Strona 50 z 67

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 18:44
autor: syd3r
Trzewik o Wiedźminie:
http://youtu.be/SCXwp-ZyukE?t=12m20s

Gra jest prosta, bo taka miała być.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 19:15
autor: vegathedog
tajemniczy_padalec pisze:
sqb1978 pisze:Dokładnie mam to samo wrażenie z rozwojem postaci.
Spróbuję wprowadzić jakiś home-rule, aby grać bez akcji rozwoju. Gracze otrzymywaliby karty rozwoju np co 5 PZ. Przy okazji jest szansa na przyśpieszenie i utrudnienie gry (chociaż raczej jedno z drugim nie idzie w parze).
Ja z takimi modyfikacjami byłbym akurat ostrożny. W Wiedźminie podoba mi się to, że rozwój postaci jest w dużej mierze oddzielony od zwycięstw i porażek, bo pozwala nadgonić postaciom, które zostają w tyle. Zespolenie tych dwóch elementów spowoduje, że może powrócić problem z wielu innych gier przygodowych, polegający na tym, że ci, którzy na początku dobrze rzucili kostkami/podciągnęli dobrą kartę stają się silniejsi, przez co coraz łatwiej im stawiać czoła kolejnym wyzwaniom - a ci, którzy mieli pecha wciąż mają pod górkę i nie dostają ani PZ, ani możliwości poprawienia swojej sytuacji, bo bez sukcesów nijak nie da się przygotować na przyszłość i uniknąć kolejnych porażek. Perspektywa jest w moim mniemaniu o tyle bardziej realna w Wiedźminie, że tor wojny i kolejne karty złego losu powodują, że niechybnie w późniejszej fazie gry trudniej poruszyć się po planszy tak, by nie musieć walczyć ze srebrnym potworem (o ciągnięciu złego losu nie mówiąc). Ogólnie zatem, przy majstrowaniu polecam rozwagę.
Przygodówki mają to do siebie,że wiele zależy od losu czyli rzutów kośćmi, kart przygód.Najważniejsze to wczuć się w rolę bez względu czy idzie dobrze czy nie.Ja na przykład lubię jak mam pod górę w przygodówce i nigdy nie gram w tego rodzaju grę,żeby odnieść zwycięstwo.Sztuczne wyrównywanie poziomu to nie jest domena przygodówek.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 19:15
autor: Ayaram
No i spoko, tylko co to zmienia w kwestii naszych subiektywnych ocen? :? Wiedźmin może przynieść nam wiele dobrego, może wprowadzić mnóstwo osób do planszówek, może być kamieniem milowym w tym hobby, jeśli tak będzie to chwała mu za to, no ale to nie zmienia faktu, że grało mi się w niego słabo (co nie jest regułą przy grach prostych) i będę starał się raczej unikać tej gry. I tyle.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 19:31
autor: xelos80
th0m4s pisze:Pojawiła się oficjalna poprawiona errata
W związku z zapytaniem odnośnie błędów gry Wiedźmin – Gra Przygodowa, prosimy o zapoznanie się z treścią oficjalnego stanowiska Wydawcy:
https://grafiki-cdp.s3.amazonaws.com/gb ... PL_1_0.pdf
Gdzie jest to oficjalne stanowisko Wydawcy? Errata? Czyli oficjalnym stanowiskiem jest to że nic więcej nie planują robić ?

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 19:49
autor: tajemniczy_padalec
vegathedog pisze:
Przygodówki mają to do siebie,że wiele zależy od losu czyli rzutów kośćmi, kart przygód.Najważniejsze to wczuć się w rolę bez względu czy idzie dobrze czy nie.Ja na przykład lubię jak mam pod górę w przygodówce i nigdy nie gram w tego rodzaju grę,żeby odnieść zwycięstwo.Sztuczne wyrównywanie poziomu to nie jest domena przygodówek.
Nie jest, ale sam (jako miłośnik przygodówek) nie jestem pewien, czy to na pewno dobrze. Gra przygodowa to nie strategia, ale w pewnych ramach konkretu powinna się (przynajmniej w moim mniemaniu) zamykać. Dlatego w grze opartej w ogromnej mierze na losowości miło mi trafić na kilka mechanizmów, które pozwalają mi dogonić peleton i/lub podjąć kilka w miarę znaczących decyzji. Historie największych nieudaczników w historii są zabawne, ale nie zawsze dla graczy, którzy zostają zmuszeni do ich odgrywania - a i ci, których to bawi mogą mieć w pewnym momencie dość grania oślego chwosta.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 21:42
autor: Neoberger
Nie zrozumiałem około 13 minuty filmu, a dalej już nie dałem rady oglądać.
O czym ten zarozumiały młodzieniec mówi?
:o

Ludzie grają w Polsce w gry planszowe od lat 80 tych.
Ukazywały się w latach 80-tych i 90-tych różne tytuły.
Działał sklep U Izy, potem sklep Wargamer i wiele innych.
:x

Nagle się dowiadujemy, że dopiero dzięki Panu Trzewiczkowi i sklepowi Rebel ludzie zaczęli grać w planszówki. :shock:

Niebywałe. A królem Madagaskaru nie został? :twisted:

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 21:46
autor: janekb
Neoberger pisze:Nie zrozumiałem około 13 minuty filmu, a dalej już nie dałem rady oglądać.
O czym ten zarozumiały młodzieniec mówi?
:o

Ludzie grają w Polsce w gry planszowe od lat 80 tych.
Ukazywały się w latach 80-tych i 90-tych różne tytuły.
Działał sklep U Izy, potem sklep Wargamer i wiele innych.
:x

Nagle się dowiadujemy, że dopiero dzięki Panu Trzewiczkowi i sklepowi Rebel ludzie zaczęli grać w planszówki. :shock:

Niebywałe. A królem Madagaskaru nie został? :twisted:
Zapomniałeś o najważniejszym. To teraz dzięki sidiprodżektowi tysiące ludzi pokocha planszówki i dzięki nim nastąpi rozkwit tego hobby, bo przyszli z chęcią pomocy tej branży, wspaniałomyślni. Ech

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 21:51
autor: KubaP
Ten wątek jest dla mnie jak niekończący się Dzień Dziecka. Nie świadczy to chyba dobrze ani o grze, ani o mnie, ani o wątku ;)

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 22:00
autor: Curiosity
janekb pisze:Zapomniałeś o najważniejszym. To teraz dzięki sidiprodżektowi tysiące ludzi pokocha planszówki i dzięki nim nastąpi rozkwit tego hobby, bo przyszli z chęcią pomocy tej branży, wspaniałomyślni. Ech
Że też poprzednie gry pod sztandarem Wiedźmina nie odniosły tak spektakularnego skutku i nie przyciągnęły nowych osób do planszówek... Głupi jacyś ci ludzie, czy co?

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 22:46
autor: Trolliszcze
Neoberger pisze:Nie zrozumiałem około 13 minuty filmu, a dalej już nie dałem rady oglądać.
O czym ten zarozumiały młodzieniec mówi?
:o

Ludzie grają w Polsce w gry planszowe od lat 80 tych.
Ukazywały się w latach 80-tych i 90-tych różne tytuły.
Działał sklep U Izy, potem sklep Wargamer i wiele innych.
Masz rację, trochę Trzewiczek nagina rzeczywistość, ale umiejętność słuchania ze zrozumieniem też by się przydała.
Owszem, ludzie wcześniej grali w planszówki, ale to była głównie banda śmierdzących, niemyjących się geeków, których można by policzyć na palcach kilku rąk, że tak sobie stereotypem pojadę (spokojnie, ja też należałem do tej grupy). W świadomości 99,9% ludzi planszówki nie istniały i jako taki rozwój rynku zaczął się później, właśnie w czasach rebelowo-osadnikowych. No nie, przepraszam, każdy miał w domu Eurobiznes lub, jeśli był bogaty, Monopoly. I Chińczyka.
Możesz mieć żal do Trzewika, że nie uwzględnił w swojej wizji historii sklepu U Izy, ale IMHO człowiek bardzo sensownie wskazuje ISTOTNE momenty rozwoju naszego hobby. Może trochę zarozumialstwa w tym jest, natomiast gdzie Wargamerowi i sklepowi U Izy do Galakty i Osadników z Catanu?

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 22:55
autor: Trolliszcze
I jeszcze jedno. Niech nie przemawia przez Was typowo polska zazdrość - jak ktoś osiągnął realny sukces i się tym chwali, to od razu trzeba go zgnoić.
Po co te uszczypliwe uwagi o młodzieńcu, który, parafrazując, w dupie był i gówno widział? Oto fakt: Trzewiczek to w tej chwili najbardziej rozpoznawalny polski projektant na świecie, który osiągnął niebywały jak na nasze warunki sukces, facet, który w jakimś sensie jest wizytówką polskiego rynku planszówkowego. Takie fakty należy doceniać, tylko ludzie małego charakteru widzą w tym powód do szyderstwa, kpiny i krytyki.
KubaP pisze:Ten wątek jest dla mnie jak niekończący się Dzień Dziecka. Nie świadczy to chyba dobrze ani o grze, ani o mnie, ani o wątku ;)
O Tobie na tym forum to w ogóle mało co dobrze świadczy. Nie gniewaj się, że to piszę, po prostu uznałem, że skoro poczułeś potrzebę zostawienia po sobie śladu, to byłoby Ci przykro, gdyby nikt się nie odniósł.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:06
autor: janekb
Trolliszcze pisze:I jeszcze jedno. Niech nie przemawia przez Was typowo polska zazdrość - jak ktoś osiągnął realny sukces i się tym chwali, to od razu trzeba go zgnoić.
Po co te uszczypliwe uwagi o młodzieńcu, który, parafrazując, w dupie był i gówno widział? Oto fakt: Trzewiczek to w tej chwili najbardziej rozpoznawalny polski projektant na świecie, który osiągnął niebywały jak na nasze warunki sukces, facet, który w jakimś sensie jest wizytówką polskiego rynku planszówkowego. Takie fakty należy doceniać, tylko ludzie małego charakteru widzą w tym powód do szyderstwa, kpiny i krytyki.
Nie podlizuj się i tak I.T. nie zagląda na to forum i nie czyta tych postów, nic Ci to nie da ;-)

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:12
autor: Trolliszcze
Ależ ja doskonale wiem, że nie czyta tego forum, bo sam przyłożyłem do tego rękę, kiedy odważyłem się pojechać po scenariuszu z Robinsona (wciąż uważam, że jest chu... bardzo słaby, ten scenariusz). Trzewiczek to IMHO facet przewrażliwiony na krytykę z bardzo miękkim tyłkiem, ale moja osobista opinia o nim w żaden sposób nie umniejsza jego dokonań. 51. Stan też uważam za nudny i słaby, ale kogo to obchodzi?
I jeszcze newsflash: ludzie czasem potrafią kogoś pochwalić, nie mając w tym żadnego interesu. Szok i zgroza, gdzie takich debili sieją, nie?

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:21
autor: janekb
Trolliszcze pisze:Ależ ja doskonale wiem, że nie czyta tego forum, bo sam przyłożyłem do tego rękę, kiedy odważyłem się pojechać po scenariuszu z Robinsona (wciąż uważam, że jest chu... bardzo słaby, ten scenariusz). Trzewiczek to IMHO facet przewrażliwiony na krytykę z bardzo miękkim tyłkiem, ale moja osobista opinia o nim w żaden sposób nie umniejsza jego dokonań. 51. Stan też uważam za nudny i słaby, ale kogo to obchodzi?
I jeszcze newsflash: ludzie czasem potrafią kogoś pochwalić, nie mając w tym żadnego interesu. Szok i zgroza, gdzie takich debili sieją, nie?
Tu nie chodzi o to. Uwaga będzie OT. Bardzo lubię 51. Stan, bardzo lubię Robinsona, Neuroshimę i jeszcze kilka innych gier wydanych przez Portal, ale ze smutkiem, po tym co I.T. napisał na blogu (o polskich graczach) postanowiłem nie wspierać tego wydawnictwa, póki co. Kiedyś może zdanie zmienię. Wydanie kalendarza i obejrzenie tego videocastu nie zmieniło mojego zdania, a wręcz przeciwnie, podtrzymuję je. Nałożyło się na to jeszcze kilka innych sytuacji, ale to nie istotne. W sumie co to kogo obchodzi, bo jedna osoba w tę czy w tamtą stronę nic nie zmieni. Życzę im jak najlepiej. Niestety I.T. kojarzy mi się z tą sceną https://www.youtube.com/watch?v=3e1-2ZMsOzI

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:22
autor: Neoberger
Trolliszcze, przesadzasz.
Nie jest niszczeniem ani umniejszaniem człowieka wytykanie błędów. To jest typowo polskie. Nie wolno niczego powiedzieć bo to krytyka.

Nazwałem go młodzieńcem w kontekście mojego wieku, a także tego, że historia gier w Polsce ciągnie się długo przed wiekiem dojrzałym Pana Trzewiczka.
:lol:

Słuchałem z uwagą i zrozumieniem o jakich grach (współczesnych) i jakim odbiorcy mówił.
Ale patrząc i od tej strony pojechał. Bo ludzie w Polsce grają w różne gry, ale nie koniecznie jego. A wręcz na pewno nie (z moich rozmów z branżą sklepową).
Obok Rebela jako sklepu było tez kilka innych w Warszawie, w tamtym czasie o wiele bardziej znaczących.

Popularność gier przynosiły tez konwenty i kluby studenckie organizowane i zakładane przez geeków.

Chodzi więc o to, że mimo niezaprzeczalnej rozpoznawalności w świecie, i świetnej jednej gry tak naprawdę Neuroshimy, Pan Trzewiczek pojechał ostro w swej wypowiedzi. Po bandzie. :lol:

I nie ma tu żadnej zawiści a fakty.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:27
autor: rattkin
Generalnie rozumiem, co Ignacy chciał powiedzieć, ale jego retoryka mi nie pasuje. Bo skoro to o CDProjekt i o rozpoznawalny brand chodzi, a nie o dobrą grę planszową, to coś tu jest nie tak. Ogólnie, mam wrażenie, że to takie pobożne życzenia. Przecież ludzie, którzy interesują się fantasy, już i tak w dużym procencie mają często styk z kulturą gier wideo, a często tez i planszowych. Więc więdzą o co chodzi. Ci którzy lubią Wiedźmina, ale nie grają w żadne gry, prawdopodobnie i tak po planszówkę nie sięgną. A jak sięgną, to pewnie też skuszeni brandem, a gra ich odstraszy (bo dla kogoś nieobznajomionego z tematem, nawet gra planszowa Wiedźmin jest przeraźliwie skomplikowana). Nie jestem pewien czy to jest najwłaściwsza taktyka. Gry planszowe, podobnie jak wszystkie inne dobra kultury, powinny wygrywać sobą, pomysłem, wykonaniem, mechaniką, a nie wozić się na plecach brandów. Czy książki na kanwie sagi dla nastolatek "Zmierzch" i tym podobne, nakręciły miliony do czytania? To chyba nie działa w tą stronę. Dlaczego nie można po prostu zrobić fajnej, dobrej gry, którą można pokazać znajomym, bez tego całego oklepanego wiedzmińskiego blichtru? Czy taka gra działa jakoś gorzej, jeśli chodzi o promowanie środowiska? Czy ludzie, którzy łyknęli grę planszową Wiedźmin, naprawdę sięgną po inne?

No i najlepsze na koniec - czy naprawdę tak dużo ludzi będzie grać planszówkę, skoro równolegle do niej, za ułamek jej ceny, jest wersja elektroniczna? Sprzedawana na podkładkę, z niedługą premierą gry komputerowej przecież.

Czas pokaże.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:31
autor: moonman
syd3r pisze:Trzewik o Wiedźminie:
http://youtu.be/SCXwp-ZyukE?t=12m20s

ciekawe, 1,5 roku robił grę, testował itd. i wyszła z takimi błędami?
proszę się nie sugerować erratą - błędów jest znacznie więcej - na oficjalnym forum można znaleźć listy ze znalezionymi błędami.
o niezgodnościach z uniwersum nawet nie warto wspominać, bo tych jest mnóstwo, albo o różnicach w zasadach wersji PL i EN (przy czym wersja EN wydaje się być bardziej dopracowana).

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:32
autor: Trolliszcze
@Neoberger
Nie przesadzam, jesteś zwyczajnie złośliwy, świadczy o tym także uwaga o królu Madagaskaru. A jeśli uważasz, że się mylę, to może następnym razem zastanów się, czy precyzyjnie formułujesz swoje myśli.
W kilku sprawach mylisz się co do faktów, Trzewiczek nie zrobił Neuroshimy. Autorem tej gry jest Michał Oracz.
Poza tym zwyczajnie się czepiasz, może jesteś upierdliwy z natury? Normalną rzeczą jest, że Trzewik powiedział o naszym rynku skrótowo, bo to tylko komentarz do Wiedźmina. Wymienił punkty, które wg. niego są najważniejsze, gdyby pisał esej, zapewne tych punktów byłoby więcej. Problem w tym, że umieścił tam siebie, zadufany w sobie kutas, bo nawet jego najlepsza gra nie jest wcale jego grą, ergo nie zrobił ŻADNEJ dobrej gry. Jak on śmie mówić o sobie w kontekście polskiego rynku planszówek?
Dla Ciebie też newsflash: Robinson to gra z 13 miejsca listy BGG. Twoje zdanie o jego grach nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kwestii jego popularności i wizerunku. Poza tym wieszczę, że wkrótce do pierwszej setki trafią Osadnicy.

@janekb
Okej, ale co to ma wspólnego z jego grami? Nic. Spoko, są ludzie, którzy się obrażają na przedsięwzięcia z powodu osobistych animozji i nie są w stanie przeskoczyć tego poziomu. Ich sprawa. Ja osobiście uważam, że Portal to coś więcej niż Trzewiczek, pracuje tam sporo ludzi, i nie będę rezygnował z ich gier, choćby mnie nie wiem jak i czym wkurzył. Tym bardziej, jeśli są to gry dobre, a najwyraźniej dla Ciebie są.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:37
autor: janekb
Trolliszcze pisze: Okej, ale co to ma wspólnego z jego grami? Nic. Spoko, są ludzie, którzy się obrażają na przedsięwzięcia z powodu osobistych animozji i nie są w stanie przeskoczyć tego poziomu. Ich sprawa. Ja osobiście uważam, że Portal to coś więcej niż Trzewiczek, pracuje tam sporo ludzi, i nie będę rezygnował z ich gier, choćby mnie nie wiem jak i czym mnie wkurzył. Tym bardziej, jeśli są to gry dobre, a najwyraźniej dla Ciebie są.
Totalnie nic nie ma wspólnego, tak jak pisałem, lubię ich gry, a moje zdanie nie zmieni niczyjego zdania. Natomiast z natury staram się nie wspierać osób, których postawa, zasady (a o których wiem, że takie są) nie podobają mi się i tyle. Dziękuję bardzo dobranoc i koniec OT. :)

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:39
autor: vojtas
moonman pisze:ciekawe, 1,5 roku robił grę, testował itd. i wyszła z takimi błędami?
Z tego, co wiem, Trzewik przestał się zajmować WGP na co najmniej 14 miesięcy przed premierą. Jak z nim rozmawiałem na ubiegłorocznej Gratislavii, mówił, że grę zaprojektował, wprowadził poprawki wg założeń CDPR, a potem oddał prototyp do testów CDPR/FFG. I tyle.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:40
autor: Trolliszcze
rattkin pisze:Dlaczego nie można po prostu zrobić fajnej, dobrej gry, którą można pokazać znajomym, bez tego całego oklepanego wiedzmińskiego blichtru? Czy taka gra działa jakoś gorzej, jeśli chodzi o promowanie środowiska? Czy ludzie, którzy łyknęli grę planszową Wiedźmin, naprawdę sięgną po inne?
Odpowiedź jest banalna: niektórzy tak, niektórzy nie. Trzewik mówi o nakładzie 50 000 kopii, a gra dopiero co wyszła. Jeśli mówi prawdę - a czemu by nie miał? - to tych gier sprzedało się DUŻO. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że wśród tych ludzi jest sporo takich, którzy nie grają w planszówki. Jeśli jakiś ich procent sięgnie po kolejne tytuły, to akcja odniosła sukces - hobby zyskało. Jak bardzo, to będzie trudno ocenić.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:42
autor: Trolliszcze
moonman pisze: ciekawe, 1,5 roku robił grę, testował itd. i wyszła z takimi błędami?
No bez jaj, chyba nie sądzisz, że korektą tekstu na kartach zajmuje się projektant? Może w jakiejś firmie-drucik złożonej z jednej osoby... Pretensje IMHO skierowane w niewłaściwą stronę.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:44
autor: Furan
Mówię z własnego doświadczenia:
- mnie się W. nie podoba/średnio podchodzi - w wersję na PC (vs AI) zagram od czasu do czasu - celem sprawdzenia co tam jeszcze w kartach siedzi; w wersję planszową już nie - są lepsze tytuły.
- podobnie znajomym planszowym geekom.
- znajomym znającym tylko proste współczesne gry W. podoba się bardzo.
Z powyższych wnioskować można, że niegraczom podoba się, bo nie mają odniesienia. Pytanie czy tego odniesienia potrzebują? Może to W. będzie tym odniesieniem do kolejnych gier po które sięgną? Nie wiem. Wiem, że w tydzień po premierze w grę trwającą ponad 2h (do 4) grali ludzie, których o planszoholizm bym nie posądzał. Nie wiem czy istniał (gdzieś, nie u nas) casus wydania gry planszowej w znanym universum który znacząco rozbujał hobby. Jeśli tak, to czemu nie miałoby się stać tak tutaj? I nie ma najmniejszego znaczenia z jakich pobudek ktoś grę wydał.

Ale co ja się znam... dałem 4.5 na BGG i chętnie do tej gry więcej nie usiądę. :)

I jeszcze jedno - wszystkim bredzącym, że - wytykanie błędów jest typowo polskie, albo zawiść, albo inne farmazony - powiem: nie, typowo polskie jest szukanie rzekomych cech narodowych tam gdzie ich nie ma.

---
Edit:
Czy to tak wielki problem NIE tworzyć 2 postów pod rząd?

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:47
autor: moonman
Trolliszcze pisze:
moonman pisze: ciekawe, 1,5 roku robił grę, testował itd. i wyszła z takimi błędami?
No bez jaj, chyba nie sądzisz, że korektą tekstu na kartach zajmuje się projektant? Może w jakiejś firmie-drucik złożonej z jednej osoby... Pretensje IMHO skierowane w niewłaściwą stronę.
moje pudełko było podpisane Ignacy Trzewiczek i to na niego spadają ewentualne pochwały lub nagany.
w tym przypadku są to nagany i tego autora będę omijał szerokim łukiem - tak, wiem, że jest w czołówce BGG - ale ja zraziłem się do planszowego Trzewika, tak jak do filmowego Szczerbica.

Jak kupuję książkę i ma błędy itd. to nie zastanawiam się, kto był korektorem tylko autorem. Ktoś się pod tym podpisuje.

Re: The Witcher: Adventure Game (Ignacy Trzewiczek)

: 11 gru 2014, 23:49
autor: Trolliszcze
Rochwald pisze:I jeszcze jedno - wszystkim bredzącym, że - wytykanie błędów jest typowo polskie, albo zawiść, albo inne farmazony - powiem: nie, typowo polskie jest szukanie rzekomych cech narodowych tam gdzie ich nie ma.
Do mnie pijesz, więc się odniosę: masz rację, może powinienem był napisać "typowo internetowa zawiść".
moonman pisze:Jak kupuję książkę i ma błędy itd. to nie zastanawiam się, kto był korektorem tylko autorem. Ktoś się pod tym podpisuje.
Zgadza się, a pod korektą podpisuje się korektor. Wiedziałbyś to, gdybyś czasem zajrzał w stopkę. Tam też się różni śmieszni ludzie podpisują.
EDIT: I jeszcze na marginesie, autor nie jest w stanie zrobić korekty własnego tekstu i co do zasady nigdy nie powinien tego robić, bo nie przyniesie to dobrych efektów. Wydawnictwa nie zatrudniają korektorów i redaktorów, bo lubią dużo wydawać na pracowników. Robią to, bo muszą.