Fajnie dzisiaj jak zawsze z resztą.
Na początku wikingowie znani i lubiani, potem tikal znany ale tylko raz grany wcześniej. Trochę mi się w nim nie podobało, że pod koniec się zacinał i nie było za bardzo co robić ale ogólnie gra fajna

obie gry z duuużą przewagą wygrałem

potem mój "ulubiony" roll through the ages w którego zawsze bęcki dostaje ale dzisiaj akurat jakoś dobrze szło. Tym razem Przemek zmiażdżył mnie i Lilę.
W zmienionym składzie (Oskar, Zet, Biled i ja) do Ad Astry siedliśmy. Po doświadczeniach zebranych po pierwszej rozgrywce grało się znacznie przyjemniej ale tak mi się rzuciło w oczy, że iście(?) na początku w statki jest lekko przegięte (przynajmniej w tej rozgrywce tak wyszło) gdyż raz, że się rozprzestrzenia w kosmosie i punktuje na jednej karcie, dwa, że się ma dużo statków i punktuje na drugiej karcie, trzy, że się wysyła te statki na dużo planet i się dostaje często surowce więc i na trzeciej karcie można zapunktować co poskutkowało całkiem przyjemną przewagą na koniec gry w efekcie
Dzisiaj jakiś dobry dzień miałem
I jeszcze na koniec kakerlakensalat. Znowu był pomidor
