Po pierwsze, z mojej strony jedyne wady SF-fana, to brak miejsca (tak wynka z posta Avi'ego). Kolejna rzecz:
Poza tym, chyba zrozumiałe jest, że nie będą to spotkania darmowe.
Nie. To nie jest zrozumiałe. Wydaje mi się, że płacić za salę możemy tylko w ostateczności. Nawet jeżeli byłyby to tylko grosze, to i tak jeżeli w grę wchodzą pieniądze, rodzą się problemy. Nikt raczej nuie przyjdzie do jakiegoś tam klubiku pograć, jeżeli będzie wiedział, że jest to płatne- to był jedyny powód tego, że nie nawiązałem wcześniej współpracy z Pracownią- składki. Nasza inicjatywa powinna się opierać bardziej na poszukiwaniu nowych ludzi i tworzeniu jakieś tam sceny planszówkowej we Wrocku, sceny niezależnej od erpegowców, figurkowców i karciarzy.
Mój pomysł, to przede wszystkim domy kultury, jeżeli będzie czas to jutro, jak nie to w poniedziałek dowiemy się jak wygląda sprawa w "Pod kolumnami". Druga opcja, chyba nawet lepsza, to powołanie kółka przy jakieś uczelni. Z jednej strony będzie to jakoś biło w niezależność spotkań i niebezpiecznie blisko dotkniemy możliwości pozostania klubem, z drugiej szkoła zapewni nam odpowiednie warunki. Samo kółko, czy towarzystwo traktować będziemy jako fikcję, wystarczy przecież kilku członków wystarczy. Po weekendzie Asia będzie próbować w SWPSie, ja we wrześniu uderzę do siebie.
Co do wtorku- nie wiem czy damy radę wpaść, bo robimy sobie małe przemeblowanie i generalne sprzątanie. Miło byłoby, gdyby część starej ekipy zabrała głos na forum- w szczególności stali bywalcy,. i mam tu na myśli Kamila, Dusso, Russa i Anię. BTW, Avi, włączylibyście się w organizowanie jakiś stałych spotkań?