Jestem już po kilku partiach w Legendary Marvel z moim 5-letnim synkiem. Już wcześniej próbowałem zainteresować go moim hobby, więc kupowałem różne gry planszowe przeznaczone dla dzieci jak: Potwory Do Szafy, Uno czy Spadające Małpki, jednak zaledwie po paru partiach nudziły go i nie chciał już więcej do nich wracać.
Jako ze uwielbia bohaterów (zwłaszcza Marvela) postanowiłem zakupić Marvel Legendary... i był to strzał w dziesiątkę
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
!
Wsiąknął w tą grę na całego i chciał w nią grać cały dzień, partia po partii. Bariery językowej nie było... bo nie umie czytać
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. Jednak nie było to problemem.
Zna cyferki i wiedział ile kosztuje dany bohater, lub ile ataku potrzebuje aby pokonać danego złoczyńcę. Więc dodawał te swoje gwiazdki (licząc na paluszkach), ja mu jedynie mówiłem jaką umiejętność ma każdy Bohater w HQ, pozwalając mu samemu wybierać kogo chce zakupić. Po dwóch partiach pamiętał już ze Nick Fury za 8 gwiazdek, dostaje 1 "pazur" za każdą postać z symbolem SHIELD leżącego na stosie KO (podliczał ile ich tam leży i wybierał kogo zaatakuje). Lub że Hulk z symbolem zielonej pięści w zdolności ma 10 "pazurków" jeśli zagra wcześniej Bohatera z takim symbolem.
To samo się tyczy wrogów - wiedział kogo jest wstanie zaatakować i że np. taki Green Goblin porywa jednego "przechodnia" gdy wchodzi do gry, czy ze dobiera do 8 kart na koniec tury gdy pokona Dr Octopusa. ALbo ze potrzebuje X-Men'a zeby móc zaatakować Blob'a.
Sam nawet nauczył się rozkładać i przygotowywać grę.
Gdyby karty Bohaterów (tak jak w późniejszych dodatkach) miały różne rysunki, jeszcze łatwiej byłoby mu zapamiętać jak działają poszczególna karta.
To był idealny zakup, maluszek zainteresował się grami planszowymi, do tego uczy się przy tym dodawania, a radość jaką miał gdy pokonał finałową kartę Masterminda, uzbierał te 8 gwiazdek na swego ulubionego Nicka Fury'ego lub zdobył tytuł Legendarnego Bohatera jest bezcenna. Nigdy wcześniej nie widziałem u niego takiej radości, entuzjazmu i podekscytowania (nawet gdy dostał jakąś wymarzoną zabawkę) jakie mu towarzyszyły podczas rozgrywek w tą grę. Jestem również pod wrażenie ile mogą zapamiętać dzieci, nie umiejąc czytać zapamiętywać jak działają poszczególne karty.