GRY-PLANSZOWE.pl

czeczot pisze: ↑29 maja 2020, 09:36 Poczekam na wersje PL Diuny.

A ma być?

Na razie nikt nic nie zapowiedział

PL wersja? Jak sam nie zrobisz to nie będzie. Ja wątpiłem, że ktokolwiek wyda nową wersję także ten no..

Dziś przedstawicielstwo Słowacji wybiera się do Niemiec (z pominięciem Czech) badać to co w czubie postępu jest

Jakby co, to w Krolmie można już się spotykać od Czerwca, bez jakichś specjalnych obostrzeń.

Linia demarkusacyjna : Kiedy pustka po braku Markusa nasila się, wypełnić ją może jedynie przenośny, taktyczny, zalaminowany Markus - sprawdzi się wszędzie tam gdzie potrzebny jest przenikliwy, oceniający wzrok oraz kiedy niezbędny jest komentarz o panującym w lokalu przeciągu lub po prostu gdy potrzebujesz idealnej zakładki do książki, bo chwila kiedy obcujesz z literaturą może być jeszcze lepsza tylko wtedy jeżeli rozpoczniesz ją od "dobry wieczór Rafale".

A więc nie daj się koronie i wracaj do gry

Pozdrawiamy
Agata & Wolf

Wolf, musisz rozpocząć produkcję i sprzedaż

Markus, byłeś obecny duchem przez całą rozgrywkę!

Słowacja wchodzi w naturalny sojusz z Niemcami co było do przewidzenia i dziwne że dopiero teraz. Kwestia godzin lub dni jak zasili ich Markus. Powraca równowaga sił Czeczot!

Cenię Niemcy za innowacje i jakość jednak jak dla mnie to kosmici. Mentalność, sposób postępowania i język - zupełnie niez(a)rozumiałe.

Ale my z nikim nie konkurujemy. Skąd ten pomysł?
Hańcza jak ci brakuje emocji to są środki które ci je dostarczą, powiedz pomogę

Ja sobie żartuję z was wszystkich bo lepiej się śmiać niż płakać ale wysiłkiem wielu osób spotkania zostały zupełnie zdezintegrowane. Zamiast mocnej poniedziałkowej grupy mamy rozmaite odśrodkowe inicjatywy w różnych "Czechach i Słowacjach". Ja i tak się w tym odnajduję i zawsze będę miał z kim grać bo mam dużą otwartość na ludzi ale żałuję bo przez lata była naprawdę mocna ekipa.

Hańcza problemów jest kilka
1. Skrajne różne gusta graczy i nie da się ich pogodzić w jednej grupie chyba ze zawsze będzie minimum 6-7 osób bo wtedy można podzielić się na 2 stoliki. Ja i podejrzewam że Vini też w totalnie suche euro grać nie będziemy. Ja mam exela codziennie w pracy i popołudniu mnie on już nie bawi.
2. Sztywny poniedziałkowy termin też jest czasami problematyczny. Mieliśmy teraz grać w poniedziałek ale okazało się że połowie osób ten termin nie pasuje. Więc przenieśliśmy spotkanie na wtorek. Przyszło 5 osób. Jakbyśmy trzymali się sztywno poniedziałku to by były 2 może 3 osoby.
3. Są gry które do Kroma się nie nadają np Posiadłość Szaleństwa albo te które można sobie grać gdziekolwiek bo to są gry 2 osobowe. Dla mnie, Piotra czy Janka łatwiej zagrać w Blood Bowl, The Edge nawet u kogoś w domu niż jechać z Gdyni do Gdańska.
Ekipa dalej jest mocna i gra częściej niż raz w tygodniu

PS. miki właśnie przeprowadził się z Czech do Szwajcarii.

czeczot pisze: ↑03 cze 2020, 11:33
PS. miki właśnie przeprowadził się z Czech do Szwajcarii.

Nie do Szwajcarii ale do Czech i nie z Czech ale ze Słowacji. Odsyłam do atlasu Europy.

Nie wierzę w taką przeprowadzkę bo dziś jest 1 kwietnia i to jest żart taki. Mikiego zaprosiła na czat Helena Vondrackova. Przebywa gościnnie, wpadł na piwo raptem.

Atlas europy to ja znam i to ja decyduje gdzie jestem

Gdziekolwiek to jest strasznie tam głośno

mnowaczy pisze: ↑03 cze 2020, 21:39 Gdziekolwiek to jest strasznie tam głośno

Ja też nie ogarniam. Staram się jednak wyłapać czy są może słowa: rage sun blood rising

Tutaj z kolei jest cicho jak w Zakładzie pogrzebowym

czeczot pisze: ↑04 cze 2020, 07:00 Tutaj z kolei jest cicho jak w Zakładzie pogrzebowym

Bo tu średnia wieku to jest 70 lat. Jurrasic Park

Ale jak włożysz kij w mrowisko to wychodzi że ludzie wciąż ten wątek o dziwo czytają. Ukryty potencjał drzemie.

Bardzo ciekawa sytuacja w ostatniej rozgrywce w Pax Pamir. Mam za sobą 26 partii i widziałem coś takiego pierwszy raz. Partia czteroosobowa: Mickey, Muad, Agata i ja. Ja z Muadem wyjątkowo zgodnie rozbudowaliśmy sojusz brytyjski na czym uzyskaliśmy przewagę jednocześnie remisując między sobą (jeszcze nigdy nie udało nam się tak zgodnie grać). Zbliża się ostatnia, rozstrzygająca dominacja. Na planszy brakuje konkluzji, więc liczymy tylko wpływy polityczne, a w tych zarówno ja jak i Muad zostaliśmy w tyle, podczas gdy Agata i Mickey mają nad nami przewagę i... w momencie kiedy oboje remisują Muad po prostu odpala dominację. My dostajemy po 0 punktów, natomiast Agata i Mickey mają 8 punktów do podziału, ale i tak dalej są w tyle. Między mną a Muadem gra rozstrzyga się poprzez tiebreaker w postaci wartości kart wojennych - Muad wygrywa. Mamy zatem przypadek, w którym dwa pierwsze miejsca zajęli gracze, którzy w ostatniej dominacji zdobyli 0 punktów - brzmi jak czyste szaleństwo, ale zadziałało. Pamir pomimo niskiego progu wejścia cały czas potrafi zaskoczyć.

Markus póki co wciąż obecny tylko wirtualnie, ale dorobił się skórzanego ozdobnika: Teraz czas na powrót do Porfiriany.

Dla tych co nie grali dramatyzmu dodaje fakt, że ostatnie punktowanie jest podwójne, stąd niezwykłość sytuacji. Ponoć zdarza się, że ostatni gracz w ostatnim punktowaniu wyskakuje na prowadzenie.

Wolf pisze: ↑14 cze 2020, 14:55 Mam za sobą 26 partii

A człowiek się dziwi, że tak żałośnie grzeje tyły Tak wiem, syndrom początkującego w Paxa

Zobacz Mickey co Cię ominęło

Wolf , ale wybrałeś fotkę. Moje mina na niej to "Markus w pogoni za rozumem"
Jak już musisz wrzucać foto z moją podobizną to rób to w prywatnej korespondencji proszę. Nie wrzucaj już tych foto na ogólny.

Ok, nie będę wrzucać, jeżeli sobie tego nie życzysz. Przy czym to jest jedna, ta sama fotka, która pochodzi z tego wątku czyli jest od ok. 8 lat dostępna na forum. Wg mnie mina idealnie oddaje efekt bycia osądzanym przez Markusa, co powinno stanowić immanentną część życia każdego planszówkowicza, ale możemy zarezerwować tę przyjemność jedynie dla starannie wyselekcjonowanej grupy wybrańców.

Usuwam wrzucone fotki.

Markus a kiedy planujesz wrócić do grania? Porfiriana powinna ci się spodobać. Ten pax jest inny. Wystarczy tylko przebić się przez grafiki

Dodatkowo :
Java - musisz więcej ograć bo reprintu nie doczekasz się
- Wildcatters - czy ktoś w to ze mną zagra? Trzeba idealnie 4 osoby.. Jedyny minus
- Shitenno - nikt jeszcze w to nie grał, a gra elegancka, też 4 osoby nie więcej nie mniej

Wolf skłonił mnie do zajrzenia do archiwum...w dobie Paxa czy Biosa wydaje się to nieprawdopodobne ale jednak prawdziwe