Jako "hardkorowy" gracz gier MTG-obnych przestałem kupować kolejne pakiety, bo... nie ma w nich nic ciekawego. Mamy 4 cykl, a karty dalej mamy prostę jak cep. Silniejsze, ok, ale niezbyt ciekawsze. Kup pakiet, by zdobyć 20ty sposób na zbicie 3 thwarta. Guardiany pomimo kart "guardian only" nie wniosły totalnie nic nowego mechanicznie do gry. Karty niby dochodzą, ale w ogóle ani razu nie czułem potrzeby wracania do starego bohatera "bo, oooo teraz to będzie zupełnie nowy bohater". A w tym czasie w LOTRze chociażby dostaliśmy żonglerki Silvanami..mat_eyo pisze:I tutaj jest pies pogrzebany. Nie obraź się, ale to nie jest gra pod Ciebie. W sensie Ty, jako "casual" kierujący się sympatiami do bohaterów, swoje (Core Set) już kupiłeś. Sam wspomniałeś, że dokupisz też War Machine, więc jednak jakieś dodatki mogą Cię ze względu na konkretną postać. Grę, jak każdy tytuł wydawany w formacie LCG, ciągną hardkorowi fani, którzy kupują wszystko jak leci, bo oczy im się świecą na widok kilku kart z całego pudełka i myśli, co te karty mogą zrobić z ich taliami.
Daleko mi do super prosa, ale sam kupiłem m.in. Hulka, choć wiedziałem, że jest badziewnym bohaterem. Kupiłem go ze świadomością, że będzie leżał w pudełku. Po co go kupiłem? Dla kilku kart Aggression i jednej, konkretnej karty Justice.
Ta gra jako gra jest bardzo fajna, ale LCG z niej IMO dość słaby. Sprzedawać się będzie pewnie jeszcze długo, ale mojej perspektywy - ta gra ma dużo niższy potencjał na bycie wydawniczym tasiemcem niż LOTR czy AH. Jakby zamknęli to w tym momencie na Thanosie, to bym uznał, że jest ok, zamknięta gra, działa dobrze, postaci już jest od cholery i jest ok. Jakby zamknęli po 3 cyklach LOTRa czy AH lcg, to z kolei bym był zaskoczony, że zamykają linię jak to się wszystko dopiero rozkręca.