GRY-PLANSZOWE.pl

Lepiej żeby ktoś oprócz Przemka wpadł bo inaczej czeka go 12h godzinny maraton BB;)

Kto będzie jutro?

Jutro Ja, Piotr, Przemek i chyba Hańcza. Przyjdź to odpalony Roota na 5 osób

PS 12 godzin w BB to na 100% przekona Przemka do dalszych gier !

Przemek kocha BB tylko na chwile o tym nie wiem.

Ja jutro planuję być. W Roota mogę zagrać ale równie dobrze w coś innego, nawet na dwóch.

Będę na 50% w roocie chciałbym być szopem zwanym przeze mnie borsukiem.

Janek nie możesz ciągle grać jedną frakcją

Radek. Mogę. Bo jak czegoś nie można a się bardzo chce to można.

Informuje ze w domu nie mam dużej ilości gier. Z tych które by pasowały to: Nations, Taluva, Caverna, można by też 1 scenariusz w Bitwy Westeros. Tak więc liczę na wasze gry:)

Chyba dziś Root pójdzie. Która frakcja jest łatwa do grania i zabójczo skuteczna? Taka dla nowicjusza co chce wygrać.

Ona jest już zajęta. Chyba, że jedziemy na 2 borsuki. Ale gra nie jest trudna do nauki. W sobotę 3 nowe osoby zaczęły grać po przysłowiowych 5 min. tłumaczenia.

Jan_1980 pisze: ↑02 gru 2019, 08:42 Informuje ze w domu nie mam dużej ilości gier. Z tych które by pasowały to: Nations, Taluva, Caverna, można by też 1 scenariusz w Bitwy Westeros. Tak więc liczę na wasze gry:)

Wezmę to co wcześniej pisałem.

Jan_1980 pisze: ↑02 gru 2019, 11:52 Ona jest już zajęta. Chyba, że jedziemy na 2 borsuki. Ale gra nie jest trudna do nauki. W sobotę 3 nowe osoby zaczęły grać po przysłowiowych 5 min. tłumaczenia.

No jak ty im wytłumaczyłeś 2 inne frakcje w 5 minut na 2 osoby to nie dziwne ze wygrałeś

Będę o 18:)

No dobra utwierdziłem się w swojej opinii. Root pass.

Jak mam grać coś takiego to wolę po prostu COIN, np. Cuba Libre albo A Distant Plain.

A ja z kolei chce zgłębiać Roota w w COINy nigdy już nie zagram:)

Organizacyjnie:
sobota u mnie.
Przemek będzie o 11, Hańcza o 17, Czeczot o 20.
Zapewniam kanapki, kawę i herbatę.
Kto się jeszcze wybiera i o której będzie?

Majek też wpada ale nie wiadomo o której. Zacznijcie od rana mocno suszyć i w miarę upływu dnia coraz więcej wilgoci. Wieczorem to już nie Sahara ale tropik. Wszyscy będą zadowoleni!

ps. Ania, Magda, Vini, Markus, Wolff, Muad?
Innych nie wymieniam, bo wiem że co innego robią w ciemnym lesie grudniowym.

Ja roota bardzo lubię .... 8/10. Szczególnie ze w końcu połapałem jak grać ptakami. Wygrałem 2 gry praktycznie bez jokerów! Pierwsza na styk ale w drugiej zrobiłem masakrę Przed ostatnia rundą bo potem przeciwnicy się poddali miałem 2 razy więcej punktów 28 niż Przemek 8 i Janek 13 razem chciałem tylko zauważyć ze zrobiłem to bez dopingu
Co do samej gry to oprócz zrozumienia swojej frakcji bardzo ważne jest zrozumienie innych. Jak przeszkadzać w zdobywaniu punktów innym. Co ich najbardziej zaboli. W tej grze jest jednak sporo strategi

Pierwszej gry nie wygrałem dlatego, że nie używałem jokerów do pomocy innym graczom.

Ja cała grę nie wykorzystywałem bonusa przywódcy plus 1 punkt za ściąganie żetonów. Wygrał bym rundę szybciej

Czeczot wygrałeś tylko dlatego że znasz grę i działanie wszystkich ras. Ja znałem tylko swoją i nawet nie wiedziałem co wy tam robicie

No i o tym właśnie jest Root. Trzeba zadać sobie trud i nauczyć się zasad gry każdej z 7 ras. Ta gra ma zasady gry x7! Trzeba to wszystko ogarnąć, przemyśleć istotę każdej rasy, rozkminić strategię dla każdej, przewidzieć interakcje między nimi. To jest cała frajda z Root bo sama gra jest dość prosta i płytka.

Jak ktoś lubi rozkminiać zasady to będzie się dobrze bawił. Mi za cholerę się nie chce babrać w zasadach Wolę proste zasady i trudną, głęboką rozgrywkę niż odwrotnie tak jak to jest w Root.

Czy wy nie przesadzać z tą ilością zasad dla każdej z ras w ROOT? Przecież to są 4 linijki tekstu zdolności specjalnych na każdej planszetce. Bez problemu da się to zapamiętać.
Jakoś niektórym nie przeszkadzają 30-40 stronicowe instrukcje do gier wojennych. Nie, no spoko, przecież to lektura na poziomie "poczytaj mi mamo". Co za hipokryzja.
Hańcza rozumiem że zasady do BoB-a, Conflikt of Heroes, znajomość 6 deków w QG to każdy ma już przed pierwszą rozgrywką. Zwłaszcza QG wcale nie trzeba rozgryzać i uczyć się zawartości 6 deków na pamięć. Tam świeży gracz siada i świadomie gra

Maciej podczas pierwszej rozgrywki w QG prawie rzucał dekami, coś tam wspominał o losowości i nieznajomości deków. Z tego co wiem jak już się przegreźliście przez QG to podobno super gra.

Nauka w Roota nie obciąża. Rozgrywki są krótkie, nawet jak dwie 2-2,5 godzinne rozgrywki pójdą na naukę tej dobrej gry to nie jest żadna strata. Szczególnie że te pierwsze gry i tak są fajne. Co innego strata wielu godzin na naukę beznadziejnych tytułów (co miałem nieprzyjemność nie raz przeżyć).

Dobra spox.
Nie to abym jakimś tam hejterem Roota miał być. Po prostu nie mam z tego zabawy i widzę lepsze gry.