Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Czy coś robię źle, czy Wy na początku swojej przygody też mieliście porównywalne wyniki? (w podstawkę nie grałem i generalnie jest to chyba moja pierwsza gra typu "worker placement")
Nowa Era jest inną grą (nie ma np. liderów) poza tym jest bardziej dopracowana i zbalansowana. Dodatkowo to są pierwsze gry więc pewnie z tego to wynika.
Czy to jest norma, że zasoby pojawiają się na karcie a nie w "magazynie", bo wydaje mi się, że to jest wyjątek..
To wyjątek jest. Na karcie są przechowywane do momentu zużycia.
Ja w 51 stan nie grałem, ale w Nowej Erze w wariancie solo po kilkunastu partiach zawsze zdobywam ponad 40pkt., a mój rekord wynosi 51...
Aczkolwiek nigdy nie próbowałem grać z dostępem do całej talii (nielosowy dobór kart), a to, jak sądzę, mogłoby znacznie poprawić osiągane wyniki (choć i tak przekroczenie 100pkt. wydaje mi się niemożliwe...).
Dzięki za podniesienie na duchu.
Faktycznie po kilku (-nastu?) partiach solo idzie to coraz sprawniej, na razie mój rekord - 49 Hegemonią.
Przy okazji, Wy też tak macie, że czasem grając, sama Wam się układa historyjka? Coś w stylu:
"Na horyzoncie wypatrzyliśmy starą fabrykę, używając nowo wyremontowanego mostu przyłączyliśmy ją do naszej bazy. Z pomocą grupy gangersów rozbiliśmy wrogą ekspedycję zbliżającą się do naszego terytorium. Po wyczerpaniu zasobów starej cegielni, jej budynek przekształciliśmy w siedzibę sądu. Zabrakło nam wachy, wysyłamy Ziutka i Mietka na pustkowia może znajdą jej choć trochę. Nawiązaliśmy współpracę z obsługą ciężkiej maszynerii, która pomoże doprowadzić nam okoliczne drogi do stanu używalności..." itd. itp.
(to akurat pozmyślałem i karty się nie zgadzają, ale wiecie o co chodzi)
Camilus pisze:Dzięki za podniesienie na duchu.
Faktycznie po kilku (-nastu?) partiach solo idzie to coraz sprawniej, na razie mój rekord - 49 Hegemonią.
W 51. stan/NE trzeba umieć grać. Trzeba widzieć to czego inni nie zauważają. W naszym towarzystwie są osoby (w tym ja), które jak zdobędą (niezależnie od frakcji) 35 punktów to są w siódmym niebie. W tym samym czasie inni potrafią bić rekordy i śrubować liczbę punktów powyżej 50 (w czterech rundach!). Także trza grać i trzepać punkty ile wlezie.
Co nie zmienia faktu, że uwielbiam w to grać.
Camilus pisze:
Przy okazji, Wy też tak macie, że czasem grając, sama Wam się układa historyjka? Coś w stylu:
"Na horyzoncie wypatrzyliśmy starą fabrykę, używając nowo wyremontowanego mostu przyłączyliśmy ją do naszej bazy. Z pomocą grupy gangersów rozbiliśmy wrogą ekspedycję zbliżającą się do naszego terytorium. Po wyczerpaniu zasobów starej cegielni, jej budynek przekształciliśmy w siedzibę sądu. Zabrakło nam wachy, wysyłamy Ziutka i Mietka na pustkowia może znajdą jej choć trochę. Nawiązaliśmy współpracę z obsługą ciężkiej maszynerii, która pomoże doprowadzić nam okoliczne drogi do stanu używalności..." itd. itp.
(to akurat pozmyślałem i karty się nie zgadzają, ale wiecie o co chodzi)
Pozdrawiam
No niestety nie. Nie wiem jak reszta mojej paczki, ale dla mnie karty to tylko pola czerwone, niebieskie i ikonki. Nawet nazw dokładnie nie pamiętam. Fabularnie niestety rzadko klei się to w jakąś całość.
Czy umiem grać to w sumie jeszcze nie wiem. Wychodzi mniej więcej jakoś w ramach średniej. Zdarza się wygrać, zdarza się przegrać. (najczęściej gram na dwie osoby)
Zauważyłem jednak, że o ile solo da się całkiem fajnie pobawić, to grając z ludźmi jest dużo więcej możliwości bo niejako grasz też "ich" kartami. Często w ten sposób dojdzie ten brakujący surowiec, żeby jakieś zgrabne kombo ruszyło.
Co do fabularyzowania. Ja jednak nawet jak staram się nie myśleć o warstwie fabularnej to przy niektórych zagraniach, przebudowach itp. samo coś się do głowy ciśnie. a często i uśmiech wywołuje jak np. ktoś przebudował coś na Gruzowisko. Znaczy chyba się remont nie udał? Albo łupieżczy najazd na Szkołę. I co dzieciaki w jasyr i do kopalni? Zabawne też są sytuacje kiedy karty podchodzą tak jakby "wbrew" sile danej frakcji i wychodzą mutanci, którzy dużo handlują i nawiązują kontakty, albo walcząca i pustosząca...pustkowia Gildia kupców. itd. itp.
Generalnie mechanika podoba mi się bardzo, ale jakoś warstwy fabularnej nie potrafię od niej oderwać. Za dużo Falloutów i Mad Maxów w dzieciństwie?
Czyżby Portal zaczynał prezentację Zimy od babola?, a nawet dwóch na jednej karcie? http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 1264_n.jpg
Powinna to być karta z cechą, a odległość obronna powinna wynosić 4. Ekipo z Portala, proszę porównać z kartą "Biuro szeryfa" - jest przedstawiona w instrukcji Nowej Ery na stronie 4 po lewej stronie. Może nie jest za późno przed drukiem. Jeżeli to jest wstępna grafika przed korektą i już jest wszystko poprawione to bardzo przepraszam.
Ta lokacja podczas fazy produkcji daje 2 PZ gdy zdobywasz 2 surowce typu broń z dowolnych źródeł.
Biuro szeryfa daje 1 PZ w dowolnym momencie gdy zdobywasz surowiec broń.
Różnica niewielka, acz istotna, Zakon Spluwy zacznie punktowanie od następnej rundy, Biuro Szeryfa działa odrazu. Co więcej jest bardziej podatny na "kontakt" innych graczy i aż się prosi o spalenie...
No to będzie jazda na forum bo ikonki są identyczne, a działanie będzie inne (dla mnie dziwaczne jest że ta karta oznaczona jest jako fabryka, a nic nie produkuje. Może lepsza byłaby karta z cechą łatwiejsza do zniszczenia). I właśnie o ikonki tu chodzi - moim zdaniem powinno się zastosować inne oznaczenie do działania w samej fazie produkcji, skoro nie można odkręcić interpretacji z Nowej Ery. Narazie nie będę się rozpisywał bo nie czytałem instrukcji, więc mój tok myślenia może być błędny.
Tak, to inna sprawa, że oznaczenie samej cechy mogłoby być lepsze (brak w ogóle przekreślonych ikonek ludzika i fabryki).
Zwróć uwagę, że ikonki są takie same, ale jedna karta ma przekreśloną fabrykę (cecha), druga nie (produkcja). Obie dają za wyprodukowanie surowca, z tym, że jedna w dowolnym momencie, druga wyłącznie podczas fazy produkcji.
Tak, masz rację zedd, przyswoiłem już sobie tą kartę i odruchowo będę odczytywał ją zgodnie z intencją autora, ale do tego trzeba było wyjaśnień na forum. Co nie zmienia faktu, że mała zmiana ikony na białym pasku poniżej obrazka zdałaby egzamin wiele lepiej niż kombinacja z fabryką i ludzikiem powyżej. Można było bardziej rozróżnić te dwa rodzaje kart w prosty sposób.
Muszę przyznać, że przed przeczytaniem instrukcji trochę się obawiałem co to będzie, bo dla mnie zasady Nowej Ery już są świetne (więc po co zmieniać? ).
Po lekturze stwierdzam jednak, że najprawdopodobniej nadal będzie świetnie. (a uwaga w instrukcji, że dodatek można traktować po prostu jako dodatkowe karty do gry na zasadach z Nowej Ery, całkowicie mnie uszczęśliwiła).
Winter is coming
Edit: Jak szukałem kiedyś informacji o Zimie to trafiłem na ten link http://issuu.com/multidej/docs/sob3. Story on board. Generalnie informacje tam podane można znaleźć gdzie indziej, ale bardzo podobały mi się te krótkie, fabularyzowane wyjaśnienia działania przykładowych kart.
Witam,
czy mógłby mi ktoś powiedzieć co dokładnie robi karta Gildia Navarro z oznaczeniami: (karta z akcją - ludzik) Zegarek, 1x złom, 1x broń, 1x cegła?
Muszę wysłać tam człowieka żeby umieścić określone surowce (wszystkie lub tylko część) i jak się uzbiera całość to dostaję w tym wypadku 2 pkt?
Czy może surowce mogę sobie kłaść "od tak", a jak się uzbierają 3 określone wysyłam ludzika to dostaję te 2 pkt?
Jak ma się to do karty z Nowej Ery np. Ósma Mila, gdzie po prostu wysyłam człowieka, płacę 2 konkretne surowce i od razu dostaję 2 pkt.
Czy w porównaniu z tą kartą wcześniejsza nie jest zbyt droga? (zasięg w obu jest 2)
Gra pojawiła się w sklepach i pierwsze opinie graczy odnośnie wykonania są bardzo negatywne niestety. Karty z umiejętnościami frakcji, oraz plasza Frozen City z bardzo złej jakości papieru . Czy może ktoś potwierdzić te zarzuty? Jeśli tak to nie za fajnie ze strony Portalu.
Karta z umiejętnościami frakcji jeszcze przejdzie. Jednak spodziewałem się, że Frozen City to będzie nieco grubsza plansza, a nie nie cienka, sztywna, lakierowana kartka (ewentualnie dobrej jakości papier kredowy to jest)
Natomiast trochę się zdziwiłem jak po otwarciu pudełka (transportowany w plecaku wraz Jaskinią, z 15 minut chodzenia, koło 20 jazdy autobusem) 3/4 żetonów było już poza wypraską
Ostatnio zmieniony 11 paź 2012, 09:15 przez powermilk, łącznie zmieniany 1 raz.
mulek18 pisze:Gra pojawiła się w sklepach i pierwsze opinie graczy odnośnie wykonania są bardzo negatywne niestety. Karty z umiejętnościami frakcji, oraz plasza Frozen City z bardzo złej jakości papieru . Czy może ktoś potwierdzić te zarzuty? Jeśli tak to nie za fajnie ze strony Portalu.
Niestety to prawda. Nazwanie tego planszą i kartami, to spore nadużycie. Karty frakcji z podstawki były bardzo solidne, tekturka pokryta lakierem, a tu jest jakiś żart. Dodatkowo żetony są o połowę cieńsze. Miałem okazję wczoraj zagrać, wybrałem frakcję Texas i w połowie gry miałem chęć ją zmienić, bo operowanie tymi żetonami z dodatku jest tragiczne. Trzeba włożyć sporo wysiłku w to, żeby podnieść żeton z karty. Nie podoba mi się też to, że nazwy kart są wielojęzyczne przez co są mniej czytelne. Kostka dołączona do gry jest świetnie wykonana, ale to taki zbędny gadżet, który niepotrzebnie zawyża cenę. Wolałbym zamiast tej kostki lepiej wykonane żetony, solidną planszę Frozen City i kartę frakcji identyczną jak ta w Nowej Erze. Na szczęście jakość wykonania kart używanych w grze jest identyczna jak w Nowej Erze. Na pewno warto kupić ten dodatek, bo wnosi wiele nowego do rozgrywki. Pozostaje tylko niedosyt, bo praktycznie za cenę podstawki mamy prawo oczekiwać, że jakość będzie na tym samym poziomie.
Pozostaje tylko niedosyt, bo praktycznie za cenę podstawki mamy prawo oczekiwać, że jakość będzie na tym samym poziomie.
Właśnie to mnie trochę rozczarowało po otwarciu pudełka... zawartość to kilka żetonów (które w większości w czasie transportu wypadły z wypraski), kostka, słabo wykonana plansza Frozen city i koło 60 kart, z czego większość elementów średniej jakości...
większą część żetonów trzeba będzie więc wywalić, zostawiając jedynie te frakcyjne (+ żetony ze skreśloną fabryką, które nie wiem co oznaczają)
--
dokładnie to samo jest Dancerem i Stalową Policją od PORTALA - cieniutkie żetony ran wywaliłem w cholerę, po co mają mnie drażnić gdy mam solidniejsze z podstawki (niestety innych żetonów wywalić już się ne da...)
zresztą syndrom pogorszenia jakości robi się symptomatyczny - w NS Hex solidnie wykonana podstawka i dodatki wielkopudełkowe, potem śmieciowa jakość Dancera i Stalowej Policji (cieniutkie żetony, znowu PRZESUNIĘCIA grafiki na żetonach - myślałem naiwnie, że ten problem PORTAL ma już za sobą)
i w Zimie widzę to samo - sensowna jakość dwóch pierwszych produktów a kolejny to już zjazd jakości
nie wiem jak to nazwać - spoczęcie na laurach, oszczędzanie na kosztach, robienie klienta w jajo - skoro kupił pierwsze produkty, to kupi i następne mimo fatalnej jakości...
Pisałem już o tym na bgg - może i fajne pomysły mają w tym Portalu i fajne projekty stamtąd wychodzą ale jako wydawca Portal suxx
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
-- "We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
plansza Frozen City jest rzeczywiście żenująco cieńka.. ale reszta.. bez przesady, nie róbmy od razu z tego nie wiadomo czego!! Może i żetony są troszkę cieńsze - zwróćmy na to uwagę, ale nie dramatyzujmy
Pająk pisze:plansza Frozen City jest rzeczywiście żenująco cieńka.. ale reszta.. bez przesady, nie róbmy od razu z tego nie wiadomo czego!! Może i żetony są troszkę cieńsze - zwróćmy na to uwagę, ale nie dramatyzujmy
Przecież nikt tu nie dramatyzuje tylko stwierdza fakty. Plansza Frozen City - cieniutka, karty frakcji - porównaj z podstawką. Żetony w porównaniu z podstawką są cieńsze prawie o połowę, niepraktyczne i niewygodne w użytkowaniu. Takie są fakty i dobrze żeby potencjalni nabywcy dodatku byli tego świadomi.
Niestety muszę podłączyć się do moich przedmówców - sama gra jako dodatek do 51st/NE bardzo dobra, wykonanie i stosunek jakości do ceny - SKANDALICZNE. Ale po kolei - najpierw o grze. Cieszę się, że w końcu rozwiązano problem z dostępnością liderów - jedną z największych bolączek 51st był handicap, jaki dawało szybkie wyciągnięcie lidera, zwłaszcza 'naszego'. Jeśli np. grający Sojuszem Mutantów w pierwszej drugiej turze wyciągał i wystawiał Borgo (a przeciwnik nie miał żadnego) bardzo często ustawiało to rozgrywkę do końca. Teraz każdy może sobie dobrać lidera w każdej chwili - brawo. Kość dodatkowych surowców też jest fajnym pomysłem - daje nam to, co w danej turze jest najbardziej potrzebne - surowce i żetony przyłączenia w pierwszych, dodatkowi robotnicy w ostatnich. Dzięki temu gra jest znacznie płynniejsza i sytuacje, że w pierwszych turach nie możemy nic sensownego wystawić, bo karta nam nie podeszła zdarzają się rzadziej. Nowe karty też bardzo dobre, wprowadzające nowe, ciekawe mechaniki, które moim zdaniem będą błyszczały w grach wieloosobowych. Podoba mi się też podejście fabularne - nowe karty koncentrują się w dużym stopniu na ludziach/organizacjach, mniej na lokacjach. Grafiki nieco słabsze momentami niż w poprzednich produkcjach, ale wciąż na wysokim poziomie.
Teraz o minusach, czyli wspomnianym wykonaniu.
-Plansza "Frozen City" na miękkim, impregnowanym (słabo) papierze - jeśli komuś np. wyleje się piwko, to może wyrzucić ją do kosza.
-Karty kontaktów frakcji - podobny, słabo impregnowany papier, co przy grubej, lakierowanej tekturze kart z NE wygląda po prostu żałośnie
-Cieńkie żetony. Portal niedawno zmienił technologię tłoczenia żetonów, co wywołało mieszane uczucia nabywców ich gier. O ile w Neuroshimie HEX mi osobiście to nie przeszkadzało, to w 51st/NE jest już trochę uciążliwe - w tej grze cały czas się kładzie, podnosi i przesuwa żetony, przy ich cienkości osoby bez długich paznokci mogą narzekać.
-Edycja 'międzynarodowa' - fakt, że nazwy kart są w trzech językach (z czego w przeciwieństwie do poprzednich edycji polskich największą czcionką jest ta angielska) moim zdaniem obniża czytelność kart i sprawia, że niekorzystnie prezentują się w miksie z kartami polskimi. Niektórym to nie przeszkadza - mnie tak. Lubię, kiedy moje gry są jednorodne językowo, więc zawsze koncentruje się na jednej wersji. Jakbym chciał mieć angielskie napisy na kartach, kupiłbym wersję angielską. A tu mam angielskie napisy w 'teoretycznie' polskiej wersji językowej.
-Cena - prawie 70 złotych przy 90 za NE i 80 za 51 st zakrawa na kpinę, zważywszy, o ile mniej kart i komponentów zawiera dodatek, i to - muszę jeszcze raz powtórzyć - dramatycznej jakości.
Wydawnictwo Portal jest dla mnie firmą zdumiewającą - Trzewik i spółka wymyślają bardzo dobre gry, ale mimo -nastu lat w branży wciąż nie nauczyli się ich produkować. Na palcach jednej ręki można policzyć ich gry, z którymi nie było żadnych kłopotów związanych z kiepskim wykonaniem, nieczytelną instrukcją czy niekompletnymi komponentami. Przypał z żetonami do 51st stał się już branżową legendą, wydawało się, że w NE jakimś cudem udało się uniknąć większych porażek (choć mniejsze były, jak np. brak małych żetonów do toru punktowego, ten sam błąd powtórzony z resztą w Winter), a tu znowu taki kwiatek. Widać, że gra była przygotowywana w pośpiechu na targi Spiel w Essen, ('edycja międzynarodowa') gdzie sporo się sprzedaje, grę można rozreklamować, pozyskać zagranicznych dystrybutorów. Ale nie łudźmy się panowie - zagraniczni dystrybutorzy też mają oczy i też mogą zapytać, dlaczego po stosunkowo dobrej jakości wydania NE proponowane jest takie coś.
Absolutnie nie chciałbym wchodzić tutaj w dyskusję, czy papier jest za gruby, czy w sam raz - ocena klientów jest jednoznaczna i trudno z nią polemizować.
Chciałbym jednak sprostować - bo tu mowa o faktach - sprawę ilości komponentów. NE kosztuje 90 zlotych, Winter kosztuje 70 złotych, czyli o 20 złotych mniej (to jest olbrzymi % kosztu niżej), podczas gdy ilość komponentów jest praktycznie taka sama, w Winter i NE są karty, w Winter i NE są karty frakcji, w Winter i NE są żetony, w Winter i NE jest pudło i wkładka.
Do tego w Winter dochodzi plansza Frozen City i bardzo elegancka, duża kość.
Zawartość Winter i NE jest pod kątem produkcji (koszt faktur jakie zapłacił Portal podwykonawcom) praktycznie taka sama (w Winter jest nieco mniej kart i żetonów, ale jest za to plansza i kość), a z ceną zeszliśmy o 20 złotych niżej aby dostarczyć produkt w dobrej cenie dla klienta.
Tak więc jeszcze raz chciałbym podkreślić - absolutnie nie chcę z graczami polemizować o grubości kart planszy/frakcji - Wasze odczucie jest jednoznaczne i przykro mi, że zawiedliśmy na tym odcinku. Jeśli uważacie, że plansza jest niewystarczająco gruba, to znaczy, że jest niewystarczająco gruba. Jednak muszę sprostować kwestię zawartości gry - ilość komponentów w Winter jest zbliżona do zawartości NE, a cena jest o około 20% niższa. Z ekonomicznego punktu widzenia Winter powinien być droższy, jednak zeszliśmy z ceną tak nisko jak tylko to było możliwe. Być może Winter jest lekcją, że należało utrzymać cenę na poziomie NE (tak wynika z kosztów produkcji produktu), i nie oszczędzać na planszy Frozen City czy kartach Frakcji. Jest to temat do zastanowienia, gdy opadną emocje i zbierze się szersza ilość opinii o grze. Będziemy o tym z fanami gry rozmawiali na konwentach i spotkaniach.
Jeszcze raz przepraszam - plansze zrobiliśmy takie jak w grze Konwój i przy okazji gry Konwój w ani jednej recenzji i w ani jednej opinii w internecie nie zwracano uwagi, że jest to kłopot.
Jeszcze raz przepraszam - plansze zrobiliśmy takie jak w grze Konwój i przy okazji gry Konwój w ani jednej recenzji i w ani jednej opinii w internecie nie zwracano uwagi, że jest to kłopot.
Ale Konwój zawiera 5 małych plansz, nie ważne jak je złoży to nie będzie bodaj tak duża jak Frozen City. Poza tym ja się trochę zawiodłem, że zamiast płytek (plansz) dostałem cienkie karty (gdyby chociaż były te plansze zrobione tak jak karty, to bym nie marudził). Paru moich znajomych podziela to zdanie, choć nie jesteśmy recenzentami
Albo łupieżczy najazd na Szkołę. I co dzieciaki w jasyr i do kopalni? Zabawne też są sytuacje kiedy karty podchodzą tak jakby "wbrew" sile danej frakcji i wychodzą mutanci, którzy dużo handlują i nawiązują kontakty, albo walcząca i pustosząca...pustkowia Gildia kupców. itd. itp. 
