Strona 58 z 275
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 sty 2017, 16:22
autor: Samanar
Bea pisze:No i oczywiście stoję przed wyborem farb. Vallejo czy Citadel. Dużo już zostało tu powiedziane, ale chciałam się upewnić. Generalnie jakościowo te farby są zbliżone do siebie. Ponoć Vellejo się trudniej używa, bo trzeba je bardziej rozcieńczać. Prawda to? Ale przecież Citadel chyba też trzeba rozcieńczać... Natomiast pojemniczki do Citadel są okropne, muszę je otwierać zębami i ciągle się boję że się nimi obleję. Gry pobieram z nich farbę, zawsze pędzel musi być czysty, żeby nie zabrudzić farby w pojemniku i po każdym pobraniu znów je zamykam. To strasznie kłopotliwe. To może jednak Vallejo wygodniejsze? Ale czy paleta kolorów jest taka sama?
I kolejna sprawa. Primer w sprayu chyba nie dociera do wszystkich miejsc, na przykład pod pachy

. Trzeba domalowywać pędzlem?
Przepraszam za głupie pytania, ale mam pierwszy raz farbki w ręce. Tak, tutoriale obejrzałam

Hej,
Pierwsza i najwazniejsza rzecz - to co przedstawiasz jako wade (trzeba rozcienczac) jest naprawde zaleta. Pierwsza zasada jaka uslyszysz, od kazdego kto kiedykolwiek trzymal pedzel w reku - rozcienczaj farby! - najlepiej do konsystencji mleka (no moze smietanki

).
Druga kwestia - pobieranie farby.
Mokra paleta rozwiazuje ten klopot, malowanie bez tego to jakby malowac bez pedzla, niby sie da ale po co sie szarpac...
Co do porownania Vallejo / Army Painter / Citadel - pod wzgledem skladu i wlasciwosci te farby sa praktycznie identyczne. Krycie, konsystencja itd - bez znaczenia co wybierzesz to wszystko jest najwyzsza polka. Goscie od AP wczesniej pracowali w Games Workshop ale odeszli i zabrali stare formuly ze soba tworzac Army Painter. Naprawde nie ma roznicy.
Co do palety kolorow - Model Color to 223 kolory, Game Color - kolejne 128. Citadel operuje na 168, w tym czesc technicznych. Rzecz sie rozchodzi o kwestie gustu, ceny i wygody uzytkowania. Osobiscie jeszcze nie poznalem osoby, ktorej wygodnie byloby sie mocowac z zasychajacymi "pociskami" od Citadel, mimo to sam uzywam ich calkiem sporo (z roznych powodow). Jezeli tylko moge to zamiast nich kupuje Vallejo Model lub Game Color ewentualnie AP. Ze wzgledu na precyzyjne dozowanie wole tzw. dropper bottle i tyle. Nie oplaca sie natomiast zamykac tylko na jednego producenta, najlepiej sprobowac kazdego i sprawdzic co Tobie odpowiada.
PS. Pod pache daj ciemny wash, nikt nie zauwazy
Milego malowania!
Sam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 sty 2017, 16:26
autor: vojtas
Gothik pisze:Oferta Army Paintera - choć cierpiąca z powodu dość wąskiej palety
Myślę, że wąska paleta to już raczej przeszłość, bo w grudniu zadebiutowała ich nowa poszerzona oferta - zwykłych farb jest teraz blisko 100. Zwiększono też liczbę washy (jest ich teraz 11), wprowadzono podgrupę 9 buteleczek o nazwie "Effects" (np. rdza, krew, śluz, błoto), w której znajdują się też 2 rozcieńczalniki (do farb i do washy), 2 werniksy (matowy i błyszczący). Zwiększono też liczbę farb metalicznych i jest ich w sumie 8. Myślę, że ta oferta wkrótce zacznie się pojawiać w polskich sklepach. Z tego, co pamiętam, AP ma bardzo dobry stosunek jakości do ceny, szczególnie jeśli się kupuje w zestawach. Ostatnio wypuścili cztery: Complete Set (124 butelki), Upgrade Set (82), Mega Paint Set (50) i nowy Starter Paint Set (10). Zmienili też nieco etykiety na buteleczkach - na każdej jest teraz duży heks w odpowiednim kolorze z wpisaną weń nazwą.
Myślę, że planszówkowych malarzy obecna paleta zadowoli aż nadto. Modelarzy może już mniej, bo oni potrzebują ściśle określonych kolorów (np. umundurowania, kamuflażu etc.). dla nich idealny jest więc chyba Model Color.
Nawiasem mówiąc znalazłem poradnik, jak przenieść citadelki do buteleczek
https://www.youtube.com/watch?v=W5xTDiA97O0
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 sty 2017, 17:59
autor: Bea
No to zmalowałam moją pierwszą figurkę. Mam nadzieję, że Cyklady będą nadal grywalne.

Nakładać lakier? Bo niektórzy twierdzą, że nie trzeba i że tylko niepotrzebnie zmatowi metaliczne elementy.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 sty 2017, 18:02
autor: vojtas
Zdjęcie się nie ładuje.

EDIT: OK, ładuje się, ale długo to trwało.
Gratulacje i nie poddawaj się!

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 sty 2017, 21:24
autor: Banan2
Bea pisze:No to zmalowałam moją pierwszą figurkę. Mam nadzieję, że Cyklady będą nadal grywalne.

Nakładać lakier? Bo niektórzy twierdzą, że nie trzeba i że tylko niepotrzebnie zmatowi metaliczne elementy.
Zdecydowanie nałożyć. Możesz użyć matowego lakieru w sprayu z Castoramy - były linki w tym wątku. A to co ma się świecić potraktuj potem błyszczącym lakierem Pactry. Buteleczka w sklepach modelarskich kosztuje 5 PLN.
Pozdrawiam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 09:09
autor: Curiosity
Jaki klej możecie polecić do sklejenia uszkodzonej figurki? Połączenie ma być na sztywno. Figurka od Cool Mini or Not, jakby co.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 12:03
autor: drapichrust7
Curiosity pisze:Jaki klej możecie polecić do sklejenia uszkodzonej figurki? Połączenie ma być na sztywno. Figurka od Cool Mini or Not, jakby co.
Pomalowana czy goły plastik?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 13:28
autor: misioooo
Moje pierwsze kroczki... Ciapnięte tym co mam dzięki koledze musha

. Trochę kolorów mi brakuje. Nie mam washa i jeszcze lakierem nie psikane ;P
Po kliknięciue w obrazek link do galerii.
Jak na "standard planszówkowy" - milion % więcej zabawy niż z szarakami!
https://goo.gl/photos/PEb1CShqHKwUhxpv6
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 14:07
autor: KrzysiekL
misioooo pisze:Moje pierwsze kroczki... Ciapnięte tym co mam dzięki koledze musha :) . Trochę kolorów mi brakuje. Nie mam washa i jeszcze lakierem nie psikane ;P
Po kliknięciue w obrazek link do galerii.
Jak na "standard planszówkowy" - milion % więcej zabawy niż z szarakami!
https://goo.gl/photos/PEb1CShqHKwUhxpv6
Jeszcze podstawki pomaluj. :)
A co to za gra?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 14:48
autor: misioooo
Na podstawki przyjdzie czas

Może pomaluję, może trawę zasadzę albo piach... Zobaczy się.
Gra to Conan, retailowa wersja... "tylko" 75 figurek to pociapania ;P
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 15:27
autor: janekbossko
Ja bawie sie Bitwa Pięciu Armii to jest "zabawa".
Kup wash bedzie jeszcze ladniej
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 15:29
autor: janekbossko
.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 16:23
autor: Musza
jest nieźle - pomalować bransolety, paznokcie, oczy, zrobić podstawkę i będzie klasa

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 sty 2017, 16:36
autor: Curiosity
drapichrust7 pisze:Curiosity pisze:Jaki klej możecie polecić do sklejenia uszkodzonej figurki? Połączenie ma być na sztywno. Figurka od Cool Mini or Not, jakby co.
Pomalowana czy goły plastik?
Świeżo wyjęta z pudełka

Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 sty 2017, 16:42
autor: lunatykuku
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 sty 2017, 19:38
autor: Musza
ale bomba! super podstawki, szacun.
swoją drogą, to aerografem?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 sty 2017, 20:34
autor: lunatykuku
Tak, aerograf plus pędzel rzecz jasna

Przy podstawkach fajnie się bawiło, sporo dziergania, ale przynajmniej jest urozmaicone. Potworki jak już przyjdzie do malowania pewnie na takich akrylowych krążkach jak Twoje, bo za dużo zabawy z nimi by było.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 sty 2017, 21:16
autor: costi
Gothik pisze:Bea pisze:Natomiast pojemniczki do Citadel są okropne, muszę je otwierać zębami i ciągle się boję że się nimi obleję. Gry pobieram z nich farbę, zawsze pędzel musi być czysty, żeby nie zabrudzić farby w pojemniku i po każdym pobraniu znów je zamykam. To strasznie kłopotliwe.
Mała rada na początek - nigdy, ale to NIGDY nie pobiera się farby pędzlem bezpośrednio z pojemniczka. Ryzyko zanieczyszczenia pojemnika to jedno, ale jeśli zanurzysz pędzelek za głęboko w farbie - aż po metalową tulejkę w której osadzone jest włosie - to możesz go własciwie wyrzucić. Nabieramy odrobinę farby wykałaczką z pojemniczka na paletę - pudełko od płyty CD, kawałek ceramicznego kafelka, cokolwiek - i dopiero malujemy. Pod tym kątem farby Vallejo czy Army Painter z kroplowymi dozownikami są znacznie lepszym rozwiązaniem.
Wracając jednak do Twojego pytania, która paleta lepsza - musisz najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka kolorystyka będzie dominowac na figurkach, które chcesz malować. Jesłi bardziej mroczna, jednolita, szaro-buro-militarna - polecamm Vallejo. Radosna kolorystyka, dużo jaskrawych, kontrastujących kolorów - Citadel, który ogólnie ma jeszcze tę zaletę, że ich farby są ogólnodostępne.
Co do poprawiania podkładu pedzlem - tak, poprawki w zakamarkach mogą byc konieczne. Ale na ogół jeśli podklad gdzieś nie dociera, to znaczy że miejsca te są ogólnie słabo widoczne dla oczu patrzących/grających, więc na ogół nie trzeba tam jakiś strasznej precyzji

Jak się pędzel za głęboko zamoczy, to jeszcze nie koniec świata. Kąpiel w zmywaczu do farb akrylowych Wamodu lub podobnym rozpuszczalniku rozwiązuje problem.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 28 sty 2017, 18:48
autor: drapichrust7
Curiosity pisze:drapichrust7 pisze:Curiosity pisze:Jaki klej możecie polecić do sklejenia uszkodzonej figurki? Połączenie ma być na sztywno. Figurka od Cool Mini or Not, jakby co.
Pomalowana czy goły plastik?
Świeżo wyjęta z pudełka

Pattex Power Żel - BARDZO gęsty cyjanoakryl. Albo dwuskładnikowy Poxipol, przeźroczysty.
Zakładam, że szukasz kleju do "zadań specjalnych". Bo tak do plastiku to nada się każdy modelarski.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 28 sty 2017, 19:05
autor: Curiosity
drapichrust7 pisze:Pattex Power Żel - BARDZO gęsty cyjanoakryl. Albo dwuskładnikowy Poxipol, przeźroczysty.
Zakładam, że szukasz kleju do "zadań specjalnych". Bo tak do plastiku to nada się każdy modelarski.
Doczekałem się! Dzięki

Nie wiem, czy do zadań specjalnych. Po prostu dłoń należy przytwierdzić do reki. Jak na figurkę - dość duża powierzchnia klejenia.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 29 sty 2017, 20:39
autor: Koshiash
Na szybko: odradzam podkład Vallejo. Nie wiem co z nim jest nie tak, ale strasznie długo schnie, a efektem jest gumowata warstwa, która trzyma się gorzej niż sam akryl. Po tym eksperymencie wracam do spreju od Army Paintera.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 29 sty 2017, 22:53
autor: KrzysiekL
U mnie bez gumowatej warstwy przy vallejo i trzyma ok.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 29 sty 2017, 23:45
autor: lunatykuku
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 30 sty 2017, 07:40
autor: rastula
Koshiash pisze:Na szybko: odradzam podkład Vallejo. Nie wiem co z nim jest nie tak, ale strasznie długo schnie, a efektem jest gumowata warstwa, która trzyma się gorzej niż sam akryl. Po tym eksperymencie wracam do spreju od Army Paintera.
hmmm
uzywam ich od lat w pełnej gamie kolorystycznej i mam dokładnie odwrotne doświadczenia, tzn 100% pozytywne.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 30 sty 2017, 08:57
autor: Bea
Bardzo mi się podobają.
Przy okazji, polecacie jakiś filmik gdzie tłumaczą jak krowie na rowie jak zrobić płynne przejście z koloru do koloru? Bo cienie na powyższych zdjęciach to chyba nie jest tylko kwestia washa...