GRY-PLANSZOWE.pl

Neurocide pisze:Takie pytanie: sprzedając towar używam wszytskich mocy sprzedaży wynikających z wyłożonych światów i technologii czy jak w przypadku konsumpcji wybieram konkretny świat lub technologię (czyli jedną moc) finalizując transakcję?

Sprzedaż nie wymaga żadnej planety/technologii do jej wykonania. Czyli wystarczy mieć dobro danego koloru i już można je sprzedać. Idąc dalej tym tropem, na sprzedaż działają wszystkie bonusy z kart (te karty, które mają coś przy symbolu dolara).

Instrukcja mówi tak:
Players choosing Consume: Trade also apply all relevant Trade special powers (listed next to $) to this sale (typically, to draw extra cards).

Dzięki za pomoc - zdanie to jakoś umykało mej świadomości, choć grałem w ten włąsnie sposób, lubię wiedzieć czy gram dobrze.

Szczególnie w Race for the Galaxy. Sam niedawno też się przekonałem, że nie oszukiwałem moich przyjaciół strategią opartą na Contact Specialist. Generalnie szedłem na punkty z samych planet i ulepszenia obniżające koszty ich wystawiania i dobrze wnioskowałem, że po "przekonwertowaniu" planet militarnych na normalne przez Contact Specialist można obniżać ich koszt różnymi kartami typu Replicant Robots. Po prostu nie chciało mi się wierzyć, że taki Rebel Homeworld mogłem wystawić za bodajże trzy karty. ;-)

By the way - Race for the Galaxy był też niezłym hitem w nowym gronie graczy, chociaż nie są do końca planszówkowcami (bardziej stratego-bitewniako-karciankowcami). Na początku podchodzili do całości dość sceptycznie, nawet po pierwszej partii, a skończyło się na tym, że przez cały wieczór praktycznie nie graliśmy w nic innego. ;-)

Już po drugiej partii zaczęły się klasyczne rozmowy w stylu "gdyby podeszła mi taka to a taka karta" albo "popełniłem błąd wystawiając to, a nie tamto", co świadczy o skumaniu gry i według mnie także o jej jakości (zawsze, gdy dany tytuł jest pretekstem do rozmów po samej rozgrywce). =)

Tak, tez zauważyłem, że gracze nie obcykani z planszówkami radzą sobie z bogatym językiem symboli Race for the Galaxy tak, że w drugiej rozgrywce kumają ją wszytsko co trzeba i problemy mają jedynie z symboli które wydnieją na stosunkowo małej liczbie kart.

A potem już z górki.

Jak można by przetłumaczyć "uplift world" ??

"świat wyniosły"

mst pisze:"świat wyniosły"

Biorąc pod uwagę, że w grze występuje rasa Uplift, przetłumaczyłbym to np. "Świat Ulepszonych", "Świat Lepszych" albo "Świat Podniesionych", czy "Świat Wyniosłych". Uplift znaczy m.in. raise, improvement. W sumie to wszystko zależy, co autor miał na myśli.

Jest sobie taki pisarz, co się nazywa David Brin. I ten pisarz popełnił sobie taką serię SF (dobrą, muszę przyznać), która się po angielsku zowie Uplift. Po naszemu przetłumaczono to jako Wspomaganie. Stawiam dukaty przeciw orzechom, że Lehmann czytał, lubi i taką sobie puścił w grze aluzję

P.S.

Tom trzeci serii ma tytuł Uplift war. Po naszemu: Wojna wspomaganych.

E.

Dobra skoro wątek ładnie ożył to podzielcie się swoimi ulubionymi strategiami

Uesugi Kenshin pisze:Dobra skoro wątek ładnie ożył to podzielcie się swoimi ulubionymi strategiami

Cała zabawa w tej grze polega na tym, że nie mam ulubionych strategii. Dostaję karty na dzień dobry i po kilku turach staram się pójść w którąś stronę.

Na razie zagrałem 2 razy i moja ulubiona strategia to podbój militarny chyba. Oczywiście jest tak jak piszesz że gra sie tym co na ręce. Ale mimo tego jakoś zawsze mnie ciągnie i mam nadzieje że dostane na początek "space marines"
Fajne w tej strategii jest to że mozna szybko skończyć grę (czytaj: za szybko dla innych graczy).

Nareszcie!
Nie wiem czy wszyscy zainteresowani już widzieli nowe homeworlds z Gathering Storm.

Zapraszam tu.

Już oglądałem
Wszystkie 3 bardzo ciekawe i ich nazwy mają związek z ich charakterystyką co dodaje sporo klimatu.
Ciekawy pomysł z Uszkodzoną Fabryką Obcych która produkuje surowiec tylko wtedy gdy oddasz jedną swoją kartę. Alien Race jest podobny do Alpha Centauri, ale czy lepszy...? No i Doomed World daje bardzo ciekawe opcje na poprowadzenie gry, szczególnie jak na rekę dostaniesz jeszcze naprzykład Lost Species Ark World

Earl_MW pisze:Jest sobie taki pisarz, co się nazywa David Brin. I ten pisarz popełnił sobie taką serię SF (dobrą, muszę przyznać), która się po angielsku zowie Uplift. Po naszemu przetłumaczono to jako Wspomaganie. Stawiam dukaty przeciw orzechom, że Lehmann czytał, lubi i taką sobie puścił w grze aluzję

P.S.

Tom trzeci serii ma tytuł Uplift war. Po naszemu: Wojna wspomaganych.

E.

Nawiasem mówiąc, cały cykl jest naprawdę rewelacyjnym kawałkiem literatury SF. Pierwsze dwa tomy to Słoneczny Nurek (Sundiver) oraz Gwiezdny Przypływ (Startide Rising)

Polecam serdecznie.

To se poczekamy: http://boardgamegeek.com/thread/329381 -_-

Wilk pisze:To se poczekamy: http://boardgamegeek.com/thread/329381 -_-

niom

"so the game won't be available in US stores for several more months. Since I am not the publisher, I can't be more definite than that."

W sumie ja jestem na etapie zamawiania podstawki, więc jeszcze mnie to specjalnie nie martwi.

Szkoda.Bardzo czekam na ten dodatek.Troche nam brakuje mozliwosci bezposredniego przeszkadzania innym

Duza szkoda.

Wyjasnienia Lehmanna przekonuja, ale nie do konca. W dyskusji na bgg pojawiaja sie glosy 2 Polakow (m.in. wilka) dotyczace np. aspektu tlumaczen. Wprawdzie nie pracuje jako tlumacz, ale wygladaja one totalnie przekonujaco. Nie ma znaczenia czy tlumacz ma 10 projektow czy 20 - jesli sie opoznia i to jest z winy jego przeciazenia robota, to nalezy go zmienic (cos obiecal, nie dotrzymal -> jest niesolidny).
To samo dotyczy innych aspektow - grafika nie dostarczyl pliku z grafika, redaktor nie zdazyl ze zredagowaniem, koordynator nie zdazyl ze skoordynowaniem itd. Wydawce gry *naprawde* nie powinno obchodzic, ze kazda z tych osob jest zaangazowana w ilus tam projektach (tego samego wydawcy czy innych wydawcow) i przeciazona. Jesli cos obiecala, powinna dotrzymac terminu. Inaczej trzeba ja wymienic i tyle.

Jesli wydawca nie wyciaga zadnych wnioskow z powyzszego, w nieskonczonosc przeciaga terminy wydan gier, wkurza klientow, traci zaufanie, to jest amatorem i partyzantem i tyle.

Zgadzam się z Jaxem. Takie opóźnienia jakie zalicza ta gra, biorąc pod uwagę jej planowaną zawartość (kilkadziesiąt kart + jakieś drobiazgi), są nie do pomyślenia. Nawet Agricola, mająca o wiele więcej elementów i kart zaliczyła "tylko" dwa miesiące opóźnienia. Gdyby większość z nas tak trzymała się terminów, to już dawno bylibyśmy bezrobotni.

Geko pisze:Zgadzam się z Jaxem. Takie opóźnienia jakie zalicza ta gra, biorąc pod uwagę jej planowaną zawartość (kilkadziesiąt kart + jakieś drobiazgi), są nie do pomyślenia. Nawet Agricola, mająca o wiele więcej elementów i kart zaliczyła "tylko" dwa miesiące opóźnienia. Gdyby większość z nas tak trzymała się terminów, to już dawno bylibyśmy bezrobotni.

Agricola to nie jest najlepszy przykład wszak to było tylko tłumaczenie kart, no może + małe poprawki.
Raczej wzorowałbym się na FFG które normalnie ma spóźnienia kilkumiesięczne. Dodatkowo powiedziałbym ze między bajki włożyłbym opowieści o opracowaniu 2 dodatków w tym samym czasie jak była wydawana podstawka. A i tłumaczenia Toma o problemach z grafikami mogą być więcej niż prawdziwe.

Nic poczekamy zobaczymy. 4 karty już są

Grzech pisze:Agricola to nie jest najlepszy przykład wszak to było tylko tłumaczenie kart, no może + małe poprawki.
Raczej wzorowałbym się na FFG które normalnie ma spóźnienia kilkumiesięczne. Dodatkowo powiedziałbym ze między bajki włożyłbym opowieści o opracowaniu 2 dodatków w tym samym czasie jak była wydawana podstawka. A i tłumaczenia Toma o problemach z grafikami mogą być więcej niż prawdziwe.

Jakie problemy z grafikami?
Czy mowa o tym fragmencie spekulacji Lehmanna, gdzie okazuje się, że grafik nie ma czasu dla projektu X bo akurat pracuje nad projektem Y? To nie jest problem z grafikiem - to jest problem z wydawcą, który takiego grafika, który bierze za dużo zleceń dawno już powinien wylać na zbity pysk.
Tam w tej branży gier fajnie jest - można zawalać robotę na maksa, wiecznie się spóźniać tłumacząc innymi projektami, przeciążeniem tralalala, no po prostu ekstra. Geko dobrze to podsumował, że w innych branżach, to już dawno bezrobotnymi byśmy byli przy takich opóźnieniach wynikających głównie z niesolidności.

Mnie w sumie zadziwia glownie to, jak Rio Grande koncertowo strzelilo sobie w stope i zepsulo cos, co wydawalo mi sie swietna strategia marketingowa (nie mam watpliwosci, ze moze na tym ucierpiec sprzedaz tak podstawki, jak i dodatku).
Do niedawna zainteresowanie bylo podtrzymywane przez niedostepnosc produktu (RftG byl przez jakis czas wyczerpany) i oczekiwanie na dodatek. Strategia polegajaca na dodruku wypuszczanym razem z dodatkiem wygladala na bardzo dobra - zdobywamy nowych klientow rzucajac produkt na wyglodnialy rynek, a jednoczesnie dajemy cos starym.
Teraz to wzielo w leb i jesli sie sprawdzi przewidywanie Lehmanna, ze na "The Gathering Storm" poczekamy jeszcze dobre kilka miesiecy, to mamy do czynienia ze spektakularnym przykladem jak zepsuc praktycznie idiotoodporna maszynke do pieniedzy. Dodruk juz ponoc jest, wiec szlag trafil plany rownoczesnego wypuszczenia dodatku. Jesli ten ostatni wyjdzie na przyklad w zimie, to sprzeda sie zapewne duzo gorzej niz teraz, bo rynek juz bedzie o wiele bardziej nasycony, minie hype i wielu ludzi, ktorzy teraz nie mogli sie doczekac dodruku juz bedzie gralo w cos innego, a Race bedzie lezal na polce, dodatek zas przestanie byc tak priorytetowy na listach "do zakupu" jak bylby teraz. Sytuacji nie poprawia fakt, ze z wypowiedzi na BGG wynika, ze niektorym osobom podstawka zaczyna sie nudzic, nawet niektorzy hardcore'owi fani gry sa wkurzeni ciaglym odsuwaniem dodatku itd. - to wszystko nie pomaga i zapewne przelozy sie na sprzedaz. Pewnie sporo ludzi kupi (w tym nizej podpisany) ale, jak mowie, teraz pewnie sprzedaloby sie to lepiej. A ma byc jeszcze drugi dodatek, ktory jak to tak dalej bedzie wygladac kupia chyba tylko fanatycy.
Swoja droga, zgadzam sie z Jarkiem, tez przerasta mnie dlaczego pare kart ma opoznienia jakby chodzilo co najmniej o nowa edycje ASLa. Albo faktycznie (jak pisal Grzech) bylo to de facto projektowane od nowa, dostrajane itp., albo Rio Grande ma system zarzadzania typu DnD (Debil na Debilu), bo o takich opoznieniach raczej na pewno nie zadecydowala pojedyncza krewa tlumacza czy grafika.
Ogolnie rzecz biorac, to na miejscu Lehmanna chyba juz teraz bym rozwazal wszelkie mozliwe opcje celem zabrania dodatku z RGG (no chyba ze on tez ponosi wine za opoznienia ). Zdaje sobie sprawe, ze to moze nie byc proste i zalezy od umowy, wiele jednak umow zawiera klauzule stanowiaca, ze w razie niewydania gry w okreslonym terminie, autor ma prawo zabrac zabawki od niesolidnego wydawcy. Mysle, ze teraz jest taki hype, ze kazdy konkurent przyjalby Lehmanna z pocalowaniem reki.

Jeśli dobrze zrozumiałem pierwszy post z bgg (tylko tyle przeczytałem) to raczej nie chodzi tylko o to że tłumacz jest przeciążony, tylko o to że jak wszyscy mają ręce pełne roboty to kilkudniowa obsuwa (która może się zdarzyć na różnych etapach produkcji) skutkuje nietrafieniem w terminy (tłumacze, drukarnie itd mają już coś innego do roboty) i kilkumiesięczną obsuwą.

Oficjalna informacja ze strony RioGrandeGames(przy okazji podane terminy wydań kilku innych ciekawych pozycji jak dodatek do St Petersburg):

"Race for the Galaxy: the Gathering Storm is done and will release in September or October"

więc jest szansa że pod choinką znajdziemy dodatek

Witam!
Fartownie udało mi się kupić RftG, ale bez polskiej instrukcji. Czy ktoś mógłby przesłać mi jej skan?
Pozdrawiam