Strona 6 z 10

: 28 paź 2007, 23:26
autor: silver
Czy ten dodatek jest już dostępny w wersji angielskiej lub polskiej?
Kiedy będzie na rynku w Polsce?

: 29 paź 2007, 14:27
autor: silver
Mam nadzieję że będzie grywalna na 2 osoby w takim stopniu jak wersja podstawowa.

: 29 paź 2007, 18:37
autor: Geko
silver pisze:Mam nadzieję że będzie grywalna na 2 osoby w takim stopniu jak wersja podstawowa.
Akurat Filary są raczej niegrywalne w 4 osoby.

: 30 paź 2007, 10:45
autor: wc
W dziale "do pobrania" na stronie g-p.pl można zassać wklejki na karty do obcojęzycznych wydań filarów oraz - uwaga uwaga - również do dodatku (dzięki Al :-))

: 30 paź 2007, 10:54
autor: Al
Co mi po tym jak Ci dodatek odstąpiłem ... ;-)

: 07 lis 2007, 19:28
autor: Szept
Geko pisze:
Akurat Filary są raczej niegrywalne w 4 osoby.
Nie zgodzę się, jest bardziej wymagająca wtedy niż rozgrywka w 2 osoby.

Mam też takie pytanie, jak to jest z tymi odrzucanymi kartami na początku. One są odrzucane i pokazywane które odpadły czy nie ujawnia się ich?

Nie wiem jak to zostało zapisane w oryginalnej instrukcji, ale w wersji PL nie wynika żeby pokazać co odpadło, a wtedy ta zasada wydaje mi się bezsensowna.

: 07 lis 2007, 19:41
autor: Geko
Karty wydarzeń na pewno są odrzucane bez patrzenia co odpadło. W przeciwnym wypadku zabawa nie miałaby sensu, zwłaszcza, że jest karta pozwalająca na podglądanie wydarzeń.
Co do rozgrywki w 4 osoby, to kwestia tego, co się lubi. Ja się raczej na taką rozgrywkę już nie dam namówić.

: 07 lis 2007, 21:47
autor: Gabriel
Ostatnio zastanawiałem się nad zakupem tej gry, jednakże stwierdziłem, że dla początkującego gracza na dwie osoby lepszym wyborem będzie Blue Moon City (poza tym wymieniało je tutaj dużo osób). Nie dlatego, że któraś gra byłaby lepsza, ale oglądając wideo na Board Games with Scotti czytając o zasadach doszedłem do wniosku, że powinienem nabyć je w takiej kolejności. Dużo tych elementów wszystkich i nie mogłem trochę połapać się w tych przydziałach, drewnie, kamieniu, piasku, stali... Najważniejsze dla mnie, żeby w gra była dobra na wiele, wiele partii, gdyż nie kupuję gier tak często. Widzę, że macie bardzo mieszane opinie (jak w większości przypadków :))

: 07 lis 2007, 22:07
autor: steady
Ja przychylę się do zdania Geko- w cztery osoby gra jest beznadziejna. Gra wcale nie staje się wtedy bardziej wymagająca, tylko po prostu bardziej chaotyczna, a chaos to coś, czego bardzo nie lubię w planszówkach. Moim zdaniem Filary najlepiej chodzą na trójkę.

Ale...

Już po 10 pratiach gra stała się dla mnie niesamowicie nudna. Staram się bronić przed wyciąganiem jej na stół i cierpliwie odmawiam, kiedy jest mi proponowana. Na początku myślałem- super, część wydarzeń się odrzuca, podobnie jak część przywilejów: gra będzie zawsze inna! Nieprawda, tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia i wpływu na samą rozgrywkę. Więc Gabrielu, definitywnie Blue Moon City to lepszy wybór- spędziłem przy tej grze baaaardzo dużo czasu i wciąż chcę jeszcze i jeszcze!

: 08 lis 2007, 00:05
autor: Szept
Geko pisze:Karty wydarzeń na pewno są odrzucane bez patrzenia co odpadło. W przeciwnym wypadku zabawa nie miałaby sensu, zwłaszcza, że jest karta pozwalająca na podglądanie wydarzeń.
Jeśli tak ją stosować jak to napisałeś to zasada nie ma sensu.
Co za różnica czy karty będą leżeć na stosie czy na boku i tak nie zostaną użyte i i tak nikt nie będzie ich oglądał.
Ellen wszak pozwala podglądnąć tylko pierwsze z góry wydarzenie a nie wszystkie.
Stosów nie tasuje się podczas gry, ani nic z nimi innego się nie robi.
Odrzucenie więc w ciemno 4 kart lub pozostawienie ich nie ma więc żadnego znaczenia.

Inaczej sprawa by się miała gdybyśmy odrzucane karty mogli zobaczyć, wtedy można mniej więcej zaplanować jakoś swoją strategię gry. Wiemy jakie karty mamy w stosie i czego się spodziewać. Gracz posiadający kartę Ellen ma ta dodatkową przewagę, że wie też, która karta zostanie zagrana w konkretnej kolejce.
Co do rozgrywki w 4 osoby, to kwestia tego, co się lubi. Ja się raczej na taką rozgrywkę już nie dam namówić.
Przede wszystkim gra w 2 osoby jest inna od tej w 3 i 4 , ale nie powiedziałbym, że partia w 4 osoby jest przez to gorsza. Ogranicza nam się strasznie pole manewru i trzeba szybko podejmować decyzję, czy zapłacić więcej i ustawić budowniczego czy jeszcze poczekać.
Rozegrałem już grubo ponad 10 partii (większość w 2 osoby) i gra wcale mi się nie znudziła. w ręcz przeciwnie ciągle prowokuje do szukania nowych strategii.

Blue Moon też bardzo lubię, obie gry oceniam podobnie. Natomiast dla początkujących graczy poleciłbym jednak Filary. BM ze swoim wypłacaniem łusek, sprowadzaniem smoków, różnym działaniem kart jokerów może niedoświadczonemu graczowi wydać się znacznie bardziej skomplikowane niż postępowanie zgodnie z instrukcją wyłożoną nam na planszy w FZ.
Przyznam, ze nie wiem co jest skomplikowanego w rozdzielaniu surowców w FZ.

: 08 lis 2007, 07:44
autor: Geko
steady pisze: Więc Gabrielu, definitywnie Blue Moon City to lepszy wybór- spędziłem przy tej grze baaaardzo dużo czasu i wciąż chcę jeszcze i jeszcze!
Otóż to. Co ciekawe w BMC gra się bardzo przyjemnie i nawet jak się nie wygra, to człowiek się tym nie przejmuje. W FZ mam jakieś subiektywne poczucie "ciasnoty" - tylko 6 rund, każdy ruch bardzo ważny, dodatkowo czynnik losowy potrafi wiele zepsuć.

: 08 lis 2007, 09:23
autor: Don Simon
Na pewno odrzucamy karty nie patrzac.

Filary Ziemii w 4 osob mi sie bardzo podobaja - jest troche losu, jest ciasno, ale w niczym nie umniejsza to przyjemnsci z gry. Przy mniejszej ilosci osob jest wg mnie troche za latwo, ale tez dobrze.

Pozdrawiam
Szymon

: 08 lis 2007, 09:49
autor: bogas
A wie ktoś jak sprawa wygląda z dodatkiem i rozgrywką w 5-6 osób?
Czy dodatek jakoś zminimalizował skutki losowego pojawiania się "majstrów"? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że przy skrajnym układzie gracz doczeka się swojego pionka po 15 ruchach innych graczy :?

: 08 lis 2007, 10:20
autor: wc
Przy grze w 5-6 osób do worka wrzuca się tylko po 2 budowniczych każdego gracza.
Pozostali trafiają na specjalną "listwę" na planszy dodatku. Osoba która jako pierwsza postawi swego budowniczego na planszy (nie liczą się Ci, którzy spasowali) tego trzeciego stawia na końcu - i postawi go jako ostatniego. I tak po kolei. Gracz który jako ostatni ustawi swojego pierwszego budowniczego - trzeciego zagra jako pierwszy.

Wbrew pozorom "ciasnota" na planszy z dodatkiem nie zmniejsza się.
Pojawiają się tam bowiem tylko 4 miejsca dla budowniczych, gdy przy 6 graczach dochodzi ich aż 6.

Dla mnie jedna z lepszych gier, wrażenia psuje tylko ograniczona ilość rzemieślników - w każdej kolejce są ci sami, teraz dzięki dodatkowi minimalnie się to zmienia (przy rozgrywce do 4 osób)

: 08 lis 2007, 22:00
autor: Sztefan
Szept pisze: Jeśli tak ją stosować jak to napisałeś to zasada nie ma sensu.
Co za różnica czy karty będą leżeć na stosie czy na boku i tak nie zostaną użyte i i tak nikt nie będzie ich oglądał.
Ellen wszak pozwala podglądnąć tylko pierwsze z góry wydarzenie a nie wszystkie.
Stosów nie tasuje się podczas gry, ani nic z nimi innego się nie robi.
Odrzucenie więc w ciemno 4 kart lub pozostawienie ich nie ma więc żadnego znaczenia.
Część kart jest pozytywna, a część negatywna. Jak odrzucamy karty w ciemno to nie wiemy, czy zdarzeń dobrych i złych będzie po równo, czy będzie na przykład znaczna przewaga jednego typu. Przez to nie jest jasne, czy warto stawiać budowniczego na polu chroniącym przed zdarzeniem (jeżeli ewentualna dodatkowa kostka nie jest nam aż tak potrzebna). Jak byśmy na przykład wiedzieli, że większość zdarzeń będzie dobrych, to by się nie opłacało i to mieksce było by raczej bezużyteczne. Poza tym Filary to nie Caylus, przez to mamy więcej losu w grze.

: 08 lis 2007, 23:01
autor: Szept
Dalej jednak nie widzę różnicy między pozostawieniem kart w stosie, a odrzuceniem ich w ciemno.
Z punktu widzenia gry to żadna różnica czy te 4 karty będą leżeć wraz z innymi na spodzie talii, czy w pudełku obok. Tak czy tak w żaden sposób nie będą wykorzystywane.

Wszak kiedy potasujemy stos to nie ma znaczenia gdzie są owe karty skoro i tak do nich nie dotrzemy w trakcie gry.

@ Sztefan - to o czym piszesz nie ma miejsca w przypadku kart ksiąg (pomijając oczywiście że w przypadku wydarzeń również jest to bez różnicy jak wyżej pisałem).

Nie próbowałem jeszcze grać z odkrytymi odrzuconymi kartami, ale tylko taki sposób wydaje mi się mieć sens jeśli chcemy stosować zasadę 'odrzucenia 4 kart'.

: 08 lis 2007, 23:13
autor: silver
Ja już grałem z żoną wiele razy w Filary Ziemi i jest zachwycona.
Bardzo liczy na ten dodatek ale chyba dodając go to rozgrywka byłaby najlepsza na 3-4 osoby.
Grajac w wersję podstawową najlepiej gra sie na 3 osoby - szkoda że tylko raz tak mogłem grać i trzeba wtedy stosować inna strategię.

: 09 lis 2007, 07:44
autor: Geko
Szept pisze:Dalej jednak nie widzę różnicy między pozostawieniem kart w stosie, a odrzuceniem ich w ciemno.
Z punktu widzenia gry to żadna różnica czy te 4 karty będą leżeć wraz z innymi na spodzie talii, czy w pudełku obok. Tak czy tak w żaden sposób nie będą wykorzystywane.
Otóż to. Dlatego nie widzę sensu prowadzić na ten temat ożywionej dyskusji. Ja bym dla porządku odrzucił te 4 karty ale jak ktoś chce sobie zostawić cały stos to proszę bardzo.

: 09 lis 2007, 10:58
autor: charlie brown
Dalej jednak nie widzę różnicy między pozostawieniem kart w stosie, a odrzuceniem ich w ciemno.
Bo tak naprawdę nie ma różnicy.

Chodzi o wygodę gry. Odrzucasz 4 karty, na stosie pozostaje 10, po pięciu turach stos się kończy i wiesz że musisz użyć 2 kart wydarzeń, charakterystycznych dla ostatniej tury.

Albo można zrobić tak: po odrzuceniu 4 kart na początku, 2 kończące karty wydarzeń można położyć na spodzie stosu i wtedy masz 12 kart (dokładnie na 6 tur).

: 09 lis 2007, 11:15
autor: Don Simon
charlie brown pisze: Albo można zrobić tak: po odrzuceniu 4 kart na początku, 2 kończące karty wydarzeń można położyć na spodzie stosu i wtedy masz 12 kart (dokładnie na 6 tur).
Co zreszta jest opisane w instrukcji jako sposob zgodny z zasadami.

Pozdrawiam
Szymon

: 09 lis 2007, 16:53
autor: Szept
Hmm.. Ok ale w pergaminach ta zasada nie obowiązuje , tam nie ma specjalnych :)
Czyli wychodzi na to, że odrzucanie kart ksiąg służy tylko przypomnieniu o ostatnich specjalnych, a odrzucenie pergaminów niczemu nie służy.

Jak pisałem na początku nie byłem pewien czy to jakaś różnica w tłumaczeniach, czy taka nic niewnosząca zasada.

BTW ja ostatnie karty specjalne kładę pod ostatni element katedry żeby nie zapomnieć ich użyć.

: 13 lis 2007, 11:14
autor: Al
W trakcie ostatniej rozgrywki doszło do pewnej polemiki - jak zachować się jeśli postawiło się budowniczego w siedzibie biskupa ? Czy gracz musi zadecydować o wyborze surowca lub ochrony przed odkryciem karty wydarzeń ? Albo może dowiedzieć się jakie jest wydarzenie i wtedy jeśli nie jest ono negatywne, dobiera sobie surowiec ?

: 13 lis 2007, 11:17
autor: bazik
zdecydowanie najpierw dowiadujesz sie jakie to wydarzenie. stawiasz tam pionka zeby nic zlego ci sie nie stalo, a jak sie okaze ze nic zlego i tak sie nie dzieje to 'na otarcie lez' ze zmarnowales gostka dostajesz jeden surowiec.

: 13 lis 2007, 11:24
autor: Al
No i ja kupuję taką interpretację ;) Senkju

: 09 gru 2007, 21:52
autor: lomek
Akcje na planszy zagrywa się w kolejności ich numeracji. Z numerem 1 jest wydarzenie a z numerem 2 jest siedziba biskupa, więc najpierw patrzysz jakie jest wydarzenie, a dopiero potem robisz akcję z siedzibą biskupa.