Strona 469 z 671

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 10 sie 2017, 09:11
autor: Alkes
Rower to moj srodek transportu to fakt ale nie o 16 :p machalem Ci z biura podrozy. A za mna siedzialo puste krzeslo a nie dziewoja (zalezy jak na to spojrzec niestety lub stety) :p

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 10 sie 2017, 14:09
autor: piton
j_g pisze:Jak tam, Daniel? Żyjesz?
Jacku, a jak nie doczekasz się odpowiedzi ...

Dzięki za granie.
Z racji dużej ekipy i mniej ogranego towarzystwa (mój kolega z żoną) zaproponowałem Fasolki :mrgreen:
gra jest wyśmienita, trzeba mieć do niej zdrowe - czytaj - odpowiednie do wagi tytułu i sytuacji podejście. Bawiłem się świetnie, było sporo gadania, wymieniania, kombinowania i przekrzykiwania, czyli to na czym ta gra się opiera. Jacek wolałby, żeby propozycje padały pojedynczo i w cichej atmosferze, ale nie o to, nie o to, w tej grze ;)
Wielkie dzięki dla Gafika ;) z nim jak zawsze da się osiągnąć wyżyny klimatu w każdym sucharze :mrgreen:

dygresja fasolowa
Spoiler:
w tak zwanym międzyczasie zagraliśmy w Skulla - Renata, Piotrek, Jacek i ja. Niepełna partia, którą potem uzupełnili Asia i RasTa przebywający na gościnnych występach.
Trochę blefu, trochę podpuszczania i jak na 10 minut naprawdę sporo emocji. Proste wykładanie żetonów, a robi się z tego fajna zabawa.
Jacku powtórzymy!

Potem na drugą nogę Santiago - Asia, RasTa, Piotrek, Renata, piton
Dla mnie to owocowa gra o tron :mrgreen: ale jak grałem z dwoma małżeństwami to było ciężkawo hehe. Wszyscy oprócz mnie grali pierwszy raz i do tego rodzinnie, więc było mało gadania i knucia nad kokosami ;) Ciekawa ta gra, ale wymaga agresywnych zagrań i wbijania konewki w plecy. No trochę tego zabrakło.
Tak więc w pokojowej atmosferze sadownictwa dobrnęliśmy do końca wieczoru na polibudzie.

Ale mój/nasz wieczór planszowy skończył się o godzinie 0:33 ... na dobitkę szybka (jakieś 3h z tłumaczeniem) partyjka w Brassa.
Państwo Rasta vs. państwo pitonowie. Rozegranych gier: Ras 1, Asia nie zna gry(!) vs. Ada rozegranych kilkadziesiąt gier, piton kilkaset gier...
Rasta vs. pitonowie - Wynik 130 (ex equo - rastuch wygrywa z Asią dochodem) do 120 (piton), 119 (Ada). Dawno tak mnie nie zlano, szok i niedowierzanie :shock:

RasTa poszedł jak wytrawny stary gracz w przędzalnie, Asia w fazie kanałów raczej skromnie - trochę tego i tamtego, ale słabe przędzalnie do swoich portów ... Ja z Adą rzeźbiłem na bieżąco jakiś freestyle - trochę developa, tutaj porcik, przędzalnia, jakaś huta ;)
w fazie kolei Ras robi przędzalnie do końca, Asia poszła w stocznie, połączenia no i mnie zabudowała (huta 3 spadła) naprawdę sprytnymi posunięciami. Ja z Adą po stoczni, po portach, przędzalniach i jakoś wyszło, że przegraliśmy ... normalnie byłem zaskoczony dobrą grą przeciwników, przy takim małym doświadczeniu... przecież to Brass - premiuje doświadczenie jak mało która gra ;)
Partia szkoleniowa żmudna, ale oby na przyszłość w 3 godzinach nam się zmieściły dwie partie :)

Następnym razem jak już zagramy każdy dla siebie i za siebie, to się odegramy :twisted: obyście mieli te notatki i pamiętali nauki starego miszcza :lol:

Piękne dzięki za grę, zwłaszcza Asi i jej nowemu mężowi ;)
do następnego!

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 10 sie 2017, 16:31
autor: rman89
Jak tam, Daniel? Żyjesz?
A żyję, żyję, lecz jestem na L-4 do przyszłego piątku.

Nie za bardzo czuję się na prowadzenie samochodu, chyba że miałbym tendencje samobójcze x) Więc raczej w następną środę jeszcze też się nie zjawię (za to na kolejną myślę, że zjawię się z kolejnymi setami Dominiona :D)

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 11 sie 2017, 18:28
autor: j_g
Alkes pisze:machalem Ci z biura podrozy.
nie z autobusu??? serdzeczne dzięki, no to wyszedłem na konfabulanta...
piton pisze:Jacek wolałby, żeby propozycje padały pojedynczo i w cichej atmosferze, ale nie o to, nie o to, w tej grze ;)
ależ nie o to mi idzie... mogą padać dowolnie, nawet z rękoczynami włącznie, ale fajnie jakby sprzedający miał możliwość usłyszenia i choćby szybkiego przeanalizowania wszystkich ofert. czasami, choć rzadko i na początku rozgrywki (później było już ok), była jakaś padaka... kilka sekund po wyłożeniu dwóch kart transakcja dochodzi do skutku, bo jeden z drugim krzyczał i wciskał sprzedającemu swoje karty, podczas gdy ja nawet nie miałem czasu poinformować sprzedającego (a niechby nawet i krzyknąć, jakkolwiek), że mam dla niego lepszą ofertę... oczywiście to ewidentny błąd kupującego, ale trochę to dziwaczne (z naciskiem na 'troche', bo to nic wielkiego; choć pozornemu wyolbrzymieniu problemu sprzyja fakt, że lubimy z Pitonem trochę popisać akapitów na ten temat raz po raz)...

a teraz moja ogólniejsza myśl, tak zupełnie na boku i bez personalnych wycieczek: wiele sprowadza się do tego czy wolimy trochę przedłużyć grę, ale dopuścić, aby zasady gry zaczęły w pełni działać, ruchy były przemyślane (ja jestem za tą opcją), czy wolimy grać szybciej, poganiając się wzajem, co zwiększa losowość (zmniejsza satysfakcję z grania (chyba nikt nie lubi grać pod presją czasu), a nawet z wygrania (bo zwycięzca musi mieć świadomość, że pokonał przeciwników nie dających z siebie wszystkiego, tylko odpalających mniej lub bardziej losowe posunięcia, robiących za ubogie AI))... i mam tu na myśli zarówno trudne tytuły, jak i np. lekkie Skull (no może poza jungle speed)... kurka, granie to przecież nie kopanie rowów, nawet jak nam zejdzie więcej czasu to i tak spędzamy go w miłym towarzystwie i nad tym co lubimy.

... i tak oto doszliśmy od fasoli do planszowej filozofii (Piton, duże litery kilka dni temu co do mojej osoby były mocno przesadzone)... w każdym razie, nigdy mnie nie uświadczycie poganiającego kogokolwiek (a to że długo myślę to, chcę wierzyć, przypadkowa zbieżność okoliczności)...
piton pisze:RasTa poszedł jak wytrawny stary gracz w przędzalnie, Asia w fazie kanałów raczej skromnie
cóż, trafiła pewna siebie kosa na kamień... w każdym razie strach się bać tych Twoich znajomych... W Santiago, rozumiem, też poległeś (wnoszę po Twoim zrzucaniu winy na układ)?
rman89 pisze:A żyję, żyję, lecz jestem na L-4 do przyszłego piątku.
no to ok. już miałem wzywać do Ciebie karetkę...

PS. Czy tylko mi się obiło o uszy, że wraca bibiloteka? (ja we wrześniu zaliczam urlopik, ale jeszcze nie wiem dokładnie kiedy)...

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 11 sie 2017, 21:21
autor: piton
j_g pisze:]
a teraz moja ogólniejsza myśl, tak zupełnie na boku i bez personalnych wycieczek: wiele sprowadza się do tego czy wolimy trochę przedłużyć grę, ale dopuścić, aby zasady gry zaczęły w pełni działać, ruchy były przemyślane (ja jestem za tą opcją), czy wolimy grać szybciej, poganiając się wzajem, co zwiększa losowość (zmniejsza satysfakcję z grania (chyba nikt nie lubi grać pod presją czasu), a nawet z wygrania (bo zwycięzca musi mieć świadomość, że pokonał przeciwników nie dających z siebie wszystkiego, tylko odpalających mniej lub bardziej losowe posunięcia, robiących za ubogie AI))... i mam tu na myśli zarówno trudne tytuły, jak i np. lekkie Skull (no może poza jungle speed)... kurka, granie to przecież nie kopanie rowów, nawet jak nam zejdzie więcej czasu to i tak spędzamy go w miłym towarzystwie i nad tym co lubimy.
ja jestem zwolennikiem szybkiego grania, jak gra się pierwszy raz (!) i często namawiam ludzi, żeby zagrali wtedy "na pałę". Wtedy można poznać zasady, czas gry nie przytłacza i spokojnie można załapać feeling gry. Najbardziej to forsuje w ciężkich tytułach - nie da się załapać wszystkiego, ogarnąć każdej możliwej strategii etc. po to gra się kilkukrotnie...
Jeśli chodzi o gry krótkie i lekkie tym bardziej. Można szybko powtórzyć partię i pograć bardziej świadomie.

Tylko nie każdy ma taki wewnętrzny spokój i potrafi odłożyć swoje ambicje żeby zagrać wyłącznie szkoleniowo i dla funu.
(Chociaż jak graliśmy w Brassa to omawialiśmy każdy ruch i podpowiadamy "nowym", więc to jakaś druga strona medalu...)

Co do grania na "poważnie" to jak najbardziej jestem za dłuższym graniem i wykorzystywaniem potencjału gry. Tylko nie lubię sytuacji jak jedna osoba potrzebuje ciągle - nie raz na kilka tur - 2x więcej czasu niż pozostali... jak czas ruchu jet porównywalny jest fajnie. W sumie rzadko mi się zdarza komuś wracać uwagę, że długo myśli, szczególnie w ciężkich grach. Nawet jak mnie to irytuje zawsze szanuję współgraczy i nie lekceważę graczy/ gry w nie swojej turze (nie lubię jak ktoś tak robi...).
aaa no chyba, że gramy w coś lajtowego i ktoś robi analizę jak przy Splotterach, to nie wytrzymam i szpileczkę wbiję ;)

Co do tych fasoli:
graliśmy w więcej osób - powinno być 5, byli ludzie praktycznie nie-planszowi (Renata grała tylko w Pandemię), zaraz miała być (i przyszła) Ewa.
Zaproponowałem bardzo lekki tytuł na rozruch, żeby pobudzić i ośmielić nieco towarzystwo. Pograliśmy, znamy zasady. Następnym razem chętnie zagram "wykorzystując potencjał gry, żeby zniwelować losowość" ;)

mi tam nie przeszkadza jak w tego typu grach - imprezowych/lekkich/fillerach - grać tylko i wyłącznie dla zabawy. Wynik to sprawa trzeciorzędna. W sumie jak nawet gramy "na poważnie" bardziej niż wygraną cenię sobie dobre towarzystwo i zabawę.
Druga strona planszy: ale jak gram z kimś 5 / 10 raz w dany tytuł, to wtedy oczekuję prawdziwej rywalizacji i to także postrzegam jako świetną zabawę.

... i tak na zakończenie między Bugiem, a Pardwą - nie ma co szukać super głębi w typowo lekkich i imprezowych grach. Jednak one mają inne zadanie niż rozprostować zwoje ;) Oczywiście fajnie jak każdy gra świadomie i stara się grać optymalnie czy tam zgodnie z duchem gry. Wtedy taka gra przynosi więcej frajdy, to fakt, ale zabawa przede wszystkim.

P.S.
w Fasolki, Santiago, Skulla przegrałem. Bawiłem się wyśmienicie, pośmiałem, resetowałem po pracy i w sumie to ma dla mnie/miało największe znaczenie.
No przy Brassie się męczyłem, ale to innego rodzaju partyjka była ;)


Udanego długiego weekendu wszystkim!

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 11 sie 2017, 23:01
autor: gafik
j_g pisze: a teraz moja ogólniejsza myśl, tak zupełnie na boku i bez personalnych wycieczek: wiele sprowadza się do tego czy wolimy trochę przedłużyć grę, ale dopuścić, aby zasady gry zaczęły w pełni działać, ruchy były przemyślane (ja jestem za tą opcją), czy wolimy grać szybciej, poganiając się wzajem, co zwiększa losowość (zmniejsza satysfakcję z grania (chyba nikt nie lubi grać pod presją czasu), a nawet z wygrania (bo zwycięzca musi mieć świadomość, że pokonał przeciwników nie dających z siebie wszystkiego, tylko odpalających mniej lub bardziej losowe ...
Ha! I tu waść wkładasz przysłowiowy kij w mniej przysłowiowe mrowisko (gdyż niektórzy zwą je gównem ;) co zaczyna śmierdzieć jek się je pogmera...)
Zakładam, że waść obeznany jest z podstawową "filozją" która twierdzi, że ten kij ma dwa końce (ważne by trzymać po właściwej stronie), tudzież medal ma 2 strony...
Do rzeczy: tak jak niektórzy lubią pomyśleć przy planszy niczym Kasparow przez 30 min. nad ruchem, tak inni lubią grać w tzw. sposób intuicyjny i wykonać swój ruch w 30 sekund. I nie zmienia to ich satysfakcji z gry.
j_g pisze: ... kurka, granie to przecież nie kopanie rowów, nawet jak nam zejdzie więcej czasu to i tak spędzamy go w miłym towarzystwie i nad tym co lubimy.
... i tu waść dotykasz drugiej fundamentalnej zasady: czas jest dla każdego obserwatora indywidualny (mylnie nazywany względnym).

Wniosek: umawiać się z ludźmi o podobnym poczuciu czasu przy planszy. Na tej podstawie mogę z Pitonem przy każdej grze szydzić z wszystkiich i wszystkiego oraz (co najbardziej lubię) wyzywać się od niemytych ciuli i się z tego śmiać. A np. z monsieur Bartkiem nie, bo będzie zniesmaczony... i trzeba to uszanować.

Mógłbym tak jeszcze długo "liofilizować" ale mi się nie chce. :P

...bo wolę przeklinać. :twisted:

nawiasem mówiąc: ostatnie badania "amerykańskich" naukowców dowiodły, że człowiek, który ostro przeklina jest wart większego zaufania niż "wstrzemięźliwy". (miałem gdzieś źródło, ale nie chce mi się szukać).

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 12 sie 2017, 21:19
autor: piton
gafik pisze:wyzywać się od niemytych ciuli i się z tego śmiać
dobra, dobra... ten się śmieje...
ja tam płaczę w poduszkę (bardziej pasuje "jasiek") po ostatniej partii fasolowej. O jeden strąk...I jeszcze hipisów sadził, z brudstoka pewnie. ja tylko prawe fasole (pijak, piroman...).
Ale jeszcze dopadnę Cię fasolowy cwaniaczku i przeoram twoje fasolowe niemyte poletko :mrgreen: o ile koledzy nam pozwolą się przekrzykiwać i pobluzagać ;)

a bardziej na temat
to o czym pisał Gafik to ta pierwsza prawda.
Dobranie odpowiedniego towarzystwa do zabawy to klucz do prawdziwej zabawy :D potwierdzam: lepiej grać z "podobnymi do siebie" (Gafik i ja :lol: ) ...charakterem w sensie czy tam podejściem do tematu. Ktoś gra w szachy z zerową mimiką, inny gra w szachy wyzywając rywala od niemytych ciuli.
Kolejne trafne sierdzenie padło : trzeba szanować i starać się zrozumieć oba podejścia.

A to o czym pisał Jacek, czyli (wy)granie z ludźmi, którzy grają na maxa swoich możliwości... tutaj tez trzeba odpowiednio dobierać towarzystwo. Zadanie tak samo trudne.
Ideałem jest luźne i z jajem podejście towarzyskie, a poważne jeśli chodzi o samą grę.

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 14 sie 2017, 09:10
autor: RasTafari
piton pisze:normalnie byłem zaskoczony dobrą grą przeciwników, przy takim małym doświadczeniu(...)Następnym razem jak już zagramy każdy dla siebie i za siebie, to się odegramy :twisted: obyście mieli te notatki i pamiętali nauki starego miszcza :lol:
Piton nie czaruj pięknymi oczętami, widać było że grasz na 1/5 gwizdka :wink:

Skull? Nie, dziękuję, wolę Dobble.

Santiago też mnie jakoś nie porwało. Gra schludna mechanicznie ale żeby się doszukiwać klimatu? Hmmm, może jakby zagrać kilka razy ze zgrana ekipą to może i by było fajnie, ale po pierwszym razie to takie przeciętne euro.

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 15 sie 2017, 19:15
autor: piton
Siema,
postaram się jutro dotrzeć, ale nie gwarantuję. Od niedzieli mnie grypa czy tam angina męczy :/ wysoka gorączka i zdycham 3 dzień :/
biorę różne prochy i witaminy (coś jak Gatlin) no i do tego głód grania jest, to czekam na rychłe ozdrowienie ;)


ze spraw intergalaktycznych:
LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co :P
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen :mrgreen:

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 15 sie 2017, 19:21
autor: rman89
no ja jak wcześniej pisałem nie zjawię się ze względu na L-4. Bawcie się grzecznie i uważajcie na ulicy! :lol:

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 15 sie 2017, 21:06
autor: j_g
jutro może być problem z moim dotarciem. dam jeszcze znać, tak szybko, jak to możliwe...

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 15 sie 2017, 21:16
autor: melusina
Planuję przyjść na 16:00 i mam nadzieję, ze będzie z kim zagrać :mrgreen:

... i będzie ktoś, kto otworzy salę. @gafik???

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 15 sie 2017, 21:27
autor: RasTafari
piton pisze:LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co :P
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen :mrgreen:
No nie wierzę, piton zwariował :lol:

Sam się nad 4th ed zastanawiam (chociaż sześćset milionów złotych monet to w piździet sosu imho) a fallout (pomimo mojej wielkiej miłości to tej marki) będzie badziewiem (tak jak 3 i 4 na podstawie której się wzorują), prędzej kupię nową civkę :mrgreen:

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 15 sie 2017, 22:15
autor: piton
RasTafari pisze:
piton pisze:LORDZIE (tworzywa sztucznego)! kupujesz czwartą edycję?
ja tam planuję kupić, a co :P
i Fallouta też bierę - jaram się tym bardziej niż suchym drzewem z Essen :mrgreen:
No nie wierzę, piton zwariował :lol:

Sam się nad 4th ed zastanawiam (chociaż sześćset milionów złotych monet to w piździet sosu imho) a fallout (pomimo mojej wielkiej miłości to tej marki) będzie badziewiem (tak jak 3 i 4 na podstawie której się wzorują), prędzej kupię nową civkę :mrgreen:
eeee Anakin Darth V. też zaczynał po tej lamerskiej stronie przecież ;)
[hasztag dobra,dobra...zmiana :mrgreen: ]

Ja od zawsze chcę żeby epicką (4x) grę wygrywał ktoś, kto rozwali resztę... a nie tłuczemy się epicko (kostkami), ale na końcu przeliczamy pezety za zbudowane budynki i technologie :P w sumie space empires od GMT takie jest - są chętni?

Fallouta obadam i chętnie bym nabył - regularnie gram w 1 i 2, co dla Bogusza jest niepojęte ;) ale 3 i 4 to już faktycznie crap.
Nie jestem takim pip-boyem fan-boyem żeby brać w ciemno, ale pobawić się tym na stole to jest coś i jaram się okrutnie :D

a Civka i tak jest i będzie w chuhu losowa. Ale jak nabędziesz to zagram ;)

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 02:09
autor: cyb3k
Nie będzie mnie jutro (czy raczej: dziś) w Opolu i nie ma to nic wspólnego z fasolą czy jakimkolwiek innym jedzeniem.

A propo tej właśnie gry, to miałem nie komentować, ale jeśli to pozwoli w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień, to może jednak coś od siebie naskrobię tutaj...

Zacznę od przypomnienia, że grałem w to pierwszy raz, i również pierwszy raz w tak jakże zacnym gronie. Liczyłem na to że poznam zasady i rozegram partię tak jak zwykle tj. próbując uniknąć jakichś większych błędów. To drugie komuś ogranemu przychodzi dużo szybciej. Zatem wszystkich urażonych tym, że zabrano im kilka cennych minut z ich życia próbując przyswoić sobie niepisane zasady jakimi rządzi się ta niepozorna karcianka, należą się przeprosiny i zapewnienie, że więcej się to nie powtórzy, a przynajmniej przy kolejnych partyjkach w to samo.

Grało by mi się dużo przyjemniej, gdybym grał z pełnym zrozumieniem tego co się działo przy stole. No ale jakąś naukę na przyszłość z tego wyciągnąłem. O ile sama karcianka jest ok, to dużo zależy właśnie od składu w jakim się do niej siądzie. Jeśli każda rozgrywka w takim akurat gronie tak właśnie wygląda, to wydaje mi się, że wolę już zakupy na arabskim bazarze. Mniej zbędnych epitetów (nie znają polskiego :D), no i coś ciekawszego niż fasolki można nabyć :) . A zakupów i targowania się przy nich też nie lubię, jak ktoś się targuje tzn. że oszust i naciągacz. :wink:

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 09:12
autor: piton
@cyb3k
spoko, nikt nie ma do Ciebie pretensji. Nikt nie jest urażony i nie chce Ciebie urażać czy piętnować.
Są gry, które błyszczą przy konkretnych ludziach/charakterach, normalka. Kiedyś (dawno temu) przychodziło więcej osób i łatwiej było się dobrać składem, który miał podobne podejście do zabawy (danej gry) i wszystko szło jak po maśle.

Taka dygresja - zakładałem, że do jesieni wyklaruje się stały, duży, skład i poziom będzie systematycznie rósł. Stałego składu nadal brak, bo dochodzą/odchodzą nowe osoby i poziom jest przez to bardzo różny. Ciężko się przez to niestety dopasować pod kątem umiejętności i oczekiwań. Działamy zatem dalej...
Startowaliśmy w lutym '17, zobaczymy na jakim etapie będziemy w lutym 2018 ;)

@dzisiaj
Ja się pojawię chwilę po 17
jak gorączka mnie nie zje, to zostanę i chętnie pogram. Przyniosę Historię i Age of Steam.

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 09:35
autor: melusina
Coś nie widać, aby ktoś miał otworzyć nam drzwi.
W razie czego zapraszam do siebie, bo nie sądzę, aby dziś były tłumy.

@piton: najpierw daj szansę innym nauczyć się gry, to później będzie "błyszczeć", że oczy zabolą :lol:

Edit: Wezmę Islebound

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 09:42
autor: TuReK
Ja i TI 4? W życiu! Kupię sobie jakiś świetny suchutki tytuł od Uwe Kramerfelda, żeby nad nim dumać w milczeniu. :mrgreen:

Czytałem rulzy nowego TI i jest dobrze, wyczyścili zasady z przekombinowanych rzeczy, większe i mniejsze zmiany są na duży +, są klimatyczne, przyspieszające grę, zwiększające interakcję, promujące konflikt. Dodane najlepsze rzeczy z dodatków. Całe mięcho zostało i dalej będzie się grało dłuuugo.

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 10:17
autor: Ziemniaczek1
Mi być może uda się zawitać, tylko tak w okolicach godziny 17-18. Będę mieć ze sobą maskaradę jeśli uda mi się przyjść i jeśli ktoś będzie chętny na pogranie w to ^^

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 11:56
autor: piton
TuReK pisze:Ja i TI 4? W życiu! Kupię sobie jakiś świetny suchutki tytuł od Uwe Kramerfelda, żeby nad nim dumać w milczeniu. :mrgreen:

Czytałem rulzy nowego TI i jest dobrze, wyczyścili zasady z przekombinowanych rzeczy, większe i mniejsze zmiany są na duży +, są klimatyczne, przyspieszające grę, zwiększające interakcję, promujące konflikt. Dodane najlepsze rzeczy z dodatków. Całe mięcho zostało i dalej będzie się grało dłuuugo.
Dzięki za taką rekomendację! interakcja i konflikt mmmm... klimat jakoś przełknę :P
To jak kiedyś będziesz szukał kogoś do gry to się zgłaszam ;)

@melusina i reszta
pisałem do Gafika czy otworzy salę. Poczekajmy na jego odzew (lub jego brak) i wtedy będziemy zmieniać miejsce grania.
dajmy mu szansę ;)

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 12:00
autor: gafik
otworzę o 16.10
chetnie bym zostal, ale moze sie okazac to niemozliwe ;(

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 12:01
autor: DarkBogas
piton pisze:Dzięki za taką rekomendację! interakcja i konflikt mmmm... klimat jakoś przełknę :P
To jak kiedyś będziesz szukał kogoś do gry to się zgłaszam ;)
Ale Koniec końców i tak się liczy PZty (no chyba że wcześniej wszystkich zniszczysz :P ).
Ja też się zgłaszam jak coś.

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 12:10
autor: piton
DarkBogas pisze:Ale Koniec końców i tak się liczy PZty (no chyba że wcześniej wszystkich zniszczysz :P ).
Ja też się zgłaszam jak coś.
taaa pezety... to chyba w Otmęcie se liczycie, kozaki z polibudy grają na całkowitą destrukcję :twisted:

gafik pisze:otworzę o 16.10
chetnie bym zostal, ale moze sie okazac to niemozliwe ;(
no i sprawa jasna ;)

Aniu to będziesz na polibudzie, czy jakaś zmiana planu?
(Ja najwcześniej pojawię się o 17)

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 12:24
autor: Shantall
Ja też będę w okolicach 17.

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Re: [OPOLE] Planszowe Opole

: 16 sie 2017, 12:48
autor: DarkBogas
piton pisze:
DarkBogas pisze:Ale Koniec końców i tak się liczy PZty (no chyba że wcześniej wszystkich zniszczysz :P ).
Ja też się zgłaszam jak coś.
taaa pezety... to chyba w Otmęcie se liczycie, kozaki z polibudy grają na całkowitą destrukcję :twisted:
Już tak nie cfaniakuj :P zagrasz raz może dwa i sprzedaż :P (ja wtedy odkupię :D ). To nie Twój świat, nie oszukuj się :D