GRY-PLANSZOWE.pl

Apropo podobnych gier: zapytajcie Highlandera co to za zabawa: Mały, Średni i Duży Borsuk

Janek zaczynamy:

Wódkę polewaliście niesprawiedliwie!

To było jak mecz do jednej bramki!

hancza123 pisze: ↑04 lis 2019, 22:47 Wódkę polewaliście niesprawiedliwie!
To było jak mecz do jednej bramki!

Hehe... a więc graliśmy w Root. Ptak zaczął tak mocno że się prawie z Czeczotem popłakaliśmy. Ale chwilę później Ptak się nawalił jak Szpak i wywinął Orła na planszę, na szczęście nie puścił Pawia ani nie miał już siły pić na Sępa. Ptasia frakcja finalnie zamieniła się w farmę kurczaków na jednej z polan. Dzięki temu udało mi się spacyfikować lekko rozweselone Myszki Agresorki (które miały problemy z koordynacją swych akcji zgodnie z przepisami) i ostatecznie wygrać Kotami na punkty za same budowanie budynków. No ale jako kierowca byłem na dopingu.

To zwycięstwo się nie liczy! Musimy zagrać na podobnych warunkach.
Ps. Na szczęście Przemek się załatwił wódka bo byśmy przegrali 20 punktami na 30 do zdobycia i byłby gruby wstyd. Ja to bym się jakoś wytłumaczył ale ty
Mi się gra podoba.

Szacun dla TtA to dobra gra!

Trochę jednak za wolno to idzie. Ileż to razy kosteczkę musiałem przesunąć! Takie życie działkowca, powoli wszystko rośnie, o ile ktoś nie wejdzie w szkodę lub na pachtę. Aby rozegrać 4-tą godzinę to musiałbym się już jednak napić, ze Szpakiem

hancza123 pisze: ↑05 lis 2019, 06:49 Szacun dla TtA to dobra gra!

Trochę jednak za wolno to idzie. Ileż to razy kosteczkę musiałem przesunąć! Takie życie działkowca, powoli wszystko rośnie, o ile ktoś nie wejdzie w szkodę lub na pachtę. Aby rozegrać 4-tą godzinę to musiałbym się już jednak napić, ze Szpakiem

Na 3 osoby max 3 godziny dla znających zasady.

3h?? No to zależy z kim. Przykładowo Highlander zawsze podejmuje bardzo przemyślane decyzje. Tym zresztą wygrywa.

Zagram ponownie ale tym razem ultra agresywnie. No i będę dbał o żaróweczki! Ta gra jest dużo bardziej militarna niż myślałem. To zaskoczenie na plus. No na minus jej długość i ta kosteczkowa powolna dłubanina. Na granicy mojej cierpliwości. Lubię mieć od razu!

Kolejny gracz zarażony ideą TTA! Bardzo dobrze. A jak znajdujecie Root?

Jan_1980 pisze: ↑05 lis 2019, 07:33 Kolejny gracz zarażony ideą TTA! Bardzo dobrze. A jak znajdujecie Root?

Nie pokocham tej gry ale doceniam jej plusy.

Co ważne: zagrasz to z każdym od skrajnej lewicy do prawicy. Ile jest gier w które zagra z satysfakcją i Czeczot i Majek?

Pokochasz. A żeby proces pokochiwania przebiegał sprawniej możemy zagrać w jej uproszczona wersje - Nations.

Jan_1980 pisze: ↑05 lis 2019, 07:51 Pokochasz. A żeby proces pokochiwania przebiegał sprawniej możemy zagrać w jej uproszczona wersje - Nations.

Jeżeli Nations jest nieco uproszczonym i krótszym TtA to chętnie. Możemy za tydzień. Albo i TtA. Muszę to przemyśleć czy mi się chce czy nie.

Mi się tam dobrze dłubało w kosteczkach, taka gra w grze. Dla początkujących małe wyzwanie, żeby ekonomia się nie chwiała.
Drugim wyzwaniem jest gra z doświadczonym graczem znającym wszystkie karty, który wie czego się spodziewać i na co się nastawiać.
Bez tłumaczenia zasad powinno się udać dograć do końca. Chętnie zagram za tydzień.

To sobie odświeżę zasady i zagram w domu na próbę solo.

hancza123 pisze: ↑05 lis 2019, 07:50

Jan_1980 pisze: ↑05 lis 2019, 07:33 Kolejny gracz zarażony ideą TTA! Bardzo dobrze. A jak znajdujecie Root?

Nie pokocham tej gry ale doceniam jej plusy.

Co ważne: zagrasz to z każdym od skrajnej lewicy do prawicy. Ile jest gier w które zagra z satysfakcją i Czeczot i Majek?

Bez przesady aż tak tej gry nie kocham przyznaje to jedno z nielicznych euro które lubię ale to dalej euro. Raz na 1-2 miesiące mogę zagrać.

Kochasz i hańcza też kocha. Tylko jeszcze tego nie rozumiecie

Jan_1980 pisze: ↑05 lis 2019, 08:47 Kochasz i hańcza też kocha. Tylko jeszcze tego nie rozumiecie

Janek chyba spotkał Przemka i od rana razem klinują

Nigdy nie lubiłem gier typu Civ!! Ale doceniam najlepszy tytuł z tego gatunku.

Highlander pisze: ↑04 lis 2019, 23:06 Hehe... a więc graliśmy w Root. Ptak zaczął tak mocno że się prawie z Czeczotem popłakaliśmy. Ale chwilę później Ptak się nawalił jak Szpak i wywinął Orła na planszę, na szczęście nie puścił Pawia ani nie miał już siły pić na Sępa.

Czeczot, mam nadzieję, że odprowadziłeś ptaka do gniazda Następnym razem trzeba zrobić ważenie, jak przed walką bokserską i polewać proporcjonalnie

Za tydzień to jest akurat idealna okazja na TtA bo jest święto i dzień wolny.

Umysł będzie wypoczęty, można spotkać się już o 16.00 i grać z przerwą na pizzę. A przed finałową 3 rundą można walnąć po 100gram Kozackiej Rady tak dla kurażu przez finalnym atakiem i za pobiedu!

Ale generalnie to ja nie piję.

hancza123 pisze: ↑05 lis 2019, 07:26 3h?? No to zależy z kim. Przykładowo Highlander zawsze podejmuje bardzo przemyślane decyzje. Tym zresztą wygrywa.
Zagram ponownie ale tym razem ultra agresywnie. No i będę dbał o żaróweczki! Ta gra jest dużo bardziej militarna niż myślałem. To zaskoczenie na plus. No na minus jej długość i ta kosteczkowa powolna dłubanina. Na granicy mojej cierpliwości. Lubię mieć od razu!

Wg mnie jak wszyscy znają zasady i wiedzą o co chodzi to da się utrzymać reżim 1h/gracz, czyli razem 4h z drobnymi przerwami technicznymi i pogaduchami.

Ja doceniam TtA za to że mechanika tej gry jest tak ułożona że możesz robić czynności obsługowe i planować swoją turę w turach innych graczy a to jest rzadkość w Euraczach. Zwróć uwagę:
- rozliczenie nauki/kultury/produkcji/korupcji/wyżywienia/dobór kart robisz w turze kolejnego gracza - gra idzie dalej
- jak zrobisz sobie setup to wiesz ile masz zasobów (surowce/żywność/żarówki/akcje polityczne/akcje militarne + żółte karty kupione wcześniej) na kolejną turę i to w 95% przypadków nie ulegnie zmianie (zauważ że jeśli w swojej turze kupujesz karty to żółtych kart dających dodatkowe zasoby nie wolno Ci odpalić w tej samej turze)
- te 5% przypadków że coś się zmieni to wrogi najazd, wydarzenie gracza, powołanie niektórych wodzów, rewolucja robione przez Robespierre itp.
- możesz zaplanować sobie jakie wydarzenie wrzucasz, i po kolei planujesz akcje (co chcesz zbudować/wynaleźć) - jedyna niewiadoma to jeśli chcesz kupić jakieś karty z toru to po ile one będą i czy jeszcze w ogóle będą

No tak, twoje spostrzeżenia są słuszne.

Dobra, trzeba się uczyć tej gry. Druga próba na pewno.

TtA liga mistrzów: Majek Highlander Czeczot Janek

TtA liga początkujących: Miki Markus Hancza

Nie.wiem tylko jak z Przemkiem? Tak możemy póki co pograć. Wygrany awansuje do wyższej ligi a przegrany spada!

Jan_1980 pisze: ↑05 lis 2019, 07:51 Pokochasz. A żeby proces pokochiwania przebiegał sprawniej możemy zagrać w jej uproszczona wersje - Nations.

Nie jestem pewien czy Nations wyjdzie dużo krócej.

hancza123 pisze: ↑05 lis 2019, 09:53 Za tydzień to jest akurat idealna okazja na TtA bo jest święto i dzień wolny.

Umysł będzie wypoczęty, można spotkać się już o 16.00 i grać z przerwą na pizzę. A przed finałową 3 rundą można walnąć po 100gram Kozackiej Rady tak dla kurażu przez finalnym atakiem i za pobiedu!

Ale generalnie to ja nie piję.

Jestem za ale bez picia.

Jestem 100% że gra jest o wiele krótsza. Sporo mniej etapów a jedna tura trwa krócej.