Re: 18xx
: 16 lut 2021, 23:59
@Piton: ale to w koncu podobne to AoS do 18xx czy nie podobne? A nowe wydanie podobne? A wersja ks?
Ponieważ wiem, że to m. in. o mnie, to w ramach usprawiedliwienia napiszę, że zadawałem swoje pytania po przejrzeniu większości tego wątku i skorzystaniu z opcji "szukaj". A i tak trudno mi się było rozeznać w sytuacji. Topic jest bardzo obszerny i taki trochę od sasa do lasa. Ale nie żałuję, że się tu odezwałem, bo dzięki temu znalazłem dobrego (i srogiego
Możecie się śmiać, ale z mojej perspektywy (duże kilkanaście lat grania) społeczność 18xx jest chyba najbardziej hermetyczną, z jaką się spotkałem. Trochę taka arystokracja, która nie będzie tłumaczyć jak się je homary, bo przecież kulturalni ludzie to wiedzą. Przez to próg wejścia do tego świata jest wysoki. Być może jest to działanie celowe, żeby utrzymać elitarność tej gałęzi. Trudno mi powiedzieć.
Ale nikt nie jest niegrzeczny tutaj. Chodzi o zadawanie pytań w konkretnych działach.mistrz_yon pisze: ↑17 lut 2021, 14:53 Możecie się śmiać, ale z mojej perspektywy (duże kilkanaście lat grania) społeczność 18xx jest chyba najbardziej hermetyczną, z jaką się spotkałem. Trochę taka arystokracja, która nie będzie tłumaczyć jak się je homary, bo przecież kulturalni ludzie to wiedzą. Przez to próg wejścia do tego świata jest wysoki. Być może jest to działanie celowe, żeby utrzymać elitarność tej gałęzi. Trudno mi powiedzieć.
Dla mnie jest to jednak sytuacja typu "jak już jesteś w klubie, to mamy dla Ciebie naprawdę super oferty. No, ale żeby wejść, to musisz się mocno postarać".
Nie traktujcie tego, proszę, personalnie. To bardziej taka ogólna refleksja, którą mam po kilku (lajtowych) próbach jakiejś koniunkcji sfer z tym światem.
No tak, bo to wcale nie jest przejaw protekcjonalności
to jak nazwiesz osobę, która nie używa "szukaj" na forum i zadaje znowu to samo pytanie rozpatrywane w kilku wątkach? Przejawem czego jest taka postawa? Już mnie to mocno zirytowało i dlatego wyraziłem swój pogląd na ten temat. A robienie śmietnika przyczynia się do ignorowania części postów/osób, a potem do olania całego tematu i przeniesienia zabawek do innej piaskownicy. To nie jest elitarność tylko irytacja
To może taki temat osobny powstanie i tam w pierwszym poście będzie można doklejać co tylko przyda się ludziom? Z pewnością każdy bardziej siedzący w temacie pomoże.
Zmuszenie dwójki przeciwników do zakupu diesli z kieszeni nie było może gorący przywitaniem, ale na pewno zgodnym z duchem gry. Nie ma miękkiej gry, najlepiej się o tym dowiedzieć już na starcie
1) to już zależy od grupy - musisz wyczuć nastrojePalmer pisze: ↑17 lut 2021, 16:24 1) Kończenie gry przed czasem. W przypadku gdy jedna osoba jest już trupem, ale wyprzedając wszystko jest się w stanie wybronić przed klasycznym bankrutem. Jak ogłosić wtedy zwycięzcę jeśli różnice są niewielkie? Czy to schodzi na dalszy plan? Czy ogłasza się (a)moralnym zwycięzca, której ruchy doprowadziły do bankruta?
2) Gry opersacyjne i mechanizm kapitalizacji spółki w nich zawarty. Jak w ogóle w nie grać? Zbudować dobrą trasę i po prostu jeździć? Gdzie jest drugie dno tych gier, jak zaawqnsowani gracze się tam zachowują ? Czy ta kapitalizacja daje miejsce do jakiś ciekawych zagrań?
Też tak mam. Myślę, że głównie przez to, że nie chce mi się odtwarzać i analizować dokładnych ruchów przeciwników w czasie ORa z tekstu. Poza tym mapa może się dość znacznie zmienić pomiędzy moimi ruchami. Tych zmian jest za dużo i po prostu szkoda mi czasu na dojście do tego co się zmieniło podczas tur ostatnich 6 firm
Nie mam takich problemów. Rozwiązanie jest dość proste - nie gram na 18xx.games
S(z)cott po prostu już przestał się kryć z odcinaniem kuponów. Ostro zżyna z uznanych gier (1857, 1817, 1849) i sobie nic z tego nie robi*. Najgorsze jest to, że wyhodował sobie grono fanatyków, którzy nie widzą nic poza AAG i uznają Scotta za wcielenie boga. Na BGG jest pełno jego orędowników którzy po każdym ogłoszeniu nowej gry zakładają bezsensowne tematy typu "A CZY TA GRA BĘDZIE WYDANA TAK JAK INNE GRY AAG??? Z SUPER NOWĄ GRAFIKĄ I OVER-THE-TOP PRODUCTION QUALITY???" - no po prostu człowieka krew zalewa.
Jestem obojętny, ostatnio jakoś i tak nie mam weny i czasu pisać czegoś więcej na temat danego tytułu czy ostatniej rozgrywki, itp.
Granie online nie zastąpi spotkań przy stole. Nigdy. Nawet spotkanie w jednym miejscu po to, żeby wyciągnąć laptopy/tablety/telefony i klikanie tej samej gry przez neta zakrawa o bluźnierstwo
Dobre. Dla mnie to też póki co najgorsza osiemnastka, w jaką grałem. Przynajmniej patrząc w kontekście. 1800 jest bardzo złe, ale bycie minigierką robi dobrze. 1879 też jest bardzo złe, ale to czysty i na swój sposób pomysłowy design.
Ziom, to jest nic! Wejdz sobie na watek o Paxach i policz ile jest postow o tym: gdzie kupic moenty, czy mozna dokupic monety z KS, czy metalowe sa lepsze, czy takie o srednicy 2.3cm, a na ktorym bazarze mozna kupic 300 monet taniej itp itd. Wyobraz sobie jakby sie rozpetala taka dyskusja o zetonach do 18xx... Oh wait!
Ja tam się nawet nie podejmuję obsługi B18 na komórce (no chyba, że kwestia napisania "pas"). Pod tym względem .games jest bezkonkurencyjne (rr18xx też chyba było ok, no ale muliKoziełło pisze: ↑17 lut 2021, 21:13 [*]B18 – zalety przedstawił Xenir wyżej i zgadzam się z nimi w całej rozciągłości. Do tego ostatnio moi guru podpinają do arkusza zakłądkę z pięknym wykresem pokazującym co się działo w poszczególnych rundach. Jedyna wada – nie ogarniam zupełnie z telefonu. Ale to pewnie moje nieuctwo…
Głównie chodzi o stężenie skrolowania i przeklikiwania się między widokami. Na rr18xx dało się to zrobić, czytelnie, w jednym miejscu.
To już chyba przesada
Dzięki chłopaki za te "ciepłe" słowa o 1877. Tak graliśmy f2f ale ponieważ poniosłem spektakularną porażkę wolałem się nie wypowiadać bo wiadomo - z mojej perspektywy gra "jest źle zaprojektowana"
Nie to nie z tobą jest coś nie tak. Raczej z projektem gry. Dlatego napisałem wyżej:pasza_sadyka pisze: ↑18 lut 2021, 10:08 Dzięki chłopaki za te "ciepłe" słowa o 1877. Tak graliśmy f2f ale ponieważ poniosłem spektakularną porażkę wolałem się nie wypowiadać bo wiadomo - z mojej perspektywy gra "jest źle zaprojektowana"
Ale poważnie - po bankructwie kiedy gra toczyła się jeszcze jakieś 30 minut poza mną naszły mnie wątpliwości czy aby to są gry dla mnie? Może za mały jestem? Zdarzało mi się bankrutować w 1857 czy 1882 ale tam robiłem to z uśmiechem na twarzy świadom że w pewnym momencie zaryzykowałem albo coś przespałem i wiedziałem co i kiedy. Ba te bankructwa były nawet powodem do dumy - namieszałem, zmienił się układ na planszy, zbankrutowałem ale wygrana X czy Y już nie jest już pewna. W 1877 nic z tych rzeczy. Nie robiłem gwałtownych ruchów /no może raz wymuszając train rush ale bardziej w nadziei że to przyspieszy koniec mdłej gry/, grałem zachowawczo, podpatrywałem ruchy innych. I... kupa :O Czułem się jak Maciek: https://www.youtube.com/watch?v=dX-xdIKm9X4
Pzdr, M.
W moim poczuciu grę wygrywa nie gracz, który gra najlepiej, a jedynie ma najlepszą zdolność przekonywania innych do swoich celów (nie chcę pisać, że zwycięzcę spokojnie można by było wyłonić rzucając kostką k4 po czym siąść do jakiejś dobrej 18xx)