]

Znalazłem Gloomheaven za 447zł a tam jest troche więcej w środku niz w Brzdęku.

Ciekawe czy znajdziesz za tyle przy kolejnym dodruku Plus przypominam, ze SCD Gloomhaven to 580 zł

[rastula]

Już biorąc pod uwagę sam rozmiar, pudło z Legacy jest dwukrotnie większe od zwykłego Brzdęka,

Już wiem dla kogo wydawcy uparcie trzymają się sprzedawania w pudełkach od planszówek powietrza wydychanego przez marketingowców - to jednak działa ...


wybacz złośliwość - nie mam złych intencji

@meritum - Lucrum na ogół pozytywnie zaskakiwało ceną na tle rynku - więc zakładam, że tyle im wyszło w kalkulacji ... inna sprawa, że w takich cenach to ogólnie kupowanie planszówek przestało mieć sens ( przynajmniej dla mnie) ...może kiedyś dogonię z dochodami - ale ogólnie nie widzę zbytnio sensu pakowania takich sum w grę...szczególnie przy tym co mam na półce.

[tomg]

Poczekam co przyniesie poniedziałek.

Co się stanie w poniedziałek ?

[japanczyk]

Poczekam co przyniesie poniedziałek.

Co się stanie w poniedziałek ?

Sklepy dostaną warunki hurtowe

[sin]

Znalazłem Gloomheaven za 447zł a tam jest troche więcej w środku niz w Brzdęku.

Ciekawe czy znajdziesz za tyle przy kolejnym dodruku :) Plus przypominam, ze SCD Gloomhaven to 580 zł

A polskie wydanie Brzdęku Legacy ma SCD 549zł, no to chyba nie jest jakaś znacząca różnica przy tych 580? ;-) Cena jest bardzo wysoka w stosunku do naszych przyzwyczajeń, niestety zgodna z tym o czym piszę o tym od jakiegoś czasu - tanio już było i trzeba przestawiać się mentalnie do tego typu kwot.

[Tringa]

@Lucrum, czy jest jakiś konkretny powód dlaczego pominęliście jedną z promek przy wydaniu Brzęku Legacy (Mister Whiskers)?

O ile dobrze pamiętam to kiedyś mowiliście, że plan jest wydawać wszystko do Brzdęka łącznie ze wszystkimi promoskami.

Zapytałam ich o to na fb. Mają sprawdzić i dać znać. Dam im czas do poniedziałku, potem zacznę ich męczyć pytaniami

[Jiloo]

A polskie wydanie Brzdęku Legacy ma SCD 549zł, no to chyba nie jest jakaś znacząca różnica przy tych 580?

Porównujesz grę z sprzed 2-3 lat (2019?) z czymś co ukazuje się teraz. Frosthaven będzie miało sklepowe MSRP $250.

[sin]

A polskie wydanie Brzdęku Legacy ma SCD 549zł, no to chyba nie jest jakaś znacząca różnica przy tych 580?

Porównujesz grę z sprzed 2-3 lat (2019?) z czymś co ukazuje się teraz. Frosthaven będzie miało sklepowe MSRP $250.

Nie porównuję - odnosiłem się do posta japanczyka, bo wydało mi się, że uznał cenę 400zł jako SCD, chciałem więc zwrócić uwagę, że jest ona wyższa. Absolutnie rozumiem i sam zresztą wskazuję, że ceny gry poszybowały i musimy zmienić nasze przyzwyczajenia kwotowe, niestety. Może przynajmniej półka wstydu nie będzie tak puchnąć.

[rastula]

A polskie wydanie Brzdęku Legacy ma SCD 549zł, no to chyba nie jest jakaś znacząca różnica przy tych 580?

Porównujesz grę z sprzed 2-3 lat (2019?) z czymś co ukazuje się teraz. Frosthaven będzie miało sklepowe MSRP $250.

Nie porównuję - odnosiłem się do posta japanczyka, bo wydało mi się, że uznał cenę 400zł jako SCD, chciałem więc zwrócić uwagę, że jest ona wyższa. Absolutnie rozumiem i sam zresztą wskazuję, że ceny gry poszybowały i musimy zmienić nasze przyzwyczajenia kwotowe, niestety. Może przynajmniej półka wstydu nie będzie tak puchnąć.

niekoniecznie musimy się przyzwyczajać

to działa w obie strony

jak ludzie przestaną kupować te gry, to wydawcy będą musieli zmienić model wydawniczy

[Tringa]

Model wydawniczy się nie zmieni, bo te wysokie ceny nie biorą się z pazerności wydawnictw. Nie kupowanie gier i liczenie, że będzie taniej spowoduje tylko to, że będą dużo mniejsze nakłady, a na półkach w sklepach zostaną same średniaki i niżej, bo wszystkie lepsze gry (lub z większym hypem) rozejdą się w przedsprzedażach.

[sin]

(...)
niekoniecznie musimy się przyzwyczajać

to działa w obie strony

jak ludzie przestaną kupować te gry, to wydawcy będą musieli zmienić model wydawniczy

Jak najbardziej zgadzam się, że popyt w wyniku wzrostu cen spadnie i spowoduje to pewne zmiany w polityce wydawniczej, nie widzę niestety w tym zbyt dużo potencjalnej korzyści dla nas, graczy. Wydawnictwa nie będą mogły sobie pozwolić jeszcze bardziej na niewypały, stracimy pewnie jakąś część gier, które nie zostaną albo wydane w ogóle, albo zlokalizowane. Z jednej strony może ostatecznie nowe gry będą musiały być lepiej przemyślane i zaprojektowane, a z drugiej coś innowacyjnego i nieszablonowego może zostać pominięte i nieodwracalnie utracone, bo "lepiej" skupiać się na bezpiecznych inwestycjach. Potencjalnie cenę możnaby obniżyć kosztem jakości, no ale czy to rzeczywiście jest coś, co zaakceptujemy? Jeżeli spojrzy się na żywiołowe dyskuje prowadzone na temat przesunięć żetonów czy różnicy kolorów w elementach niemających wpływu na rozgrywkę to mam duże wątpliwości. Skoro w tym założeniu gier będzie mniej to pytanie też czy istnienie tylu wydawnictw będzie miało sens ekonomiczny. Mniej wydawnictw to mniejsza konkurencja i znowu, potencjalnie mniej szans na wydanie danego tytułu. Obawiam się, że w wyniku zmian gospodarczych zarówno my, jako kosumenci gier, jak i producenci będą stratni. Chociaż może czegoś nie dostrzegam i podchodzę do tego wszystkiego zbyt pesymistycznie? Może rzeczywiście możliwe są jakieś zmiany w modelach wydawniczych, które zmitygują kryzys gospodarczy, które jednocześnie nie będą niekorzystne dla produktu końcowego?

Btw. Dużym plusem jest pewnie szansa na ograniczenie wydmuszkowych KSów napakowanym plastikiem. :-)

[Kwestor]

Btw. Dużym plusem jest pewnie szansa na ograniczenie wydmuszkowych KSów napakowanym plastikiem.

Ludzie przewidują upadek KS-ów napędzanych plastikiem odkąd one powstały, jak na razie radzą sobie całkiem nieźle i biją wszelkie rekordy sprzedaży...

[konradstpn]

Model wydawniczy się nie zmieni, bo te wysokie ceny nie biorą się z pazerności wydawnictw.

Wnioski potwierdzone konkretnymi wyliczeniami czy raczej myślenie życzeniowe ? Jeśli coś nosi wszelkie znamiona hitu, to może mocno kusić.

[Tringa]

Model wydawniczy się nie zmieni, bo te wysokie ceny nie biorą się z pazerności wydawnictw.

Wnioski potwierdzone konkretnymi wyliczeniami czy raczej myślenie życzeniowe ? Jeśli coś nosi wszelkie znamiona hitu, to może mocno kusić.

Prywatne przypuszczenia nie poparte żadnymi obliczeniami

[rastula]

Model wydawniczy się nie zmieni, bo te wysokie ceny nie biorą się z pazerności wydawnictw. Nie kupowanie gier i liczenie, że będzie taniej spowoduje tylko to, że będą dużo mniejsze nakłady, a na półkach w sklepach zostaną same średniaki i niżej, bo wszystkie lepsze gry (lub z większym hypem) rozejdą się w przedsprzedażach.

można na te problemy spojrzeć z innej perspektywy.

Jeszcze mniejsze nakłady? Z tego co obserwujemy to wydawnictwa wydają gry na absolutnym minimum ( bo ryzyko mniejsze, bo portfolio bogatsze, bo można szybko ogłosić "koniec nakładu"). - no bo jeśli gry "rozchodzą się w przedsprzedaży" to jest patologia niedoszacowanych nakładów.

Co do drugiego punktu to "bogactwo" wydawnicze jest pozorne bo gier ukazuje się już liczba 4 cyfrowa a w większości są to właśnie przeciętniaki i wydmuszki, których brak nikomu by nie zaszkodził ...

Na koniec powiem tylko , że ja nie kupując nie chcę karać , czy wpływać na wydawców - po prostu nie uważam, że te produkty są tyle (dla mnie) warte...

Btw. Dużym plusem jest pewnie szansa na ograniczenie wydmuszkowych KSów napakowanym plastikiem.

Ludzie przewidują upadek KS-ów napędzanych plastikiem odkąd one powstały, jak na razie radzą sobie całkiem nieźle i biją wszelkie rekordy sprzedaży...

i wciąż ta sprzedaż idzie głownie do krajów bogatych - bo chyba nie mówisz o tych 10 osobach ( z których 8 jest na tym forum) w Polsce , które się na serio bawią w te KS po 1000PLN +

[eveni]

Na koniec powiem tylko , że ja nie kupując nie chcę karać , czy wpływać na wydawców - po prostu nie uważam, że te produkty są tyle (dla mnie) warte...

Zgadzam się. Sama zrezygnowałam ostatnio z kilku zakupów (Pax pamir, Parki, Machina arcana, ...) dlatego że cena była dla mnie zbyt wysoka żeby zaryzykować, że "może mi siądą". Kolekcję mam już mocno rozrośniętą, a wszechobecne podwyżki uderzyły również w mój budżet.

Kończą mój off-top Brzdęk legacy był moim pewnikiem, po zobaczeniu dziś ceny wyleciał z listy zakupowej

[rav126]

Cena Brzdęka dość sroga, ja odpuszczam.
Wśród tych rosnących cen i uzasadniania ich przez wydawnictwa, pewnie w większości przypadków slusznie, niezmiennie zadziwia mnie to, że można tak pięknie wydać grę z mnóstwem elementów jak np. Wiedźmia Skała czy Arnak, nie chcąc za to worka z pieniędzmi. Na dodatek obie wspomniane gry to nie żaden szrot tylko bardzo dobre pozycje.

[japanczyk]

Cena Brzdęka dość sroga, ja odpuszczam.
Wśród tych rosnących cen i uzasadniania ich przez wydawnictwa, pewnie w większości przypadków slusznie, niezmiennie zadziwia mnie to, że można tak pięknie wydać grę z mnóstwem elementów jak np. Wiedźmia Skała czy Arnak, nie chcąc za to worka z pieniędzmi. Na dodatek obie wspomniane gry to nie żaden szrot tylko bardzo dobre pozycje.

Nie zawsze liczy się ilość elementów
Przy Brzdęku masz zdecydowanie wyższy nakład pracy niż przy niezależnej jezykowo Wiedźmiej Skale, do której dorzuca się instrukcja i okleja pudełko w inny sposób
Ale Arnak jest dobrym punktem odniesienia dla standardowego Brzdęka - komponentowo podobnie, ale pewnie dochodzi inna umowa i marża Dire Wolf w zestawieniu z CGE

[yaro_]

Do tego to gra na licencji. Może nie tak huczne jak Tolkien czy SW bo Acq. inc. u nas mniej znane, ale w stanach na każdym PAXie mają swój występ i Wizzardzi wydali osobny podręcznik d&d w tym stylu.