[Warszawa] Klub ALIBI

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Hmm... widzę, że trzeba podejść trochę inaczej, bo nie widzę specjalnego entuzjazmu, żeby przetestować najnowszą produkcję Portala. Co tak się bronicie? W WM zagracie pewnie jeszcze 20 razy, a warto dać parę uwag twórcy, aby jego produkcja była lepsza. Tak więc przetestowanie Machiny II to przepustka do bardzo ciekawego Leonarda :)
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

ja sie pisze na machine, na leonarda juz czasu nie starczy
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Co się odwlecze bazik to nie uciecze :)
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

No nie. Znowu ten szantaż :-). Podobna oferta skończyła się katastrofą dla "Na sygnale", oby Machina II była lepsza.

Ja chętnię w tę grę zagram i to nawet niekoniecznie jako przepustkę do Leonarda.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

No własnie. Taką patriotyczną postawę rozumiem. Po co doprowadzać mnie do ostateczności :D
Awatar użytkownika
qbot
Posty: 57
Rejestracja: 03 kwie 2006, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: qbot »

A ja wpadnę specjalnie na Machinę II. Grałem w jedynkę i było bardzo sympatycznie. Portal lipy nie wypuszcza.
Świat jest planszą, pionkami ludzie.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Ja też chcę, ja też... :D
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Wczorajsze spotkanie było długie i owocne. Ostatecznie wyszedłem z Alibi dopiero o godzinie 22:25, znacznie później niż ostatnimi czasy. A w co grałem?

Jak przyszedłem na górze siedzieli już: Grzech, Ja_n i Bazik. Ponieważ Grzesiek z Jackiem dopiero zaczeli 2-osobową rozgrywkę w Mykerinosa, zaproponowali że złożą ją i zagramy w coś we czwórkę. Bazik zaproponował starczego brata Meuterer'a - Verrater'a. Zasady rozgrywki są bardzo zbliżone. Polega to na zdobywaniu punktów zwycięstwa poprzez skuteczne rozwiązywanie konfliktów między dwoma sąsiednimi, wrogimi terenami. W grze niejako rywalizują dwie frakcje (które jednakże w trakcie rozgrywki mogą sie zmieniać w składzie oraz proporcjach, poprzez wybieranie karty tytułowego zdrajcy) Walczy się kartami z ręki (mają wartości od 2 do 8) oraz odpowiednio dobierając dostępne w grze role. Gra się szybko, trwa to 8 kolejek. Podobała mi się bardziej niż Meuterer (pewnie wpływ na to miała moja wygrana :roll: ), który jest jakby bardziej losowy.

Mimo że zebrał się drugi stolik graczy, który właśnie rozgrywał partyjkę Meuterer'a, w tym samym składzie rozegraliśmy partyjkę w grę folko - Łowcy. Gra mocno losowa, zbiera się zwierzaki z planszy, mając przewagę w obstawiających dane zwierzę kamykach. Najwazniejsze to nie dac się zamknąć na początku w rogu planszy. Pomimo tego że 2 z moich 6 kamieni poza początkowym rozstawieniem na planszy nie były nawet ruszane i całą grę bawiłem sie pozostałymi kamykami poruszając je systematycznie na wolnym terenie planszy, udało mi się wygrać, zgromadziwszy najwięcej punktów w zwierzakach oraz zdobywając największą liczbę zwierząt w 2 kolorach (z 4 dostępnych).

Następnie rozłożyliśmy Wysokie Napięcie na 6 graczy. W ruch poszła mapa Centralnej Europy. Gra przebiegała bez zbytnich emocji aż do samej końcówki. Za późno zaczałem finisz z budowaniem miast, co musiało się skończyć tragicznie. Innym graczom natomiast nie podeszły elektrownie, w wyniku czego mimo posiadania miast nie mogli części z nich opalić. W ostatniej kolejce próbowaliśmy zablokować dasilwę, coby nie kupił tanio dobrej elektrowni. Na wykup surowców nie było szans, bo podaz była duża. Ostatecznie wygrał dasilwa o włos (tzn parę elektro) wyprzedzając Adama - z 14/14 miastami. Mi zostało miejsce 3 - 13/13.

Na koniec wieczoru w silnej 5-osobowej grupie zasiedliśmy do Urland. Tym razem lepiej gospodarowałem swoimi dinozaurami, rozmnażając jej jednak co jakiś czas. Grzech kolejny raz dowiódł jak ważne jest zdobycie genu "Muscle", dzięki czemu jego płazy prawie nigdy nie spadały z planszy, a na koniec gry miał wszystkie je rozdysponowane w taki czy inny sposób na planszy. Dzięki fartowi - losowy wybór rejonu punktowania przez Adama - nie mogłem w tej turze reagować, bo byłem drugim "dziadkiem" - udało mi się spunktować samotnie pole, a potem dzięki temu że Grzech nie mógł dostac punktów zarówno za najwięcej płazów na planszy i najwięcej płazów na lądzie, dostałem 2 punkty niezbędne do wyprzedzenie Grzecha o 1 punkt. Tak więc swój limit szczęścia wyczerpałem do końca bieżącego roku zapewne :D
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Wczoraj wyszedłem trochę później, niż planowałem, a to dlatego, że Meuterer zajął więcej czasu niż myślałem. W efekcie zagrałem w dwie gry. Oto co się działo...

Meuterer jest bardzo w porządku jak na swoją niską cenę (kiedyż to w Polsce zaczną powstawać tanie karcianki z taką grywalnością i wykonaniem). Nie jest jakiś porywający, wyborów nie jest znowu tak wiele, ale zagrać można. Aczkolwiek sam, mimo niskiej ceny jednak bym jego chyba nie kupił. Brakuje mi czegoś, jakiegoś większego dynamizmu, większej ilości ról do wyboru itp. Chyba bym wolał zagrać w Cytadelę... 6/10

Wysokie Napięcie ciągle mnie bawi, jest zdecydowanie w czołówce moich gier. Jest dużo lepsze od Caylusa - szybsze, ciekawsze, prostsze - zdecydowanie częściej mam ochotę w tę grę zagrać. Wczoraj równolegle toczyły się 2 partie i pewnie przez jakiś czas ta gra będzie często gościła. Może uda mi się w nią zagrać z Games Fanaticami ;-). Graliśmy na mapie Belgii i mimo całkiem dobrego początku zająłem 2. miejsce, z 1 domkiem mniej niż Krzysiek. Licytacje były odpowiednio zacięte, dużo się działo. Myślę, iż warto przenieść belgijską zasadę usuwania najgorszej elektrowni na inne mapy. Może modyfikując ją, że dzieje się to co 2 turę? Przyspiesza to trochę grę i zmienia licytację (szybciej przychodzą lepsze elektrownie). Jakoś nie było zupełnie problemu z surowcami - myslę, że to przez fakt, iż dość szybko mieliśmy dobrze rozwinięte elektrownie, które potrzebują mniej surowców.

Sweter zostawiłem w Alibi i uświadomiłem to sobie dzisiaj rano jak marzłem na przystanku :-). mam nadzieję, że przyżył i dzisiaj wieczorem będę go móbł odebrać.

Ogólnie spotkanie bardzo miłe z ciekawym akcentem w postaci kamery Telexpressu (oglądajcie sobotnie wydanie). Szkoda, że nie sfilmowali gry chłopaków w Flix Mixa. Piszczeli jak dziewczyny :-). Mam nadzieję, że gra im się spodobała, bo jako krótki filler za 20 pln sprawdza się wyśmienicie. Brawa dla bazika, za zaprezentowanie jej ogółowi!

Jestem ciekaw opinii o Leonardo da Vinci (Pancho grał w to 2 razy pod rząd - coś niebywałego, chyba pora umierać, jak się takie dziwy dzieją :-) ) oraz testów Machiny II (ale to się dowiem osobiście ;-) ).

Muszę wreszcie spróbować Urland, by wreszcie mieć genową trójkę (Evo, Urland, Ursuppe) zaliczoną.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Ja z kolei testowalem nowe rzeczy dla mnie:

Meuterer - sprawdzil sie, podoba mi sie. Dosc lekka, szybka, sympatyczna gra. Z tego co slyszalem przy sasiednim stoliku, gdy bazik objasnial przepisy Verratera, to jednak Verrater i Meuterer roznia sie na tyle, ze nie zaszkodzi miec obie te gry.
W Meutererze don_simon i ja trzymalismy sie pozycji kapitana, raz tylko pozwalajac dojsc do tej intratnej pozycji pedrakowi. Geko nieco biedowal w 3 rundach na 8 nie zaliczajac zadnego VP. Ostatecznie wygral don_simon (39VP) przede mna (36VP).
Wbrew obawom sasiedniego stolika (glownie bazik + ja_n) okazalo sie, ze Mat wcale nie jest za silny gdy dostaje 1VP + VP oferowane przez kapitana, w sytuacji gdy nie jest inicjowany bunt. Taki jest przepis i jest ok.
Gdy spojrzalem po grze na wypelniona tabele z punkatmi, to ewidentnie widac, ze handel jest glownym zrodlem zyskow VP. Punkty za samo doplniecie do wysepek mialy mniejsze znaczenie (nie mowiac juz o innych zrodlach). Ale do dobrego handlu przydaje sie tez funkcja kapitana. Podoba mi sie jak wszystkie elementy i role w tej grze zazebiaja sie.

Wysokie Napiecie - Benelux - gralismy w 6. Wydawalo mi sie wiec ze bedzie masakrycznie ciasno. Jednak nie - o dziwo bylo tylko standardowo ciasno. Zasady przyspieszajace przyspieszaly choc nie odczulem tego specjalnie jako osoba nie majaca mocno zakodowanego w umysle tempa rozgrywki w podstawke WN.
W trakcie gry wyroslo dwoch rekinow: don_simon (ktozby inny :) ) i pedrak. Debiutant stalker inwestowal nieco przekornie tylko w elektrownie ekologiczne. Michal Stajszczak i Geko robili co mogli. A ja tradycyjnie nie 'czulem' tej gry.
Pod koniec bylo troche kombinowania ze strony liderow, bo wazyly sie losy zwyciestwa. Ostatecznie Pedrak zasilil 16 elektrowni, don_simon 15 a ja finiszowalem trzeci tuz przed ekologicznym stalkerem.

Leonardo da Vinci - gralismy w skladzie Pancho, pedrak i ja. Co do wrazen - wielkie hmmmm.. Gra nie jest gniotem, jest ok, ale nie olsnila mnie. Widac nowatorskie pomysly, ale czegos tu brak, cos moze jest zrobione nieco na sile..hmm..
Z rzeczy innych: brak user-friendly, typowo niemieckich udogodnien (typu tabelka z punktacja na planszy), przesadny brak napisow na planszy (zupelnie jak w, rowniez wloskiej Sienie) i co wazniejsze wielowymiarowego punktowania. Punkty sa za kase oraz za ilosc roznych symboli na kartach wynalazkow. Gdyby to wyszlo spod reki Niemcow juz widze jakby byly punkty za: takie same symbole na wynalazkach (jak w Razzi: za takie same i rozne rzeczy jednoczesnie), wszystkie wynalazki z danego przemyslu, ilosc wynalazkow z roznych przemyslow, ilosc surowcow kazdego typu na rece na koniec gry (cos jak w Taj Mahal), ogolna ilosc wynalazkow i na pewno cos jeszcze Niemcy by wymyslili.

Bardzo chetnie zagram teraz na 5 osob, zeby sprawdzic jak bedzie to chodzic przy wiekszym tloku i morderczej rywalizacji o wplywy w poszczegolnych rejonach.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Don Simon pisze:Jestem ciekaw opinii o Leonardo da Vinci (Pancho grał w to 2 razy pod rząd - coś niebywałego, chyba pora umierać, jak się takie dziwy dzieją :-) )
Gra mi się spodobała to grałem :)
jax pisze: Z rzeczy innych: brak user-friendly, typowo niemieckich udogodnien (typu tabelka z punktacja na planszy), przesadny brak napisow na planszy (zupelnie jak w, rowniez wloskiej Sienie) i co wazniejsze wielowymiarowego punktowania. [CIACH]
I właśnie za to lubię włoskie produkcje. Że starają się eksperymentować, szukają nowych rozwiązań, nie trzymają się jednego ustalonego wzorca. Miałbyś te elementy, które wymieniłeś i miałbyś typową niemiecką pozycję jakich sto jest na rynku. W Leonardo podoba mi się na przykład nowatorskie podejście z mechaniką opartą o przewagi. W typowych grach to jest główny, przesłaniający wszystko inne mechanizm, istota całej gry, np. El Grande, Mykerinos i sporo innych. A tutaj to jest sposób na zdobywanie tańszych zasobów, laboratoriów, pracowników. I tylko tego. A dopiero od tego jak będziesz zdobytymi surowcami zarządzał zależy twój ostateczny wynik.

Z brakiem user-friendly w ogóle się nie zgadzam. Brakuje może tej jednej, jedynej tabelki z ostateczną punktacją za różne typy symbole, a tak poza tym masz wszystkie ikonki i opisy na kartach oraz planszy. Jak w typowych niemieckich grach. Tutaj zupełnie nie przypomina Sieny.
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

Podobnie jak Don simon i Jax grałem w następujące tytuły:

Meuterer

Moje wrażenia odnośnie tej gry są mieszane. W sumie pewna doza losowości w posiadanym zestawie kart. Małe możliwości w doborze roli oraz możliwość przewidzenia kto jest kim. Lekko wyczuwalny klimat Karaibów :P . Generalnie wrażenia dość średnie. Dobra gra do piwa i pogaduszek. Nie wymaga zbytniej koncentracji. Grunt to bunt!

Wysokie Napiecie - Benelux

Od początku liderem był Dom simon. Wybrał jedno z lepszych miejsc i mało kto mu przeszkadzał. Reszta graczy rozlokowała się z nieco gorszych pozycjach startowych. Szymon szybko odiągnął liczbę 6 domków i do końca rozgrywki utrzymał prym zakupu elektrowni jako number 1. Ja wobec zabudowania mi drogi rozwoju przez Jaxa i Michała przeczekąłem zle czasy inwestując w potęzne elektornie i całe masy tanich surowców. Dzięki temu zabiegowi Don simon zawsze miał wszytko drogie. Mimo, że byłem strasznym koksownikiem (spalełm prawie w każdej elektrowni po 3 surowce) finansowo nadgoniłem lidera. W drugej cześci rozgrywki to on musiał kupować większe elektrownie kosztem braku budowy domków. Ja działałem odwrotnie. Reszta graczy dość skutecznie zblokowała mnie i Szymona przy finiszu. O moim zwycięstwie zadecydowały rezerwy surowcowe oraz nieco więszka gotówka na ręku.

Leonardo da Vinci

Dość sympatyczna gra, z duża liczbą kombinacji. Zasady proste, choć na ich omówienie potrzeba sporo czasu. Dobrze świadczy o grze fakt różnorakich dróg umożliwiających zwycięstwo. Np. Pancho zdecydował się na tanie i szybkie wynalazki. Ja postąpiłęm odwrotnie. Uzyskaliśmy efekt bardzo podobny (z lekką przewagą bardziej doświadcznego w mechanice gry Pancha). Pewne zależności występujące w rozgrywce należy wychwytywac bardziej intuicyjnie niż matematycznie, co bardzo mi odpowiada. Zapewne podobnie jak Jax spróbuję gry w 5 osobowym składzie. Wrażenia po pierwszej partii bardzo dobre.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Pancho,
Cos tam w dziedzinie user-friendly daloby sie jeszcze poprawic - np. pokazac gdzies ile tur produkuje robocik, ile mistrz a ile uczen (banalne ale pare razy o tym zapominalem) czy pokazac gdzies o ile skracaja wynalazki z tym samym symbolem (tez banal ale nie zaszkodzi pokazac).

Ale brak nazw na planszy jest skandaliczny - psuje to klimat - gdyby bylo napisane Rada Miejska czy Akademia to bym wiedzial gdzie umieszczam ludziki i po co, a tak to wrzucam na jakies abstrakcyjne pola w jakichs abstrakcyjnych celach.

Zreszta niewazne - najwazniejsze zeby mechanika byla satysfakcjonujaca. Czyli wniosek: testowac dalej :)
Ostatnio zmieniony 27 paź 2006, 11:57 przez jax, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Na Essen można było zdobyć minidodatek do Leonarda - Codex Leonardi - II. Są dwa zdjęcia na BGG do niego, wystarczające żeby zrobić sobie rozszerzenie samemu. Sprowadza się on do dodania małej planszy - targu, która rozszerza miasto. Na targu na początku gry rozmieszcza się po jednej karcie każdego surowca. Następnie gracz, który odwiedzi targ ma możliwość wzięcia jednego (albo dwóch) surowców i w zamian położenie jednego (albo dwóch) własnych zasobów na planszy targowiska. Nic to nie kosztuje. Całkiem ciekawe.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Będę dalej drążył, bo kompletnie się z tobą nie zgadzam :)
jax pisze:Cos tam w dziedzinie user-friendly daloby sie jeszcze poprawic - np. pokazac gdzies ile tur produkuje robocik, ile mistrz a ile uczen (banalne ale pare razy o tym zapominalem) czy pokazac gdzies o ile skracaja wynalazki z tym samym symbolem (tez banal ale nie zaszkodzi pokazac).
Po co? Dwie tury i tego nie da się zapomnieć. Wprowadziłbyś natłok na planszy informacji kompletnie banalnych. Tak samo jak na planszy (czy pomocy gracza) Osadników nie jest napisane, że osada daje jeden surowiec, a miasto dwa.
jax pisze:Ale brak nazw na planszy jest skandaliczny - psuje to klimat - gdyby bylo napisane Rada Miejska czy Akademia to bym wiedzial gdzie umieszczam ludziki i po co, a tak to wrzucam na jakies abstrakcyjne pola w jakichs abstrakcyjnych celach.
W jakim języku? Mniej skandaliczna byłaby nazwa po niemiecku czy włosku? Francusku czy holendersku? Pewnie chciałbyś po angielsku, ale Niemiec czy Francuz już nie. Właśnie dopiero wtedy u wielu osób gra traci klimat jak ma nazwy w obcym języku. A tak masz planszówkę kompletnie niezależną językową. Żadnych tekstów na elementach gry + instrukcja w 5 wersjach językowych (w tym angielski).
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Pancho pisze:
jax pisze:Ale brak nazw na planszy jest skandaliczny - psuje to klimat - gdyby bylo napisane Rada Miejska czy Akademia to bym wiedzial gdzie umieszczam ludziki i po co, a tak to wrzucam na jakies abstrakcyjne pola w jakichs abstrakcyjnych celach.
W jakim języku? Mniej skandaliczna byłaby nazwa po niemiecku czy włosku? Francusku czy holendersku? Pewnie chciałbyś po angielsku, ale Niemiec czy Francuz już nie. Właśnie dopiero wtedy u wielu osób gra traci klimat jak ma nazwy w obcym języku. A tak masz planszówkę kompletnie niezależną językową. Żadnych tekstów na elementach gry + instrukcja w 5 wersjach językowych (w tym angielski).
Tak? Naprawdę? A w jakim jezyku sa nazwy na kartach wynalazkow? :wink: (ojej jak to psuje Holendrom i Belgom klimat :) ) I zgadnij o jaki jezyk moglo mi ew. chodzic? :)

A nawet gdyby bylo po angielsku to lepiej gdy jest abstrakcyjny kwadrat podpisany niz nie podpisany (i pozostaje tylko kwadratem). Owszem moze niektorzy wola niepodpisane kwadraty ale trzbea by zrobic badania komu bardziej co przeszkadza. W kazdym razie idac tym tropem nalezaloby sie pozbyc wiekszosci napisow na wielu, wielu grach, bo zabieraja klimat a tymczasem moim zdaniem nadaja klimat - wole miec napisane co jest akademia co jest teatrem a co jest fabryka polprzewodnikow (pozabieraj napisy budynkow i nauk z Industrii a zobaczysz co bedzie z klimatem - albo z Attiki).


Dobrze ze sobie tu dyskutujemy - na Smolnej bedzie wiecej czasu na granie :)
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Czy zabierzesz napisy czy nie z planszy czy kart, klimat w Polsce będzie ten sam - UMIARKOWANY !! :lol:
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Mylisz sie kolego Valmont. Widac ze spales na lekcjach geografii. W Polsce jest klimat przejsciowy.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

jax pisze:Tak? Naprawdę? A w jakim jezyku sa nazwy na kartach wynalazkow? :wink: (ojej jak to psuje Holendrom i Belgom klimat :) ) I zgadnij o jaki jezyk moglo mi ew. chodzic? :)
Nazwy wynalazków nie mają żadnego znaczenia w grze (kompletnie, ani troszeczkę). Można rozegrać całą grę, a nawet nie zauważyć, że wynalazki w ogóle mają jakieś nazwy. Poza tym odpowiadają zupełnie wymyślonym urządzeniom, nieistniejącym w rzeczywistości (jak dobrze pamiętam). Włoskie głupawe słowa wręcz nadają im dodatkowego uroku :)
jax pisze:W kazdym razie idac tym tropem nalezaloby sie pozbyc wiekszosci napisow na wielu, wielu grach, bo zabieraja klimat a tymczasem moim zdaniem nadaja klimat - wole miec napisane co jest akademia co jest teatrem a co jest fabryka polprzewodnikow (pozabieraj napisy budynkow i nauk z Industrii a zobaczysz co bedzie z klimatem - albo z Attiki).
Zależy po prostu od gry. Przy każdej tworzonej planszówce musisz w pewnym momencie powiedzieć stop. Część informacji, trywialnych, łatwych do zapamiętania gracze wbijają sobie do głowy. Te, które trudniej zapamiętać i często się do nich odwołujemy lądują na planszach, kartach, pomocach dla uczestników. Trzeba to zrobić elegancko, aby nie przedobrzyć, bo plansza będzie miała przesyt danych. I tylko będzie przeszkadzało to w rozgrywce. I przeciwnie zbyt małe zagęszczenie informacji, powoduje ciągłe pytania i wertowanie instrukcji. Wiadomo - truizm. Moim zdanie Leonardo oprócz braku tabelki "symbole na punkty" jest zrobiony wzorcowo.

Dodam jeszcze, że kawałek planszy gdzie stoją w grupie, niezatrudnieni przez nas pracownicy kojarzy mi się z akademią, pole gdzie leżą laboratoria i mechaniczni ludzie przypomina mi warsztat, a pięć pól z kartami surowców to musi być jakiś sklep, tak na pierwszy rzut oka. Jeszcze rozumiem jakieś lepiej opracowane tło, ale napis? Nie dałby żadnego większego klimatu moim zdaniem.
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

jax pisze:Mylisz sie kolego Valmont. Widac ze spales na lekcjach geografii. W Polsce jest klimat przejsciowy.
Towarzyszu Jaxie. W Polsce według moich informacji panuje klimat Umiarkowany Przejściowy. "Przejściowy" jest zaledwie charakterystyką klimatu umiarkowanego - jej specyfikaczną odmianą. Więc nie widzę gdzie miałbym się mylić. No ale ekspertem od geografii nie jestem i jeśli ktoś o uzasadnionych kwalifikacjach wykaże mi błąd w tej kwestii wtedy się ukorzę i złożę publiczną samokrytykę...
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Pancho pisze: Nazwy wynalazków nie mają żadnego znaczenia w grze (kompletnie, ani troszeczkę). Można rozegrać całą grę, a nawet nie zauważyć, że wynalazki w ogóle mają jakieś nazwy.
To samo dotyczy ew. nazw budynkow (jak na karcie nie zauwazasz to i przy budynku nie zauwazysz. I na odwrot)
Pancho pisze: Trzeba to zrobić elegancko, aby nie przedobrzyć, bo plansza będzie miała przesyt danych. I tylko będzie przeszkadzało to w rozgrywce. I przeciwnie zbyt małe zagęszczenie informacji, powoduje ciągłe pytania i wertowanie instrukcji.
Dodanie 3 napisow w Leonardo nie powoduje takiego niebezpieczenstwa.
Pancho pisze: Dodam jeszcze, że kawałek planszy gdzie stoją w grupie, niezatrudnieni przez nas pracownicy kojarzy mi się z akademią, pole gdzie leżą laboratoria i mechaniczni ludzie przypomina mi warsztat, a pięć pól z kartami surowców to musi być jakiś sklep, tak na pierwszy rzut oka. Jeszcze rozumiem jakieś lepiej opracowane tło, ale napis? Nie dałby żadnego większego klimatu moim zdaniem.
Ehe, a z czym kojarzy ci sie pole ratusza?
Ja to nawet wczoraj nie widzialem zadnych rysunkow w tle pod tymi kwadratami na ludzikow (dopiero dzis na bgg zobaczylem). Wczoraj to dla mnie byly zwykle kwadraty.

Ale nie rozdmuchuje juz tej dyskusji, bo zaraz wszyscy odniosa wrazenie, ze to najistotniejsza sprawa w tej grze. :)
Najciekawsze polemiki powinny dotyczyc mechaniki.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Valmont pisze:Towarzyszu Jaxie. W Polsce według moich informacji panuje klimat Umiarkowany Przejściowy. "Przejściowy" jest zaledwie charakterystyką klimatu umiarkowanego - jej specyfikaczną odmianą. Więc nie widzę gdzie miałbym się mylić. No ale ekspertem od geografii nie jestem i jeśli ktoś o uzasadnionych kwalifikacjach wykaże mi błąd w tej kwestii wtedy się ukorzę i złożę publiczną samokrytykę...
Mister Valmont, widze ze bazujesz wasc na klasyfikacji Okolowicza ktora jest tylko jedna z wielu i niekoniecznie najsluszniejsza. Klimat przejsciowy jest skrotem myslowym ale bardziej precyzyjnym wyrazeniem niz klimat umiarkowany, ktory jak sam zauwazyles wystepuje w wielu odmianach (np. na Syberii).

A zeby nie bylo OT to dodam ze dzis klimat bardzo sprzyja dotarciu na Smolna - nie jest ani za cieplo, ani za zimno, nie pada, w sam raz, akurat taki klimat przejsciowy :D
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

jax pisze:To samo dotyczy ew. nazw budynkow (jak na karcie nie zauwazasz to i przy budynku nie zauwazysz. I na odwrot)
Różnie. Na przykład w Caylusie też nie masz nazw, a można się domyśleć co jest czym, prawda? Nie róbmy z graczy dzieci. Nie trzeba ich w każdym momencie prowadzić za rączke. Szczególnie gdy gra kierowana jest do doświadczonych osób, a nie początkujących.
jax pisze:Dodanie 3 napisow w Leonardo nie powoduje takiego niebezpieczenstwa.
Powoduje utratę niezależności językowej. Da vinci Games ustalili sobie cel - stworzyć jedną wersję dostępną na wiele rynków. I tego się trzymali przy tworzeniu oprawy wizualnej.
jax pisze:Ehe, a z czym kojarzy ci sie pole ratusza?
Obok stoi władca miasta... no to pewnie z jego siedzibą :)
jax pisze:Ja to nawet wczoraj nie widzialem zadnych rysunkow w tle pod tymi kwadratami na ludzikow (dopiero dzis na bgg zobaczylem). Wczoraj to dla mnie byly zwykle kwadraty.
Tak trzymać. Robisz postępy. Jeszcze jedna gra i dostrzeżesz tam Florencje :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Pancho pisze:
jax pisze:Ehe, a z czym kojarzy ci sie pole ratusza?
Obok stoi władca miasta... no to pewnie z jego siedzibą :)
Tak? A moze ten kwadrat obok to miejsce na kochanki albo swinie z panskiego folwarku albo na armie tego moznowladcy?
C.d. dyskusji face-to-face.
W razie czego perswazja silowa :)
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Przegrałeś i szukasz dziury w całym taka jest prawda :D
ODPOWIEDZ