Strona 6 z 6

Re: Circadians: Ład Chaosu / Circadians Chaos Order (S. J. Macdonald, Zach Smith)

: 13 maja 2024, 18:00
autor: samuraj1369
Podbiję temat, bo gra jest tego warta.
W sobotę usiadłem pierwszy raz do tytułu po obejrzeniu materiałów od Gandalfa i Barolka, przeczytaniu dwukrotnie instrukcji i kart frakcji. Graliśmy w 4 osoby, z czego jedna totalnie nie planszówkowa (to była jej druga planszówka w życiu, pierwszym był Northgard xD), pozostali (w tym ja) powiedzmy, że tacy średnio-zaawansowani.
Frakcje biorące udział w grze: Leyrien, Zachro, Circadians, SI.
Tłumaczenie gry zajęło około 1h 30 min, bo sam musiałem jeszcze się upewniać w instrukcji jak coś działa. Po pierwszej rundzie wszyscy załapali trybki i zaczęło się kombinowanie. Pięknie rozrysowany tor rundy po lewej stronie planszy trzyma wszystko w ryzach. Gra jest świetnie wymyślona i zaprojektowana. Większość rzeczy jest intuicyjnie umieszczona na kartach cech, taktyki czy planszetkach graczy. Jest sporo rzeczy, o których należy pamiętać, ale to sobie przy drugie grze wynotuje i stworzę taką małą pomoc dla graczy o czym warto pamiętać, żeby grać zgodnie z zasadami.
Asymetryczność frakcji to strzał w 10. Próby blokowanie się, wpływania kosztem, dostosowywanie strategii nie tylko pod swoje zwycięstwo, ale też pod sytuację na planszy itd. Nie da się tutaj zamknąć w swojej bazie i ciułać na wygraną, trzeba zawsze brać aktywny udział w konflikcie bo inaczej przegramy w przedbiegach. Dużym plusem są też warunki zwycięstwa. Pomysł z kontrolą reliktów jest super balansujący, bo ciągle musimy o tym myśleć. Co więcej warto się o nie bić, bo zbieranie reliktów doprowadza nas do naszego prywatnego warunku wygranej itd. itp. Każda frakcja może wygrać na swój oryginalny sposób i są to tak różne sposoby, że aż chce się zagrać każdą frakcją!
Osobiście nie lubię euro-gier, jednak tutaj, ta eurowatość jest na odpowiednio niskim i akceptowalnym jak dla mnie poziomie. Po 2-3 rundzie, każdy ogarnął gdzie i do czego można wykorzystywać energię i rubiny, więc nie było problemu z ich zarządzaniem.
Gra jest 100x lepsza od chociażby Scytha, bo pozwala do samego końca rywalizować o zwycięstwo, jak nie w ten to inny sposób. Nie karze graczy za podejmowanie walk, a wręcz do tego zachęca! W Scythe jak przegrasz jedną czy dwie bitwy, to możesz już się pożegnać z wygraną, więc każdy gra tak ostrożnie jak to możliwe. Ja lubię, jak w planszówkach się dzieje, a tutaj się dzieje dużo i nikt nie płacze po przegranej bitwie, tylko myśli jak się odkuć już w następnej rundzie!
Dodatek Heraldowie podobno jeszcze bardziej balansuje rozgrywkę, ale nie wiem na ile jest to prawda. Po obejrzanych materiałach, doszedłem do wniosku, że każda frakcja jest w stanie wygrać. My graliśmy od razu z dodatkiem, który wprowadza dla każdej frakcji po dodatkowej cesze i możemy wybierać z większej puli liderów.
Grę zaczałem tłumaczyć o 13:30, a zakończyliśmy rozgrywkę w 4 rundzie o godzinie 18. Długo, ale tak jak mówię, tłumaczenie zasad, omawianie frakcji, sprawdzanie instrukcji. Teraz myślę, że już byśmy zamknęli się od rozłożenia do wygranej w 2-3h.
Wygrałem Circadianami, ale dlatego bo oszukałem siebie i innych, bo używałem kart wywiadu jakby dodawały liczbę kontrolowanych terytoriów zawsze a nie tylko raz, kiedy wręczmy kartę.

Grę polecam, a szczególnie w tej cenie, bo za 250 zł można mieć grę z dodatkiem. Komponenty są na super poziomie, plansza porządna, karty płócienne, żołnierze każdej frakcji to inne meeple, no nie mogę doczekać się kiedy znowu zagram w to cudo!

PS. Od razu pytanie, czy ktoś koszulkował karty i znalazł odpowiednie koszulki? Użyłem na razie rebeli standard american i mini american, ale są zdecydowanie za duże!

Re: Circadians: Ład Chaosu / Circadians Chaos Order (S. J. Macdonald, Zach Smith)

: 08 cze 2024, 20:16
autor: feniks_ciapek
Dzisiaj na Zgranym Wawrze grałem w Chaos Order po raz kolejny i utwierdziłem się w przekonaniu, że to świetna gra. Znowu ekipa liczyła 5 osób, pominęliśmy tylko frakcję czerwoną, która dodaje innym bohaterów, ponieważ na początek wydaje mi się ona być nieco bardziej złożona niż pozostałe. Graliśmy bardzo długo (z tłumaczeniem zasad od ok. 10:30 do 17:30), aczkolwiek nie powiem, bym w którymkolwiek momencie czuł znużenie albo brak zainteresowania tym, co zrobią inni gracze.

Do końca w zasadzie każdy miał szanse wygrać i jedyne co mogę Chaos Order zarzucić to to, że ciężko jest uniknąć w ostatniej (tej kończącej grę, niekoniecznie 6. reliktu) turze sytuacji king-makingu. Czasem wiadomo, że gracz A wygra w fazie dochodu, o ile gracz B nie wygra w fazie walki. Gracze C, D i E którzy mogliby wygrać w fazie reliktów mają niezłą zagwozdkę, co wtedy robić i kto tak naprawdę zwycięża. Bo przeszkadzając graczowi A umożliwiają zwycięstwo gracza B.

I to jest dla mnie jedyny zgrzyt tej gry. Oprócz tego jest to wyśmienita pozycja w swoim gatunku i cieszę się, że jeden z użytkowników forum (przepraszam, że nie pamiętam dokładnej ksywy) polecił mi ją kiedyś mimochodem.

Re: Circadians: Ład Chaosu / Circadians Chaos Order (S. J. Macdonald, Zach Smith)

: 08 cze 2024, 22:37
autor: Tachion
Wystarczy wysłać mi bukiet róż, nie musisz każdorazowo dziękować.