Strona 7 z 9

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 22 lis 2012, 19:32
autor: folko
Dzieci mogą też jako handicap podglądać 2 kafle i wybierać ten, który bardziej pasuje.
Przepakowanie za 0PA też jest dobrym pomysłem i ułatwia. Proponuję też grać bez dodatkowego obozu, jest bardzo ważny w normalnej grze, ale z dziećmi może utrudniać. I kolejny pomysł, dzieci mogą nieść większy plecak (+4 pola obozu), ale to już bardzo im ułatwi ;-)

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 24 lis 2012, 11:23
autor: UncleLion
Pojawiła się nowa wideo recenzja jaskini:
http://www.boardgamegeek.com/video/2333 ... ess-killer

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 25 lis 2012, 01:48
autor: FortArt
UncleLion pisze:Pojawiła się nowa wideo recenzja jaskini:
http://www.boardgamegeek.com/video/2333 ... ess-killer
Drogi autorze i oto mamy do czynienie z kolejnym skandalem związanym z grą. Wydanie na rynek amerykański najwyraźniej zostało ponad trzykrotnie ułatwione. Gdy my musimy pracowicie wiązać liny i schodzić o 25 metrów to Amerykańce muszą zaledwie o 25 stóp!! :)

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 25 lis 2012, 06:57
autor: folko
:)

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 25 lis 2012, 13:08
autor: mbork
FortArt pisze:
UncleLion pisze:Pojawiła się nowa wideo recenzja jaskini:
http://www.boardgamegeek.com/video/2333 ... ess-killer
Drogi autorze i oto mamy do czynienie z kolejnym skandalem związanym z grą. Wydanie na rynek amerykański najwyraźniej zostało ponad trzykrotnie ułatwione. Gdy my musimy pracowicie wiązać liny i schodzić o 25 metrów to Amerykańce muszą zaledwie o 25 stóp!! :)
rotfl, w jednej z hamerykańskich videorecenzji K2 był taki sam błąd...

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 10:06
autor: FortArt
mbork pisze: rotfl, w jednej z hamerykańskich videorecenzji K2 był taki sam błąd...
O matko toż to mistrz geografii. Szok, ze mogą istnieć ludzie przekonani, że K2 ma ~2600 m.
Podrzucisz link do matoła?

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 11:01
autor: konev
FortArt pisze:
mbork pisze: rotfl, w jednej z hamerykańskich videorecenzji K2 był taki sam błąd...
O matko toż to mistrz geografii. Szok, ze mogą istnieć ludzie przekonani, że K2 ma ~2600 m.
Jak widać wiedza ile metrów ma jakaś górka do przeżycia potrzebna nie jest ;). Co najwyżej do teleturnieju...

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 11:13
autor: garg
konev pisze:
FortArt pisze:
mbork pisze: rotfl, w jednej z hamerykańskich videorecenzji K2 był taki sam błąd...
O matko toż to mistrz geografii. Szok, ze mogą istnieć ludzie przekonani, że K2 ma ~2600 m.
Jak widać wiedza ile metrów ma jakaś górka do przeżycia potrzebna nie jest ;). Co najwyżej do teleturnieju...
Nadmiarowa wiedza nawet w teleturniejach przeszkadza.

Swego czasu Wojtek Jagielski prowadził jakiś quiz w Radiu Zet i zadał słuchaczowi pytanie, jaka jest najwyższa góra świata. Odpowiedź uczestnika - Czomolumgma. Co na to Jagielski? Niestety, poprawna odpowiedź to Mount Everest, ale życzymy Ci szczęścia następnym razem. Moja mina - bezcenne :shock: .

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 11:22
autor: WRS
mógł uznać "Czomolungma", ale przecież nie CzomoluMgma :twisted:

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 11:44
autor: rzabcio
Wczoraj zagrałem pierwszy raz. Nie odkryję ameryki jeśli napiszę, że gra super-hiciorem nie jest, ale podobnie jak K2 stanowi znakomity złoty środek między mechaniką, a klimatem i fajnie je ze sobą łączy.

Przeszkadzała mi właściwie jedna, jedyna rzecz, za to dość poważnie - losowość kafli bywa bardzo okrutna. Dajmy na to taką sytuację, którą miał jeden ze współgraczy:
- wejście na już odkryte pole z przeciskiem I: 2 PA,
- wejście na już odkryte pole "czyste": 1PA,
- odkrycie nowego kafla: 1PA,
- nowym kaflem jest kolejny przecisk I, więc mamy sytuację: przecisk I - zwykły kafel - przecisk I, gracz stoi na środkowym,
- w rezultacie gracz zostaje zablokowany i marnuje 1PA.

Takich sytuacji pechowo było kilka. Co więcej - pok koniec gry kafle się tak pechowo ułożyły, że po powrocie do obozu przed kontynuowaniem badania nowych pól praktycznie w KAŻDYM wyjściu była taka pechowa ścieżka, gdzie trzeba było marnować punkty akcji. Jestem ameritrashowcem, nie mam nic przeciwko pechowi. Ale strata akcji, uczucie, że nie mogę nic zrobić jest cholernie irytująca. Jest czymś gorszym nawet niż strata punktów akcji, czy zwycięstwa przez pecha.

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 11:47
autor: garg
WRS pisze:mógł uznać "Czomolungma", ale przecież nie CzomoluMgma :twisted:
Słuszna uwaga :lol: .

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 13:23
autor: Andy
rzabcio pisze:Przeszkadzała mi właściwie jedna, jedyna rzecz, za to dość poważnie - losowość kafli bywa bardzo okrutna.
Podobnie jak losowość podczas eksploracji jaskiń. ;)

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 13:53
autor: FortArt
rzabcio pisze: Przeszkadzała mi właściwie jedna, jedyna rzecz, za to dość poważnie - losowość kafli bywa bardzo okrutna. Dajmy na to taką sytuację, którą miał jeden ze współgraczy:
- wejście na już odkryte pole z przeciskiem I: 2 PA,
- wejście na już odkryte pole "czyste": 1PA,
- odkrycie nowego kafla: 1PA,
- nowym kaflem jest kolejny przecisk I, więc mamy sytuację: przecisk I - zwykły kafel - przecisk I, gracz stoi na środkowym,
- w rezultacie gracz zostaje zablokowany i marnuje 1PA..
Nie wiem czemu niektórzy tak się boją zacisków i unikają ich jak ognia. Ja jej uwielbiam! Porównaj zacisk stopnia I z dwoma gołymi kaflami. Koszt przejścia taki sam, a w drugim przypadku tracisz punkt więcej na odkrycie. I nie dostajesz żetonika za 2p.

Pozwolę sobie po iluś tam partiach sformułować roboczą hipotezę, że losowość wyników generują ... premie za przewagi. Nikt nie ma wpływu na to co mu wyjdzie z kafli i nikt nie lata przez całą planszę po jeszcze jeden żeton. Zwłaszcza przypadkowa jest premia za foto, które i tak się zbiera po drodze, przy zerowym wysiłku. Hipoteza jak najbardziej robocza, po prostu na tę chwilę mam takie wrażenie.

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 13:58
autor: 8janek8
Co do zacisków nie podoba mi się jedno: jak wejdziemy na taki kafelek, to w następnym ruchu możemy się wycofać zazwyczaj za 1 PA. Aż się prosi, żeby koszt wejścia i wyjścia z zacisku był taki sam, albo żeby nie można się było cofać, dopóki nie wejdzie się na kafelek po drugiej stronie (chyba, że czegoś nie doczytałem). Pewnie autor rozpatrywał taką sytuację :)

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 14:25
autor: Jan Madejski
Grałem w Jaskinię wczoraj z dziewięcioletnim kuzynem. Zasady interpretowałem z pamięci, ponieważ jako "wujek od planszówek" nie mogę sobie zepsuć renomy zaglądając za często do instrukcji :lol: No i trochę je (niezamierzenie) przeinaczyłem... Graliśmy tak, że eksplorować można nie tylko sąsiadujący kafelek, ale i dalsze (o ile dokłada się je "w ciągu"). W efekcie np. wydawaliśmy 2 PA, żeby dociągnąć 2 kafle i ułożyć je sobie dowolnie. Gdy nie dało się dołożyć jakiegoś kafla, poza dołożeniem zwaliska odrzucany kafel przekazywaliśmy osobie po prawej, żeby sobie dołożyła gdziekolwiek zechce :) Planowania i interakcji było więcej, niż jak grałem pierwszy raz, zgodnie z zasadami ;P
A co do "nieklimatyczności" takiego rozwiązania: gdy wypomniałem kuzynowi, że dokłada 3ci kafelek pod kątem i w prawdziwej jaskini by raczej nie zobaczył, co się tam znajduje, zrobił przemądrzałą minę i stwierdził: "Wujek, jakbym poświecił latarką, to widać by było po odbiciach na sklepieniu, że tam za rogiem jest jezioro" ;)

Kolejną rozgrywkę chcieliśmy przyspieszyć (i wyeliminować ciągłe liczenie, ile PA kosztuje powrót) i zagraliśmy mając 2 PA więcej / rundę (bazowo gracz ma 3 punkty, a 7 jeśli łyknie poweraida) - to już zupełnie nieklimatycznie, bo gracze przygotowują się do "skoków na punkty", zamiast do "eksploracji niewiadomej", ale też polecam wypróbowanie tego wariantu z niecierpliwymi dzieciakami (uwaga: jest ryzyko zakleszczenia się bez jedzenia za zaciskiem 3ciego poziomu, bo odpada zasada "czołgania się").

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 14:27
autor: WRS
FortArt pisze:Nie wiem czemu niektórzy tak się boją zacisków i unikają ich jak ognia. Ja jej uwielbiam! Porównaj zacisk stopnia I z dwoma gołymi kaflami. Koszt przejścia taki sam, a w drugim przypadku tracisz punkt więcej na odkrycie. I nie dostajesz żetonika za 2p.
Ciekawe spostrzeżenie!

Jednak jest i inny punkt widzenia.
Gdy już te 2 PZ zabiorę, to korytarz z zaciskiem spowalnia moje ruchy. Mniej kafli (z nowymi punktami!) mam w zasięgu. Trudniej - zwłaszcza przy zaciskach II i III stopnia - o śmiałe eksplorowanie dalszych kafli. A gdy się trafi kafel specjalny (zacisk zalany wodą), to zapewne trzeba wracać...
A w tym samym czasie w drugim końcu jaskini komuś wychodzą fotki albo lajtowe kafle z wodą...

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 20:45
autor: JAskier
Skoro wszyscy się chwalą recenzjami to i ja się pochwalę: http://www.rebel.pl/repository/files/re ... mes-62.pdf

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:01
autor: Trolliszcze
To dla równowagi gameplay i recenzja jednego z moich ulubionych użytkowników BGG, któremu gra się podobała.
Tymczasem przeczytałem recenzję z Rebel Timesa i to trochę smutne, że niektórzy tak bardzo przedkładają mechanikę nad temat - bo o tym świadczy moim zdaniem uwaga, że kładzenie nowego kafelka tylko przed odkrywcą jest bez sensu. Kurna, przecież tam chodzi o odkrywanie jaskini!

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:04
autor: JAskier
W Grzybobraniu chodzi o zbieranie grzybów. Jak można przedkładać mechaniką nad temat, przecież tam zbieranie grzybów jest tak znakomicie oddane... Oczywiście przykład przerysowany,

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:12
autor: Trolliszcze
Idąc tym tokiem rozumowania, za chwilę dojdziemy do wniosku, że im bardziej autor odbiegnie mechanicznie od tematu, tym lepiej dla gry. Sorry, można się przyczepić wielu rzeczy, można nawet napisać, że kładzenie tego kafla tylko przed odkrywcą jest nudne - okej, ale argument, że jest BEZ SENSU brzmi, delikatnie mówiąc, głupio. Otóż mam dziwne wrażenie, że to właśnie SENS w głównej mierze zaważył na takim, a nie innym rozwiązaniu mechanicznym.

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:22
autor: JAskier
"Bez sensu" w rozumieniu przyjemności z grania, chciałem podkreślić znikome możliwości planowania. Jaskinia nie jest w końcu taką zupełnie prostą gierką, dla początkującego gracza planszetka akcji może wyglądać strasznie ("o co tu chodzi?"). Zasad jest trochę, niby można planować czy zrobić to tak czy siak, ale gra jest płytka. Mam wrażenie, że stanowi dobry przykład "gry dla nikogo". Za trudna i mało zajmująca dla niedoświadczonych graczy, zaś nijaka dla geeków.

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:32
autor: Trolliszcze
JAskier pisze:Mam wrażenie, że stanowi dobry przykład "gry dla nikogo". Za trudna i mało zajmująca dla niedoświadczonych graczy, zaś nijaka dla geeków.
Na całe szczęście świat planszówek nie dzieli się wyłącznie na niedoświadczonych graczy i geeków =) Weź to pod uwagę, formułując twierdzenia, że gra jest dla nikogo. Sporo pozytywnych ocen na BGG zdaje się zadawać tej tezie kłam.

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:40
autor: Senthe
W sumie to zgadzam się z tezą JAskra. Nijaka ta Jaskinia jest. Nie wiem, co by można w niej znaleźć ciekawego, ale pewnie jeszcze poszukam.

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 26 lis 2012, 21:43
autor: scheherazade

Re: Jaskinia Adama Kałuży

: 28 lis 2012, 00:49
autor: mbork
FortArt pisze:
mbork pisze: rotfl, w jednej z hamerykańskich videorecenzji K2 był taki sam błąd...
O matko toż to mistrz geografii. Szok, ze mogą istnieć ludzie przekonani, że K2 ma ~2600 m.
Podrzucisz link do matoła?
Zdaje się, że to tu: http://www.youtube.com/watch?v=GJZxG_k4VfM
(Skądinąd filmy tego gościa są niezłe.)