Imperial (M. Gerdts)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Imperial
Na 2 osoby to będzie zupełnie inna gra.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Imperial
Jeśli okazjonalnie tu da się wytrzymać.ale jeśli to ma być podstawowa liczba graczy to nie ma sensu, bo połowę zabawy się straci...
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
- Legun
- Posty: 1803
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Imperial
Czy znajdzie się ktoś chętny do zagrania w Imperiala w niedzielne przedpołudnie na Gralicji w Krakowie?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Legun
- Posty: 1803
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Imperial
No to pierwszy raz zagrałem w Imperiala, od razu w 6 osób i od razu pojawiły się u mnie wątpliwości:
1) Jak w każdej grze militarno-ekonomicznej (lepszy wódz to ten, który ma liczniejszą armię), pojawia się problem równi pochyłej, prowadzącej do zwarzywienia gracza. Problemu nie da się całkowicie uniknąć, lecz tutaj brakuje jakiegokolwiek mechanizmu łagodzącego. Flaga zdołowanego państwa jest brzemieniem, którego nie da się pozbyć. Chodzi mi po głowie taki pomysł - flagę można przekazać w dowolnym momencie innemu graczowi wraz z udziałem, który daje do niej prawo.
2) To byłaby też jakaś metoda na przeciwdziałanie problemowi "cichego wspólnika", który w naszej grze miażdżąco wygrał i nawet doświadczony WRS nic na to nie mógł poradzić. Ten milion za friko to bonus trudno zrozumiały. Nie wiem, co się z tym dzieje, gdy walczą doświadczeni gracze. Ja od połowy gry miałem przekonanie, że "cichy wspólnik" wygrywa, lecz nie byłem w stanie wymyślić żadnego sposobu, by mu zaszkodzić - miał udziały w tych samych państwach co ja. Mogłem mu zaszkodzić tylko w ten sposób, by zapewnić zwycięstwo komuś innemu, niż my dwaj.
3) Zupełnie mi się nie podoba pomysł wybijania własnej armii w celu zwiększenia dochodów państwa
. Kompletnie sztuczny. Można byłoby mu zaradzić prosto a klimatycznie - strata armii czy floty w posunięciu danego kraju a poza jego terytorium kosztuje 1 mln.
Wielu rzeczy jeszcze o grze nie wiem, lecz może jej wielbiciele przekonają mnie, że to nie są rzeczywiste problemy w rozgrywce w gronie doświadczonych banksterów
.
1) Jak w każdej grze militarno-ekonomicznej (lepszy wódz to ten, który ma liczniejszą armię), pojawia się problem równi pochyłej, prowadzącej do zwarzywienia gracza. Problemu nie da się całkowicie uniknąć, lecz tutaj brakuje jakiegokolwiek mechanizmu łagodzącego. Flaga zdołowanego państwa jest brzemieniem, którego nie da się pozbyć. Chodzi mi po głowie taki pomysł - flagę można przekazać w dowolnym momencie innemu graczowi wraz z udziałem, który daje do niej prawo.
2) To byłaby też jakaś metoda na przeciwdziałanie problemowi "cichego wspólnika", który w naszej grze miażdżąco wygrał i nawet doświadczony WRS nic na to nie mógł poradzić. Ten milion za friko to bonus trudno zrozumiały. Nie wiem, co się z tym dzieje, gdy walczą doświadczeni gracze. Ja od połowy gry miałem przekonanie, że "cichy wspólnik" wygrywa, lecz nie byłem w stanie wymyślić żadnego sposobu, by mu zaszkodzić - miał udziały w tych samych państwach co ja. Mogłem mu zaszkodzić tylko w ten sposób, by zapewnić zwycięstwo komuś innemu, niż my dwaj.
3) Zupełnie mi się nie podoba pomysł wybijania własnej armii w celu zwiększenia dochodów państwa
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
Wielu rzeczy jeszcze o grze nie wiem, lecz może jej wielbiciele przekonają mnie, że to nie są rzeczywiste problemy w rozgrywce w gronie doświadczonych banksterów
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Imperial
Myślę, że w kolejnych grach będę akcentował płynność finansową.
Nie można - jak teraz to widzę - wydać całej kasy, bo możliwość reakcji spada do poziomu warzywa.
I nie chodzi o najazd, przekazywanie flagi itp. To niemal niczego by nie zmieniało. A ten milion dla bezpaństwowca w kolejnych grach odpuszczę. Znów spróbuję z inwestorem (i może Bankiem Szwajcarskim). Inwestor to dwa miliony dla kolejnego gracza. To chyba lepiej zabezpieczy przed ufnym inwestowaniem w niepewne interesy.
Nie można - jak teraz to widzę - wydać całej kasy, bo możliwość reakcji spada do poziomu warzywa.
I nie chodzi o najazd, przekazywanie flagi itp. To niemal niczego by nie zmieniało. A ten milion dla bezpaństwowca w kolejnych grach odpuszczę. Znów spróbuję z inwestorem (i może Bankiem Szwajcarskim). Inwestor to dwa miliony dla kolejnego gracza. To chyba lepiej zabezpieczy przed ufnym inwestowaniem w niepewne interesy.
Re: Imperial
1) nie grać w 6 osób, mapa jest za ciasna i trudno o ciekawsze zmiany stron, bo każdy ma za mało kasy żeby zrobić coś bardziej dynamicznego; a zmiany stron po których stoi państwo to dla mnie główny element Imperiala (zwłaszcza że państwa maja bardzo różną sytuację, zwłaszcza austria i niemcy na środku mapy w wariancie klasycznym imperiala, na nowej mapie (eur)azja gdzie jest są 3-4 państwa jedno na drugim)
2) to gra militarno-ekonomiczna, nie chodzi o to żeby podbijać tylko o to żeby zarabiać na tych podbojach
Ja wolę grać z inwestorem bo dzięki temu jest większa dynamika, bez inwestora udziały kończą się jeszcze szybciej i mało co się zmienia.
3)Oddanie udziałów nie pomoże tylko zaszkodzi... nie ma żadnego minusa z posiadania państwa - jeśli państwa nie stać na wypłacanie kasy należy nie stawać na inwestorze i tyle. Przynajmniej ma się własną małą armię do irytowania innych graczy. Ciężko się podnieść bo te państwo nie będzie regularnie generować kasy na inwestycje.
4)Wybijanie się armii jest sztuczne, ale mechanicznie działa. Ja bym nie eksperymentował, bo możecie z gry zrobić niegrywalny gniot - ta gra ma naprawdę duży element ekonomiczny, jak za stracone jednostki będą pobierane opłaty wyrzucicie naprawdę mnóstwo kasy z obiegu, co może zawiesić grę, dodatkowo ataki prewencyjne staną się zupełnie nieopłacalne bo strasznie drogie dla obu stron... ja bym nie ryzykował.
[edit]
gracz jest inwestorem, kasa państwa to nie jest jego skarb państwa, to jest abstrakcja ilości forsy, którą inwestor jest w stanie z państwa wyssać, np produkcja armii nie zmniejsza kasy państwa, a jedyny moment kiedy państwo armia płaci to zrzutka na armię zaciężną i zbieranie podatków kiedy nadmiar funduszy pojawia się przy dużym państwie o małej armii (to jest abstrakcyjno-growe, ale ma jakiś klimat; "zobaczcie jaki mamy rozwijający się kraj z małymi wydatkami, to ja sobie wezmę te 4mil $ dolarów i nic się nie stanie"
)
2) to gra militarno-ekonomiczna, nie chodzi o to żeby podbijać tylko o to żeby zarabiać na tych podbojach
Ja wolę grać z inwestorem bo dzięki temu jest większa dynamika, bez inwestora udziały kończą się jeszcze szybciej i mało co się zmienia.
3)Oddanie udziałów nie pomoże tylko zaszkodzi... nie ma żadnego minusa z posiadania państwa - jeśli państwa nie stać na wypłacanie kasy należy nie stawać na inwestorze i tyle. Przynajmniej ma się własną małą armię do irytowania innych graczy. Ciężko się podnieść bo te państwo nie będzie regularnie generować kasy na inwestycje.
4)Wybijanie się armii jest sztuczne, ale mechanicznie działa. Ja bym nie eksperymentował, bo możecie z gry zrobić niegrywalny gniot - ta gra ma naprawdę duży element ekonomiczny, jak za stracone jednostki będą pobierane opłaty wyrzucicie naprawdę mnóstwo kasy z obiegu, co może zawiesić grę, dodatkowo ataki prewencyjne staną się zupełnie nieopłacalne bo strasznie drogie dla obu stron... ja bym nie ryzykował.
[edit]
gracz jest inwestorem, kasa państwa to nie jest jego skarb państwa, to jest abstrakcja ilości forsy, którą inwestor jest w stanie z państwa wyssać, np produkcja armii nie zmniejsza kasy państwa, a jedyny moment kiedy państwo armia płaci to zrzutka na armię zaciężną i zbieranie podatków kiedy nadmiar funduszy pojawia się przy dużym państwie o małej armii (to jest abstrakcyjno-growe, ale ma jakiś klimat; "zobaczcie jaki mamy rozwijający się kraj z małymi wydatkami, to ja sobie wezmę te 4mil $ dolarów i nic się nie stanie"
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Imperial
No właśnie. Zdziwiło mnie sformułowanie ja_na z początku tego wątku: "Grałem Francją". Ale to było wieki temu i może w grze coś się zmieniło od tego czasu?zephyr pisze:gracz jest inwestorem, kasa państwa to nie jest jego skarb państwa, to jest abstrakcja ilości forsy, którą inwestor jest w stanie z państwa wyssać
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Imperial
I to pewnie będzie główna myśl w przyszłych rozgrywkach.zephyr pisze:1) nie grać w 6 osób, mapa jest za ciasna i trudno o ciekawsze zmiany stron, bo każdy ma za mało kasy żeby zrobić coś bardziej dynamicznego;
To była partia debiutancka dla 5/6 składu. Pewnie musiało się tak skończyć
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Legun
- Posty: 1803
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Imperial
Jak widać, gra ma solidną barierę wejścia. Jak rozumiem, różne opcje bonus/karta inwestora/bank szwajcarski - dają różne efekty w zależności od poziomu kompetencji i liczby graczy?WRS pisze:Myślę, że w kolejnych grach będę akcentował płynność finansową.
Nie można - jak teraz to widzę - wydać całej kasy, bo możliwość reakcji spada do poziomu warzywa.
I nie chodzi o najazd, przekazywanie flagi itp. To niemal niczego by nie zmieniało. A ten milion dla bezpaństwowca w kolejnych grach odpuszczę. Znów spróbuję z inwestorem (i może Bankiem Szwajcarskim). Inwestor to dwa miliony dla kolejnego gracza. To chyba lepiej zabezpieczy przed ufnym inwestowaniem w niepewne interesy.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Imperial
Jednak skłaniam się ku opinii, że zasady gry (gra inwestorów, a nie karier politycznych poszczególnych mocarstw) są zasadniczą barierą.
Zanim gracze uświadomią sobie (a to chyba dopiero kolejne partie dają) o co chodzi, już przeżywają porażki i sukcesy "swojego" kraju.
Przypomnij sobie, że "moja" Wielka Brytania niemal pasywnie grała. Budowa fabryk, czasem podbój akwenów, ale przede wszystkim inwestor i taksacja. A ileż miotały się pozostałe kraje...
Ja będę kolejne rozgrywki z nowymi tłumaczył już inaczej. Po omówieniu zasad podkreślę i pokażę jak doić kasę, a nie bawić się w wielkomocarstwowe podboje...
Zanim gracze uświadomią sobie (a to chyba dopiero kolejne partie dają) o co chodzi, już przeżywają porażki i sukcesy "swojego" kraju.
Przypomnij sobie, że "moja" Wielka Brytania niemal pasywnie grała. Budowa fabryk, czasem podbój akwenów, ale przede wszystkim inwestor i taksacja. A ileż miotały się pozostałe kraje...
Ja będę kolejne rozgrywki z nowymi tłumaczył już inaczej. Po omówieniu zasad podkreślę i pokażę jak doić kasę, a nie bawić się w wielkomocarstwowe podboje...
-
- Posty: 1600
- Rejestracja: 02 sty 2019, 09:46
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 455 times
- Kontakt:
Re: Imperial (M. Gerdts)
Stare ale jare czyli Imperial - wojna i polityka w jednym przy użyciu mechaniki rondla. Gra naprawdę wciąga a dodatkowo wymusza kompletną zmianę myślenia jeżeli chodzi o konflikty. Miłej lektury!
LINK: Imperial – global politics in action
![Obrazek](https://m20336.files.wordpress.com/2021/01/00_imperial.jpg?w=616)
LINK: Imperial – global politics in action
![Obrazek](https://m20336.files.wordpress.com/2021/01/00_imperial.jpg?w=616)
Mój blog, serdecznie zapraszam!
https://theboardgameschronicle.com/
https://theboardgameschronicle.com/