GRY-PLANSZOWE.pl

schizofretka pisze:Nawet jak zapłacimy 20% więcej, to i tak mała cena za minimalizację ryzyka i za posiadanie gry w dwa dni od zapłaty (czyli z miesiąc przed obciążeniem konta), a nie, że wsparłeś za ponad tysiąc złotych, projekt ma już rok obsuwy a nagle pojawia się widmo, że w ogóle go nie będzie.

AvP z czasem oczekiwania dłuższym o prawie półtora roku niż zapowiadano był tego jaskrawym przykładem.

Apropos cen - pytałem w 2 sklepach z figurkami i w obu producent czy dystrybutor zaproponował im wyjątkowo wysokie ceny. Tak, że swojemu klientowi musieliby sprzedawać po około 430zł.
To chyba znak, że AvP się za dobrze sprzedaje. Ale przejadą się na tym - bo jak za mało osób kupi podstawkę to dodatki będą zalegać.

w Wargamerze jest w pre-orderze za 375zł bodajże

1.5 roku opóźnienia do wysyłki podstawki, a chyba z 90% wspierających brała add-ony, o których na razie ani widu ani słychu. Podstawkę kupić można, jeśli nie jest zła to z kimś się zawsze zagra. Pytanie jak z bitewniakiem, dla którego The Hunt Begins było tylko przykrywką, a widząc trudności z licencjodawcą, dość nieprzyjemną atmosferę wokół gry, różne opinie o WZR na którym oparta jest mechanika i tego co mówicie zbyt wysoką cenę dla dystrybutorów, to nie wiadomo, czy gra się przyjmie, przynajmniej w Polsce.

Jak mówiłem, na podstawowym poziomie wspierać się nie opłacało, a jak ktoś był w niej na kilkaset funtów to pewnie nie raz pluł sobie w brodę, że nie odczekał na retail za trochę więcej. Ja miałem w PM wyklikane trzy armie po 1000p, więc nawet jak całą resztę wyprodukują już sprawniej i w ogóle wyjdzie hit, to i tak nie będę żałował wycofania się.

Grze życzę wszystkiego najlepszego, jeśli ktoś będzie grał to armię pewnie kupię, bo jednak Obcy to nie jacyś Space Marines (tm).


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

WZR, nie WZ2 - to dwa zupełnie odmienne systemy które nic poza nazwami nie łączy.

Indar pisze:WZR, nie WZ2 - to dwa zupełnie odmienne systemy które nic poza nazwami nie łączy.

Sorrki, poprawione - chodziło mi oczywiście o WZR, nie wiedziałem, że było WZ2.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Było łącznie 5 edycji warzone, w tym jedna forumowa i 4 komercyjne

Ma ktoś dojścia do tego Avp? Za 320 z wysyłką to teraz lykne Jak coś to PW.

Co tak cicho ? Podobno rozesłane już i po ludziach i po sklepach ?

Wygasło zainteresowanie tą grą przez zbyt długie czekanie ?

W sklepach polskich bardzo ciężko znaleźć - najtaniej widzę za 349 zł to już minimalnie drożej niż space hulk (bo tą grę osobiścię uznaję za wyznacznik dla figurkowych planszówek).

No też się trochę dziwię, że nie ma jeszcze ani jednej recenzji, po prostu nic... Ale z drugiej strony, patrząc na to jak sam Prodos ma tę grę w dupie (nawet nie chce im się uaktualnić grafik na FB), to sam łapię się na tym że o niej zapominam. No kiedyś tam (może) ją dostanę, to wtedy zobaczę co i jak. A na razie to bardziej jaram się SW: Armada, bo to przynajmniej MAM i mogę zagrać

Ktoś się orientuje w jakich sklepach można kupić AvP ? Gdzie to jest po 349 ?

Dostałem dzisiaj mail, że mój egzemplarz jest już w drodze

No i mam już

Jestem po lekturze podstawowych zasad oraz dogłębnym zapoznaniu się z zawartością - jak będę miał chwilę to zrobię kilka zdjęć i wrzucę wstępne wrażenia.

Aha, grę dostałem chyba tylko dlatego że wierciłem tym gamoniom dziurę w brzuchu Aczkolwiek robiłem to uprzejmie i bez bluzgów, po stopniowo dozując napięcie

OK, skrobnąłem pierwsze wrażenia z komponentów. Jak ktoś jest zainteresowany, to może poczytać tutaj:

http://diversityspice.blogspot.com/

Co prawda blog jest dopiero w budowie, ale wrzuciłem już trochę zawartości - jak ktoś potrzebuje inspiracji na sezon grillowy, to tym bardziej zapraszam

Jest już w Rebelu, jeśli ktoś czekał - po zniżkach nawet nawet.

Uuuuu 400zł za karton i 10 figurek ???? To nawet jak na licencję - mega drogo

Tak gwoli ścisłości to akurat figurek jest 23 sztuki, a nie 10. Ze zniżką w Rebelu to wychodzi ok. 350 zł za "karton i kilka figurek". Cena jest do przyjęcia, szczególnie, że na Allegro gra chodzi po minimum 400 zł.

A to wybaczcie, ja źle przeczytałem

Tak czy siak 23 figurki w grze za 350zł ze zniżkami to jest wciąż bardzo dużo Weźmy chociaż forbidden stars który też jest na licencji (napewno nie taniej) a plastiku ma 10 razy więcej

Jak dla mocno przesadzona cena (wiem że gdzie indziej będzie taniej napewno ale cóż, nie wiadomo czy inni będą to mieli )

Bez jaj FS figurki to tandeta przy avp. Imperial Assault jest w tej samej cenie, zawartość minimalnie mniejsza, figutki stać nie mogą obok avp. To produkt skierowany do malarzy i modelarzy, nie euro-graczy. Po prostu dolar nie kosztuje 3 zł.

Czy gra jest dobra nie mam pojęcia, ale pod względem cena/jakość wydania to standard+
Sent from my SM-G800H using Tapatalk

FS ma o niebo lepsze figurki niż descent. Trzymałeś w ręce obie figurki jednocześnie ?

AkitaInu pisze:FS ma o niebo lepsze figurki niż descent. Trzymałeś w ręce obie figurki jednocześnie ?

Może ma i lepsze. Ale Descent ma wciąż gorsze figurki niż AvP, czy np. Space Hulk. Po prostu jakość plastików w grach typu AvP, czy Space Hulk zazwyczaj jest wielokrotnie większa niż inne plastiki w typowych planszówkach. Płaci się właśnie za tą wyższą jakość.

Ja nie porównuje do descenta

Mówie po prostu że przesadzili z ceną, nawet jeżeli są to figurki bardzo dobrej jakości

Mieliście w ręce te figurki?

Patrze na zdjęcia na bgg i oprócz tego że są to predatorzy to nic specjalnego jeżeli chodzi o ilość detali nie widze szczerze mówiąc.

I nie mam nic przeciwko płaceniu za jakość ale przepłacać nie chce

Miałem w rękach Descenta 1 i 2, mam FS, IA i AvP. Sorry, ale to są dwie ligi różnicy. Żywice AvP to absolutny top-topów modelarskich figurek. FS czy IA to niezłe figurki planszówkowe w kategoriach 'mainstream', Które odstają znacznie nawet od plastików z planszówek skierowanych do fanów figurek, nie mówiąc o ludziach przyzwyczajonych do topowych figurek bitewniakowych jak w Infinity.

Owszem, jeśli ktoś ich nie ma zamiaru malować, ani nie ma zawyżonych standardów, to żadna zaleta, i ostatecznie dla nas na tym forum najważniejsze są reguły, ale to nie jest planszówka dla fanów Felda, tylko wprowadzenie/bait do bitewniaka. Nie mówię, że AvP jest tanie, bo nie jest. Ale wsystko, co ma zbliżonej jakości figurki kosztuje tyle samo, nie mówiąc o grach na licencji (prównaj Terminatora). Zombicide ma więcej, ale 1) niższej jakości figsy (choć już bardzo dobre), 2) wcale nie więcej różnych rzeźb, a tak naprawdę gros kosztu to forma dla unikalnej figurki, a nie odlew, 3) brak pozowalności (czyli możliwości złożenia figurki na różne sposoby by uniknąć klonów przy grze w bitewniaka - dla wargamerów kluczowe) 4) brak licencji.

To trochę jak narzekanie, że Mercedes nie powinien tyle kosztować, bo podobne samochody można kupić taniej. Można, czy warto przepłacać za Mercedesa dyskusyjne, ale trudno odmówić innych standardów wykończenia i wyposażenia, nie mówiąc o 'satysfakcji z posiadania mercedesa', nawet jeśli psuje się tak samo - tak jak nikt jeszcze nie wie, czy AvP jest dobrą grą i czy warto kupić nie ze względu na figurki. Za jedno i za drugie znajdą są gotowi zapłacić bez zastanowienia, i nie z głupoty i fanaberii, tylko dlatego, że ta klasa tyle kosztuje. To już nie jest tylko planszówka, to produkt dla fanów jednocześnie gier i modelarstwa (oraz AvP!), tych drugich nawet bardziej.

No czekałem właśnie na to że ktos napisze że miał w rękach te figurki i rzeczywiście jest tak jak piszecie.

Moge narzekać że mercedes jest drogi jeżeli za mniejszą kase można kupić to samo

Ale ale, nie o to mi chopdzi. Tak jak Schizofretka napisał niech to będzie top topów itp itd. Owszem, można to porównywać do innych modeli z bitewniaków które są drogie. Ale pamiętajcie że to forum o planszówkach (głównie), jednak są tu troche inne standardy niż na forach bitewniakowych.

Więc mimo wszystko 350-400zł za grę z 23 figurkami to jest dla mnie straszna bieda i tyle Nawet jeżeli są niesamowitej jakości. Ktoś porównywał je do space hulka. Jeżeli jakoś jest poównywalna (choć space hulk to raczej nie żywica) to w space hulku jest o ponad 10 figurek więcej. A i tak tani nie jest.

Są napewno fanatycy którzy zapłacą tą kase, owszem. Sam czasami płacę więcej niż gra jest warta po to by ją mieć. Ale cóż ... wtedy też jest bieda ale przeważnie nie taka jak tutaj

czekam na hejt

Ale żaden hejt, jeśli kiedyś kupię sobie mercedesa, to zapłaczę nad sobą*.
Ja maluję tragicznie i zdecydowanie wolałbym osobiście grę z gorszymi figurkami (powiedzmy jak w IA) ale tańszą. Tylko tak po prawdzie, to pokażcie mi zauważalnie tańszy skirmish planszówkowy. Może polski descent, bo pewnie jeszcze część oryginalnego druku po niższym dolarze, a to odgrzewany kotlet i skutek zmiany polityki FFG, która po kryzysie odeszła od big boxów na rzecz 'tańszych' gier z milionem drogich dodatków.

SH ma 10 figurek więcej a to był 'bardzo dobry' deal - powszechnie kupowane były przez czterdziestkowców bo wychodziło sporo taniej niż figurki oficjalne do gry, a i w innych rzeźbach! Przy czym GW:
- nie musiało robić gry, przedrukowuje 35 letni tytuł (a wersję sprzed 6 lat de facto bez zmian)
- nie płaci za tooling form bo 1) już je mieli 2) 3ed i tak robili na własnych maszynach, nie płacąc firmom zewnętrznym kroci (nie pamiętam ile różnych form było w SH, ale koszt zlecenia ich zewnętrznie to kilkaset tysięcy funtów albo i kilka razy tyle)

Wyceniają tak, bo rynek łyknie wszystko co wyprodukują po tej cenie, zwłaszcza że z tego co widzę sporo osób weszło w kampanię tylko ze waględu na tematykę, więc nie była to decyzja 'hmm, descent, IA, AvP czy może zombicide?'

Sam już postanawiam sobie, że to ostatni tytuł dopóki nie ogram tego co mam, bo fakt że każda gra figurkowa kosztuje obecnie ponad $100 mnie przeraża. No ale skoro gry obecnie tyle kosztują, to trudno nazwać to zdzierstwem, i czas zacząć przeliczać cenę na fun z gry. Najdroższe moje gry to te, w które zagrałem moze raz, ale żal mi się pozbywać z różnych powodów. Ponieważ nie mam za grosz zaufania do reguł (nie czytałem jeszcze, na razie z pojedynczych wypowiedzi), to zdzierstwem sam ją nazwę jeśli okaże się niegrywalna (a i to tylko przy założeniu, że rozmówca jest graczem, a nie modelarzem i fanem obcego). Zdzierstwo za zawartość to Terminator, ale po przeczytaniu zasad jestem nastawiony bąrdzo entuzjastycznie, i jeśli będzie się grać tak fajnie jak myślę, to i tak warto).

No i na koniec: może nie jestem obiektywny i określenie top-topów jest przesadą, ostatecznie dużo zależy od gustu. Ja np. nie znoszę stylu GW i przeładowania ornamentami. Tutaj marine wygląda jak człowiek, nie jest obwieszony zwojami, łańcuchami itd, więc zwłaszcza na zdjęciu niepomalowanego nie wygląda imponująco. Z odległości metra pewnie nawet po pomalowaniu nie będzie specjalnie widać różnicy z IA Niemniej detale są, a całość nie sprawia na mnie wrażenia sklejonego na szybko w cadzie jak termosy.


*Nie dotyczy SL z lat '80


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

schizofretka pisze:Ale żaden hejt, jeśli kiedyś kupię sobie mercedesa, to zapłaczę nad sobą*.
Ja maluję tragicznie i zdecydowanie wolałbym osobiście grę z gorszymi figurkami (powiedzmy jak w IA) ale tańszą. Tylko tak po prawdzie, to pokażcie mi zauważalnie tańszy skirmish planszówkowy. Może polski descent, bo pewnie jeszcze część oryginalnego druku po niższym dolarze, a to odgrzewany kotlet i skutek zmiany polityki FFG, która po kryzysie odeszła od big boxów na rzecz 'tańszych' gier z milionem drogich dodatków.

SH ma 10 figurek więcej a to był 'bardzo dobry' deal - powszechnie kupowane były przez czterdziestkowców bo wychodziło sporo taniej niż figurki oficjalne do gry, a i w innych rzeźbach! Przy czym GW:
- nie musiało robić gry, przedrukowuje 35 letni tytuł (a wersję sprzed 6 lat de facto bez zmian)
- nie płaci za tooling form bo 1) już je mieli 2) 3ed i tak robili na własnych maszynach, nie płacąc firmom zewnętrznym kroci (nie pamiętam ile różnych form było w SH, ale koszt zlecenia ich zewnętrznie to kilkaset tysięcy funtów albo i kilka razy tyle)

Wyceniają tak, bo rynek łyknie wszystko co wyprodukują po tej cenie, zwłaszcza że z tego co widzę sporo osób weszło w kampanię tylko ze waględu na tematykę, więc nie była to decyzja 'hmm, descent, IA, AvP czy może zombicide?'

Sam już postanawiam sobie, że to ostatni tytuł dopóki nie ogram tego co mam, bo fakt że każda gra figurkowa kosztuje obecnie ponad $100 mnie przeraża. No ale skoro gry obecnie tyle kosztują, to trudno nazwać to zdzierstwem, i czas zacząć przeliczać cenę na fun z gry. Najdroższe moje gry to te, w które zagrałem moze raz, ale żal mi się pozbywać z różnych powodów. Ponieważ nie mam za grosz zaufania do reguł (nie czytałem jeszcze, na razie z pojedynczych wypowiedzi), to zdzierstwem sam ją nazwę jeśli okaże się niegrywalna (a i to tylko przy założeniu, że rozmówca jest graczem, a nie modelarzem i fanem obcego). Zdzierstwo za zawartość to Terminator, ale po przeczytaniu zasad jestem nastawiony bąrdzo entuzjastycznie, i jeśli będzie się grać tak fajnie jak myślę, to i tak warto).

No i na koniec: może nie jestem obiektywny i określenie top-topów jest przesadą, ostatecznie dużo zależy od gustu. Ja np. nie znoszę stylu GW i przeładowania ornamentami. Tutaj marine wygląda jak człowiek, nie jest obwieszony zwojami, łańcuchami itd, więc zwłaszcza na zdjęciu niepomalowanego nie wygląda imponująco. Z odległości metra pewnie nawet po pomalowaniu nie będzie specjalnie widać różnicy z IA Niemniej detale są, a całość nie sprawia na mnie wrażenia sklejonego na szybko w cadzie jak termosy.


*Nie dotyczy SL z lat '80


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Dobrze wiedzieć że są jeszcze ludzie na forum z którymi można bez hejtu podyskutować, thx

Fakt faktem - ciężko kupić rozbudowanego skirmisha za przyzwoite pieniądze.

A co do wyceny - tutaj masz rację, napewno ludzie kupią (może ja też hehe ... jeżeli byłby naprawde dobry mimo że dość drogi) Bo niestety brakuje takich, dobrych gier u nas.
Wiesz, można dać rzeczywiście 100$ grę jeżeli zawartość i fun z gry jest naprawdę dobry. Według mnie zawartość przekłada się na fun bo zawartość (dobra zawartość) potęguje regrywalność.

Ale fakt faktem, jak zaczynałem z planszówkami to takie ceny to byl szok a teraz portfel się musi przyzwyczaić... ech

Ornamenty mi się nie przejadły jeszcze ale w bitewniaki nie gram więć możliwe że dlatego Cóż, czekam na opinie, porównania i oceny

AkitaInu pisze: Dobrze wiedzieć że są jeszcze ludzie na forum z którymi można bez hejtu podyskutować, thx

Pół forum leży i kwiczy po tej wypowiedzi Jak takiś pewny siebie to spróbuj pojechać przy mnie po mniejszościach!

A tak na serio, to zdaję sobie sprawę, że znacznie trudniej się kupuje grę, która jest droga w stosunku do fizycznej zawartaści (mind you, imo AvP wcale nie jest, ale to właśnie kwestia podejścia do figurek). Jasne, że prezentacja (dobre figurki, grafika, klimat) potrafią zrobić z dobrej gry świetną, a ze słabej znośną. Mając jednak w alternatywie grę może brzydszą, bez 'wow', ale grywalną z czasem prawie wszyscy chyba jednak do niej wrócą, niezależnie od tego, jak świeciły się do drugiej oczy na początku. Dlatego kupiłem Coup (dwie kopie! przeszło 100zł za 30 kart!) po pierwszej partii, a znajomii, którym pokazałem (i którzy zwykle zadowalają się moimi grami) również szybko kupili swoje kopie. Dlatego (tzn. ze względu na autora - Cevatore) przełknąłem gulę w gardle i zaryzykowałem Terminatora, mimo że to dopiero jest zdzierwstwo, jeśli traktować ją jak grę planszową.


A AvP kupiłem głównie dlatego, że jest znikoma podaż i czekanie na wiarygodne recenzje może oznaczać zniknięcie pierwszego druku. Do tego 10% zniżki powoduje, że odsprzedaże chodliwych tytułów nie są tak bolesne i imo warte przekonania się na własnej skórze, zamiast czytania kilkunastu recenzji i zastanawiania jak duża jest głębia i jak dobry balans (o które to informacje w recenzjach trudno...). Jak będzie niezbalansowane albo większy burdel w regułach niż się spodziewam (a spodziewam się ponadprzeciętnego), to pierwszy będę wymyślał.