GRY-PLANSZOWE.pl

Podstawka chaosu jest na takie mocne 6/7 na 10. Z dodatkiem bez problemu 8 na 10
Moim zdaniem przy tej cenie dodatku nie warto grać bez niego.

A moim zdaniem gra jest doskonała i bez dodatku. Nie jest potrzebny, chyba że macie 5 gracza.

Deathhammer pisze:A moim zdaniem gra jest doskonała i bez dodatku. Nie jest potrzebny, chyba że macie 5 gracza.

Dokładnie!

andy h pisze:

Deathhammer pisze:A moim zdaniem gra jest doskonała i bez dodatku. Nie jest potrzebny, chyba że macie 5 gracza.

Dokładnie!

Dokładnie

Zastanawiam się nad zakupem gry, mam jednak pytanie odnośnie przeciętnej długości partii. Jaka ona jest dla 2,3 i 4 graczy?

nikczemnik pisze:Zastanawiam się nad zakupem gry, mam jednak pytanie odnośnie przeciętnej długości partii. Jaka ona jest dla 2,3 i 4 graczy?

Na 2 w ogóle nie jest, bo nie ma nawet takiego oficjalnego wariantu. W zasadzie to jest pozycja do grania w pełnym składzie.

Tak jak Ink napisał - gra niegrywalna w 2 osoby, niby grywalna, ale niewarta wyciągania na 3 osoby.
Odpowiadając na pytanie: dla 4-5 graczy: 1.5 -2h przy niezłym ograniu.

nikczemnik pisze:Zastanawiam się nad zakupem gry, mam jednak pytanie odnośnie przeciętnej długości partii. Jaka ona jest dla 2,3 i 4 graczy?

Sporo zasad i dość złożony przebieg tury (dodatkowo skomplikowany przez dodatek) dlatego pierwsze 2-3 rozgrywki, do czasu zorientowania się w przebiegu gry mogą trwać nawet do 3-4 godzin. Później około 30 min. na gracza. Gra trwa zazwyczaj 5-6 tur. Grywalna jedynie w pełnym składzie. Frakcje są asymetryczne, każdą z nich gra się nieco inaczej i w dość określony sposób, co niektórzy gracze upatrują za minus. Ja nie mam wrażenia aby gra mniej jakoś szczególnie ograniczała, znając mocne i słabe strony mojej frakcji staram się grać tak aby maksymalnie wykorzystać jej atuty. W trakcie gry jest sporo blefu, wyczekiwania przeciwników, chytrych zagrań, co jest bardzo satysfakcjonujące. Minusem z mojego doświadczenie jest duży kingmaking (nie znam lepszego polskiego odpowiednika tego slowa), często pojawia się sytuacja kiedy gracz, który ma najmniejsze szansę na zwycięstwo, poprzez swoje zagrania w ostatniej turze decyduje o tym kto spośród pozostałych zwycięży. Daje to z drugiej strony spore pole do negocjacji i rozwija aspekt gry ponad stołem.

Dodatek komplikuje i wydłuża rozgrywkę. Rozszerzając możliwości strategiczne każdej frakcji tak na prawdę utrudnia grę, sprawia że staję się ona bardziej taktyczna niż strategiczna i zaburza balans. Wprowadza też nową talię opcjonalnych wydarzeń, które są moim zdaniem zbyt silne i dodatkowo niszczą balans, ponieważ ofiarą takiego silnego wydarzenia może stać się np tylko jeden z graczy, który do końca rozgrywki jest już tylko asystą. Podstawka jest zbalansowana niemal idealnie. Opinie o dodatku są jak widać bardzo podzielone.

Podstawka tylko na 4 osoby. Dodatek 4-5. Średni czas przy graczach gdzie każdy kiedyś już zagrał 75 minut. Z nową osobą 1,5h.
Ogólnie gra jest dość krótka, więc nie wiem skąd te 3,4 godziny powyżej... Ktoś strasznie musiał się przy niej nacierpieć przez ten czas

Pastorkris pisze:Podstawka tylko na 4 osoby. Dodatek 4-5. Średni czas przy graczach gdzie każdy kiedyś już zagrał 75 minut. Z nową osobą 1,5h.
Ogólnie gra jest dość krótka, więc nie wiem skąd te 3,4 godziny powyżej... Ktoś strasznie musiał się przy niej nacierpieć przez ten czas

3-4 godziny podczas nauki przy pierwszych 2-3 grach. Później 30 min. na gracza. W 75 min. jeszcze nie daliśmy rady ale 1,5 godziny we czterech zdążyło sie.

grabol pisze:
3-4 godziny podczas nauki przy pierwszych 2-3 grach. Później 30 min. na gracza. W 75 min. jeszcze nie daliśmy rady ale 1,5 godziny we czterech zdążyło sie.

Zrozumiałem co napisałeś Jednak wciąż, zaskoczył mnie czas pierwszych partii. Wg. mnie aż tak źle nie ma, no chyba, że czytaliście instrukcję razem z rozkładaniem.

Zgadzam się z przedmówcami - optymalnie 4 i 5 graczy. W 3 jest różnie, w zależności od tego, kogo się wykluczy (polecam Khorna, robi się z tego trochę Euro). Na 2 osoby grałem raz - Slaneesh vs Tzeentch. Było ok, choć nie na tyle, żeby powtarzać eksperyment

Jak nikt nie umie grać to może i 3 godziny są możliwe.

Jak ktoś tłumaczy to ok 2.

Jak wszyscy ogarniają to ~1,5 godziny, choć i w godzinkę się udało ze sprawną ekipą.

Wielkie dzięki za szybkie i rzeczowe odpowiedzi

Powiem szczerze, że grałem w każdą z możliwych konfiguracji. Przy trzech graczach jest jakby taki niedosyt i często jednemu jest łatwiej odskoczyć, zaś kolegom ciężej jest go dogonić. Przy czterech wszystko chodzi doskonale, pod warunkiem, że w grze udział biorą potęgi z podstawki (moje obserwacje). Zaś przy pięciu graczach... gra sunie jak po szynie. Płynna rozgrywka, wzajemne pilnowanie i Rogaty Szczur, który doskonale wpisuje się w samą grę, a na którego reszta musi uważać.

jeszcze 3 godziny na humble bundle jest paka z książkami do rpgowego warhammera, można sobie klimat podkręcić na maksa

Witam.
Czy widział ktoś w sieci skany kart do dodatku? Umyśliłem sobie żeby proxy zrobić.

a to przypadkiem nie mialo byc dodruku chaosu? mimo braku licencji od gw.

koczkodan pisze: ↑26 mar 2018, 13:10 a to przypadkiem nie mialo byc dodruku chaosu? mimo braku licencji od gw.

Skąd takie info? Nie.

tak mi switalo w glowie stad pytanie. no nic mowi sie trudno jest tyle dobrych gier. trzech stow za uzywke chaosu na pewno spekulantom nie dam.

W weekend miałem okazję znów zagrać w najlepszą grę na (Starym) Świecie Slaneesh dwa razy górą, dwa razy na punkty. Przy pierwszej partii było bardzo ciasno, bo ścigał się z Nurglem o pierwsze miejsce. W drugiej znów to był wyścig z czasem bo Tzeench był o jeden obrót koła od wygrania. Niestety, nierozważnie zrujnował (Tzeench) region gdzie "różowy" dorzucił coś od siebie i przez te dodatkowych 5 ptk. przebił barierę 50ciu Ku mojej uciesze. Świetnie się grało, jak zawsze!

Również w weekend grałem w Chaos, z kartami z dodatku. Tak jak nigdy nie daję się ponieść negatywnym emocjom, tak tym razem serio się zdenerwowałem i zawiodłem, ponieważ prawie udało mi się wygrać na kręcenie Nurglem (w mojej grupie to wciąż niezdobyte osiągnięcie) Powstrzymał mnie zupełnym przypadkiem Slaneesh zagrywając na przeczekanie kartę za 0 do regionu, w którym potrzebowałem obu miejsc. Nikt się tym regionem nie interesował, miałem tylko 1 figurkę na planszy w innym miejscu, więc nikt nie spodziewał się

Jestem po kolejnej partii, z dwoma nowicjuszami, i wszystkim się podobało (choć wciąż jestem jedyną osobą niemającą problemu z odróżnieniem fazy walki, dominacji i zepsucia...). Dopiero w piątej grze widziałem zwycięstwo "na kółku".

Też mam powszechny problem z odpadającymi symbolami chaosu ("wiatrakami") u kultystów. Może ktoś wie, gdzie można dostać jakieś sensowne zamienniki tych figurek? Widziałem, że ludzie potrafią używać ludków do WFB, ale nie jestem (jeszcze) aż takim psychofanem tej gry, ponadto wówczas trzeba by powiększyć planszę.

Odetnij wszystkie antenki i problem z głowy.

Kurczę, nie wiem, jak ja to robię, ale moi kultyści trzymają się dzielnie jak nasi pod Kircholmem Za to pudełko mam dla odmiany zdezelowane.

Olgierdd pisze: ↑28 mar 2018, 08:37 Również w weekend grałem w Chaos, z kartami z dodatku. Tak jak nigdy nie daję się ponieść negatywnym emocjom, tak tym razem serio się zdenerwowałem i zawiodłem, ponieważ prawie udało mi się wygrać na kręcenie Nurglem (w mojej grupie to wciąż niezdobyte osiągnięcie) P

U nas to się też jak do tej pory nie zdarzyło. Ogólnie to jakoś źle mi się gra Nurglem z nowymi kartami. Za bardzo go, według mnie, osłabili. Wolałam efekt kuli śnieżnej z podstawki

Ja dla odmiany, po zmianie kart na te z dodatku nie mogę dojść do ładu że Slaneeshem. Gra mi się zauważalnie trudniej. Nurglem w sumie też. Za to nowe karty Khorna są świetne. Tzeench ma ciut lepiej, ulepszenie z zasłanianiem karty wroga swoją jest mega. Generalnie z kartami z dodatku trzeba trochę mocniej się wysilić. Podstawką gra się swobodniej.