Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

szczudel pisze: 07 kwie 2021, 13:01 Daliby już FF lub X-menów. Chodzą na około, dają jakieś postacie 3-ciej kategorii, zamiast uderzyć czymś dużym. Czy komus naprawdę szybciej bije serce gdy dowiaduje się, że Valkyrie czy Agent Venom trafią do gry? Zupełnie nie rozumiem wydawcy w przypadku tej gry. Z jednej strony oczywiśtym jest, ze chcą wycisnąć ile się da, ale jako target tej gry mam przeraźliwa awersję do wszystkiego co po pierwszym cyklu zostało zaproponowane. Nie interesuja mnie nowe karty, interesują mnie postacie, z których mogę składać sensowne drużyny, a to co się ukazuje, to jakiś spin-off, spin-offa :|
Symbionty sa jak zawsze na propsie i bardzo się ciesze bo straznicy to jedni z moich ulubionych bohaterow. Dopiero co właściwie przeczytalem run Straznikow z Marvel Now. Ant man i Wasp tez super. Mnie akurat najbardziej interesuja nowe scenariusze a zaraz za tym karty aspektow do budowania deckow. X-meni pewnie beda pod koniec zycia karcianki bo narazie by konkurowali z innymi grami FFG. Nie zapominajmy ze to Spider-man jest najpopularniejsza postacia Marvela wiev jego cykle juz z pewnoscia nadchodza. Mysle ze dostaniemy cykle:
Thanosa
Spider-man
Spiderverse
Defenders
Inhumans
Midnight Sons
Symbionty
Young Avengers
jeszcze jakis kosmiczny cykl

Dopiero po tych postaciach pewnie FF i za nimi x-men z 2-4 cyklami. Tak to widze.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1579
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 208 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

szczudel pisze:Daliby już FF lub X-menów. Chodzą na około, dają jakieś postacie 3-ciej kategorii, zamiast uderzyć czymś dużym. Czy komus naprawdę szybciej bije serce gdy dowiaduje się, że Valkyrie czy Agent Venom trafią do gry? Zupełnie nie rozumiem wydawcy w przypadku tej gry. Z jednej strony oczywiśtym jest, ze chcą wycisnąć ile się da, ale jako target tej gry mam przeraźliwa awersję do wszystkiego co po pierwszym cyklu zostało zaproponowane. Nie interesuja mnie nowe karty, interesują mnie postacie, z których mogę składać sensowne drużyny, a to co się ukazuje, to jakiś spin-off, spin-offa
Problem tylko taki, że za 4 lata też ma ci szybciej serce bić przy zapowiedziach ;) IMO i tak FFG jak na nich było bardzo łaskawę, dając najważniejszych avengersów od razu w 1wszym cyklu.
seki pisze: Najsłabsi Ms. Marvel (solo) i Hulk (multi)
Te statyki to tak IMO z przymrużenie oka. MS. Marvel ma słaby win rate, bo pewnie najwięcej ją grali po wyjściu. MS. Marvel IMO najwięcej zyskała wraz z dodatkami (czyli na agresji po wyjściu hulka, i justice po wyjściu Scarlet) i tym samym WR też jej pewnie sporo podskoczyło względem innych postaci.

PS: szanuje ambitną osobę za granie solo na ultrona na heroicu 3 XD
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Ayaram pisze: 07 kwie 2021, 20:34 ...
Te statyki to tak IMO z przymrużenie oka. MS. Marvel ma słaby win rate, bo pewnie najwięcej ją grali po wyjściu. MS. Marvel IMO najwięcej zyskała wraz z dodatkami (czyli na agresji po wyjściu hulka, i justice po wyjściu Scarlet) i tym samym WR też jej pewnie sporo podskoczyło względem innych postaci.
Hmm ... pamiętam, że Ms Marvel przemyślałem i zrobiłem taki deck na justice, że naprawdę dobrze się nią grało. Teraz jak doszło trochę kart pewnie byłaby jeszcze lepsza. Na pewno nie jest postać, która będzie chodzić z automatu ale właśnie tu jest cała zabawa w budowanie talii.

Co X-Men to już się zaczynają pojawiać. Gdzieś pamiętam, że był sojusznik z "x-factor". Także powoli już wprowadzają temat X-ów do gry.
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1349
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 565 times
Been thanked: 284 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Atamán »

To prawda - Ms. Marvel na Justice śmiga obecnie świetnie nawet solo, ale potrzebowała do tego kilku kart (Clear the Area, Stealth Strike). Na dodatek sporo ludzi zaczyna grać bohaterem na tym aspekcie, z którym wyszła jego startowa talia, a Ms. Marvel zdecydowanie lepiej sobie radzi na Justice czy Aggression niż Protection.
sasquach
Posty: 1855
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 944 times
Been thanked: 591 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: sasquach »

szczudel pisze: 07 kwie 2021, 13:01 Czy komus naprawdę szybciej bije serce gdy dowiaduje się, że Valkyrie czy Agent Venom trafią do gry?
Mi :) Bardziej jara mnie Venom niż całe X-Man i FF razem wzięte :)
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 810 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: mat_eyo »

To ja dla równowagi dodam, że mam odruch wymiotny na każde wspomnienie o X-Manach. Każda kolejna zapowiedź bez tych upierdliwych mutantów, to dla mnie szczęśliwy dzień. Zdecydowanie wolę postacie drugiego albo i trzeciego garnituru, przynajmniej mogę się dowiedzieć czegoś nowego o uniwersum. Oczywiście rozumiem, że ktoś X-Manów może bardzo lubić i na nich czeka, w odwrotnej sytuacji, gdyby w grze było ich od początku sporo, a nadal czekalibyśmy na pierwszego Avengersa, byłbym wkurzony. Osobiście nie zamierzam kupować dużego dodatku z mutantami, chyba że power creep będzie jakiś straszliwy tam.
Atamán pisze: 08 kwie 2021, 20:54 Na dodatek sporo ludzi zaczyna grać bohaterem na tym aspekcie, z którym wyszła jego startowa talia, a Ms. Marvel zdecydowanie lepiej sobie radzi na Justice czy Aggression niż Protection.
Właśnie się zastanawiam, jak dobieracie aspekt do bohatera? Robić to na zasadzie przykrywania słabości czy uwypuklania mocnych stron? Testować bohatera z każdym aspektem? Po dłuższej przerwie wróciłem do gry i na pierwszy ogień zrobiłem sobie protection Spider-Mana, czułem się nim nietykalny. Dołożyłem do niego startową talię Kapitana Ameryki i udało mi się wygrać z Rhino na expercie. Wiem, to tylko Rhino, ale pierwszy raz zrobiłem ekspercki scenariusz ;)
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1579
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 208 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

mat_eyo pisze:Właśnie się zastanawiam, jak dobieracie aspekt do bohatera? Robić to na zasadzie przykrywania słabości czy uwypuklania mocnych stron? Testować bohatera z każdym aspektem? Po dłuższej przerwie wróciłem do gry i na pierwszy ogień zrobiłem sobie protection Spider-Mana, czułem się nim nietykalny. Dołożyłem do niego startową talię Kapitana Ameryki i udało mi się wygrać z Rhino na expercie. Wiem, to tylko Rhino, ale pierwszy raz zrobiłem ekspercki scenariusz ;)
U mnie słowo klucz to unikalność. Czyli lubię, jak dana kombinacja wprowadza coś odmiennego do stylu gry. Np. Cpt. Ameryką wolę grać stunlockiem niż spamem na leadershipie, a w przypadku Spidermana odwrotnie - na protection wydaje mi się dość nudny, za to wolę grać leadershipem z uwagi na unikalność Black Cat. W przypadku MS. Marvel to justice z uwagi na spamowanie tanimi eventami z wykorzystaniem shrink/embiggen.

Inna sprawa to grupa bohaterów, gdzie wszystko toczy się w okół hero kart (jak Iron Man, czy Strange), wtedy po prostu by pasowało do reszty. Np. przy IronManie lubię grać leadershipem, z uwagi na jego słaby start itd.itp.
szczudel
Posty: 1447
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 103 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

Co to za mutantowy hejt się tu odstawia :P

Jak chcesz się dowiedzieć czegoś o 3-cio planowych postaciach to łapaj Marvel Unlimited za 50% ceny a nie z Hero Packow do LCG :P

Osobiście uważam, że bez jakiejś dużej franczyzy Marvela to gra będzie stopniowo tracić zainteresowanie graczy. MCU stoi w miejscu, nie licząc seriali więc najwyższy czas aby gra wreszcie pokazała, że nie jest Avengers Champions ale Marvel Champions ( bo GotG to jednak trochę rozkrok).
Ostatnio kupiłem piękne fanowskie druki Maestra, Sentinela, Apocalypsa i SuperAdaptoida i wiem, że więcej dadzą świeżości niż oba duże pudła na raz. W sumie nie grałem jeszcze tylko dlatego, że dochodzę dość powoli do zdrowia.
Awatar użytkownika
EVOCATVS
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2018, 22:20
Has thanked: 498 times
Been thanked: 155 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: EVOCATVS »

Też czekam na X-Menów, ale jakoś mi się nie spieszy, a wydawca raczej nie chce wystrzelać się ze wszystkich hitów na poczatku. Za to, to co na razie wychodzi (zwlaszcza GoG), w większości do mnie trafia, więc jestem zadowolony i nie mam poczucia, że dostajemy jakąś głęboką rezerwę bohaterów.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

szczudel pisze: 09 kwie 2021, 11:18 Co to za mutantowy hejt się tu odstawia :P

Jak chcesz się dowiedzieć czegoś o 3-cio planowych postaciach to łapaj Marvel Unlimited za 50% ceny a nie z Hero Packow do LCG :P

Osobiście uważam, że bez jakiejś dużej franczyzy Marvela to gra będzie stopniowo tracić zainteresowanie graczy. MCU stoi w miejscu, nie licząc seriali więc najwyższy czas aby gra wreszcie pokazała, że nie jest Avengers Champions ale Marvel Champions ( bo GotG to jednak trochę rozkrok).
Ostatnio kupiłem piękne fanowskie druki Maestra, Sentinela, Apocalypsa i SuperAdaptoida i wiem, że więcej dadzą świeżości niż oba duże pudła na raz. W sumie nie grałem jeszcze tylko dlatego, że dochodzę dość powoli do zdrowia.
Spokojnie. Za chwile wyciągną największe dziala - Thanos i Spider-man. Czy moze byc cos większego u Marvela niz człowiek pajak? Mysle ze dostanie min 2 cykle(sinister six i spiderverse).
Co do MCU to nie wiem na jakiej podstawie stoi w miejscu skoro wiele lat sie rozwijalo do wysokiego poziomu i ciągle wprowadzaja cos nowego (zaczeli od ziemi, później kosmos, podróż w czasie a teraz nadchodzą inne wymiary, young avengers, blade, ff, eternals).
To nie tak ze to Avengers Champions. Skoro mutantow odkładają na przyszlosc to kazdy inny z najpopularniejszych bohaterow Marvela nalezal do Avengers. Dotyczy to przecież nawet Wolverina.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1579
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 208 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

To ja tylko dodam, że tacy Hulk i She-hulk dostali traity Avenger i Gamma, chociaż Gamma obecnie nic nie daje. Tymczasem Pietro i Wanda są po prostu Avengerami i ani słowa u nich o mutantach. Przypadek? :wink:

A pro po bohaterów to zastanawiam się czy pojawią się potem jak w LOTRze inne wersje najpopularniejszych bohaterów (bądź tych samych bohaterów z alternatywnych światów czy coś) czy pójdą w stronę po prostu mniej popularnych bohaterów - bo umówmy się, prędzej gra padnie niż im się skończy materiał na nowych bohaterów :wink:
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

Ayaram pisze: 09 kwie 2021, 21:28 To ja tylko dodam, że tacy Hulk i She-hulk dostali traity Avenger i Gamma, chociaż Gamma obecnie nic nie daje. Tymczasem Pietro i Wanda są po prostu Avengerami i ani słowa u nich o mutantach. Przypadek? :wink:

A pro po bohaterów to zastanawiam się czy pojawią się potem jak w LOTRze inne wersje najpopularniejszych bohaterów (bądź tych samych bohaterów z alternatywnych światów czy coś) czy pójdą w stronę po prostu mniej popularnych bohaterów - bo umówmy się, prędzej gra padnie niż im się skończy materiał na nowych bohaterów :wink:
Jest wielu bohaterow ktorych tytul nosilo wiele osób i nie chodzi tylko o alternatywne ziemie. Kapitanem byl Sam Wilson i Bucky Barnes, Thor Jane Foster i Beta Ray Bill, spider-man to tez Miles Morales lub Otto Octavius, Iron manem byl Victor Von Doom, Venom Eddie Brock tez moze sie pojawic.. Licze ze kiedyś dostaniemy większość tych bohaterow. Jednak jest duzo innnych bohaterow. Nawet bez X-menow jest sporo rozpoznawalnych postaci. Bo kto nie zna Punishera, Daredevila, Bladea czy Ghost Raidera? Do tego dobrze znane w komiksowym światku postacie jak Nova, Black Knight, Moon Knight, Spider-Gwen.. Moznaby wymieniac bez konca. Mysle ze predzej gra padnie niz wszyscy dostana swoich ulubionych bohaterow.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1579
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 208 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Dobra nikt, nie chcę to coś tam skrobnę o GMW z perspektywy solo gracza. A z perspektywy solo gracza pierwsze co się rzuca w oczy, że... solo graczy mieli w tyłkach. Robili grę pod 2-3 graczy i jak wyszło tak wyszło. Oczywiście nie mam do tego pretensji, że się skupiają na multi, bo sami o tym otwarcie mówią, ale grając od pierwszej gry czuć, że dałoby się to zrobić lepiej pod solo. Śledząc tematy o grze to jednak czytam, że duża część graczy to solo graczę, więc mogli by o tym jednak trochę pomyśleć.

Tak czy siak czytając reddita i inne nie słyszałem o osobie, której udało by się solo przejść kampanię jako solo, więc olałem i zacząłem grać "normalnie" czyli ogrywać scenariusze w wersji standalone z losowymi modular setami. Przeciwnicy ogólnie (z wyjątkiem Ronana) nie są raczej silni i wydawali się łatwiejsi od tych z Red Skulla, co jest raczej konsekwencją dodania trybu kampanii. W kampanii mamy dodatkowe przeszkadzajki na start (szczególnie bolące dodatkowe side schemy, które ciężką zdjąć), przydzielone do kampanii modular sety są z gatunku tych mocno ciężkich, więc żeby poziom trudności utrzymać w ryzach to same decki złoli nie są aż tak ciężkie - Przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę. Z perspektywy solo gracza jest to no... wolałbym oczywiście lepiej zbalansowanych złoli, ale dostajemy za to całkiem sporo dość trudnych modular setów - więc i tych panów możemy sobie utrudnić, i stare scenariusze co z kolei jest super. Generalnie Modular sety to chyba rzecz, która mi się w całym pudle najbardziej podoba.

Co do mechanik poszczególnych scenariuszy:

:arrow: Drang - jest dość standardowy jak na 1wszego przeciwnika. Najmniej dodatkowych smaczków, mechanik czy czegoś. Więcej tego samego, co oczywiście nie jest złe. Proste, ale fajnie

:arrow: Collector #1 - Próba stworzenia czegoś bardziej unikalnego pod względem mechanik, czyli oczywiście "kolekcje" stanowiącą dodatkowy sposób na przegranie gry. Wszyscy zarówno nasi sojusznicy, upgrady, supporty - jak i zabawki złola czyli miniony, attachmenty itp. po zużyciu nie trafiają, na discard tylko do "kolekcji". Karty z kolekcji możemy usuwać wydając zasoby, a jak w kolekcji będzie 5 kart (5 na gracza z tego co kojarzę) to z automatu przegrywamy. Co oczywiście jest fajne, bo zmienia zasady gry - spamowanie sojusznikami i bronienie się nimi co turę chociażby robi się problematyczne. Wydaje się fajny na krótką metę, w LOTRze też było sporo takich questów z efektem "wow" na start, ale do których nie chciało się jednak często wracać i tutaj wydaje się podobnie.

:arrow: Collector #2 - tu znowu trochę zabawa z mechaniką. Uciekamy przed collectorem, a ucieczkę symbolizuje main scheme. Zaczynamy z dużym zagrożeniem i przechodzimy "dalej" jak zbijemy zagrożenie do 0. Fajny klimatycznie, problem tylko taki, że... mamy w tej grze justice. Traf się akurat grałem justice, więc solo justice skończyłem ten scenariusz w jakieś... 3-4 turze? Ciężko o nim mi powiedzieć coś więcej, bo z Justice jest zwyczajnie bezsensu :wink:

:arrow: Nebula - Zdecydowanie najfajniejszy złol w pudle. Mechanika kręci się wokół żetonów ucieczki i kart technik. Żetony ucieczki są dość proste pod względem mechanicznym. Na początku tury Nebula dostaje żeton ucieczki, a Na main scheme co turę kładziemy tyle zagrożenia, ile Nebula ma żetonów ucieczki. Mówiąc krótko ilość zagrożenia zwiększa się dość szybko, chyba że będziemy wydawać zasoby, by zdejmować zagrożenie, więc trzeba trochę wyczuć kiedy lepiej zbić samo zagrożenie, a kiedy tokeny i generalnie zagrożenie szybko potrafi się wymknąć spod kontroli - dość proste, ale jednak przyjemnie odświeżające grę. Dodatkowe mamy techniki czyli specjalny rodzaj dodatków dla Nebuli podkręcające jej ataki - znowu dość proste mechanicznie, ale czuć tu powiew świeżości i dlatego Nebula jest świetna. Ciekawa, ale nie udziwniona na siłę.

:arrow: Ronan jest zdecydowanie najtrudniejszy w pudełku i to tak zdeeeecydowanie. Dużo marudzę, że w MC jest za łatwo, więc pewnie oczekujecie, że powiem, że Ronan jest przez to świetny? Otóż nie, Ronan jest bezsensu. Generalnie Ronan to dość trudny złoczyńca, któremu w setupie dorzucili to:
Spoiler:
Innymi słowy, w grze gdzie twórcy ogłosili, że jak ktoś chcę sobie utrudnić grę to niech dociąga więcej kart z encounter decku, zrobili bardzo trudnego złola, które jest trudny dlatego, że... dociągamy więcej kart z encounter decku

Tu jest niby trochę lepiej, bo mamy Milano, które nam trochę pomaga walczymi z tymi kartami przeciwności, ale zagrałem sobie partię bez Kree Comand Ship i trudno mieć inne niż odczucie niż takie, że w wersji bez statku mamy poziom porównywalny do reszty przeciwników na expercie, ze statkiem jest to po prostu złoczyńca na poziomie dość trudnego heroica. Co oczywiście prowadzi do 2 problemów:

Punkt 1. - scenariusze wydają się przez to niezbalansowane. Jak będę chciał pograć na poziomie heroica to... ogram wszystkie scenariusze na heroicu tak czy siak. Jak nie lubię aż takich wyzwań to Ronana mogę albo olać, albo pobawić się w jakieś home rule - tak czy siak nie widzę, by kogoś mogła jednocześnie i bawić partyjka na Dranga jak i partyjka na Ronana.
Punkt 2 - jak na tak trudny scenariusz to jest on... po prostu nudny. Grałem trochę w fanowskie scenariusze, które często były trudniejsze od oryginalnych i autorzy mieli po proste świetne pomysły jak utrudnić rozgrywkę. Tutaj no... dobieramy więcej złych kart. Nie ma tu żadnego efektu wow, oprócz "wow, jest faktycznie trudno"

Podsumowując. Oczywiście ocena czysto z perspektywy solo grania, z tego co widziałem gracze multi mają różne odczucia, ale większość raczej pozytywnych. Ja bym w skali szkolnej dał 4-. Dalej na obecnym etapie jest to must have, głównie przez zestaw modular setów do urozmaicenia gry, ale jednocześnie oczekiwanie raczej miałem dużo większe. Generalnie jak ktoś celuje tylko w grę solo i chcę kupić tylko 1 pudło, to proponowałbym jednak Red Skulla.
szczudel
Posty: 1447
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 103 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

brazylianwisnia pisze: 09 kwie 2021, 20:24
To nie tak ze to Avengers Champions. Skoro mutantow odkładają na przyszlosc to kazdy inny z najpopularniejszych bohaterow Marvela nalezal do Avengers. Dotyczy to przecież nawet Wolverina.
Wolverine'a jako hero pack uznałbym za krok we właściwym kierunku. Oczywiście, że Xów walną w pudle, ale jego jednego mogliby jako gest dobrej woli dać wcześniej, szczególnie, że jak zauważyłeś nie tak dawno i nie tak tak krótko był w Avengers.
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2112
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 279 times
Been thanked: 437 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: tomp »

szczudel pisze: 10 kwie 2021, 09:31
brazylianwisnia pisze: 09 kwie 2021, 20:24
To nie tak ze to Avengers Champions. Skoro mutantow odkładają na przyszlosc to kazdy inny z najpopularniejszych bohaterow Marvela nalezal do Avengers. Dotyczy to przecież nawet Wolverina.
Wolverine'a jako hero pack uznałbym za krok we właściwym kierunku. Oczywiście, że Xów walną w pudle, ale jego jednego mogliby jako gest dobrej woli dać wcześniej, szczególnie, że jak zauważyłeś nie tak dawno i nie tak tak krótko był w Avengers.
Małe obstawianie, którzy x-meni pojawią się jako pierwsi ? (Pomijam wydanych do tej pory, bez traita x-men).
Życzyłbym sobie na pierwszy rzut Storm i Colossusa. Wyobraźnia już pracuje, jak pomyśle jak przekują zdolności tych postaci na karty.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
szczudel
Posty: 1447
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 103 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

Moim zdaniem pójdą mocno pierwszym składem, tzn Cyclops i Jean Grey. Na 100% Iceman, bo po tym jak magicznie zrobiono go gejem w komiksach nagle urosła mu ranga i dobrze robi na różnorodność.
Teraz pytanie jak bardzo pomieszają. Wydaje mi się, że mogliby dać Archanioła bo miałby fajne alterego i hero side. Wolverine to też pewny strzał, tak jak i Storm.
Jeśli miałbym obstawiać to zobaczymy jeszcze Kitty ( a przepraszam, teraz się mówi Kate) Pride.
Na Rapsutina bym się nie szykował, już prędzej na młodszą siostrę.

Wydaje mi się, że jeszcze Rogue i Gambit mają szansę na występ.

Reasumując:
1:1 Jean, Cyclops, Storm, Iceman, Wolverine
1:3 Kitty Pride
1:4 Archangel, Rogue, Gambit
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Ja bym obstawiał, że będzie dużo new mutants. Jeżeli już się pojawił Warlock to właśnie może być kopanie gruntu pod fundamenty.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

Pierwsza dwojka bedzie w pudelku wiec obstawiam Beast i Colossus. Nadal jednak uwazam ze mutanci dostana min 3 cykle gdzieś po 10 cyklu.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: everan »

brazylianwisnia pisze: 10 kwie 2021, 19:44 Pierwsza dwojka bedzie w pudelku wiec obstawiam Beast i Colossus. Nadal jednak uwazam ze mutanci dostana min 3 cykle gdzieś po 10 cyklu.
Na pierwszy rzut oka coś mi w tej parze zgrzytnęło, ale w sumie czemu nie - jeden mózgowiec, jeden tank, żeby i bicie łotra, i thwart robić. Gdybym miał zrobić duże pudło, to pewnie wybrałbym Wolverine'a jako bijącego i Nightcrawlera jako skradacza-thwartowca - są to w końcu znani przyjaciele komiksowi i tak dalej; tylko moje założenie rozbija się o to, że pewnie Wolverine'a puszczą jako osobną postać ;) Chętnie też zobaczyłbym kogoś z X-Factor, skoro słowo kluczowe już jest obecnie na Multiple Manie. Multiple Man jako thwartowiec plus Monet albo Siryn jako ta bojowa postać? Też by fajnie było.
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
szczudel
Posty: 1447
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 103 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

everan pisze: 10 kwie 2021, 19:56 [;) Chętnie też zobaczyłbym kogoś z X-Factor, skoro słowo kluczowe już jest obecnie na Multiple Manie. Multiple Man jako thwartowiec plus Monet albo Siryn jako ta bojowa postać? Też by fajnie było.
Widzę, że mamy zupełnie inne postrzeganie X-Factor. Pisząc klasyczny skład X-men, równie dobrze mógłbym napisać klasyczny skład X-Factor.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 810 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: mat_eyo »

Większość z Was pewnie już dawno to przeżyła, ale ja wczoraj pierwszy raz zagrałem Doctorem Strangem. To było aż nieprzyzwoicie łatwe! Doktorek trzymał cały stół w ryzach, sprowadzając pomagającego mu Kapitana na Leadershipie do roli sidekicka. Szło mi na tyle dobrze, że specjalnie ostatnią rundę zagrałem tak, żeby Rhino na expercie został dobity przez efekt ze Squirrle Girl :D a to wszystko przy prebuildzie, który jest przecież z najgorszym dla niego aspektem, odbierającym aktywację na rzucanie inwokacji. Po złożeniu go na Leadershipie, gdzie sam bohater nie musi się angażować, tylko rzuca od czasu do czasu allaya na stół, Doktor będzie niepokonany. Pozwoli mi to też sprawdzić Kapitana na Protection, co wydaje się być ciekawe. Jeśli ta talia zadziała, to w zasadzie po co mi inni bohaterowie?

Kapitanem grałem zaraz po jego premierze i czuć było, że jest mocarny. Czytałem, że Doktor Strange jest tak samo mocny, ale wydaje się być na zupełnie innym poziomie. Chodzą słuchy, że Quicksilver na Aggression robi młóckę, grał ktoś? Bliżej mu siłą do Kapitana czy Doktora?
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2021, 17:54 przez mat_eyo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3367
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1123 times
Been thanked: 1290 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: seki »

Ja jeszcze bardziej zacofany. Doktora mam ale jak po podstawce otworzyłem Goblina i Ant mana tak cały czas ogrywam wszystkie scenariusze człowiekiem mrówka. Dla mnie jest świetny. Oczywiście stworzony deck samodzielnie na leadership, dorzucone jakieś pojedyncze karty aspektów z Black Widów i Doktora Strange. Póki co mało który scenariusz stanowi problem na expercie. Bardzo silny bohater, który prawie całą grę może pozostawać jako hero a leczyć się może automatycznie dzięki swojemu hełmie przy zmianie wielkości. Duży atak zarówno w formie Giant jak i Tiny (armia mrówek). Traity Avengers, Giant, Tiny świetnie można wykorzystać z kartą basic Team-Building, która obniża koszt wystawianych kart z współdzielonym traitem. Wraz z ewentualnym quincarrier albo Avengers mansion sprawia, że pod względem ekonomii w grze nigdy nie miałem problemu grając Ant Manem. Reasumując: dobra ekonomia, świetny atak, duża obrona, usuwanie zagrożenia. Bardzo mocny i uniwersalny bohater. Podobno Doktor Strange jeszcze mocniejszy ale Ant-mana polecam.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5617
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 810 times
Been thanked: 1263 times
Kontakt:

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: mat_eyo »

Ant-mana na pewno kupię, choćby dla kart Leadership, widziałem srogie kartoniki tam, w szczególności upgrade'y dla ally'ów.
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1579
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 208 times
Been thanked: 605 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Ayaram »

Ja myślę, że jest dużo kwestii spornych jeśli chodzi o siłę postaci, ale z dwiema skrajnymi rzeczami się raczej wszyscy zgadzają. Strange jest zdecydowanie najsilniejszy i Hulk jest zdecydowanie najsłabszy. Generalnie Strangem gramy na heroicu, bo heroic dla niego jest tym czy expert dla reszty :wink:

Quicksilverem jeszcze nie grałem, z tego co gdzieś tam czytałem i widziałem to raczej jest #2, ale raczej w tierze Capa niż Quicka. Quick potrzebuje się jednak trochę rozkręcić, więc myślę że Strange, któremu tylko wystarczy peleryna by królować jest po prostu stabilniejszy i większe nim WR wykręcimy.

Ant-mana ostatnio ogrywałem i myślę, że to poziom Capa - w tier liście dałbym go minimalnie za nim. ALE. Spośród wszystkich tych "koksów" jest chyba jedynym, gdzie podczas grania naprawdę mi się mordka cieszy. "Pingowanie" mrówkami daje masę radochy :D No i czasem faktycznie główka musi popracować, miewa dużo częściej nieoczywiste tury w stosunku do reszty. Nie wiem czy nie dałbym go na #1 jeśli chodzi o fun z gry.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

mat_eyo pisze: 11 kwie 2021, 10:53 Większość z Was pewnie już dawno to przeżyła, ale ja wczoraj pierwszy raz zagrałem Doctorem Strangem. To było aż nieprzyzwoicie łatwe! Doktorek trzymał cały stół w ryzach, sprowadzając pomagającego mu Kapitana na Leadershipie do roli sidekicka. Szło mi na tyle dobrze, że specjalnie ostatnią rundę zagrałem tak, żeby Rhino na expercie został dobity przez efekt ze Squirrle Girl :D a to wszystko przy prebuildzie, który jest przecież z najgorszym dla niego aspektem, odbierającym aktywację na rzucanie inwokacji. Po złożeniu go na Leadershipie, gdzie sam bohater nie musi się angażować, tylko rzuca od czasu do czasu allaya na stół, Doktor będzie niepokonany. Pozwoli mi to też sprawdzić Kapitana na Protection, co wydaje się być ciekawe. Jeśli ta talia zadziała, to w zasadzie po co mi inni bohaterowie?

Kapitanem grałem zaraz po jego premierze i czuć było, że jest mocarny. Czytałem, że Doktor Strange jest tak samo mocny, ale wydaje się być na zupełnie innym poziomie. Chodzą słuchy, że Quicksilver na Aggression robi młóckę, grał ktoś? Bliżej mu siłą do Kapitana czy Doktora?
Dziwie sie ze ciagle widze ze ktos gra przeciw Rhino. Nawet na expert jest zbyt latwy i do tego jest to strasznie nudny scenariusz. Polecam jednak schowac go gleboko do skrzyni i cieszyć sie ciekawszymi pojedynkami.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
ODPOWIEDZ