Oczywiście, że gatunki migrują tam gdzie jest lepiej czy za pożywieniem czy to za pieniędzmi. Wiem po co bociany okresowo migrują. U nas przyroda "zasypia" a np w tym czasie w Sudanie jest dużo pożywienia. Co do wody to niech sobie ją sprowadzą albo zorganizują energie do zmiany stanu skupienia wody. Mogą też przenieść się gdzie jest tej wody wystarczająca ilość i pozbyć się tego problemu.Gizmoo pisze: ↑26 cze 2020, 16:39W porównaniu do Afryki, czy Bliskiego Wschodu? Zdecydowanie tak. Chyba wszędzie, gdzie jest łatwiejsze życie, gdzie ogólnodostępna jest żywność, woda i praca - konflikty są niewspółmiernie rzadsze i dużo łatwiej zwalczać jest fanatyzm. Szczególnie ten religijny. Wykształcenie oczywiście nie równa się inteligencji emocjonalnej, ale człowiek wykształcony częściej zadaje pytania. Próbuje przynajmniej szukać odpowiedzi. Dlatego dużo trudniej o radykalizm ideowy. Nie wspominam nawet o tym, że my możemy sobie podyskutować i pograć w planszówki, zamiast iść kilkanaście kilometrów, żeby przynieść wiadro wody.
Ale ty w ogóle rozumiesz na czym polega migracja? Jak nie, to zachęcam tym razem odrobienia lekcji z biologii. pomyśl choćby przez moment dlaczego robią to bociany. Dobrze, że nie zaproponowałeś Antarktydy z dopiskiem "mają mało wody, to niech sobie rozpuszczą góry lodowe!", bo to idealnie wpisywałoby się w twój wywód. Podpowiem - zwierzęta (w tym i Homo Sapiens) migrują tam, gdzie są bardziej sprzyjające warunki do bytowania (częstokroć w przypadku krajów objętych konfliktem - do przeżycia).Fenrisek83 pisze: ↑26 cze 2020, 15:31 Zawsze mogą wyjechać gdzie jest większość czarnych taka np Liberia lub prawie cala Afryka od Sahary w dół. Nie będą wtedy dyskryminowanie przez białych ponieważ będą tam większością.
Fenrisek83 pisze: ↑26 cze 2020, 15:31 Wyciągniesz rękę w stronę najbogatszych i władzy to nie masz już tej ręki jak wdać na tym przykładzie.
Bo zadaniem tych bogatszych, zamożniejszych państw, powinna być edukacja i pomoc. A nie odgrodzenie się murem. Izolacja i udowadnianie, że problemu nie ma - wcześniej, czy później doprowadzi do tragedii. I właśnie dlatego zamiast dzielić i izolować, jako rozsądni, wykształceni ludzie, powinniśmy starać się jakoś próbować rozwiązać problem. Łagodzić konflikty, organizować pomoc humanitarną, edukować, zamiast pisać:
Wpompował, czy wypompował? Bo mam wrażenie, że to nie była w wielu wypadkach pomoc, a inwestycja. USA działały wyłącznie we własnym interesie polityczno finansowym. Nie pomagali tubylcom, a jedynie zabezpieczali sobie dostęp do złóż. Trudno nazywać interwencje w Iraku, czy Sudanie "humanitarna pomocą zachodnich mocarstw".Fenrisek83 pisze: ↑26 cze 2020, 15:31 Sporo kasy w nich wpompował zachód i jakoś życia nie za bardzo się tam poprawiła.
Aha - to nie jest tak, że czarnoskórzy mieszkańcy nie chcą się uczyć. Inaczej wygląda możliwość nauki, jak masz w domu zapewniony byt, a zupełnie inaczej, gdy każdy dzień to walka o przetrwanie, a twoi rodzice są wiecznie sfrustrowani, bo nie stać ich, by kupić dzieciom podręczniki do szkoły. Frustracja rodziców zawsze przenosi się na samopoczucie dzieci.
Zadaj sobie proste pytanie - czy mieszkając na wsi, gdzie musisz pomagać w obejściu, miałbyś tyle samo sił na naukę? Tamte dzieciaki nie mają komfortu, żeby po powrocie ze szkoły usiąść sobie do planszówki, lub pyknąć w Fortnite na konsoli. Wracają dwie godziny autobusem, muszą nakarmić zwierzęta, pomóc w obejściu, zająć się rodzeństwem. Są tak po tym wszystkim zmęczone, że nie mają sił na naukę. Nie wiem, jak można tego nie rozumieć. Nie wiem jak można myśleć, że gorsze wyniki w nauce afroamerykanów spowodowane jest wyłącznie tym, że "im się nie chce".
Jeszcze raz podkreślę. Absolutnie nie podoba mi się przemoc, jak i "złota trumna Floyda". Obydwie strony mają sporo za uszami i popełniają najgorszy grzech - Brak zrozumienia drugiej strony.
Ale zamiast pogardzać ludźmi i marnować czas na czytanie Ziemkiewicza, lepiej poświęcić ten czas na dokształcenie się i próbę zrozumienia. Bo od zrozumienia, już niedaleka droga do empatii. A z empatii, mogą wyniknąć same dobre rzeczy. Jak nie dialog, to może ludzka chęć pomocy słabszym i potrzebującym.
No tak ale bogatym u władzy widać nie zależy na zmianie stanu rzeczy. A tłum się bije i okrada miedzy sobą. Jak na razie ci co walczą to tylko tracą moim zdaniem. Dopiero jak elitom zacznie się palić pupa to coś zrobią albo zwyczajnie spacyfikują co jest bardzo prawdopodobne lub po prostu protestującym się w końcu znudzi. Kolejna brutalna akcja policji i to samo od nowa będzie. Protest Martina Lutra Kinga przyniósł skutek może tędy droga. Floyd to tylko kolejny pretekst do burd a nie żaden symbol. Ci co naprawdę protestują z ważnych powodów są niewidoczni na tle zamieszek. Są "zakrzyczani" przez tłum.
Jak się nie podoba w USA i ciężko im jest coś zmienić to niech emigrują tam gdzie nie będzie białego rasizmu a mają inne wyjście? A będzie do póki białych jest w USA około 80% a czarnych 13%? Patrząc na cyferki czarni nie mają szans. W końcu BLM przegnie pałę i się skończy rewolucja. Nie każdy będzie klękał przed nimi. Ba nawet już jest organizowana milicja obywatelska do obrony takie mają prawo.
Praca, opieka nad dziećmi to normalne życie i musisz to ogarnąć tak na prawdę sam. Jedni mają łatwiej inni mają trudniej bo życie takie jest. Edukacja oczywiście to podstawa ale to że jesteś zmęczony? Każdy po ciężkim dniu jest zmęczony. Ucz się w autobusie, na kiblu, zrezygnuj z czegoś. Mniej neta czy TV. Wstań wcześniej i po pracuj. Nasz rodzimy Jaś z Koziego Zadu też musi wstawać wcześniej aby dojechać do szkoły, mieszkając na wsi ma też pewnie więcej obowiązków niż taki Tyron z USA. Rodzice też do krezusów nie należą. Znam sporo ludzi ze wsi co mieli naprawdę ciężko i jakoś sobie poradzili. Tylko musieli włożyć więcej wysiłku niż ja który miał szkole 100 metrów od domu. Pracujesz teraz ciężko aby później mieć lżej. Bogaci nie podzielą się chętnie kasą bo przestaną być bogaci. Kasa czyni ich elitą, zapewnia władze i oddziela od motłochu. Mniej zamożni są zdani na samego siebie. Rewolucja tym razem w USA i burdel na całym kontynencie i możliwy upadek tego kraju tego oni chcą? Bogaci mają wojsko, policje i będą się w ostateczności bronic. Jednak wole wujka Sama jako tego największego i najsilniejszego. Na pewno nie chce na jego miejscu Rosji czy Chin. Te kraje czekają aż USA się wywróci. Jest nawet pewne, że wspierają te protesty. Jak tu nie wykorzystać takiej okazji. Czyli protesty w obecnej formie są jednak szkodliwe i zrobią więcej złego niż dobrego.
To akurat normalne, że mało kto robi coś z dobrego serca a w szczególności wielkie firmy. Uważam interwencje zachodu w obecnej formie za szkodzenie. Niszczy się lokalny przemysł i rolnictwo. Przy dużych firmach lokalna gospodarka nie ma szans. Nowoczesny kolonializm w białych rękawiczkach na pokaz a krwawy w cieniu poprzez drenaż złóż i wyzysk lokalnej ludności. Zarabiają tylko duże korporacje a kasę dają wykorzystywani dobrzy ludzie. Do czasu aż Ci dobrzy nie zrozumieją, że szkodzą to nic się nie zmieni. Obecnie modnie jest pomaganie Afryce. Tylko, żeby to się zmieniło to musi zapanować tam głód aby zmniejszyła się populacja. Drugi problem, że zaczną uciekać na północ. Błędne koło. Nie ingerować będą musieli się ogarnąć albo nie przeżyją. Tak naprawdę zachodowi nie jest na rękę silna Afryka ze względu na przyszłą konkurencje. Afryka to bogaty w złoża, ludny i żyzny kontynent. Chińczycy już tam inwestują. Wchodzą na miejsce byłych kolonistów. Chyba szykują się dla Afryki nowe czasy kolonialne tylko, że pod nowym panem. Może sami nie potrafią się ogarnąć choć dalej mają warunki do tego. Całoroczna wegetacja roślin, złoża naturalne i sporo rąk do pracy. Dalej uważam, że muszą zrobić to sami. Wtedy też bardziej się szanuje owoce swojej pracy.
Edukować Afrykę i Bliski wschód? Jak to zrobić? Sporo kasy i nikt tyle nie da bo się na tym szybko nie zarobi. Muszą sami sobie poradzić.
Równie dobrze można można ustawą znieść biedę na całym świecie tyle samo to da. Bogaci i wykształceni którzy mają moc sprawczą jak widać mają to gdzieś. Nie mają takiej woli i potrzeby jak widać. Łatwo napisać pomoc humanitarna i edukacja jak ty jak i ja nic nie możemy z tym zrobić. Bedę trzymał za ciebie kciuki jakim pójdziesz i ich przekonasz. Podpisałeś już jakąś petycje po machałeś transparentem? Dało to coś? Zrobisz coś czy jednak muszą poradzić sobie sami?
Ziemkiewicza nie czytałem. Krul to taki sprytny troll naszej polityki. Nikt poważny godny uwagi. Bosak nie moja bajka. Za bardzo radykalny tak jak Biedroń tylko z drugiej strony.
Edit. Uciekinier z za żelaznej kurtyny miał gorzej na starcie. Brak znajomości jeżyka całkiem inna rzeczywistość. Niejednokrotnie był dyskryminowany vide żarty o polaczkach. Nie miał parytetów, dodatkowych punktów czy socjalu dla mniejszości etnicznych i musiał sam sobie poradzić. A jak sobie nie poradził to nikomu nie było go żal.