GRY-PLANSZOWE.pl

Rochwald pisze:Powoli zaczyna mnie irytować pierdylion miniinstrukcji do dodatków walających się po pudełku (w wersji 2.5 tak z 9, bo na Bąbla się nię załapałem). Nie dałoby rady wydać jakiejś broszurki z instrukcjami do wszystkich dodatków?

Albo twardych kart pomocy - jak dla frakcji z podstawki?

O. To też byłoby rozwiązanie.

Będzie takie coś o czym mówicie, było zaanonsowane na Portalkonie.

A planowane jest wydanie Dancera w wersji 3.0? I kiedy?

Wszystkie armie będą wydane w wersji 3.0 - więcej informacji podamy na czerwcowym Portalkonie, ale przymiarki do konwersji na 3.0 są już w toku

Portal Games pisze:Wszystkie armie będą wydane w wersji 3.0 - więcej informacji podamy na czerwcowym Portalkonie, ale przymiarki do konwersji na 3.0 są już w toku

Kurcze, czyli do czerwca na bank nie będzie :/ A właśnie najbardziej mnie interesuje Dancer i Mefisto, których nie ma w wersji 3.0
A Doomsday Machine będzie normalnie wydane w wersji 3.0, czy to wydanie w woreczku jest wydaniem ostatecznym?

DDM to armia wydana w limitowanym nakładzie, w formie "woreczkowej". Na dzień dzisiejszy nie ma planu dodruku ani wydania jej w formie pudełkowej.

Skad taka decyzja, skoro inne armia pojawia sie w 3.0? Chodzi o combo?

Pixa pisze:Skad taka decyzja, skoro inne armia pojawia sie w 3.0? Chodzi o combo?

DDM też jest w wersji 3.0.
A nie jest wydana "normalnie" chyba ze względu na problem z jej zbalansowaniem. Dlatego należy traktować ją jako ciekawostkę kolekcjonerską.

tomb pisze: DDM też jest w wersji 3.0.
A nie jest wydana "normalnie" chyba ze względu na problem z jej zbalansowaniem. Dlatego należy traktować ją jako ciekawostkę kolekcjonerską.

Za slaba/za silna czy raczej zalezy od przeciwnika?

Pixa pisze:Za slaba/za silna czy raczej zalezy od przeciwnika?

Mogę się mylić, ale zasadnicze problemy są chyba dwa:
- utworzenia nieskończonego komba - tzn. strzał może wpaść w pętlę i kręcić się w kółko (nie spotkałem się, ale teoretycznie możliwe);
- wrażliwość na dociąg - wydaje mi się, że DDM cierpi na to samo, co jest cechą Neodżungli*, tyle że tu jest to jeszcze wyraźniejsze: strategia wymaga utworzenia odpowiedniego układu na planszy, dzięki któremu armia staje się nad wyraz groźna, ale póki tego stanu się nie osiągnie to żetony są niemal bezsilne. Z moich kilku partii - DDM może przez całą grę nie mieć okazji do demonstracji mocy, ale potrafi też mieść przeciwnika jednym młotem (atak ponad 20 w jednej!!! bitwie).


*opinie o Neodżungli czyta się bardzo różne, nawet Michał Oracz mówił, że na turnieju tej armii by nie wybrał, bo potrzeba jej trochę dodatkowego szczęścia; ja tę frakcję bardzo lubię, bo to wyścig z czasem - czy da radę powstrzymać Neodżunglę, zanim ta się rozbuduje i nam przywali.

Ja mam na koncie około 500 partii w NH i nawet mi do głowy nie przyszło, że DDM jest słabszy/mocniejszy od innych armii. Tu w zasadzie każda armia przy złym dociągu nie ma szans. No, może Borgo jest w stanie się jakoś wyratować w swoim prostactwie i mało zróżnicowanym dociągu, ale jak przeciwnik obstawi sztab, to nawet i ta armia nie poradzi.

Ciekawe, że co gracz to opinia. Tak jak uważam, że balans w NH jest dobry, tak sądzę, że DDM, zwłaszcza w wersji 3.0 jest kosmicznie wręcz przegięty. Już pierwsza wersja była mocna, choć wrażliwą na dociąg (mało jednostek bojowych). Obecne wydanie ma odpowiedź po prostu na wszystko i możliwość trzaskanie takich morderczych układów, jak żadna inna armia.

tomb pisze:Mogę się mylić, ale zasadnicze problemy są chyba dwa:
- utworzenia nieskończonego komba - tzn. strzał może wpaść w pętlę i kręcić się w kółko (nie spotkałem się, ale teoretycznie możliwe)

aż żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia, bo właśnie tak wygrałem ostatnią partię
Udało mi się to osiągnąć stawiając trzy jednostki przekazujące na sąsiadujących polach i tuż obok sztabu, takie ustawienie raczej niekoniecznie się opłaca, bo przeciwnikowi łatwiej wtedy wybić te jednostki, no ale jak już się uda to instant win

I to chyba jest powód dla którego rzadko się to zdarza. Mi się zdarzyło po raz drugi na kilkadziesiąt partii

Ddm jest mocne. W jak dociąg podejdzie to przekokszone.

Bardzo mocna jest tez stalowa policja. Duzo siatkowania plus terrory i nagle robi sie pelna kontrola nad plansza.

Hej.

Nie wątpię, że była odpowiedz na to pytanie w tym wątku, ale przebicie się przez 53 strony byłoby wyzwaniem, dlatego pozwolę sobie zapytac tutaj.

Oprócz szaty graficznej, hexogłówek i znaczników wytrzymałości dla bazy, jaka jest różnica między 2.5 i 3.0 ? Zamierzam kupić tą grę, zastanawiam się tylko nad wersją. Rozsądek podpowiada mi, żeby kupić nowszą, bo pewnie dłużej gra pożyje, ale czytałem że obie wersje są kompatybilne. Czy to prawda? Różnica w cenie jest zauważalna, a jeśli armiami z 2.5 można grac w 3.0 ( i na odwrót) to po co przepłacac?
Chyba, że to nie do końca tak działa? Stąd też to pytanie do was

pozdrawiam

Oprocz wymienionych rzeczy 2.5 i 3.0 niczym sie nie roznia. Mozna spokojnie grac w 3.0 armiami z 2.5, choc nie ukrywam, ze mnie stara szata graficzna odpycha. Stopniowo tez nie beda wychodzily nowe armie do 2.5. Portal na razie wydaje armie w dwoch wersjach, ale zapewne za jakis czas sie z tego wycofa.

W zasadach do 3.0 dodano kilka nowych rzeczy, ale można też je stosować w 2.5. Ja osobiście wolę szatę graficzną w 3.0.

Ja tam słyszałem, że Mephisto jest bardzo mocny, ale nie miałem okazji zobaczyć w akcji. DDM natomiast chyba właśnie z powodu nieskończonego komba jest potencjalnie za mocne.

Chciałbym natomiast zapytać co sądzicie o tym, że małe punkty w eliminacjach do mistrzostw Polski są liczone w taki sposób w jaki są? Tzn. Liczą się rany, które zadało się sztabom podczas wszystkich rozgrywek.

Mnie osobiście wydaje się, że to nie do końca dobry pomysł i bardziej sensowne byłoby liczenie różnicy punktowej w danych partiach, albo przy remisach na duże punkty pierwsze brać stosunek wygrany/ przegrany z ludźmi, z którymi się grało, a dopiero później (jeśli ludzie z remisem ze sobą nie grali) rozpatrywać małe punkty w sposób zaproponowany przeze mnie.

Chodzi o to, że wbite rany premiują bardzo grę ofensywną, natomiast w przypadku kiedy brałoby się to, ile sztabowi zostało, wtedy gra defensywna byłaby premiowana, a przy różnicy ani armie defensywne, ani ofensywne nie czują się pokrzywdzone.

Odnośnie małych punktów byliśmy tego samego zdania podczas eliminacji we Wrocławiu. Każda partia jest różna i tak samo granie pod daną frakcję wymaga odmiennej taktyki.

Fakt, mialem podobne wrazenia co do gry w eliminacjach we Wro. Obecne zasady promuja frakcje ofensywne jak np. Borgo, a nie "bunkrujace sie" jak Moloch. Najbardziej sprawiedliwa wydawalaby sie roznica, a nie zadane rany. Z drugiej strony roznica w grach z udzialem Molocha czesto jest minimalna.

Wg mnie w ogóle branie pod uwagę małych punktów w tej grze nie ma sensu. Mam wrażenie, że wtedy losowość ma więcej do gadania. Powinny decydować mecze bezpośrednie, ewentualnie dogrywki. Choć przy ograniczeniach czasowych może to być ciężkie do realizacji.

Zwłaszcza, że Moloch czy Neodżungla lubią wygrać 20-19...

Hej chłopaki z eliminacji we Wro . Mnie właśnie zabiły małe punkty, bo przy jakkolwiek inaczej liczonych przeszedłbym do 4 grających dalej (albo gdybym nie przyznał się, że ktoś źle sprawdził punkty ). Rozmawiałem z chłopakami z krakowskiej ligi i pomysł na takie liczenie małych punktów też skrytykowali.

Coś mi się widzi że ta zasada jest utworzona przez fana piłki nożnej
Bodaj w PL decyduje ilość strzelonych bramek

Żeby nie było że off to popieram powyższe postulaty. Liczyć powinna się róznica w hp, a za zburzenie bazy powinien być jakiś bonus dodatni (dla wygranego) i ujemny (dla tego kto dopuścił do zniszczenia swojej bazy) do rankingu turniejowego (żeby utrzymać w grze osobe która i tak już nie ma szans na wygraną)