Szklany szlak / Glass Road (Uwe Rosenberg)

[Bea]

parki nam są na koniec nie potrzebne a tu dają nam dużo więcej możliwości

No chyba, że mamy budynek, który za nie punktuje. Pamiętaj też, że nie kupimy za wiele budynków, bo nas ogranicza czas, miejsce i surowce. Ja uważam, że jeśli nie zrobimy naprawdę fajnego komba z budynków produkcyjnych, które do tego będzie wparte jakimś dobrze punktującym budynkiem, to za wielu ich nie warto kupować. Warto mieć za to więcej budynków punktujących. Jeden nie wystarczy, bo niestety większość budynków punktujących ma limit możliwych do zdobycia punktów i to dość niski. Więc co z tego, że nakręcisz sobie produkcję drewna na przykład, jak i tak zdobędziesz na tym tylko siedem punktów. A chcąc kupić więcej budynków punktujących trzeba zrezygnować z budynków przetwórczych i produkcyjnych.

[AkitaInu]

parki nam są na koniec nie potrzebne a tu dają nam dużo więcej możliwości

No chyba, że mamy budynek, który za nie punktuje. Pamiętaj też, że nie kupimy za wiele budynków, bo nas ogranicza czas, miejsce i surowce. Ja uważam, że jeśli nie zrobimy naprawdę fajnego komba z budynków produkcyjnych, które do tego będzie wparte jakimś dobrze punktującym budynkiem, to za wielu ich nie warto kupować. Warto mieć za to więcej budynków punktujących. Jeden nie wystarczy, bo niestety większość budynków punktujących ma limit możliwych do zdobycia punktów i to dość niski. Więc co z tego, że nakręcisz sobie produkcję drewna na przykład, jak i tak zdobędziesz na tm tylko siedem punktów. A chcąc kupić więcej budynków punktujących trzeba zrezygnować z budynków przetwórczych i produkcyjnych.

Jak najbardziej Jeżeli mamy budynek który punktuje za parki to nie bierzemy tego co pozwala usuwać parki (tylko np. złoża kwarcu )

Według mnie już proste combo (czyli drewno -> piasek -> woda) już daje naprawde sporo.

Zależy też ile rund gracie. Dużo fajniej się gra 5 rund niż 4 no i wtedy można mieć więcej budynków. Podejrzewam że większość opinii o tym że nie opłaca się kupować budynków produkcyjnych pochodzi z 4 rundowych gier

Co do punktujących też racja Trzeba mieć przynajmniej 2-3 żeby wynik był sensowny.

[tomb]

Nie rozumiem czemu mnie atakujesz. Jest to forum dotyczące gier planszowych, wątek Szklany Szlak.
Po prostu wyraziłem swoje zdanie (każdy chyba tak robi ??).

Ok, ale napisałeś je w takim tonie, jakby zwolennicy Agricoli i Robinsona solo byli dziwakami, bo grają w słabe warianty, podczas gdy dobry wariantem jest ten ze Szklanego Szlaku.
Ja twoją wypowiedź odebrałem jako głoszenie prawdy objawionej, podczas gdy Ty mój post jako atak. Jesteśmy kwita?

[nielot2]

W wariant solo nie grałem więc się nie wypowiem ale dziwnie to brzmi że w agricoli grasz na punkty sam ze sobą i .... w sumie w szklanym szlaku jest to samo No ale jeżeli jest tak jak mówisz, tzn. masz inne odczucie to też spoko.

Chyba jestem winien drobne wyjaśnienie odnośnie tego co napisałem wcześniej. Oczywiście i w Agri i w Szklanym Szlaku gramy na punkty. Grając w pełnym składzie też właściwie gramy na punkty – ale rywalizujemy ze sobą!! I tego ducha rywalizacji udało mi się znaleźć w SS solo. Oczywiście gra solo nie zastąpi rozgrywki w towarzystwie. Dla mnie jest to opcja kiedy nie mam z kim zagrać…

Ok, ale napisałeś je w takim tonie, jakby zwolennicy Agricoli i Robinsona solo byli dziwakami, bo grają w słabe warianty, podczas gdy dobry wariantem jest ten ze Szklanego Szlaku.
Ja twoją wypowiedź odebrałem jako głoszenie prawdy objawionej, podczas gdy Ty mój post jako atak. Jesteśmy kwita?

Wspominając o Agri solo oczywiście nie miałem zamiaru krytykować fanów Agri solo za to że są fanami Agri solo a ja nie. Nigdy w życiu!! To samo się tyczy Robinsona. Nikogo nie chciałem urazić. Przepraszam. Słowo pisane jednak jest trudne. Lepiej zajmę się graniem…

[Trolliszcze]

Nikogo nie uraziłeś, niektórzy są po prostu przewrażliwieni na punkcie swoich pasji. Masz prawo uważać, że tryb solo Agricoli to największe badziewie, jakie kiedykolwiek wymyślono.
Nie dajmy się zwariować!

[tomb]

Nikogo nie chciałem urazić. Przepraszam. Słowo pisane jednak jest trudne. Lepiej zajmę się graniem…

Się tak nie przejmuj. Najwidoczniej to mój styl jest taki, jak Agricola solo - czyli tragedia.

[ChlastBatem]

Parę pytań do posiadaczy:

1) Czy warto kupować tę grę jeśli w kolekcji niedługo będzie Fields of Arle?

2) Czy ten tytuł jest to raczej wzlot czy upadek autor?

3) Jak wygląda końcowe podliczanie punktów? Bo rozumiem, że w czasie gry nie otrzymujemy żadnych punktów tylko dopiero na końcu liczymy.
a) Czy system liczenia jest banalny i klarowny czy raczej bez kartki i czegoś do pisania nie zliczymy wszystkiego (zbyt dużo obliczeń w pamięci itp. oraz wyniki oscylujące w wysokich liczbach)?
b) Czy w czasie gry można łatwo zauważyć kto prowadzi czy na końcu gry przy podliczeniu mamy wielką niespodziankę?

[tomuch]

Parę pytań do posiadaczy:

1) Czy warto kupować tę grę jeśli w kolekcji niedługo będzie Fields of Arle?

Zdecydowanie warto.

2) Czy ten tytuł jest to raczej wzlot czy upadek autor?

Nie mnie oceniać, bo większość jego gier bardzo lubię, ale moim zdaniem wzlot.

3) Jak wygląda końcowe podliczanie punktów? Bo rozumiem, że w czasie gry nie otrzymujemy żadnych punktów tylko dopiero na końcu liczymy.
a) Czy system liczenia jest banalny i klarowny czy raczej bez kartki i czegoś do pisania nie zliczymy wszystkiego (zbyt dużo obliczeń w pamięci itp. oraz wyniki oscylujące w wysokich liczbach)?

Punkty za budynki (normalne + specjalne), więc podliczanie nie jestjest szczególnie kłopotliwe.

b) Czy w czasie gry można łatwo zauważyć kto prowadzi czy na końcu gry przy podliczeniu mamy wielką niespodziankę?

Jeśli ktoś na bieżąco śledzi poczynania przeciwników i przelicza punkty swoje i ich, to pewnie niespodzianki nie będzie, ale to może być wtedy specyficzna gra.

[Veridiana]

2) Czy ten tytuł jest to raczej wzlot czy upadek autor?

Dla mnie, jedna ze słabszych gier Rosenberga. Jakoś taka finezyjna na siłę. Zagrywamy postaci, które są nam potrzebne i mechanizm większego lub mniejszego odpalania w zależności od tego, czy przeciwnicy też je zagrali, nie ma tu nic do rzeczy. To znaczy, potrafi nam popsuć szyki, ale obmyślając akcje nie biorę go jakoś wybitnie pod uwagę. Czyli "gram swoje" i albo wyjdzie, albo nie. Nie czuję swojego wpływu na ów mechanizm, ani jego na mnie w momencie wyboru kart.
Nie wiem, czy to jasne Chodzi mi o to, że ten mechanizm po prostu jest, ale w żaden sposób nie determinuje mojego sposobu grania danej partii.

[mig]

Ja, z kolei, fanem Rosenberga nie jestem. Doceniam Le Havre, bardzo lubię Patchwork ale na przykład uważam, że Agricola to chłam a do Merkatora czy OeL to bez kija nie pochodzę
I mnie się Szklany Szlak bardzo spodobał. Zauroczył mnie krótki czas rozgrywki w zestawieniu z naprawde dużą paletą rozwiązań. No i jak raczej wolę gry taktyczne niż strategiczne. Większy fun mam z optymalizowania tego co mam na ręku niż ze żmudnego budowania skomplikowanej strategii. A Szklany Szlak jest właśnie bardziej taktyczny niż strategiczny. Poza tym ogromna regrywalność i bardzo dobry mechanizm blefowania i wyczuwania co zagra przeciwnik, czyli fajne wyjście poza suchą optymalizację jak to w wiekszości jego gier.
Ja raczej polecam.

[FortArt]

Parę pytań do posiadaczy:

1) Czy warto kupować tę grę jeśli w kolekcji niedługo będzie Fields of Arle?

2) Czy ten tytuł jest to raczej wzlot czy upadek autor?

3) Jak wygląda końcowe podliczanie punktów? Bo rozumiem, że w czasie gry nie otrzymujemy żadnych punktów tylko dopiero na końcu liczymy.
a) Czy system liczenia jest banalny i klarowny czy raczej bez kartki i czegoś do pisania nie zliczymy wszystkiego (zbyt dużo obliczeń w pamięci itp. oraz wyniki oscylujące w wysokich liczbach)?
b) Czy w czasie gry można łatwo zauważyć kto prowadzi czy na końcu gry przy podliczeniu mamy wielką niespodziankę?

1. Wydaje mi się, że SzSz zyskuje na większą niż dwie liczbę graczy.

2. Ten tytuł jest inny niż większość gier bo bardzo ważne jest przewidywanie co zagrają inni. To kwestia tego czy masz 12 czy 20 akcji. A licząc, że niektóre są podwójne to czy masz 12 a 32 - to gigantyczna różnica!

3. Tych punktów to, przynajmniej na początku przygody z tym tytułem, masz z kilkanaście. Żaden kłopot z liczeniem, nawet w trakcie gry. Ale ostatnia runda może sporo zmienić w punktacji.

[AkitaInu]

1) Czy warto kupować tę grę jeśli w kolekcji niedługo będzie Fields of Arle?

Nie posiadam ale z tego co widziałem to dwie różne gry tak naprawdę

2) Czy ten tytuł jest to raczej wzlot czy upadek autor?

Dla mnie ta gra jest genialna i pluł bym sobie w brodę gdybym jej nie kupił, chwała Lacercie za wydanie tej gry w tak dobrej cenie. Powietrza w pudle niewiele a jakość też na bardzo dobrym poziomie

3) Jak wygląda końcowe podliczanie punktów? Bo rozumiem, że w czasie gry nie otrzymujemy żadnych punktów tylko dopiero na końcu liczymy.
a) Czy system liczenia jest banalny i klarowny czy raczej bez kartki i czegoś do pisania nie zliczymy wszystkiego (zbyt dużo obliczeń w pamięci itp. oraz wyniki oscylujące w wysokich liczbach)?
b) Czy w czasie gry można łatwo zauważyć kto prowadzi czy na końcu gry przy podliczeniu mamy wielką niespodziankę

?

a) max wynik to było chyba ok 45 punktów (5 rund, gramy 5 bo gra jest lepsza według nas wtedy). Nie trzeba żadnej kartki ani ołówka, da się ogarnąć bez problemu punktację
b) Trzeba się na tym skupić ale da się (policzyć punkty przeciwnika). Po paru partiach przychodzi to łatwiej. Widać też kto ile w stanie jest wyprodukować surowców, to też daje pogląd komu dobrze idzie

Ze swojej strony polecam

[Bea]

A żeby to jakoś osadzić w kontekście, uwielbiam gry żywieniowe Rosenberga, Agricola jest moim ponadczasowym numerem jeden, a od roku zachwycam się FoArle

A mnie się bardzo podoba Caverna, Ora et Labora, At the Gates of Loyang... i Szklany Szlak mi również nie podszedł. Przy innych grach Rosenberga wydał mi się trochę chaotyczny i płytki. Chociaż mechanizm wybierania akcji niby bardzo fajny.

[mig]

A żeby to jakoś osadzić w kontekście, uwielbiam gry żywieniowe Rosenberga, Agricola jest moim ponadczasowym numerem jeden, a od roku zachwycam się FoArle

A mnie się bardzo podoba Caverna, Ora et Labora, At the Gates of Loyang... i Szklany Szlak mi również nie podszedł. Przy innych grach Rosenberga wydał mi się trochę chaotyczny i płytki. Chociaż mechanizm wybierania akcji niby bardzo fajny.

Czyżby pojawił się schemat, że SzSz jest na tyle odmienny od większości gier Uwe, że fanom jego twórczości niespecjalnie odpowiada, a tym co za nimi nie przepadają owszem?
Choć pewnie w parę chwil pojawi się kilka głosów, które tę teorię rozwalą

[jax]

Choć pewnie w parę chwil pojawi się kilka głosów, które tę teorię rozwalą

Ja tę teorię tylko potwierdzę.
(Szklany Szlak był dla mnie niesamowicie nudny i niesatysfakcjonujący)

[Galatolol]

Czyżby pojawił się schemat, że SzSz jest na tyle odmienny od większości gier Uwe, że fanom jego twórczości niespecjalnie odpowiada, a tym co za nimi nie przepadają owszem?

Tak jest i nie ma w tym nic dziwnego.

[AkitaInu]

Hmm ja chyba koniec końców wolę szklany szlak niż agricole i napewno niż kawerne (która mi nie podeszła )
Ale Szklany szlak u mnie jest tylko troszke wyżej niż agricola, agricola to moja pierwsza gra i wciąż ją uwielbiam

Co do Fields of Arle - nie mam i czekam na polską wersję.

[Ryu]

Ja też się przyłączę do głosu na NIE dla Szklanego Szlaku. Ten tytuł jest po prostu słaby i tyle. Oczywiście moim zdaniem

[AkitaInu]

Hmm dziwią mnie te opinie w sumie ale każdy ma swój gust.

A co dla Was sprawia że tytuł nie jest zbyt grywalny ?

Od razu odpowiem na jeden zarzut - wybieranie kart akcji. Z rozgrywki na rozgrywkę coraz większe znaczenie ma odgadnięcie kto będzie jakiej akcji używał Alke to wychodzi dopiero po 5-6 grach więc po pierwszych trzech partiach, jeżeli pojawiają się takie głosy, to rozumiem o co chodzi

[mig]

Swoją drogą gdyby takie schematy częściej występowały, to o ileż bardziej celnie można by wybierać sobie tytuły do zagrania/kupienia
Ciekawe czy ChlastBatem lubi klasyczne pozycje Rosenberga

[cezarr]

Uwielbiam gry Uwe i Szklany Szlak nie jest wyjątkiem. Grałem tylko na 2 osoby, niestety, ale grałem kilkadziesiąt razy i jestem absolutnie zachwycony! Ta radość, gdy uda Ci się rozpracować poczynania przeciwnika i odgadniesz, jakie karty zagra, albo gdy sam (przebiegle) nie wybierzesz jakiejś karty, którą on jest pewien, że na pewno zagrasz! No i to kombinowanie jak w krótkim czasie naprodukować odpowiednich zasobów, jakie budynki kupić i jak zrobić to wszystko przed przeciwnikiem. Ten żal, gdy Twój upatrzony budynek znika właśnie w jego rękach i to zadowolenie, gdy za chwilę udaje ci się wymyślić/zrealizować plan B, może nawet za więcej punktów niż oryginalny? A jeśli gra całkiem nie wyjdzie, to przecież trwało to tylko pół godziny i nie ma problemu, by od razu zagrać rewanż.

Uwielbiam!

W FoA nie grałem, ale zdaje się, że FoA to gra na 2 godziny, więc te gry raczej nie powinny wchodzić sobie w drogę.

[siepu]

Dla mnie to chyba jedyna gra Uwe która się wydaje po prostu... niedopracowana, przede wszystkim lista ról wymaga zmian. Podstawa jest dobra i już ma bardzo dobry współczynnik czas gry x móżdżenie, po prostu mogłaby być dużo lepsza (nie ma co się bawić w przewidywanie innych ról przy grze na więcej niż 2 osoby, tylko planować pod możliwość nieodpalenia wszystkich kart).

[Bea]

A co dla Was sprawia że tytuł nie jest zbyt grywalny ?

Mnie nie przypadło do gustu to że budynki pojawiają się losowo i dość przypadkowo. Z reguły mamy dostęp tylko do kilkunastu przypadkowo wylosowanych budynków, które niekoniecznie się fajnie ze sobą kombują. Osobiście wolałabym mieć stała pulę budynków, tak jak w Cavernie. No ale od tego właśnie mam Caverne Tak więc dla każdego coś dobrego.

[tomuch]

A co dla Was sprawia że tytuł nie jest zbyt grywalny ?

Mnie nie przypadło do gustu to że budynki pojawiają się losowo i dość przypadkowo.

Mnie się to, natomiast, bardzo podoba. Trzeba aktualizować swój plan podczas każdej nowej rundy i radzić sobie z tym, co doszło. Przez 5 rund nie ma szans, żeby tylko przeciwnikom dochodziły dobre budynki. A nawet jeśli, to trzeba się skupić na ich podejrzanie przeciwnikom.

Edit: nie "podejrzenie", tylko podebranie. Tak to jest, kiedy się na komórce pisze...

[AkitaInu]

A co dla Was sprawia że tytuł nie jest zbyt grywalny ?

Mnie nie przypadło do gustu to że budynki pojawiają się losowo i dość przypadkowo. Z reguły mamy dostęp tylko do kilkunastu przypadkowo wylosowanych budynków, które niekoniecznie się fajnie ze sobą kombują. Osobiście wolałabym mieć stała pulę budynków, tak jak w Cavernie. No ale od tego właśnie mam Caverne Tak więc dla każdego coś dobrego.

U mnie podobnie jak u kolegi powyżej, gra oferuje nam zestaw budynków i trzeba z tego, na bierząco, kombinować. Natomiast w kawernie średnio mi się podoba to że wszystko jest dostępne od razu. To może powodować (wydaje mi się) szukanie najlepszej kombinacji i zaczynanie gry od właśnie takiej (zakładając że nam tego nie sprzątną sprzed nosa)