Hm. Ora et Labora, co do którego było tyle czasowego szumu medialnego, ukończyliśmy jakieś 40 min. przed czasem - mimo mego spóźnienia, paru chwil na tlumaczenie zasad i późniejszych poza-growych przerwek. Sam zapewniłem zamiennik Kostki - ok, w pewnym momencie postanowiłem jednak wykonywać ruchy mające coś wspólnego z rozumieniem sytuacji na planszy i miałem czas najdłuższy - ale nie jakoś miażdżąco. Dalej odmawiam traktowania czasu rozgrywki jako głównego kryterium oceny jakości gry, gracza, czy zresztą większości zdarzeń życiowych
Rozumiem, że jest dla wszystkich jasne i pewne, że Agresor działa w ten piątek?
Jeśli jest jeszcze miejsce, mogę spróbować zagrać w
Eclipse - ostatnio miałem okazję spróbować, partia 4-osobowa zajęła ok. 2 h., czyli luzik...
Co do RoR-a - gdyby miało brakować egzemplarza, mogę przynieść swój.
Reguły lepiej w domu poczytać, ale po pierwsze - wyjaśnienie tych najważniejszych jest, o ile dobrze zrozumiałem weteran-prowodyra Kostyra (

), jest przewidziane, a po drugie - Kostyr podkreśla, że wiele reguł dotyczy raczej zarządzania technicznego grą (określenie moje), niż informacji potrzebnych do podejmowania decyzji. Znajomość reguł przez "spokojnego debiutanta" może więc być dość ograniczona - zwłaszcza, że tu nie optymalizujemy każdego punktu, bo wiele zależy od losu (na który jednak mamy wpływ - czyli to głównie gra w ważenie ryzyka i sojuszy).