GRY-PLANSZOWE.pl

Ja mam Hanibala RvC rosyjską wersję ale to nie szkodzi za bardzo.
Tylko że jakby miałbym rozmawiać w obcym jezyku to po rosyjsku a nie angielsku.

schizofretka pisze:Dungeon Lords?

2 osoby bardzo chętne jeżeli jesteś jeszcze zainteresowany.

Berem - nie, nie przeszło mi. Tylko nie wiem, czy coś skończymy w krótkie popołudnie. Na porządną bitwę lepiej się chyba umówić w weekend lub np. poniedziałek. Ale wspominałeś też coś o Ameritrashu; to Mare podpada - a nacje są tu nawet historycznie zróżnicowane

Przemekk - możze raczej ja Was zapraszam do Mare. Przecież to dość podobne co do zasady i klimatu gry. Raz uległem Waszemu zaproszeniu, teraz Wy możecie ulec mi Dwóch składów do takich dwóch gier jednocześnie raczej nie zbierzemy.

W drugiej kolejności jestem gotów zagrać w Dungoen Lords...

postaram sie byc ok 17,
pozdrawiam

Moniczka.s pisze:

schizofretka pisze:Dungeon Lords?

2 osoby bardzo chętne jeżeli jesteś jeszcze zainteresowany.

Oj, mogę się nie wyrobic. Zobaczę.

Micelius pisze:Przemekk - możze raczej ja Was zapraszam do Mare. Przecież to dość podobne co do zasady i klimatu gry. Raz uległem Waszemu zaproszeniu, teraz Wy możecie ulec mi Dwóch składów do takich dwóch gier jednocześnie raczej nie zbierzemy.

Tak, też polecam partyjkę w MN z Miceliusem. Atrakcje gwarantowane
(pamiętam to rzucanie kartami i odchodzenie od stołu, a było to dokładnie 22.01.2010 w Agresorze )

schizofretka pisze:

Moniczka.s pisze:

schizofretka pisze:Dungeon Lords?

2 osoby bardzo chętne jeżeli jesteś jeszcze zainteresowany.

Oj, mogę się nie wyrobic. Zobaczę.

Na 17.30 powinienem dać radę dotrzeć. Jeśli trojka potwierdzi chec poczekania na dl, to przyniose, wpp nie ma sensu bym tak późno przychodzil, bo na nic się nie zalapie.

Potwierdzamy i również czekamy na potwierdzenie.

Będę

Dzięi Piotrkowi, Hermanowi, Rybie i Miceliusowi za grę w Strasbourg, która była momentami prowadzona w ciężkiej atmosferze, ale na szczęście udało się doprowadzić rozgrywkę w pełnym składzie do końca. Sama gra wydała mi się przereklamowana (inna sprawa, że nie lubię licytacji) i o bardziej podobał mi się druga partia w Felda, czyli stare, dobre Notre Dame. Srogą porażkę w Battle Line wolę przemilczeć

Nam udało się zamknąć partię w Antike w rozsądnym czasie 2 godziny 20 min. Tym razem gra wyglądała zupełnie inaczej, mało militarnie i bardzo skutecznie. Wzięliśmy dzielnie wszystkie wynalazki, a na koniec kilka szybkich mobilizacji wielkich armii i cele strategiczne (czyli świątynie) zostały "zabezpieczone". Grałem Germanami, szybko przekonałem się, że mogę zapomnieć o 10 miastach, zamiast tego skupiłem się na wynalazkach, morzu i okopaniu się w Anglii, która jest niewiarygodnym fortem. Na koniec gry czekała mnie wielka potyczka o świątynię z bardzo militarnymi rzymianami. W tym czasie grę spokojnie wygrał Andreus prowadząc swoje greckie imperium pewnie i dyskretnie w kierunku zwycięstwa.

Micelius pisze:1. negatywna interakcja? Zbieram skład do Mare Nostrum z dodatkiem! Chyba ciekakwsze, niż Antike czy Szogun

Ciekawa teoria

jingowawa pisze:Dzięi Piotrkowi, Hermanowi, Rybie i Miceliusowi za grę w Strasbourg, która była momentami prowadzona w ciężkiej atmosferze, ale na szczęście udało się doprowadzić rozgrywkę w pełnym składzie do końca. Sama gra wydała mi się przereklamowana (inna sprawa, że nie lubię licytacji) i o bardziej podobał mi się druga partia w Felda, czyli stare, dobre Notre Dame. Srogą porażkę w Battle Line wolę przemilczeć

No rzeczywiście biednemu Miceliusowi dostało się od antydowntimera Ryby Tak czy siak bardzo fajne dwie rozgrywki. W Strasbourg grałem już wcześniej, ale potwierdziła przyzwoity poziom. Nowość w postaci Notre Dame bardzo fajna, mimo że nie jestem wielkim fanem takich eurogierek. Później jeszcze after w knajpie czyli 6 x battleline z rybą.

Eh, przepraszam za nadreakcję przy Strassbourgu - cóż, cały tydzień stresów znalazł niestety ujście. Wyzwalaczem było dziwne (przynajmniej dla mnie) ułożenie kart przez Piotrka ( sensie czysto technicznym), przez co zostałem zmuszony (nie widząc kart, które widzieć powinienem) do zagrania czegoś, czego grać nie zamierzałem.
Obie gry (Strassbourg i Notre Dame) ukończyliśmy szybko (po ok. 60 min.) Ta pierwsza szczerze mówiąc spodobała mi się średnio - same licytacje, uważam, że z licytacyjnych gier o wiele lepszy jest Sylla (fajna krótka kołdra przy tym) czy Offerings (mało pza licytacjami, ale wiele zazębień mechaniki). Natomiast tu za dużo dzieje się na wyczucie - dowodem niech będzie fakt, że sprawiający wrażenie kontrolującego grę Piotrek poległ jeszcze bardziej ode mnie, który miałem połowę ruchow niemal losowych
Natomiast Notre Dame dopiero poznałem Strasznie zginąłem, ale grało się naprawde przyjemnie; taktyczna optymalizacja kart jak w 7 Wonders dla realizacji strategii globalnej. Czy na dłuższą metę nie uznam za zbyt schematyczne/losowe by zaliczyć do ulubionych, będę wiedział po kilku partiach...
Miałem jeszcze Tzaara - w sumie spełnił me nadzieje, jako gierka naprawdę szybka (z jednym downtimerem trwało ok. 15 min., poza tym 5-10). Ćwiczy przestrzenne myslenie i czujność, przy tym za bardzo nie męczy - dobra rozgrzewka chyba. Pożyczali też weterani, więc gra cieszy się... sam nie wiem czy, ale czymś sie cieszy ewidentnie )
Dziękuję wszystkim za rozgrywki

Pojawię się jak zawsze o 17:10, wstępnie jestem umówiony na Mare Nostrum, ale czekam na jakiś odzew potwierdzenia, alternatywnie dołączę się do czegoś innego.

W rezerwie będę miał Mu, gdyby ktoś był ciekaw jak zbiera się lewy i licytuje w tej grze to także chętnie zagram ( tytuł zdecydowanie 4 osobowy).

To co, Dungeon Lords?

Jak najbardziej potwierdzam Mare Nostrum z dodatkiem - tym razem zdecydowanie wygląda na to, że się uda. Mamy już 3-4 osoby, ale chętnie jeszcze przyjmiemy (ludzi chętnych na porządną grę cywilizacyjno-mapno-nożoplecną )

Ja na jutro zaproponowałbym Navegadora. Z kolei Ryba, który ma wybitną słabość do gier o zwierzątkach, Antics!, czyli kilka różnych mechanizmów w humorystycznej grze o mrówkach. Jacyś chętni, by dołączyć??

Jeżeli Ryba będzie to ja chętnie pojawię się z Trajanem
Ale najchętniej zagram w Ludwika XIV( jak zwykle chciałbym spróbować i pewnie ze znanym skutkiem), chętnie też w zagram w China lub Maharaja-to ostatnie moge przynieść,ale żadnej z gier ( poza Trajanem) nie znam-także ewentualnie chętni proszeni są o znajomość zasad( przynajmniej jeden z nich).

Jak nie będzie chętnych na DL mogę zagrać w Antics!

Ja chcę jutro zagrać w Mall of Horror albo Ca$h & Gun$ na 9 osób. Albo w Draculę (na 5 osób). Liczę na horrorystyczny piątek

Jeśli jest jeszcze miejsce to dopisuję się na Mare Nostrum.

Szturmo, witamy na pokładzie - miejsce jest . Ponieważ nie kojarzę Twego nicka (wybacz), ostrzegam jednak, że gra wymaga sporego zbalansowania (różnych ścieżke rozowju, jak i w porównaniu z innymi graczami) i nie jest tak bestroska, na jaką (być może) wygląda

jingowawa pisze:Ja na jutro zaproponowałbym Navegadora. Z kolei Ryba, który ma wybitną słabość do gier o zwierzątkach, Antics!, czyli kilka różnych mechanizmów w humorystycznej grze o mrówkach. Jacyś chętni, by dołączyć??

Chętnie zagram w mrówki

@Micelius
kto jak kto ale gracz grający w gry wojenne nie szuka w grach beztroski
o której startujemy? nie wiem jak długiego filera zabrać