GRY-PLANSZOWE.pl

Ja spędziłem 2 wieczory w hotelu pod Eindhoven tłukąc z szefem w Magica i testując belgijskie browary (jak dla mnie belgijskie najlepsze!)

8 wygranych i 12 przegranych. Szef grał gotowymi deckami ze sklepu (z lenistwa), a ja z 500 commonów złożyłem sobie 5 decków i je po kolei testowałem. Zielony i czerwony - ogień, niebieski i czarny są do korekty, a biały do zrobienia od nowa. Pewnie nikogo to nie interesuje ale tak daję znać że żyję i że mało ale coś tam gram.

Ostatnio to każdy tu pisze "do pamiętnika".
Ostatnie wpisy: Miki, Czeczot, Ty to takie pamiętnikowe notatki

Drogi pamiętniczku, dziś idę biegać z mapą, więc zapewne w nic nie zagram

Też żyję:
wczoraj 2 x fotosynteza, 3 x Indiansummer, 6 x Pędzące żłówie.

W fotosyntezę to akurat bym pograł

No dobra. Zagram z tobą w Pędzące Żłówie.

czeczot pisze: ↑27 lut 2020, 15:26 W fotosyntezę to akurat bym pograł

To taki wpis do pamiętnika w ramach oszukiwania samego siebie?

mnowaczy pisze: ↑27 lut 2020, 15:40

czeczot pisze: ↑27 lut 2020, 15:26 W fotosyntezę to akurat bym pograł

To taki wpis do pamiętnika w ramach oszukiwania samego siebie?

Drogi pamiętniku .....

Czemu, przecież ja nawet mam tą grę na półce!

Wstawiam fotkę mapy z dzisiejszego treningu...tak na pamiątkę:

Idealna żeby przejechać Land Roverem!

Za rok idę z Radkiem na to:
https://www.akkgdakk.pl/2020/01/12/sniegolazy-2020/

Nie będę tu zdradzał fabuły, bo może ktoś będzie chciał zagrać w Arkham Horror LCG. Mogę napisać, że po zeszłotygodniowej sztuce wprosiliśmy się na przyjęcie dla wszystkich zaangażowanych w organizację przedstawienia. Scenariusz Ostatni Król dostarczył nam przedniej zabawy, wiele rozterek i trudnych decyzji podejmowanych pod presją. Dodatkowo jako, że gramy całą kampanię o słuszności niektórych z nich dowiemy się być może później, zapewne w najmniej odpowiednim momencie. Czujemy się trochę jak w serialu w którym o losach bohaterów decydują widzowie z tym że tu jesteśmy zarówno bohaterami jak i widzami. Ciekawe doświadczenie

Na koniec niepozorny a wart uwagi tytuł:

Sun Tzu/ Sztuka Wojny

Jedna w fajniejszych mniejszych gier w której jest sporo fajnego rozkminiania. Też polecam

Drogi pamiętniku piszę w imieniu grupy która nie gra w domach, nie wstydzi się wyjść do ludzi.

Piątek: Epicka bitwa w kosmosie w Zakazanych Gwiazdach w 3 osobowym składzie (Piotr, Przemek i Ja). Tym razem zagraliśmy całe 8 rund. Przemek chyba od 6 rundy czuł się zwycięzcą. W 8 rundzie Piotr chciał przeprowadzić epicki wypad na macierzysty układ Przemka ale Przemek dobrą strategia się obronił. I tak jak to w życiu bywa tam gdzie 2 się bije 3 wygrywa. Tym razem przez posiadania jak największej liczby układów. Wygrałem mimo jednego kolosalnego błędu - źle zrozumiałem kartę przez co nie zająłem 2 układów Przemka i doznałem poważnych strat od Pora.

Poniedziałek: Nemesis w 4 osoby (Ania, Piotr, Vini i Ja). Vini ze swoim epickiem szczęściem na samym początku gry wylosował królową przez co grubo dostał po pupie. Udało mu się uciec ale z 2 ciężkimi ranami nie miał szans na przeżycie. Ania z Piotrem przestawiali koordynaty podobno na ziemie ale nikt oprócz nich nie wiedział gdzie leci statek bo każdy ustawiał coś innego. Ja postanowiłem po cichutku zrealizować mój plan. Szło mi świetnie dopóki Vini nie zginął i nie przejął kontroli nad potworami. Załatwił mnie w jedna rundę. Potem wykończył Piotra. Ania została farciarą dnia. Uciekając do komory hibernacyjnej Musiałą wylosować pusty żeton że nie mam tam obcego. JEden z 20 żetonów co jej się udało i mimo zakażenia koronawirusem okazało się ze jest zdrowa i wygrała. Fart nad farty!

Ponieważ nasza grupa nie wstydzi się grać publicznie to plany są ambitne.

Czwartek: Blood Bowl - Ja z Jankiem

Piątek: trwają negocjacje

Niedziela: Feudum tak na 50%

Poniedziałek: Root albo Chaos w starym świecie

Poniedziałek kolejny: The others - zostanę grzechem ... to dziwne uczucie ... bo niby co do tej pory nie byłem grzeszny?

I pewnie w coś jeszcze zagramy!

Z domu wychodzimy, stawiamy po prostu na lokale z ofertą gastronomiczną. Żona mówi, że jestem strasznie chudy więc muszę się dobrze odżywiać

Przecie może ci zrobić kanapki.Ja obiecuje ci nie wyjadać.
Przemek .... na niego ewentualnie musisz uważać.

Widzę zapadła żelazna kurtyna. Obóz kapitalistyczny, obóz socjalistyczny. Komunikacja zachodzi w ONZ (pamiętnik). Ja za miesiąc wracam do grania i połączę świat na nowo

W zeszłym tyg.:
2 x Fotosynteza
3 x Indian Summer
6 x Pędzące Żółwie
i rozpoczęcie Stalibgrad 42 - scenariusz Kaukaz

Janek, ty prowadzisz jakieś zajęcia w przedszkolu?

Niby Kaukaz to najłatwiejszy do ogarnięcia scenariusz od Simonicha ale nie nazwałbym tego przedszkolem...

Dziś granie domowe: Przemek, jak tam Posiadłość?

Jak się nazywa gra z drugiego zdjęcia?

Troyes. Tej planszy się nie zapomina.

Gdzieś na totalnym zadupiu na granicy z Czechami tłuczemy z Ukraińcami w Bolidy. Oni są zachwyceni i ciągle chcą grać jeszcze raz. Do tego polewają bez umiaru. A jutro na narty trzeba

Granica, Czechy, Ukraińcy...jesteś na Zakarpaciu i parasz się przemytem!