Ja też dopiero dostępny w przyszłym tygodniu (realistycznie - piątek).
Potestowałbym Res Arcana Lehmanna, którą posiadam. Poza tym, jeszcze brak pomysłów.
--
Tymczasem garść wrażeń z zeszłego tygodnia:
W poniedziałek i w piątek miałem przyjemność gościć w Kawadzieścia.
Lokal potwierdził swe walory jako dobre miejsce do spotkań planszówkowych, choć lokacja może zniechęcać osoby z dzielnic nie-bliskich Woli.
Co ciekawe sporo stolików było zajętych przez graczy. Widać/czuć było, że to stałe miejsce do umawiania się na rozgrywki dla tych nawet nie wiedzących o istnieniu forum
O ile w poniedziałek miałem okazję odświeżyć
Underwater Cities i zaprezentować przyjemnego fillerka
Fantastyczne światy (bardzo dobrego wg mnie, niestety nie przyjętego entuzjastycznie przez współgraczy, którzy dostali tzw. bęcki
), to w piątek nadarzyła się okazja zagrania w
Terraformację Marsa z kompletem dodatków (choć jeszcze bez fanowskiego Pathfinders - ale to już następnym razem).
Moim oponentem był Gizmoo, dla którego to był pierwszy raz, jeśli chodzi o Preludium i Kolonie.
Stanąłem na czele doskonale znanej mi korporacji Manutech a Gizmoo na czele Robinson Industries.
Manutech dający zasoby przy każdym podniesieniu dowolnego znacznika produkcji błyszczał jak nigdy (Preludium i Kolonie mu pomogły). Z kolei Gizmoo zachłysnął się na początku Robinsonem, ale na koniec gry stwierdził, że wcale nie taki fajny jak mogłoby się wydawać ('za 4 kredyty podbij dowolny najniższy poizom produkcji'). Przeżywałem identyczną huśtawkę nastrojów, gdy sam ostatnio grałem Robinsonem
Gra była ciekawa i długa (pod względem ilości tur) i zaowocowało to bardzo wysokimi wynikami (średnia _per_gracz_ najwyższa ze wszystkich moich rozgrywek: 121).
Kolonie po raz drugi z rzędu potwierdziły swoją przydatość i zmazują mocno średnie wrażenia, gdy grałem z nimi dwa pierwsze razy. Warto zawsze je włączać do rozgrywki.