Raport trochę z poślizgiem ale jakoś wcześniej nie miałem okazji.
Grałem w barbarosse, AoEIII, RftG, Long Shota, wszystko tłumaczyć musiałem, porażka jakaś
Barbarossa zdążyła się u mnie już na półce zakurzyć więc trzeba było ją ruszyć w końcu. Wyszło całkiem miło, chociaż dalej wymyślanie rzeczy do uformowania w plastelinie stanowi spory kłopot
W AoE było ciekawie, graliśmy w składzie Cirrus, Biled, Gregorius, Stilgar (fonetycznie

) i ja. Wiem, że pomarańczowym kolorem grać w to nie będę bo jakoś wszyscy lubieli się na Holendrach wyżywać

mimo wszystko Cirrus, który pomarańczowym grał poradził sobie i zremisował ze mną kończąc na pierwszym miejscu. Wg tiebreakera wygrałem ja. Przewagę mieliśmy całkiem przyjemną.
Do Race'a razem z Lilą, Przemkiem i Biledem siadłem. Graliśmy z dwoma dodatkami, bez przejęć, pierwsze rozgrywki wszystkich prócz mnie i hmm, po zachowaniu Bileda wnioskuję, że podeszła mu gra i od połowy gry już wiedział co robi, Lila z Przemkiem z niewielką pomocą ale też radzili sobie, chociaż Przemek z mniejszym entuzjazmem

Na koniec w tym samym składzie zagraliśmy w Long Shota. Farta miałem jakiegoś, że udało mi się postawić na konie, które przybiegły na dwóch pierwszych miejscach, mojemu też niewiele brakło, żeby się na podium zmieścił. O wyniku końcowym zadecydowało 5$
W następny czwartek na pewno będę, pytanie tylko o której bo dalej planu nie mam. Kto ma niech weźmie Warhammer: Invasion, będzie miał z kim zagrać
